Świat Pasem:Zarkanah


-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
[heh, to ja mam max ponad 30HP ;P]
Kończę walkę "kłem". Gdy zabiję goblina przeszukuję jego zwłoki, oceniam czy mieczyk jest wart chociaż 10 miedziądzów, ściągam mu hełm, jeżeli jest coś warty to też zabieram, jak nie to wyrzucam a goblinowi odcinam łeb z ogromną satysfakcją
[/b]
Kończę walkę "kłem". Gdy zabiję goblina przeszukuję jego zwłoki, oceniam czy mieczyk jest wart chociaż 10 miedziądzów, ściągam mu hełm, jeżeli jest coś warty to też zabieram, jak nie to wyrzucam a goblinowi odcinam łeb z ogromną satysfakcją

I tak nikt tego nie czyta...


-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Sebastianus, Pavelius, Kotomi:
Seto, masz 8 HP
Sam "Kieł" nei starczył, ale połączony ze strzałą Koromi załatwił sprawę. Olbrzymie cielsko goblina zwaliło się na ziemię z łoskotem. W lesie zapadła cisza. Wreszcie rozległ się cihcy świergot Rajskiego Ptaka. Odpowiedział mu inny i tak las wrócił do normalnego "hałasu", jak raczył go nazwać Sebastianus.
Pavelius zaczął podrzucać zdobytą głowę. Hełm nadaje się tylko na golina, więc cisnął go w dziurę po "wzgórzu". Sebasianus przywłaszczył sobie 163 miedziadze, należące do koboldów. Pavelius wziął Ocięzały Miecz goblina. Kotomi zaś dała Karthowi, który wyszedł zza drzew oglądajac pobojowisko, kilka korzonków znalezionych przy goblinie. -Przydadzą sie.- Karth uśmiechnął się życzliwie. Perseusz rozglądnął się wokół i przytknął palec do ust. przez las coś szło. Kroki dźwięczały przez jakiś czas, a potem zamilkły. Mitsu zerwał się na równe nogi, alenie drgnął w żadnym kierunku. Strzygł uszami patrzac na swa panią. Orzeł za to zakołował nad jednym miejscem.
Kotomi:
Ujżałaś coś duzego o zgniłozielonej barwie, rozrywajacego na kawałki jakaś padlinę i łapczywie ją wchłaniającego. Widziałaś to z lotu ptaka... tego orła!
Otrzymałaś nową Zdolnosć:
Transfuzja Zmysłów (umożliwia Strażnikowi Lasu korzystanie ze zmysłów swych podopiecznych) (czas zalezny od odległosci) (1EP) (0)
Notragath:
Rzuciłes się do korytarza gdy tylko zakonczyłes inkantację.
Jesteś w komnacie z dwoma parami drzwi. W astralnym wyglądaja trochę inaczej. NA jednych, bogato zdobionych jest znak Smoka, na drugich, sztywno pikowanych - symbol rycerza.
Asmondeusz:
Znalazłes się w wąskim, zapleśmniałym korytarzu. Idzisz schylony, ale ale... mozesz iść naprzód, lub wstecz...
rozmyślałes sobie, co też moze być z jednej i z drugiej srony, gdy pod Twymi nogami przebiegł szczur... NIEUMARŁY szczur! Piszcząc jak nienaoliwione zawiasy pobiegł przed siebie niczym opentany. Wyglądało to conajmniej dziwnie, gdy ślizgajac się skręcił za zakręt na koncu korytarza.
Seto, masz 8 HP

