[Świat Pasem] Pradawni Władcy

-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
Shirak keell Sessto
-Jak chcesz. -Odparł kosciej troche rozczarowany, zasadniczo juz konczył wykonywac bron. Był to miecz dwureczny, stalowy, dobrze naostrzony z rekojescia zdobiona rubinami. Drizzt musial zdac sobie sprawe, ze dosc dlugo "medytował". Patrzac na stopien zaawansowania dziela kosciotrupa to bedzie ponad dwie godziny.
-Piekna bron. -zamachnal sie mieczem raczej niewprawnie. -Jak bedziemy na powierzchni musze zabic kogos kto umie sie tym orezem poslugiwac. -schował bron do pochwy wczesniej do tego przygotowanej, po czym zamyslil sie.
-Jesli chcesz udowodnic, ze krol sobie nie radzi to bedziemy musieli byc w dostatecznej sile aby pokonac regularne wojsko krola, ktore wysle przeciw naszym oddzialą, wiec proponuje pozyskiwac z tych wsi i miast tylu zolnierzy ile sie da. Niestety bedzie sie to wiazac z masowym mordem. Chociaz z drugiej strony... Hmm... -Widac, ze Shirak glosno myslał.- To moze zrobmy tak. Ja zwerbuje wszystkich z tych podziemi, ktorych sie da. Zaczniemy atakowac zabijac i wskrzeszac tak na powaznie, oraz palic, pladrowac i widowiskowo torturowac tak dla "efektu" i "niby przypadkiem" ktos zywy bedzie to widział i "niby przypadkiem" uda mu sie uciec. Uciekinier widzac okropnosci do jakich jestesmy zdolni opowie o tym sasiednim wjoska, z ktorych pojda plotki az do samej stolicy. Czytałem, ze plotka to potezna bron bo z kazdym kolejnym chlopem ktory ja przekaze nasza armia stanie sie liczniejsza, silniejsza, bardziej okrutna i tym podobne bzdury. Krol pod naciskiem przestraszonego motlochu bedzie musial wyslac wojsko, ktore... -Szkielet zasmial sie. Generalnie byl to bardzo nieprzyjemny dzwiek- ktore nas nie znajdzie, bo sie pochowamy. Tymczasem kilka innych grup zywych trupow zaatakuje kilka innych malych wiosek w innych czesciach kraju. Szybkie akcje, pladrowanie, zabijanie i zawsze komus uda sie uciec aby szerzyc panike i strach. Nastepnego dnia przybywa wojsko krola, ktore nic prucz spalonej wioski nie zastaje i tak bez konca. I wtedy Ty wsrod wiwatow i aplausow wkraczasz do akcji. Oznajmiasz, ze jako jedyny jestes wstanie zarzegnac kryzys, zbierasz armie i oczywiscie gromisz w wielkiej bitwie nasze sily okrywjac sie chwała po wsze czasy. Krol zostaje zdetronizowany, ty posadzony na jego miejsce a reszta nieumarlych znow chowa sie pod ziemia cierpliwie czekajac na twoje dalsze rozkazy. Plan dosc skomplikowany i trudny, ale czy realny?
-Jak chcesz. -Odparł kosciej troche rozczarowany, zasadniczo juz konczył wykonywac bron. Był to miecz dwureczny, stalowy, dobrze naostrzony z rekojescia zdobiona rubinami. Drizzt musial zdac sobie sprawe, ze dosc dlugo "medytował". Patrzac na stopien zaawansowania dziela kosciotrupa to bedzie ponad dwie godziny.
-Piekna bron. -zamachnal sie mieczem raczej niewprawnie. -Jak bedziemy na powierzchni musze zabic kogos kto umie sie tym orezem poslugiwac. -schował bron do pochwy wczesniej do tego przygotowanej, po czym zamyslil sie.
