Świat Pasem:Zarkanah

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Sebastianus:
Masz obecnie 300 miedziądzów
-Naprawię ci ten pancerz, młotek i topór też- elfka z uśmiechem zabrała twoje przedmioty do pokoju na boku. Zdziwiła cię lekkość, z jaką niosła cały twój pancerz, i młot w jednej ręce... po kilku minutach otrzymałeś juz kompletyn pancerz i w pełni funkcjonalny oręż.
Kotomi:
Kupiłaś chleb za 3 miedziądze i spory, wytrzymały baniaczek wody z jakiegoś źródła. Ponoć dobrze zmineralizowana. Pozostały ci 294 miedziadze. Po drodze minęłas sklep, w którym zobaczyłaś Sebastianusa rozmawiajacego z jakąś elfką - sprzedawczynią i poinformowałas go o swym zamiarze. Po drodze do lasu Nimf usłyszałaś jakieś krzyki. Banda wieśniaków szła z grabiami i pochodniami, mimo tego, ze jest biały dzień. Słyszałas równiez jakies wrzaski. Chyba kogoś prowadzą, albo raczej ciągną...
Fink:
Demon był conajmneij zaskoczony. Musiałes co prawda strzelic dwakroć. (morale spadło o 5) Kapłan nie miał siły robić czegokolwiek. Opóścił ręce -I co mnie tez zabijesz?- zapytał. Poczułes, ze coś jest nie tak. Zabiłeś kapłana (morale spada o 10), bo poczułeś, ze tracisz przytomność. Śnił ci się koszmar. Koszmar, w którym jakieś dziwne diabły rozpalonymi do czerwoności narzędziami wyrywają ci serce, nogi, rece i płuca wkładajac na ich miejsce robaki i zgniłe mieso. Gdy się obudziłeś stwierdziłęś, ze czujesz się dziwnie. Dotknąłeś czoła. Jest na nim wypalony jakis znak. Przejżałes się w kałuży krwi. Masz na czole cztery kwadraty wpisane w koło. Ten sam symbol miał na czole ten Stratos... W wielu miejscach twoja skóra zszarzała. Oczy płoną dziwnym blaksiem. Stwierdziłeś również, ze widzisz dusze pod postacią czerwonawej mgiełki. Widzisz również ból odczuwany przez innych. W podziemiach jest go trochę... Postąpiłeś krok naprzód i poczułes się nieswojo. padłes na kolana i zwróciłeś kilka tuzinów bałych larw i karaluchów. Skad to wszystko w tobie było.. nie wiesz.
Asmondeusz:
Kupiłes jakiś nierzucajacy się w oczy ciuch z dosć delikatnego, zielonego materiału. Pozostało ci 240 miedziadzów. Wróciłes do lasu i do jeziora. Nimfa wydawała sie by zachwycona. -Prowadź do miasta- uśmiechnęła sie do ciebie wdziawszy ubranie.
Masz obecnie 300 miedziądzów
-Naprawię ci ten pancerz, młotek i topór też- elfka z uśmiechem zabrała twoje przedmioty do pokoju na boku. Zdziwiła cię lekkość, z jaką niosła cały twój pancerz, i młot w jednej ręce... po kilku minutach otrzymałeś juz kompletyn pancerz i w pełni funkcjonalny oręż.
Kotomi:
Kupiłaś chleb za 3 miedziądze i spory, wytrzymały baniaczek wody z jakiegoś źródła. Ponoć dobrze zmineralizowana. Pozostały ci 294 miedziadze. Po drodze minęłas sklep, w którym zobaczyłaś Sebastianusa rozmawiajacego z jakąś elfką - sprzedawczynią i poinformowałas go o swym zamiarze. Po drodze do lasu Nimf usłyszałaś jakieś krzyki. Banda wieśniaków szła z grabiami i pochodniami, mimo tego, ze jest biały dzień. Słyszałas równiez jakies wrzaski. Chyba kogoś prowadzą, albo raczej ciągną...
Fink:
Demon był conajmneij zaskoczony. Musiałes co prawda strzelic dwakroć. (morale spadło o 5) Kapłan nie miał siły robić czegokolwiek. Opóścił ręce -I co mnie tez zabijesz?- zapytał. Poczułes, ze coś jest nie tak. Zabiłeś kapłana (morale spada o 10), bo poczułeś, ze tracisz przytomność. Śnił ci się koszmar. Koszmar, w którym jakieś dziwne diabły rozpalonymi do czerwoności narzędziami wyrywają ci serce, nogi, rece i płuca wkładajac na ich miejsce robaki i zgniłe mieso. Gdy się obudziłeś stwierdziłęś, ze czujesz się dziwnie. Dotknąłeś czoła. Jest na nim wypalony jakis znak. Przejżałes się w kałuży krwi. Masz na czole cztery kwadraty wpisane w koło. Ten sam symbol miał na czole ten Stratos... W wielu miejscach twoja skóra zszarzała. Oczy płoną dziwnym blaksiem. Stwierdziłeś również, ze widzisz dusze pod postacią czerwonawej mgiełki. Widzisz również ból odczuwany przez innych. W podziemiach jest go trochę... Postąpiłeś krok naprzód i poczułes się nieswojo. padłes na kolana i zwróciłeś kilka tuzinów bałych larw i karaluchów. Skad to wszystko w tobie było.. nie wiesz.
Asmondeusz:
Kupiłes jakiś nierzucajacy się w oczy ciuch z dosć delikatnego, zielonego materiału. Pozostało ci 240 miedziadzów. Wróciłes do lasu i do jeziora. Nimfa wydawała sie by zachwycona. -Prowadź do miasta- uśmiechnęła sie do ciebie wdziawszy ubranie.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 2 stycznia 2006, 18:09 przez Mr.Zeth, łącznie zmieniany 1 raz.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!


