[Świat Pasem] Pradawni Władcy

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Drizzt i Shirak:

+2 do KZ obaj

Rev, ty już MIAŁEŚ maskę :P

Jaki zwiazek am król z Mroźnym Księciem?- zapytał spokojnie lisz. -Władzy nie licząc. Zabicie króla leży w sferze... cudu! Zacznijmy od tego, ze do stolicy długa droga. bez karawany ani rusz. Po wtóre król jest strzeżony przez Elitarną Straż Danaos...- lisz wstał i wpatrywał się w ogień. -Mieliście kiedyś doczynienia z Mroźnymi Mordercami?- lisz kontynuował nie patrząc anwet na rozmówców. -A z kapłankami Uvergh? Widziliscie kiedyś na oczy kapłankę Bogini Agonii?- lisz pokrecił głową. -We trójkę mozemy conjawyżej ujsć, jako trefnisie, których po kilkusekundowej walce wywiozą w czarnych skrzyniach.- lisz podszedł dla odmiany do okna warknął i szybko wyskoczył na dach wieży. Dał się słyszeć krzyk a w dół poleciał ludzki zewłok, wyjąc w niebogłosy. Dźwięk łamanego karku zakończył kakofonię. Lisz na powrót wszedł oknem. -TO taczej nie był koiminiarz.- rzucił lisz patrząc na czerwoną plamę na białym śniegu, rozrastajacą sie wokół ciała. -Ściany nie mają uszu, ale... Należy zachowac podwójną ostrożność.- lisz wyprostwoał się. -Jeśli macie jakiś inny pomysł, który bym mógł zdementować, nim dojdzie do tragedii to mówcie.- jego wzrok znów lawirował między Drizztem, a Shirakiem.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Drizzt

-Teraz to ja się całokowicie pogubiłem-powiedział Drow-Zacznijmy od początku. Jesteśmy teraz w mieście gdzie władze sprawuje Mroźny książe?-spytał zbity z tropu drizzt-jak tak, to trzeba będzie przejąć władzę najpierw w tym mieście, dobrze mówię?-tu Drow zwrucił się do swojego pomocnika, po czym kontynułował-Co więc radzisz liszu?
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Smoku
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Smoku »

Wulfgar
cholera, niespodziewaliśmy sie Ciebie tutaj, tak w ogóle to gdzie się łajdaczyłeś, a powitanie, jest jakie jest, przez całą droge miałem wrażenie że ktoś nas śledzi, więc nie miałem czasu na sentymenty, aha to jest Pavciooo przyjaciel, a ta istota pomoże nam rozszyfrowac tamtego napastnika
Revotur
Marynarz
Marynarz
Posty: 166
Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
Numer GG: 0
Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
Kontakt:

Post autor: Revotur »

[Zabawna sprawa ale ja przez caly czas sadzilem, ze jestesmy gleboko pod ziemia w miescie w ktorym mieszkaja tylko nieumarli i demony, ktorym udalo sie uciec przed inkwizycja, nie ma tu jako takiego wlacy (no moze poza bogiem) i nie ma tez "zywych". Myslalem tez, ze "swiat na gorze" nie ma pojecia o istnieniu tego miesca bo zaraz by wykopali tunele i wszystkich z tad wybili...] Wyobrazcie wiec sobie moje zaskoczenie kiedy przeczytalem o:
a) "zywym" ktorego lisz zabil
b) sniegu gleboko pod ziemia :wink:


Shirak keell Sessto


-Na mnie nie patrz. Przbylem w to miesce stosunkowo nie dawno i nie interesowalem sie jak do tej pory ani sytuacja polityczna w tym miescie ani w panstwie. Ale reasumujac, to my mamy zabic dwoch wladcow? Wychodzilem z zalozenia, ze jest jeden wladca, niepodzielnie rzadzacy calym kontynentem, ktorego mamy usunac...
I`m Destroyer!!! Master of Pain and I kill you!!!

