[Świat Pasem] Pradawni Władcy

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Drizzt

-Cholera zapomnieliśmy o nim, kto go widział jako ostatni?- drowa zaczął wołać do dowudców przez maskę, a zarazem próbować się skontaktować przez nią z SHIRAKiem, poczym czekał chwilę na odpowiedź, zastanawiając się kto oprucz niego powinnien pujść zabić ścierwojada.
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Dalej śpię w najlepsze :P... Ale mogę się obudzić.

Dżo

Dżo obudził się... Porozglądał się, Powdychał świerzego powietrza, spojrzał dookoła siebie. Po chwili myślenia zerwał sobie kwiatek i powąchał. Zachwycił się pięknem natury... Trwało to długo... Bardzo długo. Położył się pod drzewem i rozłożył ręce na boki. Wstał i pomyślał.
Gdzie jest Pyron? Aaa...!!!
Dżo zmartwił się i przestraszył. Wstał i szybko popędził przed siebie. Zaczął biegać jak oszalały omijając wzystkich ludzi na ogległość i przyglądając się mężczyznom, czy to przypadkiem nie Pyron.
Co ja zrobie, co ja zrobię, co ja zrobię?
Pomyślał. Po pewnym czasie wpadł na wspaniały pomysł, by się z nim skontaktować telepatycznie.
"Pyron, Pyron, Pyron!!! Gdzie jesteś? Ja się obudziłem i ciebie nie zastałem! Długo się zachwycałem pięknem natury, aż się zorientowałem, że ciebie nie ma. Co się dzieje? Co z tobą? Więc gdzie jesteś?"
Przekazywał informacje telepatycznie w bardzo szybkim tempie, przyprawiając Pyrona o ból głowy.
Zapał
Mat
Mat
Posty: 532
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 16:41
Lokalizacja: Chodzież
Kontakt:

Post autor: Zapał »

Pyron

NIE PRZESZKADZAJ MI TERAZ! TYLKO PRZYJDŹ NA PLAC! TAM NA CIEBIE CZEKAM! I NIE WAŻ MI SIĘ PRZESZKADZAĆ W TAK WAŻNEJ CHWILI!!!!!!!!!!! Słowa zagrzmiały w głowie Dżo niczym wiosenna burza. Pyron potrząsnął głową, i po chwili rzekł:
Byle chama cechują maniery jakie waćpan posiadasz... Ale tak. Zgadzam się, choć boli mnie, iż pewnikiem będe musiał zabić tak hardego żołnierza na jakiego waćpan wyglądasz... Wiedz iż przyjmuję to wyzwanie tylko po to, by nie splamić swego honoru. Mimo, iż nie chciałem zwady, nie będę miał dla ciebie żadnej litości. Pyron powiedziawszy to odwrócił się, odszedł od niego pare ładnych metrów i odwrócił się spoglądając mu w twarz. Czerwone oczy zabłysły, gdy wyciągał miecz. Zdawał sobie doskonale sprawe, że ciężkie pradawne ostrze nie ma szans w pojedynku z giętką szablą... Wiedział, że może wygrać tylko dzięki swej bogini. Przymknął oczy, pomodlił się chwile o pomyśle zakończenie walki. Otworzył oczy i rzekł... zaczynamy? Sasalutował wrogowi, a gdy ten mu odpowiedział/lub ruszył do ataku, pobiegł wprost na niego. Nie czekał na bezpośrednie starcie. Od rasu użył mocy i machnął mieczem wywołując "Cios", jeśli mu się powiodło czeka aż wróg wstanie, podbiega i potężnym machnięciem "zniekształcenia" uderza go w szyję.[/i]
Fuck?
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Dżo

Dżo więcej nie kontaktował się z Pyronem, tylko szybko popędził na plac boju rozglądając się i przebiegając obok ludzi.
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