-Jesli chcesz udowodnic, ze krol sobie nie radzi to bedziemy musieli byc w dostatecznej sile aby pokonac regularne wojsko krola, ktore wysle przeciw naszym oddzialą, wiec proponuje pozyskiwac z tych wsi i miast tylu zolnierzy ile sie da. Niestety bedzie sie to wiazac z masowym mordem. Chociaz z drugiej strony... Hmm... -Widac, ze Shirak glosno myslał.- To moze zrobmy tak. Ja zwerbuje wszystkich z tych podziemi, ktorych sie da. Zaczniemy atakowac zabijac i wskrzeszac tak na powaznie, oraz palic, pladrowac i widowiskowo torturowac tak dla "efektu" i "niby przypadkiem" ktos zywy bedzie to widział i "niby przypadkiem" uda mu sie uciec. Uciekinier widzac okropnosci do jakich jestesmy zdolni opowie o tym sasiednim wjoska, z ktorych pojda plotki az do samej stolicy. Czytałem, ze plotka to potezna bron bo z kazdym kolejnym chlopem ktory ja przekaze nasza armia stanie sie liczniejsza, silniejsza, bardziej okrutna i tym podobne bzdury. Krol pod naciskiem przestraszonego motlochu bedzie musial wyslac wojsko, ktore... -Szkielet zasmial sie. Generalnie byl to bardzo nieprzyjemny dzwiek- ktore nas nie znajdzie, bo sie pochowamy. Tymczasem kilka innych grup zywych trupow zaatakuje kilka innych malych wiosek w innych czesciach kraju. Szybkie akcje, pladrowanie, zabijanie i zawsze komus uda sie uciec aby szerzyc panike i strach. Nastepnego dnia przybywa wojsko krola, ktore nic prucz spalonej wioski nie zastaje i tak bez konca. I wtedy Ty wsrod wiwatow i aplausow wkraczasz do akcji. Oznajmiasz, ze jako jedyny jestes wstanie zarzegnac kryzys, zbierasz armie i oczywiscie gromisz w wielkiej bitwie nasze sily okrywjac sie chwała po wsze czasy. Krol zostaje zdetronizowany, ty posadzony na jego miejsce a reszta nieumarlych znow chowa sie pod ziemia cierpliwie czekajac na twoje dalsze rozkazy. Plan dosc skomplikowany i trudny, ale czy realny?

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Pyron i Dżo:
ZZzzzZZZzz... wha? aaa, tak, czekam
AC:
Na to wyglada, ze władza w tym mieście skupia się na 3 osobach. Przywócy WŚ, Kanclerzu i Synsyku. Każdy ma swoja "działkę" i nie wchodzą sobie w drogę. Z tego, co AC się dowiedział istotnymi faktami było... "zaimportowanie" WŚ. Otóż kiedyś jeden ze statków z innego kontytantu trafił TU przez przypadek. Wojownicy Świata wzbudzili ogólny podziw wśród ludności ze względu na swe pancerze i oręż. Wykonane pieczołowicie i dokładnie. WŚ pokazali rówież ludziom, że z niektórymi istotami, uważanymi wówczas za niezniszczalene, można walczyć i wygrywać.
Było przed połudmniem, gdy bibliotekarze wrócili ze swymi rodzinami do "kryjówki", prowadząc ze sobą kilku osiłków. Dziewczyny z WŚ nie powróciły... jeszcze. Powrócili za to goscie z "Fire Squad", prowadząc zze sobą kilka wozów z materiałami i jeszcze dwóch siłaczy.
Xazaax:
-Ssssłyszałąm cccię, braccciie- dał się słyszeć głos. Dalsza część konwersacji potoczyła się w jezyku jaszczuroludzi. Xazaax nei ujawniałsię, trwał w swym miejscu ukrycia. JAszczurzyca ciagnęła dalej: -Kimże jest ten AC, ze przekładasz go nad swą wiarę? Nie uważasz, zę to żałosne? Winieneś pójść z nami. Verloth - posłaniec Wielkiego Węża z pewnością doceni Twe umiejętności...- powiedziął obracajac się. -Przyjdziesz do nas, gdy uznasz za stosowne.. a przyjdziesz, bo nei jesteś głupi i nei bedziesz błądził tą ścieżką w neiskończonosć.- dodała odchodząc.