Sam "Kieł" nei starczył, ale połączony ze strzałą Koromi załatwił sprawę. Olbrzymie cielsko goblina zwaliło się na ziemię z łoskotem. W lesie zapadła cisza. Wreszcie rozległ się cihcy świergot Rajskiego Ptaka. Odpowiedział mu inny i tak las wrócił do normalnego "hałasu", jak raczył go nazwać Sebastianus.
Pavelius zaczął podrzucać zdobytą głowę. Hełm nadaje się tylko na golina, więc cisnął go w dziurę po "wzgórzu". Sebasianus przywłaszczył sobie 163 miedziadze, należące do koboldów. Pavelius wziął Ocięzały Miecz goblina. Kotomi zaś dała Karthowi, który wyszedł zza drzew oglądajac pobojowisko, kilka korzonków znalezionych przy goblinie. -Przydadzą sie.- Karth uśmiechnął się życzliwie. Perseusz rozglądnął się wokół i przytknął palec do ust. przez las coś szło. Kroki dźwięczały przez jakiś czas, a potem zamilkły. Mitsu zerwał się na równe nogi, alenie drgnął w żadnym kierunku. Strzygł uszami patrzac na swa panią. Orzeł za to zakołował nad jednym miejscem.
Kotomi:
Ujżałaś coś duzego o zgniłozielonej barwie, rozrywajacego na kawałki jakaś padlinę i łapczywie ją wchłaniającego. Widziałaś to z lotu ptaka... tego orła!
Otrzymałaś nową Zdolnosć:
Transfuzja Zmysłów (umożliwia Strażnikowi Lasu korzystanie ze zmysłów swych podopiecznych) (czas zalezny od odległosci) (1EP) (0)
Notragath:
Rzuciłes się do korytarza gdy tylko zakonczyłes inkantację.
Jesteś w komnacie z dwoma parami drzwi. W astralnym wyglądaja trochę inaczej. NA jednych, bogato zdobionych jest znak Smoka, na drugich, sztywno pikowanych - symbol rycerza.
Asmondeusz:
Znalazłes się w wąskim, zapleśmniałym korytarzu. Idzisz schylony, ale ale... mozesz iść naprzód, lub wstecz...
rozmyślałes sobie, co też moze być z jednej i z drugiej srony, gdy pod Twymi nogami przebiegł szczur... NIEUMARŁY szczur! Piszcząc jak nienaoliwione zawiasy pobiegł przed siebie niczym opentany. Wyglądało to conajmniej dziwnie, gdy ślizgajac się skręcił za zakręt na koncu korytarza.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: piątek, 9 grudnia 2005, 21:58
- Numer GG: 1170597
- Lokalizacja: wrocek

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Kotomi, Sebastianus, Pavelius
Karth. On wam tez toważyszy, ale nie bierze udziału w walkach.
Kamień odbił się od drzewa. Coś głośni sapnęło. Rozległ się jazgot. Kotomi zobaczyła obraz, jak bestia biegnie w kierunku grupki koboldów, dogania ich bez problemu i masakruje w przeciągu kilku sekund. Biorąc jednego i pogryzajac po drodze kieruje się w głab lasu... dalej od was. Perseusz wyszedł zza drzewa. -Okhrm. Solidne zwierze. Bardzo agresywne. To ten typ stworzenia, którego gajowi nie lubią... swoja drogą goszczą u nich, jako danie główne oczywiście.- perseusz poprawił togę. -Wiem, bo kilkakroć musieliśmy zabijać te stworzenia. Szliśmy wtedy w pięciu. Każdy miał gotowe 2 inferna, a i to często nie starczało...- Perseusz przerwał i zamyślił się. -Ruszajmy może?- rzucił Knosos, a potem na stronie do Kotomi. -Moze uchylisz mi rąbka tajemnicy odnośnie Mroźnych Morderców?-
Karth. On wam tez toważyszy, ale nie bierze udziału w walkach.
Kamień odbił się od drzewa. Coś głośni sapnęło. Rozległ się jazgot. Kotomi zobaczyła obraz, jak bestia biegnie w kierunku grupki koboldów, dogania ich bez problemu i masakruje w przeciągu kilku sekund. Biorąc jednego i pogryzajac po drodze kieruje się w głab lasu... dalej od was. Perseusz wyszedł zza drzewa. -Okhrm. Solidne zwierze. Bardzo agresywne. To ten typ stworzenia, którego gajowi nie lubią... swoja drogą goszczą u nich, jako danie główne oczywiście.- perseusz poprawił togę. -Wiem, bo kilkakroć musieliśmy zabijać te stworzenia. Szliśmy wtedy w pięciu. Każdy miał gotowe 2 inferna, a i to często nie starczało...- Perseusz przerwał i zamyślił się. -Ruszajmy może?- rzucił Knosos, a potem na stronie do Kotomi. -Moze uchylisz mi rąbka tajemnicy odnośnie Mroźnych Morderców?-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Kontakt:

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Asmondeusz
Nieumarli?! - głośno myślę. Co oni tutaj robią? Gdzie ja trafiłem? Trudno, nie mogę się wycofać. Teraz pozostaje mi wybór - do przodu czy do tyłu...
Po chwili namysłu decyduję się podążać za szczurem.
Być może to kraina nieumarłych... - myślę, idąc pochylony.
Jeśli korytarz jest ciemny, oświetlam sobie go jakimś zaklęciem. Poza tym - wyłączam maskowanie by nie tracić many.
Nieumarli?! - głośno myślę. Co oni tutaj robią? Gdzie ja trafiłem? Trudno, nie mogę się wycofać. Teraz pozostaje mi wybór - do przodu czy do tyłu...
Po chwili namysłu decyduję się podążać za szczurem.
Być może to kraina nieumarłych... - myślę, idąc pochylony.
Jeśli korytarz jest ciemny, oświetlam sobie go jakimś zaklęciem. Poza tym - wyłączam maskowanie by nie tracić many.

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów

-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: piątek, 9 grudnia 2005, 21:58
- Numer GG: 1170597
- Lokalizacja: wrocek
w ktora strone teraz?... bo jakos nie mam ochoty spotkac sie z tym zwierzeciem...
odwracam sie do Knossosa...
Mrozni Mordercy... musisz zdobyc jeszcze sporo doswiadczenia, by w ogole moc dostapic serii prob, ktore sprawdza czy mozesz stac sie jednym z nich...
odwracam sie do Knossosa...
Mrozni Mordercy... musisz zdobyc jeszcze sporo doswiadczenia, by w ogole moc dostapic serii prob, ktore sprawdza czy mozesz stac sie jednym z nich...
they said that bunnies didn't fly... but Bunny didn't care...


-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Notragath:
Znalazłes się w bogato zdobionej hali, zupełnie nie pasujacej do ruiny, którą opuściłeś. Bogato zdobiony stuświecowy kandelabr zwisa majestatycznie z sufitu, który zdobią płaskorzeźby przedstawiające kłebiące się w walce smoki. Po środku stoi długi na pół staja stół. Suto zastawiony. Mnogie potrawy wywołały by ślinotok nawet u najwytrawniejszego kucharza. Na kominku po przeciwległej stronie sali płonie ogień. Powyżej paleniska zawieszono obraz, który muskają płomienie. Po prawej i lewej stronie stołu są olbrzymie trony wyglądajace jak siędzące smoki. Za tym tronami na ścianach wiszą herby i flagi jakichś rodów. Drzwi an prawo i lewo od stołu zapewne prowadzą do jakichś pomieszczen dla służby... nzaczy porwadziłyby, gdyby nie to, że jesteś w ruinach, a nie w wytwornej siedzibie rodu...
Asmondeusz:
Szedłeś za szczurem długo. Mijałes setki zakrętów i rozwidleń. Wreszcie wszedłeś do niewielkiej komnaty, w której stoi kamienne krzesło, ana niej - jakiś zewłok. szczur wbiegł do rękawa trupa.
Gdy zobaczyłeś leżący pod stopami ścierwa oręż chciałes podejsć blizej, by go dokładniej obaczyć, jednak w tym momencie oczy trupa zajaśniały. Ciało lekko drgnęło i poruszyło się. Kaskada kurzu opadła z płaszcza i pancerza. -Erytryn, teoreta... rto... -koff- miałem być wolny a więxniem jestem...- postac mówi z wielkim trudem. Jej głos szaleje po pokoju jak schwytane zwierze po kaltce. Dwoi się i troi rykoszetujac od wnętrza twej czaszki. -Kto zakłóca...mękę....- postać spojazął na ciebie. -Demon ognia... ciekawe... głównie paladyni tu byli...- ledwo zauważalnym ruchem głow wskazał ci stosy zwłok piętrzące się w rogach komnaty. -Świetliści nie żyją... nie długo...szybko umierają w tych...warunkach.-
Kotomi, Sebastianus, Pavelius:
Spoko, spoko, nowa postac już gotowa!
-Ruszajmy dalej.- mruknął Perseusz przechodząc przez most. Po drugiej jego stronie spojżał na mapę, wyjął busolę i popatrzał w niebo. -Tam!- wskazał kierunek ruchem ręki. -Ponoć te wykopaliska przybrały neimal rozmiar miasta. Knossosa tam uleczymy!- powiedział spokojnie. -Ciekawię się tego zabytku, który mamy transportować- dodał.
Znalazłes się w bogato zdobionej hali, zupełnie nie pasujacej do ruiny, którą opuściłeś. Bogato zdobiony stuświecowy kandelabr zwisa majestatycznie z sufitu, który zdobią płaskorzeźby przedstawiające kłebiące się w walce smoki. Po środku stoi długi na pół staja stół. Suto zastawiony. Mnogie potrawy wywołały by ślinotok nawet u najwytrawniejszego kucharza. Na kominku po przeciwległej stronie sali płonie ogień. Powyżej paleniska zawieszono obraz, który muskają płomienie. Po prawej i lewej stronie stołu są olbrzymie trony wyglądajace jak siędzące smoki. Za tym tronami na ścianach wiszą herby i flagi jakichś rodów. Drzwi an prawo i lewo od stołu zapewne prowadzą do jakichś pomieszczen dla służby... nzaczy porwadziłyby, gdyby nie to, że jesteś w ruinach, a nie w wytwornej siedzibie rodu...
Asmondeusz:
Szedłeś za szczurem długo. Mijałes setki zakrętów i rozwidleń. Wreszcie wszedłeś do niewielkiej komnaty, w której stoi kamienne krzesło, ana niej - jakiś zewłok. szczur wbiegł do rękawa trupa.
Gdy zobaczyłeś leżący pod stopami ścierwa oręż chciałes podejsć blizej, by go dokładniej obaczyć, jednak w tym momencie oczy trupa zajaśniały. Ciało lekko drgnęło i poruszyło się. Kaskada kurzu opadła z płaszcza i pancerza. -Erytryn, teoreta... rto... -koff- miałem być wolny a więxniem jestem...- postac mówi z wielkim trudem. Jej głos szaleje po pokoju jak schwytane zwierze po kaltce. Dwoi się i troi rykoszetujac od wnętrza twej czaszki. -Kto zakłóca...mękę....- postać spojazął na ciebie. -Demon ognia... ciekawe... głównie paladyni tu byli...- ledwo zauważalnym ruchem głow wskazał ci stosy zwłok piętrzące się w rogach komnaty. -Świetliści nie żyją... nie długo...szybko umierają w tych...warunkach.-
Kotomi, Sebastianus, Pavelius:
Spoko, spoko, nowa postac już gotowa!
-Ruszajmy dalej.- mruknął Perseusz przechodząc przez most. Po drugiej jego stronie spojżał na mapę, wyjął busolę i popatrzał w niebo. -Tam!- wskazał kierunek ruchem ręki. -Ponoć te wykopaliska przybrały neimal rozmiar miasta. Knossosa tam uleczymy!- powiedział spokojnie. -Ciekawię się tego zabytku, który mamy transportować- dodał.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Kontakt:
