Świat Pasem:Zarkanah

Mr.Zeth · Post autor: **Mr.Zeth** » środa, 4 stycznia 2006, 11:02

Knossos:
Do miasta dotarliscie w południe. Krawiec zmierzył Kartha i uszył tunikę, spodnie i bieliznę, po czym dał je Karthowi, który dotarłszy do przebieralni pośpiesznie zmienił odzienie i wyszedł zarzucając płaszcz na plecy. Zapłaciłeś 8 miedziądzów. Dodatkowe 3 poszły na buty. karth kupił sobie również lekki pancerz i zjadł porządny obiad w karczmie "Pęknięta Amfora" na przedmieściach. -Ha, nie ma to jak porządny posiłek!-
Udaliscie się do "Ostrza" po drodze spotykajac Sebastianusa i Paveliusa. Karth przedstawił ism całą sytuację...
-Po prostu cud! Azariel jednak jest niesamowita Boginią- powiedziła eks-ghul szeptem.

krolitshek

spogladam z wrednym usmieszkiem na Ustora... po czym juz z powazna mina zwracam sie do mojego rozmowcy...
nie wszystkie Anioly sa tymi, na ktore wygladaja... doswiadczenia zmieniaja rozne istoty... jak sam zauwazyles nie czuje sie tu nieswojo, dokladnie nie potrafie tego wyjasnic... ja chcialabym wiedziec czemu tylko mnie tu zatrzymales?

Mr.Zeth · Post autor: **Mr.Zeth** » środa, 4 stycznia 2006, 14:29

Kotomi:
Desolator chwilę ci sie przyglądał.
-Mam wrażenie, że...- przymróżył jeszcze bardziej oczy. -Niee, niemożliwe.- machną ręką.
-Czujesz się tu dobrze, bo zaznałaś w życiu bólu. I to mocnego. Przynajmniej taka jest moja hipoteza.- powiedział obojętnie. -Chcesz wyjść, to wyjdź, nikt ci nie będzie przeszkadzał.- ododał, po czym odwrócił się w kierunku sług. -Zrobić przejście.- powiedział przez ramię. Jego wzrok zatrzymał się na Ustorze. -Wydałem rozkaz więc sugeruję, BYŚ SIE RUSZYŁ!- warknął. Masz drogę wolną.
Lisz w głębi przy pomniku skrzyżował ręce na kaltce piersiowej, stwierdziłaś, ze książka lewituje przed nim, a oczy posągu błyszczą. Dostrzegasz nić telepatyczną między Liszem i pomnikiem.

Kloner · Post autor: **Kloner** » środa, 4 stycznia 2006, 14:35

Chodź mówię do Kartha bo się spuźnimy.

AC · Post autor: AC » środa, 4 stycznia 2006, 15:22

Rany Boskie! Tam strasznie dużo potworów na górze! Od dawna się ukrywacie?

Mr.Zeth · Post autor: **Mr.Zeth** » środa, 4 stycznia 2006, 15:43

Knossos:
-Jasne jasne.- mruknął z zadowoleniem Karth.

Knossos, Pavelius:
Jesteście w "Ostrzu". Sebastianus flirtuje z elfką, a wy rozmawiacie na różne tematy. Kotomi jeszcze nie ma... Karth powoli zaczyna się martwić.

Fink: przydałoby się dodać, że wyszedłes zza ściany. Nie idź mi tu na łatwiznę

Mnisi nie zauważyli znaku na twoim czole. -Zaledwie kilkanaście oddechów.- odpowiedział jeden. -na początku udawało sie utrzymać Zło w zamknięciu, ale wydostało się i zrobiło żeź! Teraz nie wiadomo, gdzie jest...- jęknął inny mnich.

Pavciooo · Post autor: **Pavciooo** » środa, 4 stycznia 2006, 18:05

No to nasz Aniołek się spóźnia... A i naszej zjawy nigdzie nie ma...

krolitshek

Dziekuje... ale... domyslam sie, ze wyczules obecnosc wezwanej Azariel... przygryzam warge w zastanowieniu... o czym pomyslales Desolatorze, co jest niemozliwe? jesli moge zapytac oczywiscie...