-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:

-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: piątek, 9 grudnia 2005, 21:58
- Numer GG: 1170597
- Lokalizacja: wrocek

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Kontakt:


-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Kroolitshek:
-Trupa zywego niesiem!- krzyknął chłop, gdy podeszłaś. Zignorowałas go i kazałas się rozstapić. Złae przeczucia okazały się jak najbardzij na miejscu. Karth miał urwaną jeszcze jedną rekę. Nie miał siły absolutnie na nic. Chłop trochę dziwnie spojżał na Kotomi. -Toc znasz to potwore?- zapytał.
Notragath:
Nie możesz wchodzić w interakcję z otoczeniem w świecie astralnym. Powiew jest bezużyteczny w przypadku zamkniętych zwojów.
Asmondeusz:
-Ojej, kiepska pamięć?- zaśmiała się Nimfa. -Lutnię chcę odzyskać, skarbie.- powiedziała przejeżdżając reką po twoim ramieniu. Dotarliście do miasta dosc szybko. Nikt na szczęści nei poznał Nimfy, ale zciąga ona nimałą uwagę otoczenia przez wzgląd na urodę. Nimfa skierowała cie do jednego z barów na przedmieściach. -Tam jest właścicel lutni- powiedziała. Przez okno wskazała ci barda. Z plecaka tego człeka wystaje ozdobna szyjka lutni. -Masz jakiś pomysł?- zapytała cię spoglądajac ci głęboko w oczy.
Fink:
Czytaj uważnie posty... przypomnę ci: okazało się, ze jednak nie straciłes nogi.
Zabiłes i zeżarłeś kilkanaście robaków, po czym stwierdziłeś, ze nie sa one smakołykiem i zwróciłes je ponownie. Ujżałes przed sobą ognisty kształt. -Na dole są ludzie!- Powiedział do ciebie. -Wybij ich!- zakrzyknął. -Niech ich śmierc cię wzmocni!- dodała zjawa i zniknęła.
-Trupa zywego niesiem!- krzyknął chłop, gdy podeszłaś. Zignorowałas go i kazałas się rozstapić. Złae przeczucia okazały się jak najbardzij na miejscu. Karth miał urwaną jeszcze jedną rekę. Nie miał siły absolutnie na nic. Chłop trochę dziwnie spojżał na Kotomi. -Toc znasz to potwore?- zapytał.
Notragath:
Nie możesz wchodzić w interakcję z otoczeniem w świecie astralnym. Powiew jest bezużyteczny w przypadku zamkniętych zwojów.
Asmondeusz:
-Ojej, kiepska pamięć?- zaśmiała się Nimfa. -Lutnię chcę odzyskać, skarbie.- powiedziała przejeżdżając reką po twoim ramieniu. Dotarliście do miasta dosc szybko. Nikt na szczęści nei poznał Nimfy, ale zciąga ona nimałą uwagę otoczenia przez wzgląd na urodę. Nimfa skierowała cie do jednego z barów na przedmieściach. -Tam jest właścicel lutni- powiedziała. Przez okno wskazała ci barda. Z plecaka tego człeka wystaje ozdobna szyjka lutni. -Masz jakiś pomysł?- zapytała cię spoglądajac ci głęboko w oczy.
Fink:
Czytaj uważnie posty... przypomnę ci: okazało się, ze jednak nie straciłes nogi.
Zabiłes i zeżarłeś kilkanaście robaków, po czym stwierdziłeś, ze nie sa one smakołykiem i zwróciłes je ponownie. Ujżałes przed sobą ognisty kształt. -Na dole są ludzie!- Powiedział do ciebie. -Wybij ich!- zakrzyknął. -Niech ich śmierc cię wzmocni!- dodała zjawa i zniknęła.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Kontakt:


-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: piątek, 9 grudnia 2005, 21:58
- Numer GG: 1170597
- Lokalizacja: wrocek
Odejdzcie i zostawcie go mnie, ja sie nim zajme... spogladam po wiesniakach... a tu cos dla was, za fatyge ... rzucam im 25 miedziadzow...
jesli sie zgadzaja zabieram Kartha, az nie strace wiesniakow na dobre z oczu...
jak to sie stalo? i jak moge ci pomoc?
jesli sie zgadzaja zabieram Kartha, az nie strace wiesniakow na dobre z oczu...
jak to sie stalo? i jak moge ci pomoc?
they said that bunnies didn't fly... but Bunny didn't care...