Anciol:
było +2, spadło o 1 i znów spada o 1, ehhh bilans wyszedł na 0
ZZzzzZZZzz... wha? aaa, tak, czekam

AC:
Na to wyglada, ze władza w tym mieście skupia się na 3 osobach. Przywócy WŚ, Kanclerzu i Synsyku. Każdy ma swoja "działkę" i nie wchodzą sobie w drogę. Z tego, co AC się dowiedział istotnymi faktami było... "zaimportowanie" WŚ. Otóż kiedyś jeden ze statków z innego kontytantu trafił TU przez przypadek. Wojownicy Świata wzbudzili ogólny podziw wśród ludności ze względu na swe pancerze i oręż. Wykonane pieczołowicie i dokładnie. WŚ pokazali rówież ludziom, że z niektórymi istotami, uważanymi wówczas za niezniszczalene, można walczyć i wygrywać.
Było przed połudmniem, gdy bibliotekarze wrócili ze swymi rodzinami do "kryjówki", prowadząc ze sobą kilku osiłków. Dziewczyny z WŚ nie powróciły... jeszcze. Powrócili za to goscie z "Fire Squad", prowadząc zze sobą kilka wozów z materiałami i jeszcze dwóch siłaczy.
Xazaax:
-Ssssłyszałąm cccię, braccciie- dał się słyszeć głos. Dalsza część konwersacji potoczyła się w jezyku jaszczuroludzi. Xazaax nei ujawniałsię, trwał w swym miejscu ukrycia. JAszczurzyca ciagnęła dalej: -Kimże jest ten AC, ze przekładasz go nad swą wiarę? Nie uważasz, zę to żałosne? Winieneś pójść z nami. Verloth - posłaniec Wielkiego Węża z pewnością doceni Twe umiejętności...- powiedziął obracajac się. -Przyjdziesz do nas, gdy uznasz za stosowne.. a przyjdziesz, bo nei jesteś głupi i nei bedziesz błądził tą ścieżką w neiskończonosć.- dodała odchodząc.
Anciol:
było +2, spadło o 1 i znów spada o 1, ehhh bilans wyszedł na 0
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Drizzt
-Masz rację, plan jest trudny do realizacji, zawsze można jeszcze wysłać zabujcę na króla, i czekać na dalszy rozwój wydarzeń-powiedziła Drizzt zastanawiając się nad tym-musimy stworzyć plan idealny pod każdym względem-dodał po chwili Drow-A to nie jest łatwe, swoją drogą ładną broń wykułeś-podsumował Drizzt
-Masz rację, plan jest trudny do realizacji, zawsze można jeszcze wysłać zabujcę na króla, i czekać na dalszy rozwój wydarzeń-powiedziła Drizzt zastanawiając się nad tym-musimy stworzyć plan idealny pod każdym względem-dodał po chwili Drow-A to nie jest łatwe, swoją drogą ładną broń wykułeś-podsumował Drizzt
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
- Marynarz
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 21 grudnia 2005, 13:29
- Lokalizacja: Silent Hill
Xazaax
- Verlothsss... - Powtórzył powoli.
Kto mógł go tu znależć? Najwidoczniej doskonale wiedzieli kim był, a niebyło to dobrze. Hmmm w jego umyśle pojawił sie pwien plan.
Musiał jak najszybciej odnależć tego całego Verlotha. Jeżeli był tym o kim myślał to wilie by wyjaśniało, przy okazji zmeniło by o 180 stopni całą sytuacje. Doskonała sytacja.
Zebrał wszystkie swoje manatki, pośpiesznie wyłażąc z kanałów. Bacznie rozejrzał sie, ruszając na poszukiwania Verlotha.
- Verlothsss... - Powtórzył powoli.
Kto mógł go tu znależć? Najwidoczniej doskonale wiedzieli kim był, a niebyło to dobrze. Hmmm w jego umyśle pojawił sie pwien plan.
Musiał jak najszybciej odnależć tego całego Verlotha. Jeżeli był tym o kim myślał to wilie by wyjaśniało, przy okazji zmeniło by o 180 stopni całą sytuacje. Doskonała sytacja.
