[HoMM III] Marsz Zmarlych (sesja zakończona)

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

[HoMM III] Marsz Zmarlych (sesja zakończona)

Post autor: Nadir »

Tak piszemy sprawy dot sesji
A tak co mowi nasza postac
A tak co robimy:)

Proponuje pisac imie bohatera przed kazdym postem chyba ze piszecie tylko rzeczy dot sesji a nie odpowiadacie na posty graczy

dobra zacznijmy:)

Zasser:
Jak przystalo na mlodego poszukujacego doswiadczen i wiedzy druida-maga duzo podrozowales po okolicznych lasach szukajac miejsc wypelnionych energia by poznac ich nature i nauczyc sie czerpac z nich moc. Niestety gesty las w ktorym znajdowala sie twoja wioska nie dostarczal wielu opcji rozwoju. Ludzi zajmujacych sie magia inna niz druidzka spotkac bylo nie sposob. Dlatego by rozwijac swoje mozliwosci postanowiles zapuscic sie w gestwiny i poznac swiat za lasem chroniacym jak narazie twoja kraine. Spakowales niewielki bagaz wzieles kij i jak tulacz odeszles noca z miasta. Za toba podazyly 4 mlode drzewce- nie wiedzialy jeszcze wiele a ze zajmowales sie nimi zanim zaczeles odchodzic od druidzkich praktyk zaofiarowaly ci swoja pomoc w podrozy. Las byl gesty i zywy. Czules jak wibruje z niego moc. Ale moc tworzenia malo ciebie obchodzila. Las poczul ze nie jestes juz jego czescia. drzewa jakby zaczely same zmieniac miejsce i utrudniac droge jak tylko mogly. droga powrotna byla tez juz praktycznie niedostepna. Zly na wszytko wyczarowales kule ognia i trzymajac ja w reku zaczeles wrzeszczec."Z drogi! Nie zatrzymujcie mnie bo spale caly las" . Drzewa chwile szumialy ale jakby zrozumialy przeslanie-droga stala sie prosta i latwa. Wychodzac na skraj lasu zobaczyles starego druida- przychodzil czasem do twojego ojca pogadac o drzewach. teraz lezal na ziemi i wygladal strasznie-wysuszona twarz w takim stopniu ze skora zaczela sie zapadac do wnetrza twarzy. Chcial cos powiedziec ale nie mogles go uslyszec z daleka. W poblizu tlila sie jeszcze resztka drzewa a w okol lezala masa kosci..

Jedite i Shakti:
Mieszkancy podziemi zadko wychylali nosa. A mieszkancy dwoch najwiekszych miast Terminum i Dragonade w ogole zadko wychodzli z domu. Podobnie bylo z wami.Jedite wiecznie zapracowany nad doskonaleniem swoich magicznych ..umiejetnosdi, Shakti slepy jak jego troglodyci zapracowany w Lochach. Znaliscie sie, w czasie wojen nie raz Jedite wskrzeszal troglodytow Shaktiego gdy ten szedl w pierwszej linii ataku. Teraz czasami tylko sie widywaliscie, tylko w wyjatkowych sytuacjach. Pewnego dnia zostaliscie wezwani przed oblicze wladcy.
-Wezwalem was bo nasze harpie donosza ze na powierzchni zle sie dzieje. Ziemia sie przesie. Wiele miast zostalo zasypanych. Ludzkie sily sie mobilizuja. Krolowa Katarzyna II wysyla depesze do wszysktich sojusznikow. Jesli to przygotowania do wojny z nami chce to wiedziec! Wasze oddzialy sa juz gotowe do wymarszu. Nie sa wielkie bo to ma byc misja zwiadowcza. Pozatym wierze w wasze umiejetnosci. Ruszajcie!
Wychodzac przed zamek widzicie na dziedzincu 2 oddzialy
Jedite- 3 szybkie harpie i minotaur do ochrony wlasnej
Shakti-to co lubisz najbardziej-40 troglodytow.
Chcac jak najszybciej miec zwiad za soba i ruszyc do prawdziwej walki ruszyliscie zwawo do najblizszego wyjscia na powierchnie. Wyszliscie na gore i ogarnal was niesamowity widok. W ogol staly namioty. Palil sie ogien. Ale nigdzie nie bylo widac wart lub czegokolwiek co wydawalo by odglosy lub znaki zycia. A jednak ogien sie palil calkiem niezle... obok widac bylo nazbierane drewno do podkladania...