Mr.Zeth · Post autor: **Mr.Zeth** » środa, 4 stycznia 2006, 18:25

Kotomi:
-A owszem. To obecność bogini nas tu przyciagnęła.- odezwał się nieumarły śmiejąc się. -Zastanawiam się skad wiedziałaś, ze nie potrafimy sami sprowokować jej obecności...i jesteśmy zdani na los...-
-Mamy sprostowanie.- odezwał się lisz podchodząc do Desolatora.
-Doskonale.- powiedział Desolator zwracajac się do lisza. Odchodząc powiedział przez ramię -Co jakiś czas twój mózg pracuje z zbyt dużą intensywnością, ale nie wyczuwam opentania. Żadki przypadek, lepiej cos z tym zrób- rozległo się po całej świątyni.
Nieumarli wyszli na zewnątrz. Oczy posągu nadal świecą. Bogini wydają się patrzeć na ciebie...

AC · Post autor: AC » środa, 4 stycznia 2006, 18:40

A jak zamknąć zło w zamknięciu? To jakaś magia?

Jeżeli powie, że tak to ja krzyczę w czasie gdy strzelam mu w głowę Japa baranie! Nikt tu nie będzie robił magyi! (a potem zabijam reszte, aż zostanie tylko jeden)

Jeżeli to nie magia, to rozmowa toczy się dalej

Mr.Zeth · Post autor: **Mr.Zeth** » środa, 4 stycznia 2006, 18:49

Fink:
-Nieee, za bramą ich zamknęliśmy - ale nie zdzierżyła.... nawet po zabarykadowaniu...- mnich rozłożył ręce.
-Można tam już przejść zachowujac życie?- zapytał inny mnich.

AC · Post autor: AC » środa, 4 stycznia 2006, 19:03

Nie, tam jeszcze jest mnóstwo potworów. Ja tu cicho przyszedłem, bo mam was uwolnić. Chodźmy, jak tu szedłem to na górze rozgrywała się jakaś walka, ale nie wiem kto walczył. Tam był demon wśród atakujących na potwory, więc wolałem was poprostu uwolnić.

krolitshek

ufff... Ustor... Desolator... co tu sie dzieje... opetania mi jeszcze brakuje... po odejaciu Desolatora, podchodze do posagu i raz jeszcze mu sie przygladam i dotykam ostrożnie....

po chwili powoli wychodze na zewnatrz, rozgladam sie i szybko kieruje sie w strone Lasu Nimf...

Mr.Zeth · Post autor: **Mr.Zeth** » środa, 4 stycznia 2006, 19:46

Fink:
-Może więc powoli się z tąd wynośm?- zapytał mnich nieśmiało.

Kotomi:
Gdy dotknęłas posągu trochę mocy przepłynęło zeń na ciebie. Poczułaś ból... mocny ból, który jednak oczyścił twój umysł i ciało.
Otrzymałaś nową zdolność:
Puryfikacja (kosztem HP i EP leczysz wszelkie anomalie w swym ciele) (0:0:5) (EP 5HP)
Po wyjściu ze świątyni znalazłas się w Lesie Nimf...

krolitshek

wchodze do Lasu Nimf i wzywam Diane, badz ktoras z jej poslanniczek...

Pavciooo · Post autor: **Pavciooo** » środa, 4 stycznia 2006, 20:24

[a ci mnichowie tak wierzą kolesiowi z czterema rękoma?

]

Mr.Zeth · Post autor: **Mr.Zeth** » środa, 4 stycznia 2006, 20:48

Mówiłem, że dokładnie nie widzą Finka... sam łepek z symbolem by im starczył, by zacząć walczyć. Fink nie wychylił się w pełni zza rogu i pada na niego cień.

Kotomi:
Pojawiła się driada
-Życzysz sobie czegoś, strażniczko lasu?- zapytała wpatrując się w ciebie zielonymi oczyma.