Zebrał wszystkie swoje manatki, pośpiesznie wyłażąc z kanałów. Bacznie rozejrzał sie, ruszając na poszukiwania Verlotha.

-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
Shirak keell Sessto
-Brak mi wprawy, zreszta zadna bron wykuta nieumarla reka nie moze sie rownac z waszymi. Wy macie... -szukal odpowiedniego slowa- dotyk? -bardziej pytal niz podsumowal.- Dotyk to zdaje sie ten zmysl odpowiedzialny za odczuwanie... Wy czujecie kiedy cos dotykacie. Ja nie mam takiego luksusu... -zamysli sie.
-Ale wracajac do sprawy to moge zorganizowac takie male oddzialy wypadowe i sprubowac rozlokowac je w roznych czesciach kontynentu, ale... No wlasnie, zawsze jest jakies "ale". Nie mam pojecia jak zarzadzac takimi oddzialami na odleglosc. To maja byc male i bardzo mobline oddzialy. Golebie pocztowe i inne lotne demony odpadaja, za dlugo to trwa, zreszta znalezienie takiego oddzialu by graniczylo z cudem. Wyjsciem by byly jakies magiczne kule czy zwierciadla no ale to juz inna dziedzina magii, neutralna czy jakos tak. -kosciej wzial z polki ksiazke z sztuka kamuflarzu, oraz druga bedaca czyms w rodzaju atlasu chełmów. Patrzyl sie przez chwile na narysowane tam obrazki poczym znow zaczal twozyc "cos" na kowadle.
-Malo tego, -kontynuowal- kontynent jest wielki i zapewne beda setki jesli nie tysiace mobilnych oddzialow, wiec tez kul musi byc tyle samo... -przerwał nagle i slychac bylo tylko rytmiczne uderzenia mlota o stalowa mase- Jesli nie uda sie zalatwic tych kul czy innego spoosbu na bezposrednia komunikacje to o tym planie mozemy zapomniec. Za duze ryzyko.
-Mamy wiec trzy wyjscia -podsumował- albo w jakis pososob zdobedziemy tysiac magicznych kul. Albo damy se spokoj z "ukrywaniem sie" i przypuscimy frontalny atak zabijajac kogo sie da i liczac, ze w odpowiednim momecie bedziemy na tyle silni aby pokonac regularna armie krola. Albo wymyslic inny plan... Ty tu jestes naznaczonym przez boga wiec ty decyduj. Niezaleznie od twojego wyboru ja i reszta nieumarlych i demonow pojdziemy za toba i zginiemy przy twym boku, jesli bedzie tego wymagala ofiara. -Jedną charakterystyczna rzecz mozna bylo powiedziec o Shiraku. Zdecydowanie pod wzgledem gadatliwosci wyroznial sie z posrod inny zywych trupow. "Coś" na kowald eprzypominalo bardzo mala jajowata tarcze...
-Brak mi wprawy, zreszta zadna bron wykuta nieumarla reka nie moze sie rownac z waszymi. Wy macie... -szukal odpowiedniego slowa- dotyk? -bardziej pytal niz podsumowal.- Dotyk to zdaje sie ten zmysl odpowiedzialny za odczuwanie... Wy czujecie kiedy cos dotykacie. Ja nie mam takiego luksusu... -zamysli sie.
-Ale wracajac do sprawy to moge zorganizowac takie male oddzialy wypadowe i sprubowac rozlokowac je w roznych czesciach kontynentu, ale... No wlasnie, zawsze jest jakies "ale". Nie mam pojecia jak zarzadzac takimi oddzialami na odleglosc. To maja byc male i bardzo mobline oddzialy. Golebie pocztowe i inne lotne demony odpadaja, za dlugo to trwa, zreszta znalezienie takiego oddzialu by graniczylo z cudem. Wyjsciem by byly jakies magiczne kule czy zwierciadla no ale to juz inna dziedzina magii, neutralna czy jakos tak. -kosciej wzial z polki ksiazke z sztuka kamuflarzu, oraz druga bedaca czyms w rodzaju atlasu chełmów. Patrzyl sie przez chwile na narysowane tam obrazki poczym znow zaczal twozyc "cos" na kowadle.