Xazaax

Krąg uformował się zbyt pużno by muc uratować kolejnego nieszczęśnika, rozszarpanego przez bezduszne istoty. Nie wzmocniło to oczywiście morale ludzi, którzy teraz rozpoczeli paniczną ucieczke we wszystkie strony, rujnując tym samym wszelką nadzieje Xazaaxa na stworzenia jakiego kolwiek szyku.
Następne sekundy wydawały się być ostatnimi w życiu włądcy. Harczenie osiłka rozrywanego na pół, stawało się muzyką ponurej sceny. Jaszczur podskoczył do jednego ze skieletów uderzając go szybkim ruchem w miejsce połeczenia kręgów. Skuteczny atak spowodował rozpadniecie ożywięcia na kawałki. Nieuratowało to jednak człowieka, którego krew zrosiłą pysk jaszczura.
Kolejny krzyki na które jednak już nikt nie zwracał większej uwagi, walcząc o własne życie. Cios za ciosem, w akompanijamięcie dżwięku tłuczących o podłoge kości, zaczynał przypadać do gustu zabójcy. Niewiedział dokładnie kiedy wszystko ucichło, a krew strumieniami przelewała sie między stosami bezwładnych kości. Stułmione mechaniczne ryki oznajmiły koneć walki i otwarcie drzwi. Jedyny ocalały osiłek wydawał się być przerażony zajściem, dowudca zniesmaczony a postać która miała być Alexsem, nieśiwadoma zagrożeń.

- Witamsss w moich ssskromnych progach ssss...- powiedział lekko szeżąć zęby.
Arxel
Kok
Kok
Posty: 1007
Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
Numer GG: 8564458
Lokalizacja: Z TBM

Post autor: Arxel »

Alexander Wielki

- O widzę, że już sobie poradziliście. Brawo. Tylko za duże straty. Ja bym to inaczej poprowadził. Ale mówi się trudno. To co teraz robimy? Powiedział do swojego mistrza.
OŻESZ TY W PYTĘ WRÓCIŁEM NA FORUM :D!
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

Xazaax

- Idżmy za ciosem. - powiedział spokojnie.
Wycofywanie się teraz nie było już sensu, spewnością jeżeli teraz się wycofają natępnym razem trafią na owiele większe siły. Mógł sie oczywiście mylić, jednak coś z głębi wołało go do siębie... Wskazał niespokojnie głową na lewe przejście.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Pyron i Dżo:

Pyron wygrywa walkę, ale przeciwnika tknie ostrzem tylko by go dobic. Wszystkie pozostałe ciosy zadaje Mocą. Sam otrzymuje dość mocne rany. Przeciwnik jest diabelnie szybki i unikajac jednocześnia atakuje. Masz szansę znów sie wykazać i osiagnać +3 KZ!


Xazaax i Alexander:
KZ+1 dla obu

Kolejna komnata byłą salą mumifikacyjną. Z sarkofagów wystawały ręce mumii przywiązanych pętami do kolczaastych wnętrz ich trumien. Ich mruczenia i jęki dają sporo domyślenia. Nie są martwe.. moze da sie z nimi rozmawiać? Powiedziałyby co to za przeklęte miejsce...

Nefryta:
-1 do KZ

Shirak:
masz już -5 do KZ i dalej żyjesz... wiecej farta niz rozumu :P
jak dobrze pójdzie to w następnym upd8cie zobaczymy malowniczą śmierć pana Shiraka


Thaevis:
Kz wraca do normy

Wulfgar:
Blokujesz wątek i Pavciooo... -1 do KZ
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Smoku
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Smoku »

Wulfgar

bez słowa schodzi na dół, na sniadanie, siada przy stole, wciąż milcząc, sprawia wrażenie głęboko zamyslonego
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Drizzt

Drow przywołał do siebie dowudców, poczym kazał zebrać niewielki oddział najlepszych "ludzi" i sam na jego czele poszedł zająć się ścierwojadem
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Arxel
Kok
Kok
Posty: 1007
Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
Numer GG: 8564458
Lokalizacja: Z TBM

Post autor: Arxel »

Alexander Wielki

-Co za dziwna komnata-pomyślał.- I te mumie. Aż mnie ciarki przechodzą.-
- Halo, rozumieice mnie? Powiedział do mumii.
OŻESZ TY W PYTĘ WRÓCIŁEM NA FORUM :D!
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Nefryta

Spojrzała na to dziwne stworzenie. Może i miało wygląd żaby, lecz było w nim więcej człowieczeństwa niż w niejednym człowieku, którego spotkała. Nie wiedzieć czemu, zrobiło się jej go żal... Chyba ta dziewczyna wiele dla nich znaczyła. W każdym razie to chyba raczej nie był problem Nefryty... Nadal miała trochę wątpliwości...
- Kaas? Powiedz, co się stanie z Władczynią, gdy ją pokonam? Co się stanie ze mną? - zapytała.
Istota spojrzała na nią bardzo poważnie i odpowiedziała swym bulgoczącym głosem:
- Ona zginie a ty zajmiesz jej miejsce, to oczywiste. Choć nie takie proste, jak może się wydawać...
- A co będzie z ludźmi? - przerwała mu.
- Z ludźmi? Co masz na myśli?
- Skoro jestem wybrana przez Boga Agonii, to czy gdy zajmę miejsce obecnej Władczyni... To czy wtedy... <zająknęła się i zawahała> No co będzie z ludźmi? Nie będą czasem cierpieć? Wszak agonia... Agonia... chyba oznacza cierpienie, prawda?
Kaas przyjrzał jej się zaintrygowany. Podniósł łeb i wbił w nią zaciekawione spojrzenie. Nefryta poczuła się jakoś nieswojo, zawstydziła się lekko. Nie chciała, by ludzie cierpieli...
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Alexander:

Mumia zakrztusiła się i zacharczała. -Śmiertelny... Ileż czasu minęło od ostatniego mego dialogu.- pozostałe mumie tez się uspokoiły. -Co robisz w Mieście Potępionych. Czemu zeszliście tu, do sal Cierpienia?- trzecia mumia uspokoiła się i przemówiła -Baczcie, by nie stać się częścią tego miejsca...- głosy mumii były równie przerażające jak ta sala i całe te podziemia. Alexander przełknął ślinę. Rzadko czuł strach, ale to był jeden z tych momentów, gdy atmosfera miejsca po prostu go przerastała.

Drizzt:

Dowódcy zebrali się w sali, ale wtedy Drizzt dojrzał przez okno coś, co go zaniepokoiło. Shirak stał na jednym z dachów przyległych budynków i walczył z człowiekiem o białej skórze, posługującym się rapierem. Widać było, ze sobie nie radzi..

Pavciooo i Wulfgar:

na śniadanie podano ostrygi z sałatą i bułkami, posmarowanymi gruba warstwą masła i smalcu. Wszyscy jedli w milczeniu. Wreszcie Vei zapytała Pavciooo o coś ,czego ten się nie spodziewał. -Czy potrafisz przekazywać moc innym, lub uczyć magii?-
Gdy scarcer przestał się krztusić Vei zamyśliła się -Zawsze zastanawiałam się, jak to jest - być czarodziejką... może...- spojrzała pytająco na Pavciooo, a potem na Wulfgara. -Może mogłabym się czegoś nauczyć... czegoś szczególnego, jakichś zaklęć? Chciałabym być bardziej pomocna podzczas walk, które na pewno jeszcze nadejdą... nie lubię być balastem.-

Nefryta:

-Wszystko zależy od Ciebie...- krot westchnął i znów położył łeb na poduszkach. -Nie wiem jak jemu- machnął łapą w kierunku drzwi -Ale mi jej bardzo brakuje... ale, to nie temat. Agonia prezentuje moc. Ona ma być narzędziem zdobycia władzy, nie narzędziem jej sprawowania... tak przynajmniej mówił Darkning. To, czy ludzie będą cierpieć zależy od Władczyni, a nie od jej mocy.- przerwał i ułożył się wygodniej w swym kojcu. -Darknng mówił "Delikatnej harmonii wewnątrz państwa i szczęścia jednostki i ogółu zawsze musi bronić bezwzględna i twardsza od stali pięść, bo jeśli pokoju próbują strzec ludzie słabi, dobrzy i litościwi, ponoszą klęskę i pociągają na dno wszystkich."- krot znów podniósł łeb i popatrzył na dziewczynę. -Mam wrażenie, ze ma rację. On sam od długiego czasu chroni w ten czy inny sposób wiele istot lasu. Wiesz, jak wygląda spokojny i potulny wilkołak? Ja wiem. Gdy Darkning zaczyna grać na Cieniostrunie wszystko się uspakaja i staje takie... "dobre". A przecież gra ktoś, kto w razie potrzeby będzie bezlitosny, zimny i zabije nie raz. Darkning nazwał to "dostosowaniem się do warunków". Powiedział "gdy jesteś wśród przyjaciół badź im przyjacielem, a gdy jesteś wśród wrogów, pokaż im i wszystkim wokół, ze są twymi wrogami i bratać się z nimi nie masz zamiaru.- spojrzał na kosę wiszącą na ścianie. -Może i jest bezduszny, albo wyrachowany, ale wiedzy mu odmówić się nie da.- zakończył -Rób jak uważasz, ale wiedz, że w tym królestwie dobre się nie dzieje już od dłuższego czasu.-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Nefryta

Zamyśliła się. To co mówił Kaas miało sens i przemawiało do niej. Jednak...
- Ale co z Bogiem Agonii? Czy on nie ma nic do powiedzenia, nie oczekuje ode mnie, że będę taka a nie inna? Przecież ta moc jest w jakimś stopniu odzwierciedleniem jego istoty, tak? Jeśli pokonam i zabiję Władczynię przy użyciu moich zdolności, a potem nie będę chciała z nich korzystać, to chyba potraktuje mnie jak zdrajcę? Bo ja mogę używać tego przekleństwa tylko do ochrony innych, moje sumienie nie pozwala mi na skrzywdzenie kogokolwiek w tak nieuczciwy sposób... W ogóle w jakikolwiek. Chyba rozumiesz, co mam na myśli i co usiłuję Ci wytłumaczyć? Mam nadzieję, że popierasz mój punkt widzenia i moje sumienie...
Spojrzała na Kaas’a smutnym wzrokiem, podeszła do krzesła i opadła na nie ciężko. Oparła łokcie na blacie stołu, zaplotła palce i dotknęła czołem do swych dłoni. Przez chwile w pokoju panowała cisza przerywana jednostajnym , bulgoczącym oddechem.
- Wiesz, czuję się nieco zagubiona. Nie chcę tu być, nie chcę brać w tym wszystkim udziału. Lecz wygląda na to, że jeśli nie stawię temu czoła, nie wyjdę naprzeciw Władczyni, zginę. A to nie jest zbyt ciekawa perspektywa... Najrozsądniej będzie, jeśli się zgodzę "przyłączyć" do was. Może chociaż przez ten czas, gdy będę się uczyć kontroli nad mocą, będę bezpieczna.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Nefryta:

Cisza trwała jeszcze chwilę.
-Rozumiem- mruknłą wreszcie Kaas. -Bóg agonii oczekuje, że zostaniesz władczyniatego kontynentu lub nawet dalej - całego swiata, ale to Twoja wola. Darkning mówił Anciol, że moze się skontaktowac ze swym mocodawcą, gdy tylko chce... wystarczy, ze zacznie powtarzać w myślach jego imię...-
Krot poczłapał do wyjscia. -Co do bezpieczeństwa... dokuki nie przyjdzie o was sama władczyni, to nei masz sie czago lękać. Widziałem Darkninga w akcji. Gołeymi rękami obezwładnił ośmiu ciężkozbrojnych. Dopiero, gdy przyszły posiłki i było łącznei czterdziestu wybił wszystkich kosą.- uchylił drzwi. -Chodź, pora zmierzyć sie ze światem na nowo.- po czym wyszedł na zewnatrz. Dało się słyszeć człapanie po schodach.
Na stole koło Nefryty siedział mały kszlany gargulec i przypatrywał się jej ciekawie. -Władczyni...- rzucił suchym, martwym głosem. -Lęk przed przysłością Cięnie dotyczy! Sama tworzysz przyszłość!- dodał, po czym pofrunął i usiadł na kosie, po czym zamarł w bezruchu.
ZNów zapanowała głęboka cisza przerrywana tylko bełkotem krota, rozmawiajacego najwyraźniej z kimś na zewnątrz.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

Xazaax

-Idżmy dalej sssss gdzieśss pewnie jest zródło ch "życia"
Spogłądając niepewnie na więzy mumii ruszył dalej.
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Pavciooo:

Skończył się ksztusić i odpowiedział niepewnym głosem: Hmmm przekazywać moc? Raczej nie, ale ćwiczenie ze mną napewno ma wpływ na zdobywanie zdolności, również tych magicznych... Myślę, że moglibyśmy zrobić dzisiaj taki wspólny trening zdolności związanych z magią... Co wy na to?

Zjadł śniadanie do końca wysłuchując, co do powiedzenia w tej sprawie mają towarzysze.
I tak nikt tego nie czyta...
Zablokowany