Solmyr:
Praca Dzina nie jest zbyt skomplikowana-kontemplacja medyacja i zbieranie energi. Zycie toczylo sie leniwie od czasu ostatnich wojen. Udalo ci sie niezle ustawic po ich zakonczeiu.Twoja twierdza rozwijala sie preznie choc samemu utrzymac caly zamek w ladzie bylo trudno. Ubolewales nad tym ze nie udalo stworzyc sie panstwa lodu i prawa-jak nazywales w myslach swoje marzenie o imperium Tower. Jednak pewnego dnia dotarla do ciebie niepokojaca wiadomosc. Krolowa Katarzyna II prosi wszystkich sprzymierzencow i tych ktorym los Eterni lezy na sercu by jak najszybciej stawili sie z calym dosteonym wojskiem w Steadwick. Ze wzgledu na starze przyzwyczajenia i wspomnienia o Rolandzie i Katarzynie I postanowiles sprawdzic co sie dzieje. Nie chciales zostawiac jednak zamku bez opieki wiec zabrales tylko 3 innych Dzinow i Giganta i ruszyliscie w droge. Nawet jak na gory pogoda byla straszna Lodowaty wiatr wial prosto w twarz. Nagle slonce zgaslo. Albo cos je salonilo. Spojrzales w gore a tam olbrzymi smok lewitowal nad twojim skromnym oddzialem i spogladal groznym wzrokiem...

Kyrre:
Jedziesz stepa przez las wraz ze swoim oddzialem zwiadowczym-5 centaurow i tyle samo wyzszych elfow. Od czasu gdy lesne zwierzeta zaczely uciekac z lasow postanowiles robic rutynowe patrole 'tak na wszelki wypadek", bo zbyt dobrze jak na elfa znasz zwyczaje zwierzat.
Dzis jak przez ostatnie 2 tygodnie nic sie nie stalo. Powoli zaczynales juz watpic w swoje umiejetnosci i przeczucia, gdy nagle uslyszales krzyki. Nie traciles czasu-szybko pognales przed siebie swoj oddzial. Gdy wypadliscie na skraj lasu opadl na ciebie blady strach. Rycerz na czarnym koniu dokonywal mordu na parze mlodych kobiet i 3 ich dzieci zbierajacych chrust.. Wygladal na olbrzyma a jego czerwone oczy nie wrozyly litosci mimo ze kobieta usilnie blagala o nia. Kiedy juz mial zadac smiertelny cios ostaniej zywej osobie...

Xeron:
W twojej siedzibie nagle zaczely sie trzasc meble. Potem nagle wielkie jezioro ognia za oknem wystrzlilo w gore. "Mile"pomyslales. "Wiecej przyjemnego ciepla ". Jednak zaraz potem jezioro zapadlo sie i cala lava zostala wchlonieta i odporowadzona do trzewi planety."Nie milo!" . Nie lubiles jak ktos lub cos niszczylo twoje mieszkanie a juz nienawidziles kiedy znikalo twoje jezioro plomieni. Po chwili poczules uderzenie magii. Cos lub ktos wzywal wszytkie plomienie swiata do siebie. Czules jego wolanie."Plon!Plon!Niech splonie caly swiat i narodzi sie na nowo dla nowej wiecznej rasy!" Slowa wcale ci sie nie spodobaly a juz na pewno swiadomosc ze ten ktos chce sie pozbyc wszystkiego-w takim razie tez ciebie. Czules Jego wolanie- i nienawidziles tego. Czules ze rosnie w potege. A to ci sie nie podobalo. Opowiedziales o tym dziwnymzdazeniu ArcyDiablu-Mefisto glownemu nadzorcy Piekiel.
"Tak tez to czuje i wcale mi sie to nie podoba wcale wcale. Wyruszysz natychmiast. Ja zbiore armie i rusze za toba. Twoim zadaniem jet przetrzec szlaki dla naszej armii. Wez 3 cerbery i 10 magogow. Znajdz dobre miejsce na zalozenie obozu i wprowadz umocnienia."
Jak przystalo na efrita mysl ze cos bedzie mozna spalic bardzo cie krecila. Zebrales wojsko i ruszyles na wyprawe. Miejsce wybrane przez ciebie wydawalo sie dobre-duzo kamieni, w poblizu las. Niepokoily cie troche kosci wystajace z ziemi ale stwierdziles ze skoro to kosci to zagrozenie juz przeszlo... Podeszles do najbardziej wysunietego w strone obozu drzewa. Chciales je dotknac ale ono sie cofnelo...[/i]
Ostatnio zmieniony sobota, 2 września 2006, 23:25 przez Nadir, łącznie zmieniany 2 razy.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Zasser:

Warkniecie. Tylko na tyle myło mnie stać. Machnąłem na bok ręką i "zagasiłem" kulę ognia, biegnąc do leżącego. Skupiłem po drodze resztki myśli, by przywołąć w pamięci jakieś zaklecie lecznicze, które, jeśli nie uzdrowiłoby druida, to chociaż umożliwiło mu przekazanie mi, kto dopuścił się tego... bezsensownego aktu zniszczenia. Potknąwszy skie o kupę kości syknąłem z bólu. Kolano zraniło sterczące żebro. Zignorowałem ranę. -Później się uleczy.- pomyślałem. Dopadłem wreszcie druida i usiłowałem rzucić "Uzdrowienie"... tyle pamietałem - podstawowe zaklęcie szkoły magii wody. Obym tylko nie pomylił inkantacji, jak poprzednim razem. -Kto to zrobił?! Po co?!- jęknąłem, przy okazji rozglądajac sie wokół. Czasem głupota i niewiedza niektórych ma katastrofalne skutki, ale skad tu tyle kosci? Myśl o powrocie nekromantów przemknęła przez głowę, jak ostrze przez ciało i wywołało skrzywienie sietwarzy w mimowolnym grymasie niesmaku i odrazy.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Shatki:

No i co teraz? Kto czai się w ogóle w tych namiotach? Demony? Nieumarli? Orkowie? Czy może o wiele brzydsze od nich elfy i ludzie? Co radzisz przyjacielu? Atak? Negocjacje? Tyle pytań... Tak mało odpowiedzi...
Rowerem pod górkę nie zjedziesz...
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Solmyr

Spojrzał na smoka i na swoją drużynę.
Lepiej nie wchodzić mu w drogę. Ale nie mamy wyboru...
Powiedział i ruszył jako pierwszy na przód. Starał się obejść smoka na około, o ile to było możliwe.

Czy możesz napisać jakie mamy czary?
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Solmyr

Spojrzał na smoka i na swoją drużynę.
Lepiej nie wchodzić mu w drogę. Ale nie mamy wyboru...
Powiedział i ruszył jako pierwszy na przód. Starał się obejść smoka na około, o ile to było możliwe.

Czy możesz napisać jakie mamy czary?
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Xeron

- Żywe drzewa?! Toż to musi być Ent! Armia ustawiać się do walki! Cerbery zostają na miejscu, atakują tylko magogi! Spalić drania!

Xeron już wcześniej chciał ten las podpalić, ale teraz nadarzyła się sposobna ku temu okazja. W końcu poczuje ogień, którego tak mu brakowało od tej chwili, kiedy opuścił swój dom... :evil:
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Dobra powiedzmy ze przydziele wam po pare czarow :twisted:
Xeron- inferno,magiczna strzala(ogniowa);
Solmyr-Piorun,Łancuch piorunow,
Zasser-uleczenie, tarcza, fireball
shakti, kyrre-jestescie narazie zdani na walke wrecz


Zasser:
Podbiegles do starego druida, ale stres nie pozwalal ci sie skoncentrowac. Smierc wygladala o wiele mniej przyjemnie gdy widzialo sie ja dopadajaca starego znajomego. Szybko wypowiedzialne zaklecie nie mialo odpowiedniej mocy by uleczyc starca. Pozwolil tylko usmierzyc bol na tyle by mogl spokojnie mowic.
Strzez... Ostrzez...-wtem straszliwy gwizd przeszyl powietrze. Zlowieszczy ryk odwrocil twoja uwage od druida.
Drago...-zdazyl szepnac jeszcze gdy zielona kula plazmy trafila go w piers i eksplodowala trujacym gazem. Odskoczyles jak poparzony. Cialo jeszcze przed chwila zywego czlowieka zaczelo rozkladac sie z zaskakujaca szybkoscia. Zgrzyty pokierowaly twoj wzrok na stojace ciagle na skraju lasu drzewce- bronily sie zaciekle przed atakujacymi szkieletami, ktore wylazily prosto z ziemi z miejsca gdzie przed chwila jeszcze lezala sterta kosci...