-Malo tego, -kontynuowal- kontynent jest wielki i zapewne beda setki jesli nie tysiace mobilnych oddzialow, wiec tez kul musi byc tyle samo... -przerwał nagle i slychac bylo tylko rytmiczne uderzenia mlota o stalowa mase- Jesli nie uda sie zalatwic tych kul czy innego spoosbu na bezposrednia komunikacje to o tym planie mozemy zapomniec. Za duze ryzyko.
-Mamy wiec trzy wyjscia -podsumował- albo w jakis pososob zdobedziemy tysiac magicznych kul. Albo damy se spokoj z "ukrywaniem sie" i przypuscimy frontalny atak zabijajac kogo sie da i liczac, ze w odpowiednim momecie bedziemy na tyle silni aby pokonac regularna armie krola. Albo wymyslic inny plan... Ty tu jestes naznaczonym przez boga wiec ty decyduj. Niezaleznie od twojego wyboru ja i reszta nieumarlych i demonow pojdziemy za toba i zginiemy przy twym boku, jesli bedzie tego wymagala ofiara. -Jedną charakterystyczna rzecz mozna bylo powiedziec o Shiraku. Zdecydowanie pod wzgledem gadatliwosci wyroznial sie z posrod inny zywych trupow. "Coś" na kowald eprzypominalo bardzo mala jajowata tarcze...

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Drizzt
- masz rację, za dużo jest "ale" w tym wszystkim-powiedział drizzt przytakując nieumarłemu- przecież musi być jakiś sposób-powiedział do siebie w myślach- Czy istnieje możliwość, żeby któryś z demonów mógł przejąć ciało, lub władzę nad człowiekiem?- spytał po chwili drow towarzysza.
- masz rację, za dużo jest "ale" w tym wszystkim-powiedział drizzt przytakując nieumarłemu- przecież musi być jakiś sposób-powiedział do siebie w myślach- Czy istnieje możliwość, żeby któryś z demonów mógł przejąć ciało, lub władzę nad człowiekiem?- spytał po chwili drow towarzysza.
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
Shirak keell Sessto
-Przejmowanie, uroki i klatwy sa domeną demonow, wiec musisz sie spytac ktoregos z nich o szczegolu, ale na te chwile moge cie zapewnic, ze jest to mozliwe. Jesli ci jednak chodzi o sam wyglad, to moge zabic takiego czlowieka, zedrzec z niego skore i wlozyc ja na siebie -Shirak jesli by mogl to teraz by sie usmiechnal. Tymczasem wzial dluto i zaczal wybijac male otwory w sowim nowym dziele...
-Przejmowanie, uroki i klatwy sa domeną demonow, wiec musisz sie spytac ktoregos z nich o szczegolu, ale na te chwile moge cie zapewnic, ze jest to mozliwe. Jesli ci jednak chodzi o sam wyglad, to moge zabic takiego czlowieka, zedrzec z niego skore i wlozyc ja na siebie -Shirak jesli by mogl to teraz by sie usmiechnal. Tymczasem wzial dluto i zaczal wybijac male otwory w sowim nowym dziele...

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Drizzt i Shirak:
W pokoju rozległo sie pukanie. Ktos stukał do drzwi pokoju. Nie wchodził. Czekał spokojnie, aż któryś z rozmawiajacych mu otworzy. Na pytanie Shiraka -Kto?- usłyszał odpowiedź -Kenseterr, otwieraj!- Shirak znał tego lisza. To dawny podwładny Mroźnego Księcia, nienawidzący dawnego pracodawcy z nieporównywalną wręcz zacietością. -Mroczni rycerze zadecydowali, ze przyda wam się do dormów ktoś, kto faktycznie BYŁ na dworze tego... wypierdka schorowanej kozy.- z tonu, którym lisz, pomimo braku jezyka i dziąseł świetnie operował można było się domyślec, ze chodzi o Księcia...
