Świat Pasem:Zarkanah

[Kloner]

Tak atakujmy, ale musimy się pospieszyć i szybko przejąć ten posąg. Coś mi mówi że nie mamy dużo czasu

[Mr.Zeth]

Knossos, Pavelius:

A wiec zaatakowaliscie kolejny posterunek:


Informacje o Czarnym Szkielecie Wojowniku posiadane przez Presefonę


HP - 80
Obr - 8
Atk 8-11+2 od Ognia
Eksploduje po śmierci
Wstaje 1 dzień po śmierci

Informacje o Szkielecie Wojowniku posiadane przez Presefonę


HP - 30-50
Obr - 5
Atk 4-9
Wstaje 1 dzień po śmierci

Legenda:
Jak poprzednio, ale dodatkowo
Persefona
Ver'Rae
Pavelius


Notragath i Asmondeusz:

Dziewczyna nie przemówiła od razu. Podeszła do ognia dopiero, kiedy Asmondeusz skinął na nia ręką. Nie mówiła nic... chyab potrzebuje chwili czasu, by się oswoić, ze siedzi przy ognisku z demonem i upiorem...

Po ubraniu mozeciie stwierdzić, ze to nie jest jakaś chłopka, ale szlachcianka...


AC:

Nie masz pojęcie, gdzie jest reszta...

[Kloner]

Przybieram pozycję obronną, i czekam jak mnie zaatakują. Paruje ich ataki i w odpowiednim momęcie wyprowadzam kontre. Walcze ostrożnie

[BLACKs]

Asmondeusz

Ciekawe co elfia szlachcianka tutaj robi. Dziwne... - pomyślałem.

Siedzę cicho, przypatrując się kobiecie.

[Smoku]

a bo ja wiem? pewnie skądś zwiała, może ktoś ja porwał? w każdym bądż razie nie dowiemy się póki sama nam nie powie

[Pavciooo]

Zabijcie z daleka czarne szkielety, może wysadzą inne szkielety, albo chociaż nas nie wysadzą...!- wrzeszczę do reszty - Kotomi, osłaniaj mnie z dystansu, a reszta niech zajmie się prawą stroną... Ja zajmę się lewą!!!
Czuję, jak rośnie we mnie siła i złość. Oczy zachodzą pomarańczową mgłą... Czuję Żądzę niszczenia... A widok paskudnych szkieletów potęguje we mnie to uczucie. Wpadam w szał bersekera! Wyciągam miecz i biegnę do najbliższego szkieletu i potężnym ciosem miecza staram się go rozwalić. Jeśli mi się to uda to biegnę do tej grupki szkieletów i atakuję szponem, starając się aby cios poranił kilka szkieletów.

[Mr.Zeth]

Notragath i Asmondeusz:

Odpowiedź kobiety zaskoczya was obu. -Jestem De'Vaerth.- wpoiedziała opanowawszy sie. -mam do was pytanie... czy moglibyscie za nenę złota kogoś... usunąć?- dziewczyna jest śmiertelne poważna...

Knossos i Pavelius:
sorry, musze lecieć, upd8 jutro, bo robienie tego obrazu bitwy jest czasochłonne

[AC]

To biorę broń z krasnali i czekam aż ktoś przyjdzie do mnie to go zabiję.

[Mr.Zeth]

AC:
Pozwolę sobie przypomnieć, ze nie masz ręki i krwawisz mocno...

Poczułeś, ze coś wzywa cię do podziemia... trudno ozec co to, ale ciągnie cię... Słyszysz tupot stóp na miękkim dywanie w holu. Krasnale idą w dość duzej ilosci. Musisz się zdecydować, czy biegniesz na dół, czy atakujesz ich i giniesz...


Pavelius i Knossos:


Szkielet rozleciał się pod ciosem miecza. Jego żałosne szczątki rozszalały sie po całej sali. Padfło jednak kilka celnych ciosów ze strony przeciwników... (-14 HP)

Pavelius:
Mozesz wykorzystać

Knossos:

Gładki unik, dwie kontry i ognisty pocisk Persefony usunęły szkieleta koło ciebie. Obok Sebastkianus zaczął ładować ten czarny atak... ale tym razem wirują wokół neigo czarne znaki... lepiej sie lekko odsunąć!

Ver zaczyna rzucać jakies zaklęcie wody

Perseusz zaczyna rzucać jakieś zaklęcie ognia.

Kotomi Usunęła jeszcze jedne szkielet koło Paveliusa za pomocą Strzały Diany połączonej z Białą Strzałą.

Sebastianus został kilkakrotnie uderzoiny, ale nieliczne ataki zdoały go zranic (-3 HP).

Sytuacja wygląda tak:

[Kloner]

Robie tak jak poprzednio (walcze defensywnie)

[BLACKs]

Asmondeusz

- Będziemy przerywali naszą misję, upiorze? - pytam się towarzysza.

[Pavciooo]

Atakuję te trzy szkielety blisko siebie, tak jak mówiłem szponem tak aby je wszystkie załatwić...
Rany wzbudzają we mnie jeszcze większy szał, staram się nie przestawać atakować by w ten sposób ograniczyć ilość ataków na moją osobę...

[AC]

to idę na dół


poza sesją: oooo tak tu też dużo mogę napisać

[Mr.Zeth]

AC:

Mam ci następnym razem napisac jak JA bym na post porządnie odpowiedział?

Jesteś na dole. W Piwnicach otworzył się portal... jakoś znajomo wygląda to, co w środku...


Pavelius i Knossos:

PAveliusowi udało się uderzyć jak należy. Wzmocniony Uderzeniem Wściekłosci zabił wszystko w zasięgu.

Sebastianus też sobie poradził. Ostrze Mrocznego Wichru zmiotło kilak szkieletów an raz.

Perseusz zabił jednego z czarnycjh szkieletów za pomoca zaklęcia "Ognistego Jeziora".

Ver Rae Uzdrowił Paveliusa.

Knossos Zniszczył jeden szkielet na spółkę z Persefoną.

Sytuacja wygląda tak:

[Seto]

Zmontuje coś z "tego co musze mieć" coś potęrznego, to pomoże nam powstrzymać czas zmian -mówie telepatycznie do Pavielusa.

Robie na czymś czym dobrze się rzuca glify wybuchu. Rzucam to w kierunku szkieletyów stojących po lewej stronie mapy. Po kilku wybuchach biegne do tych samych szkieletów atakując je toporem.

Witam piękną demonicę. Jestem Sebastianus.-mówie telepatycznie(jeśli moge) do Persefony.

[Pavciooo]

Czuję olbrzymią satysfakcję z zabicia tylu przeciwników, lecz nie jestem jeszcze nasycony, ponieważ za szybko padły... Atakuję znowu szponem wszystrkich przeciwników, jeśli jakiś przeżyje to dobijam go z kopa, jak to nie wyjdzie to kłem kończę sprawę.

[Smoku]

zastanówmy się, na początek, czy wyglądamy na takich co się zajmują sprzątnaniem śmieci, po drugie ile złota konkretnie, po trzecie skąd się tu znalazłaś, po czwarte, dlaczego chcesz się kogos pozbyć, po piąte, kim jest ta osoba