Solmyr:
Smok widac wyczul twoje intencje- chwile lewitowal w powietrzu by nagle runac w dol jak strzala i zaatakowac trojke Dzinow. Z bliska byl jeszcze wiekszy niz w powietrzu- potezny, blekitny, zionol lodowo niebieskim plomieniem. Dziny jakby zdmuchniete wyladowaly na pobliskim zalomie skalnym.Jeden z nich nie wytrzymal uderzenia. Smok wykonal szybki zwrot i zaczal krazyc nad gigantem....

Xeron:
Twoj oddzial byl dobrze zorganizowany. Szybkie sformowanie wojsk, celny atak i pierwszy z entow juz plonal. Pozostale zaczely powoli budzic sie ze snu. Spojrzaly na ciebie spokojnymi, przerazliwie glebokimi i madrymi oczami. Nie ruszyly do ataku. Zaczely sie cofac i to sprawnie. Odeszly na tyle by ogien Magogow nie mogl ich ranic i znow zapuscily korzenie. Z lasu zaczela dobiegac dziwna mruczaca melodia... smutna lecz niosaca w sobie przerazliwa sile i madrosc...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Nyano
Mat
Mat
Posty: 589
Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
Numer GG: 3030068
Lokalizacja: Z ukrycia i cienia

Post autor: Nyano »

A co z czarami dla mnie? :P

Jeddite
- Sam nie wiem - powiedział do Shatkiego po czym wysłał harpie na mały zwiad powietrzny po czym wszedł z minotaurem do najbliższego namiotu
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Oż... ile mam many? Ile jest tych szkieletów?

Zasser:

Rzucam kulę ognia tak, by nie uszkodzić drzewców. (Z tego co pamietam szkielety maja 6 HP, wiec nie powinno być problemów) Leczę najbardziej uszkodzone drzewce (jak mają ponizej 20 HP, o ile liczymy takie rzeczy...) i ponownie traktuję gromadkę kulą ognia (jeżli da sie nei uszkodzić przy okazji Entów. W przeciwnym razie rzucam tarczę na najbardziej oblegane enty (jak mi styka many to na wszystkie...) i resztę many wykorzystuję na leczenie.
Jak juz wszystkie szkilety padną trupem to kieruję się z nimi na obrzeża lasu, by nikt mi nie zrobił "plazmowego dowcipu". A jesli zauważę podczas walki, że szkilee maja przewagę, to trzymam manę na Fireball i poruszam się tak, by goniac mnie stanęli w grupie i kończę imprezę fireballem. (ale watpię ze 20-30 szkieletów skopałoby 4 enty, gdyby do tego dodać jeszcze kulę ognia, leczenie i tarczę... mam wrazenie, ze potrzebujemy lepszej metody na starcia... może robić starcie "na dwóch graczy" w H3 albo H4 i dać screen na imageshack? Tak byłoby klarowniej
Po zakończonej walce zamyślam się "Czy znam kogoś, kogo imię zaczyna sie na "Drago...?". Cholera, nieumarli wrócili, wiec wszystkich powinna ta informacja zainteresowac, gdziekolwiek pójdę! Nie licząc mojej wioski oczywiście..."Wpierw odpoczywam, by zregenerować manę, a jeśli jakimś cudem przypomnę sobie, kogoś z imieniem "Drago" lub zaczynającym się na "Drago..." to udaje się w kierunku, w którym mógłbym go znaleźć. Jeśli nie - to idę do najblizszego miasta, majac nadzieję, ze nekromanci o nie jeszcze nie "zahaczyli".
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

hmm z tymi pojedynkami moze byc problem zeby sie umowic jakos na to starcie... ogolnie rzecz biorac w rekrutacji bylo napisane ze to bedzie storytelling ale zeby bylo "klarowniej" zrobie maly update tzn
Inicjacja walki- rozmieszczenie wojsk i liczebnosci beda przedstawiane na screenach
Statystyki bohatera beda przedstawione na tymze screenie
wraz z rozwojem gry-czyli i postaci statystki beda podkrecane mozna wybrac 4 elementy rozwoju (zamiast standarwowych 8... kto by to spamietal:) )kazdy mozna rozwinac do 3 poziomu(standardowo znaczy)
Takich rzeczy jak HP liczyc nie bedziemy choc oczywiste jest ze umiejetnosci i sila jednostek bedzie zachowana
Walka bedzie wygladac w sposob uproszczono-turowy tzn wy widzicie jak sie zaczyna opisujecie powiedzmy 2-3 akcje ja robie za wroga opisuje odpowiedz przeciwnika na takie zachowanie i ew wrzucam jakiegos screena jesli mialoby zmienic sie cos znaczaco.
Teraz ide zrobic update wszystkiego- znaczy obrazeczki itp i postaram sie to dzis wrzucic jesli macie jeszcze jakies pomysly dajcie znac wszystko mozna zmodyfikowac jesli sie nie bedzie sprawdzac...

acha Jedite twoje czary to wskrzeszenie i kamienna skora
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Solmyr

Gdy tylko zaczyna krązyć nad gigantem rozkazuje wszystkim atakować go, a sam rzucam na niego piorun. Następnie każę wszystkim walczyć w rozproszeniu, żeby smok nie mógł zaatakować kilku na raz.
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Xeron

- Armia wycofać się! Oni zachowują się zbyt dziwnie...

Szybko rozglądam się na boki, a w zanadrzu już mam inferno ;]
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Shatki:

Nie będe dłużej czekał w ukryciu jak tchórz! Trylogici! Bracia moi! Pokarzcie co potraficie! Do ataku! Wysyłam po dziesięć trylogytów na każdy namiot. Jeśli jest tych namiotów bardzo dużo rozdzielam bardziej trylogytów.
Rowerem pod górkę nie zjedziesz...
Trocinka
Marynarz
Marynarz
Posty: 175
Rejestracja: niedziela, 26 lutego 2006, 10:50
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Post autor: Trocinka »

Kyrre

-Stój!- zakrzynąłem
Na jeźdźcu nie zrobiło to wiekszego wrażenia, stał nad swoją ofiarą, gotowy do zadania ostatecznego ciosu.
Nie mogłem na to pozwolic, nakazałem moim elfom strzelić w niego, miałem nadzieję, ze chociaż odwrócę jego uwagę od bezbronnego człowieka leżącego na ziemi, centaury mogłyby go pochwycić i uciec.
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

przypominam ze nie ma obowiazku atakowania potworow... wszystko zalezy od was.. mozna atakowac i uciekac nie tracac wojsk i zycia.. pod warunkiem ze zrobi sie to sprawnie i umiejetnie:) btw Mr. Z jakbys byl tak mily i napisal mi jak w imageshacku zrobic zeby te obrazku byly wieksze.. na kompie mam je w 800na600 a tu jakies takie...

Kyrre
Jezdziec spojrzal w twoim kierunku jednak nie zamierzal sobie przeszkadzac w mordzie. Dopiero strzala odruchowo wypuszczona przez jednego z elfow skierowala jego poczynania w twoja strone. Uderzyl kobiere z piesci a gdy sie osunela na ziemie rzucil sie cwalem na ciebie krzyczac "Mighty Draco Shall not fall!!
Obrazek

Zasser
Po ochlonieciu z pierwszego zaskoku sprawa szkieletow nie okazala zbyt skomplikowana
Obrazek
Szybko rzucony czar tarczy na i tak bardzo mocne enty sprawiil ze kruche miecze koscieji wlasciwie nie mogly skrzywdzic drzewcow. Twoje wojsko szybko sie z nimi rozprawilo.
"A wiec nekromanci... Ale jaki znow Draco? O co w tym chodzi?"
Podeszles do calkiem juz rozlozonego ciala starego druida. Nagle twoj wzrok przykol skrawek niedopalonego papieru. Nie dalo sie odczytac wszystkiego ale to co bylo widoczne wystarczajaco cie przerazilo. Tekst glosil:
"Nowy nekromanta...(niewidoczny tekst) potega wskrzeszania pozwolila...(niewidoczny tekst) Terror i strach ogarnia(...) blagam wszystkich o wsparcie(...) Steadwick(...) atarzyna II

Solmyr
Nie wygladalo to dobrze. Rzucona blyskawica niemal splynela po potworze. Smok jak gdyby nigdy nic nadal krazyl nad Gigantem probojac z poza zasiegu jego ramion zionac ogniem. Szybkie Dziny robily co mogly ale smok widac mial mocna odpornosc na ataki magiczne. Sytuacja zaczynala sie mocno zageszczac...
Obrazek

Xyron
podejzewam ze to o tego bohatera ci chodzilo tylko sie literka omsknela
drzewa stanely i jakby przestaly na ciebie zwracac uwage... Denerwowala cie ich obecnosc ale intuicja mowila ci ze lepiej nie zmuszac ich do walki. Las nie wygladal na duzy ale widac ze byl gesty i ciezko bylo powiedziec jak wiele ich moze tam byc. Postanowiles rozejrzec sie po okolicy i znalezc ewentualne miejsca z ktorych moglby nadejsc atak, lub w ktorych dobrze mozna bylo si bronic. Idac droga zauwazyles plonacy krzak.
"ogien- jak milo poczuc sie jak w domu" pomyslales sobie. Nagle zdales sobie sprawe ze to nie jest zwykly krzak a powoli wypalajacy swoje zycie zywiolak ognia.
"zywiolak? nie sadzilem ze beda mialy czelnosc sie tu zjawic po tym jak wsparly ludzi w odebraniu nam ostrza armagedonu..."
Nagle zywiolak podniosl glowe i rzekl:
"posady tego swiata trzesa sie bardziej niz wtedy... bedziecie musieli powstrzyac swoje zapedy i zjednoczyc swoje mozliwosci jesli chcecie pozostac TU.." i w tym momencie jego cialo wypalilo sie do konca.
Wracales zamyslony. Tak bardzo slowa zywiolaka zmusily cie do myslenia ze zapomniales o wszelkich srodkach ostroznosci... tuz przed obozem dopiero trzask galezi ocucil cie z zadumy.
Przed toba stala kobieta. Piekna. Nigdy wczesniej jej nie widziales. Uniosla rece w gore a nad nia zaczela zbierac sie blekitna poswiata... zauwazyles tez ze za nia przyszo pare bagiennych stworow...

Jedite i Shakti:
Troglodyci rozszarpali 1 namiot. Pusty.... z 2 bylo to samo. I z kazdym kolejnym. Wygladalo jakby ktos opuszczal to miejsce w wielkim pospiechu. Widac cos lub ktos mocno przestraszyl stacjonujacy tu oddzial. Zaczal zapadac zmrok a wraz z nim zaczal sie zrywac zimny wiart. Z daleka zaczely dochodzic zlowieszcze jeki i pomrukiwania...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Solmyr

Rozkazuję wszystkim atakować wręcz tak, żeby uniemożliwić smokowi atakowanie dwóch jednostek na raz. Gigant ma zaatakować go z dołu z całych sił, a dżiny mają mu pomóc rzucając na niego wszystkie czary ulepszające i atakując smoka.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Zasser:

Krztuszę się i kasłam. Katarzyna II??!! Co do cholery? Królestwo sobie nie radzi z nekrościerwami? Muszę isę udać do... jasna zaraza, dokad? Kto jest najpotężniejszym władcą Rampartu, który miałby na tyle charyzmy i mocy, by nakłonić inne zamki do współpracy w walce przeciw trupiszom? Spluwam na kupę kości po lewej.
-Muszę sie zaopatrzyć w Zniszczenie Nieumarłych, jak tylko dotrę do większego miasta...- mruczę do siebie, po czym udaję się w kierunku stolicy, po drodze zahaczajac o jakieś większe miasto. Kawałek pergaminu zabieram ze sobą.

Uhn... jestem człowiekiem ogladajacym monit w rozmiarze 1600 x 1200 więc te obrazki jakieś tkaie.. małe :D możesz na przyszłość dawać direct link? JA z tego nie byłem w stanie nic wyślepić :lol:
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Zablokowany