Bez skrupułów... Bez litości... Tak do bólu... W naiwnosci...
Obrazek
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Prezentuje wszystkim moją moc (ogrzewanie-oziębianie). A potem mówię im, żeby w nocy przeciągnęli na naszą stronę swoje rodziny. Mówię wszystkim zgromadzonym, żeby przez dwa dni przekonywali coraz większe rzesze ludzi i żeby oni dalej przekonywali ludzi. Ja idę w stronę WŚ poszpiegować czy aby adeptki nie ściągną na mnie ataku. Rankiem... [trochę nie mam czasu, narazie w update daj czy wszystko poszło po mojej myśli]
Obrazek
Zapał
Mat
Mat
Posty: 532
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 16:41
Lokalizacja: Chodzież
Kontakt:

Post autor: Zapał »

Pyron

Przepraszam bardzo za moją nieobecność, ale kompa huj strzelił. Teraz już musi być dobrze :) Przynajmniej mam taką nadzieje.

Wsparłwszy się na mieczu wstał. W milczeniu podszedł do Terkana. Poklepał go po karku. Mój przyjacielu... jak trudno żyć... Westnął cicho i wgramolił sie na byka. Podjechał bliżej drużyny. Gdzie teraz zamierzacie się udać? Może jest tutaj w pobliżu jakieś miasteczko, gdzie można by szerzyć wiare... Gdzie zamierzacie iść. Spuścił głowę czekając na odpowiedź. [/i]
Fuck?
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Drizzt i Shirak:

Jesteście już na powierzchni... na końcu posta, w którym sie spotkaliscie wyszliscie poza obręb Anskram, ukrytego głeboko pod ziemią i połączonego z powierzchnią za pomoca portali.

-Owszem - rządzi niepodzielnie - poprzez wysłanców, takich, jak właśnie owy Książę... I to owi władcy nei cieszą sie zbytnią popularnoscią... dlatego też powinniśmy od NICH zacząć.- lisz wstał i podszedł blizej obu słuchaczy. -Jest jeszcze jeden BARDZO ważny problem.- lisz przygarbił się i rozglądnął niepewnei po sali. -Starzy Bogowie wysłali swych posłańców do tego świata dawno temu... oni już wiedzą, że tu jesteś.- zwrócił się do Drizzta. -Bedą chcieli cię usunąć.-


Pyron i Dzo:

Dżo ma coś do dodania?


AC i Xazaax:

czekamy...


Pavciooo i Wulfgar:

czekamy...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

[Na co czekamy? Obaj się wypowiedzieliśmy ;P]

Pavciooo:

No właśnie ścigałem tego gościa, ale wsiąkł w ziemię zostawiając po sobie tylko piasek...
I tak nikt tego nie czyta...
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

[na co czekamy? i Tero i ja już się wypowiedzieliśmy. do mnie wystarczy że napiszesz "ok" :) a ja pójdę dalej]
Obrazek
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

[Popieram AC :p]
Revotur
Marynarz
Marynarz
Posty: 166
Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
Numer GG: 0
Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
Kontakt:

Post autor: Revotur »

Ale LOL, teraz przeczytalem tamten post jeszcze raz i widac wczesniej przeoczylem jeden wyraz przez co ciagle myslalem, ze jestesmy w podziemiach;)
A propos maski...



Shirak keell Sessto


Kosciotrup przyjzal sie swojejmu nowemu dzielu, po czym porownal to z wczesniejszym. Po krotkim rozmyslaniu jednak zdecydowal sie na nowsza maske wykonana z zimnej stali. Dla efektu pokrył ja biala farba. Ze znacznej odleglosci moglo to nawet przypominac twarz ludzka. Zadowolony(?) z siebie otworzyl drzwi do magazynu. Zwloki kowala, wlasciciela tego przybytku, wypadly z za drzwi i z loskotem uderzyly o posadzke. Tylko Drow mogl odczuwac cos takiego jak niesmak na widok trupa, kosciotrupy nie mialy takiego luksusu. Shirak przeszedl po trupie i zniknal w ciemnosciach magazynu. Sadzac po dzwiekach grzebal w pancerzach. Po chwily wyszedl z kolczuga i zwyklym stalowym puklerzem po czym jeszcze przy pomocy innych elementow zaczal znow klepac "coś" na palenisku.
-Wiec jak liszu proponujesz zgladzic tego Mroźnego Ksiecia? - w koncu spytal- Cichy zabojca kryjacy sie kotarach, czy moze frontalny atak, a moze trucizna w zupie, -kontynuował- ehh... was ludzi latwo jest zabic. Dobrze, ze mrozny ksiaze nie jest nieumarłym.
Ostatnio zmieniony piątek, 17 lutego 2006, 07:42 przez Revotur, łącznie zmieniany 1 raz.
I`m Destroyer!!! Master of Pain and I kill you!!!

Bez skrupułów... Bez litości... Tak do bólu... W naiwnosci...
Obrazek
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Drizzt

-kim są ci oni? Ci posłańcy którzy wiedzą że tu jestem?-zapytał się drizzt z zainteresowaniem lisza
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Drizzt i Shirak:

Lisz strzelił palcami i się zaśmiał -Otóż, kościeju Mroźny Książę JEST nieumarłym. Dokładniej wampirem. Nie przewidujemy innej mozliwości, niż atak frontalny całą mocą.- powiedział. -Potrzebujemy jednak pomocy Drizzta, gdyż Mroźny książę jest pomocnikiem Wysłańca starego Boga Agonii. Tylko pomocnik lub Włądca moze zabić innego pomocnika. Nie musze chyba wspominać, ze próby zabicia władcy, ale chodzi mi tu o permenentne uśmiercenie, podjęte przez nie-władcę zpełzną na niczym. Po kilku godzinach, czy dniach Władca powstanie z krainy swego boga...- lisz chodził po całym pokoju wymownie gestykulujac. -Wysłańcem Starej Agonii jest Durnan - Król Korteeos!- zakończył, podnosząc z posadzki ciało kowala. -Wyparł się on mocom Agonii, porzucajac rasę neiumarłcyh samej sobie, jeszcze krępujac ją siecię zakazów i barykad. Teraz, pod nowym sztandarem zdobedziemy Kontytnent Agonii i przedzierżgniemy go w świt Ziemi i Ognia na chwałę nowej Bogini - Gai!- zakończył wrzucajac cxiało do ogniska. -Sniegi Korteeos stopnieją, a kontytnent stanie się czymś, czego życzyłaby sobie Gaia.- pwoiedział patrząc jak ciało "skacze" gotujac i piekac się w płomieniach. -A NIEUMARLI STANĄ NA STRAŻY.- warknął na koniec.


AC i Xazaax:

Gdy AC zakończył swe przemówienie i udał sie do kwatery WŚ napotkałpo drodze Xazaaxa idącego ulicą z niewyraźną miną. Dotarli razem do kwatery WŚ. Strażnicy wstrzymali ich jednak pytając jaki jest ich interes w kwaterze WŚ. Gdy AC wymeinił imiona dwu adeptek, mówiąc, że ich szuka, wpuszczono go do środka. Wewnatrz przestało być wesoło. Brama z hukiem opadła w dół. Wewnetrzny dziedzineic został zamkniety. Z okien wynurzyli się kusznicy, a frontem wyszedł spokojnym krokiem przywódca WŚ. -A wiec to jest AC...- zaśmiałsie, ale nie ściagnął maski. -Jesteś posłąńcem Mentalita, czyż nie?- zapytał nie oczekujac odpowiedzi. -Widzisz... mój mocodawca - Esztar - jest wielce neipocieszony z faktu, ze stąpasz po tych ziemiach.- urwał i obrócił się twarzą do AC. -Oczywiście zabicie cię tu byłoby prozaiczne i głupie, tak więc dam ci okazję do opuszczenia zarówno Ske, jak i Stemenii. W dokach jest zacumowana łódź. Zabieraj się wraz ze swymi.. "wyznawcami". Nie chcemy cię tu ogladać. Precz.- warknął. AC czuł, ze jego moc jest osłabiona przez jakiś obiekt, bedący w posiadaniu tamtego... Mógł co prawda go zaatakowac i zabic ale wiedział, że jeśli to nie on jest Władcą - posłańcem Esztera, to prawdziwy władca, zapewne władajacy tym kontynentem od dłuzszego czasu, przyjdzie i go wskrzesi. Innym następstwem tego ataku byłaby zarówno utrata swego jak i Xazaaxowego życia. AC wiedizął, ze nim zdoła się nauczyć sztuki wskrzeszania ciało Xazaaxa bedzie bezwartościowym kawałkiem zgnilizny... Mogli się tylko wycofać. Odeszli stamtąd razem z oboma młodymi wojowniczkami i udali sie do warsztatu. -Macie 2 dni!- doszedł ich krzyk, gdy brama WŚ po raz kolejny zatrzasnęła się za nimi.

Był ranek, gdy dotarli do warsztatu. Wszyscy są tu i czekaja na rozkazy. Grono najwyraźniej poszerzyło sie o kilka osób.


Pavciooo i Wulfgar:

Postać siedząca za biurkiem powoli przemówiła -A wiec mamy do czyneinia z Armadą Piasków- powiedział. Patrząc po twarzach zrozumiał, że nikt nie wiedział czym jest owa Armada. Westchnął więc i zaczął tłumaczyć -Około sto lat temu na ten świat przyszedł wysłannik Wielkiego Węża. Zwał się Dinaar i był Erynianinem. On zaczął walki z żyjącymi dziko plemionami jaszczurów i zrobił z nich nei tyle niwolników, co sprzymierzeńców. Potem jednak oddał władzę swemu pomocnikowi, którego ambicja sprawiłą, ze jaszczury stąły się niewolnikami. Dinaar nei powrócił, by zapanować nad tą nieprawością, dziwnym też było, zę Erynianie sami nie przeciwstawili się fali niewolnictwa.- postać jakby obudziła się z głębokiego snu. -Ale! Do tematu. Otóż! Jaszczury, które były neiposłuszne były eliminowane. Pewnego razu kilkoro z nich uciekło i porwało ze soba kilkunstu Ernian. Stworzyli nową, bluźnierczą rasę. Połączenie Erynian i Scarcerów. Ta rasa byął wewnętrznei rozłamana. Gdy tylko miót osiągnął wiek 18 lat wybił całosć tego.. społeczeństwa, przywdział "Wąskie maski" i rozpoczął krwawe łowy. Takl powstała Armada Piasków - grupa etniczna o oddzielnym języku i wierzeniach, oraz mocy.- zakończył. -Ktoś, lub coś obudziło najwyraźniej któregoś z Armady, ALBO ktoś odkrył stare ruiny ich twoerdzy i nauczył się ich języka. Obie tezy są równie wątpliwe, gdyz przez ostatnie 50 lat efekty działań Armady były niszczone.- zakończył. -Po wypowiedzi Pavciooo natomiast skłąniałbym się jednak do pierwszej tezy traktującej o powrocie plugastwa na ziemie Węża.- tok słów przerwał chrobot na wyższym piętrze. -Są tutaj.- szepnął kronikarz. Wyciągnął z biórka dwa Sejmitary i chwycił je pewnie w dłoni. Wskazał kierunek schodów na górę. -Jest trzech... teraz czuje dokładnie... idą tu...- po chwili dały się słyszeć bardzo miękkie kroki. Coś schodziło w dół schodów...


Pyron i Dżo:

-Blisko jest maisto, do kórego mieliśmy zostac przetransportowani. Mozliwe, ze tam zasięgniemy języka- zaproponował krasnolud, a reszta przytaknęła mu. -Idziesz wiec z nami do Styrr, Pyronie?- zapytała kobieta-rycerz spokojnie. Dżo dotarł do Pyrona i siadł na zrębie pancerza terakana. Tymczasem elfka stanłęą na przeciw issitry i zapytała -czy użyczyłbyś mi swego środka transportu? Nie zwykłam chodzić piechotą...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Tero Kir
Marynarz
Marynarz
Posty: 389
Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
Lokalizacja: Silent Hill

Post autor: Tero Kir »

Xazaax

- Sssss co teraz? - sputał zrezygnowanym głosem.
Zapał
Mat
Mat
Posty: 532
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 16:41
Lokalizacja: Chodzież
Kontakt:

Post autor: Zapał »

Pyron

Nie mam nic przeciwko jeśli tylko się zgodzi. Pyron usadowił sie wygodnie na Terkanie, poprawił miecz u pasa, lekko ścisnął kolanami byka i powoli ruszył. Prowadź dzielny krasnoludzie, ja nie znam drogi. Pozwólcie mi teraz jechać w ciszy Jadąc Terkanem Pyron skupił się w sobie jak najmpocniej mógł, zgromadził całą swoją wolę. Bogini! Okaż mi łaske, pragnę zgłębiać twą mądrość i uczyć sie nowych umiejętności! Jechał w ciszy i skupieniu modląc sie do swojego bóstwa.
Fuck?
Revotur
Marynarz
Marynarz
Posty: 166
Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
Numer GG: 0
Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
Kontakt:

Post autor: Revotur »

Shirak keell Sessto



-Skoro nie mozemy go zabic to nie zabijajmy. Istnieje tyle innych... zabawniejszych sposobow na pokonanie wroga. -podniosl do gory zrobiony zlepek pancerza. Łagodnie mowiac, byl to twor daleki od ideału. Shirak zdał sie to zauwazac, gdyz poworcil do roboty. -Wampir nie jest nieumarłym, a przynajmniej nie do konca. Za duzo w nim jest cech ludzkich. W jego zylach plynie krew a serce raznie bije w piersi, nawet spac musi aby regenerowac sily. Sam fakt, ze potrzebuje krwi zywych aby zyc jest wypaczeniem istoty naszego nie-zycia. Byc zaleznym od zywych to jest najwieksza z podlosci. -podsumował- Wampiry spia w dzien bo swiatlo dnia je zabija, wiec odiwedzimy go za dnia, kiedy bedzie spał. Jednak sam mrozny ksiaze nie jest naszym zmartwieniem, mam wiec szerek pytan. Gdzie i jak daleko jest zamek Mroznego Ksiecia? Czy znasz jakies tajne przejscie omijajace mury tak aby mala grupka mogla przeslizgnac sie niezauwazenie? A jak juz bedziemy w zamku to kogo tam mamy sie spodziewac, jakie sily tam stacjonuja? -zamyslił sie- Najpierw odpowiedz na te pytania. Jesli frontalny atak bedzie jedynym wyjsciem to naszkicuj mi tak w przyblizeniu przekruj zamku abym mogl rozplanowac natarcie, jesli oczywiscie nie bedzie innego wyjscia niz "te oficjalne.
I`m Destroyer!!! Master of Pain and I kill you!!!

Bez skrupułów... Bez litości... Tak do bólu... W naiwnosci...
Obrazek
Radar
Mat
Mat
Posty: 434
Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
Kontakt:

Post autor: Radar »

Dżo

Szybko ruszył za Pyronem i Issitrą. Rozglądał się uważnie i szybko biegł podpierając się rękoma.
"Mam nadzieję, że wiesz co robimy, Pyron?"
Powiedział telepatycznie do Pyrona nie będąc pewny, czy to dobry pomysł.
Zablokowany