W pokoju rozległo sie pukanie. Ktos stukał do drzwi pokoju. Nie wchodził. Czekał spokojnie, aż któryś z rozmawiajacych mu otworzy. Na pytanie Shiraka -Kto?- usłyszał odpowiedź -Kenseterr, otwieraj!- Shirak znał tego lisza. To dawny podwładny Mroźnego Księcia, nienawidzący dawnego pracodawcy z nieporównywalną wręcz zacietością. -Mroczni rycerze zadecydowali, ze przyda wam się do dormów ktoś, kto faktycznie BYŁ na dworze tego... wypierdka schorowanej kozy.- z tonu, którym lisz, pomimo braku jezyka i dziąseł świetnie operował można było się domyślec, ze chodzi o Księcia...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
Shirak keell Sessto
-To juz lepiej przejmij kontrole nad samym krolem. Oplac kogos z jego otoczenia aby dopuscil wiedzme-demona do jego leza kiedy spi i niech przejmie nad nim kontrole. Czasami bycie "szara eminencja" jest korzystniejsze od ujawniania sie...
Edit:
3 minuty po tobie Mr.Z, niezly wynik
Edit:
Shirak przerwał wykonywana prace i wpuscil przybysza. W milczeniu przysluchiwal sie wymianie zdan miedzy liszem a Panem, sam w tym czasie konczyl swoje najnowsze dzielo...
-To juz lepiej przejmij kontrole nad samym krolem. Oplac kogos z jego otoczenia aby dopuscil wiedzme-demona do jego leza kiedy spi i niech przejmie nad nim kontrole. Czasami bycie "szara eminencja" jest korzystniejsze od ujawniania sie...
Edit:
3 minuty po tobie Mr.Z, niezly wynik

Edit:
Shirak przerwał wykonywana prace i wpuscil przybysza. W milczeniu przysluchiwal sie wymianie zdan miedzy liszem a Panem, sam w tym czasie konczyl swoje najnowsze dzielo...
Ostatnio zmieniony czwartek, 16 lutego 2006, 13:27 przez Revotur, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Drizzt i Shirak:
Kenseterr powoli usiadł na krześle koło kominka i wyciągnął rękę w keirunku płomieni. Widać przyzwyczajenie, które jakimś cudem pozostało mu z życia przed nie-życiem. -Znam dokładnie plan zamku, każdą szparę, każdą obluzowana cegłę i system lochów.- zaczął. -Po wtóre mam rozwiewać wątpliwoąci odnośnie powodzenia lub niepowodzenia planu... lub planów, które zdołacie wymyśleć. Po trzecie - wiem, jakimi jednosktami dysponujemy i znam ich możliwości.- lisz oparł się na fotelu i popatrzył wpierw na kapłana, póxniej na koscieja. -Pamietaj, że walka takim żelastwem wymaga wprawy, Shirak. Wprawy, której nie da się wyssać z dusza byle woja.-
Kenseterr powoli usiadł na krześle koło kominka i wyciągnął rękę w keirunku płomieni. Widać przyzwyczajenie, które jakimś cudem pozostało mu z życia przed nie-życiem. -Znam dokładnie plan zamku, każdą szparę, każdą obluzowana cegłę i system lochów.- zaczął. -Po wtóre mam rozwiewać wątpliwoąci odnośnie powodzenia lub niepowodzenia planu... lub planów, które zdołacie wymyśleć. Po trzecie - wiem, jakimi jednosktami dysponujemy i znam ich możliwości.- lisz oparł się na fotelu i popatrzył wpierw na kapłana, póxniej na koscieja. -Pamietaj, że walka takim żelastwem wymaga wprawy, Shirak. Wprawy, której nie da się wyssać z dusza byle woja.-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
Shirak keell Sessto
-Mozliwe, ze nie da mi calej swojej wiedzy, -odparl kosciej konczac swoje najnowsze dzielo- ale podstawy teoretyczne pozyskam... -zamilkl na chwile- Wiec mowisz, ze chcesz isc z nami do zamku. Twoja wiedza, a widze, ze rozlegla, bedzie bezcenna a i same umiejstnosci przydatne. -Jednym szybkim ruchem Shirak przeniosl "coś" do wiadra z woda. Glosnemy sykowi brutalnie chlodzonej stali towarzyszyly wybuchy pary, ktora wypelnila cale pomieszczenie. Powietrze stalo sie wilgotne i duszne. Jedna rzecza, ktora wyrozniala kowalstwo nieumarlych od ludzkiego byl fakt, ze ci pierwsi nie uzywali szczypiec ani obceg. Shirak poprostu wlasnymi koscistymi palcami i mlotkiem obrabial metal. Po chwili kleby pary rozwialy sie ukazujac zebranym nowe dzielo Shiraka. Nie mial juz koscistej twarzy jak przed chwila. Jego lico zdobila stalowa maska... -To kiedy wyruszamy?- spytał. -Ja juz jestem gotowy -Drizzt moglby przysiad, ze kosciotrup sie teraz szczerzy z zadowolenia.
-Mozliwe, ze nie da mi calej swojej wiedzy, -odparl kosciej konczac swoje najnowsze dzielo- ale podstawy teoretyczne pozyskam... -zamilkl na chwile- Wiec mowisz, ze chcesz isc z nami do zamku. Twoja wiedza, a widze, ze rozlegla, bedzie bezcenna a i same umiejstnosci przydatne. -Jednym szybkim ruchem Shirak przeniosl "coś" do wiadra z woda. Glosnemy sykowi brutalnie chlodzonej stali towarzyszyly wybuchy pary, ktora wypelnila cale pomieszczenie. Powietrze stalo sie wilgotne i duszne. Jedna rzecza, ktora wyrozniala kowalstwo nieumarlych od ludzkiego byl fakt, ze ci pierwsi nie uzywali szczypiec ani obceg. Shirak poprostu wlasnymi koscistymi palcami i mlotkiem obrabial metal. Po chwili kleby pary rozwialy sie ukazujac zebranym nowe dzielo Shiraka. Nie mial juz koscistej twarzy jak przed chwila. Jego lico zdobila stalowa maska... -To kiedy wyruszamy?- spytał. -Ja juz jestem gotowy -Drizzt moglby przysiad, ze kosciotrup sie teraz szczerzy z zadowolenia.

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2005, 21:11
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Łódź (podwodna^^)
- Kontakt:
Shirak keell Sessto
-Kamuflujemy sie i wchodzimy do zamku. Oplacamy lub zabijamy straznikow aby dojsc do leza krola. Nastepnie krola zabijamy a Lisz go wskrzesza. Konserwujemy cialo, aby przestalo gnic i przejmujemy kontrole poprzez krola nad calym panstwem. Puzniej pomyslimy co zrobic z wladza. Proste, tresciwe i moze sie udac. Musimy tylko zachowac cisze, i zadbac o to, aby nikt nie dowiedzial sie, ze krol jest zywym trupem. -Kosciotrup z braku lebszego zajecia zaczal dobierac chelm do maski. Wybral jeden "komplet" i na kowadle zaczal je zespalac, nie zajelo mu to duzo czasu...
-Kamuflujemy sie i wchodzimy do zamku. Oplacamy lub zabijamy straznikow aby dojsc do leza krola. Nastepnie krola zabijamy a Lisz go wskrzesza. Konserwujemy cialo, aby przestalo gnic i przejmujemy kontrole poprzez krola nad calym panstwem. Puzniej pomyslimy co zrobic z wladza. Proste, tresciwe i moze sie udac. Musimy tylko zachowac cisze, i zadbac o to, aby nikt nie dowiedzial sie, ze krol jest zywym trupem. -Kosciotrup z braku lebszego zajecia zaczal dobierac chelm do maski. Wybral jeden "komplet" i na kowadle zaczal je zespalac, nie zajelo mu to duzo czasu...

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Drizzt
-Tak będzie dobrze. W momęcie w którym król będzie w naszej władzy rozkażemy mu odizolować się od wszystkich, a z nas zrobic swoich doradców-podsumował Drow-To się może udać, co ty na to liszu?
-Tak będzie dobrze. W momęcie w którym król będzie w naszej władzy rozkażemy mu odizolować się od wszystkich, a z nas zrobic swoich doradców-podsumował Drow-To się może udać, co ty na to liszu?
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów