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Kotomi:
Wieśniacy pokłonili się przed tobą i zostawili Kartha na drodze. Zauważyłaś,że podszedł do ciebei ktoś jeszcze. To Knossos. -Trzymałem się na dystans... wies... w raie kłopotów... OŻ w mordę! Ghul?!- elf zrwrócił uwage na leżącego dopiero po chwili. Karth jest nieprzytomny, ale wiesz, ze jeśli zabierzesz go w meijsce czarnego kultu czy czegos takiego, to odzyska stopniowo siły. Morale zwiększa się o 5.
Asmondeusz:
-Mówiłam ci, Asmondeuszu, że na niego mój urok nie działa, jakby inaczej zagarną mą Lutnię?- Nimfa uśmiechnęła się słodko. -Możesz powiedzieć strażnikom, ze ta lutnia należy do ciebie, ze jest pamiątką. Jesli delikatnie sięgniesz do środka przez otwór w dnie wyciągniesz z tamtąd liść dendery. Mozesz to wykorzystać jako potwierdzenie tego, ze to twój instrument... lepiej abym się nie pokazywała na oczy rycerzom Lukkatu.- Nimfa przycisnęła cię do siebie tak że zetknęliscie się nosami. -Nie zawiedź mnie.- szepnęła, po czym odsunęła się lekko i zniknęła w zaułku.
Sebastianus:
-Och daj mi 30 miedziądzów za materiały i będziemy kwita.- elfka przymrużyła oko. Najwyraźniej kiedyś jakiś Nefalem jej bardzo pomógł, albo wyświadczył przysługę... nie wiesz. Cóż, dobrze dla ciebie.
Notragath:
Przeniknąłes przez mozaikę. Pod spodem odnalazłes posąg przedstaiwajac jakiegoś carnoksiężnika albo nekromantę, którego twarz została odłupana lub po prostu nigdy jej nie było. Pozostał za to spory kaptur... posąg ten jest kotwicą. Masz tu przejścia do trzech działów. T, G i U. Przypomnaiłes sobie słowa Ustora. "Dział Unterium, regał A półka 13". Nieumarli NIE zapominają...
Fink:
Doczepiłeś, ale nie jestes niestety w stanie ich kontrolować. Wydarłes się, ale nie było nikogo, kto by mógł usłyszeć. Wątpię, aby ktoś z tego świata znał Dr.Octo Octaviusa...
Pavelius:
-No... mam pancerz płatowy za 300 miedziądzów (16 obrony). To najlepszy z moich obecnych Lekkich Pancerzy...- odpowiedział spredawca trzęsąc tuszą w lekkim śmiechu.
Obecnie masz 370 miedziądzów
Wieśniacy pokłonili się przed tobą i zostawili Kartha na drodze. Zauważyłaś,że podszedł do ciebei ktoś jeszcze. To Knossos. -Trzymałem się na dystans... wies... w raie kłopotów... OŻ w mordę! Ghul?!- elf zrwrócił uwage na leżącego dopiero po chwili. Karth jest nieprzytomny, ale wiesz, ze jeśli zabierzesz go w meijsce czarnego kultu czy czegos takiego, to odzyska stopniowo siły. Morale zwiększa się o 5.
Asmondeusz:
-Mówiłam ci, Asmondeuszu, że na niego mój urok nie działa, jakby inaczej zagarną mą Lutnię?- Nimfa uśmiechnęła się słodko. -Możesz powiedzieć strażnikom, ze ta lutnia należy do ciebie, ze jest pamiątką. Jesli delikatnie sięgniesz do środka przez otwór w dnie wyciągniesz z tamtąd liść dendery. Mozesz to wykorzystać jako potwierdzenie tego, ze to twój instrument... lepiej abym się nie pokazywała na oczy rycerzom Lukkatu.- Nimfa przycisnęła cię do siebie tak że zetknęliscie się nosami. -Nie zawiedź mnie.- szepnęła, po czym odsunęła się lekko i zniknęła w zaułku.
Sebastianus:
-Och daj mi 30 miedziądzów za materiały i będziemy kwita.- elfka przymrużyła oko. Najwyraźniej kiedyś jakiś Nefalem jej bardzo pomógł, albo wyświadczył przysługę... nie wiesz. Cóż, dobrze dla ciebie.
Notragath:
Przeniknąłes przez mozaikę. Pod spodem odnalazłes posąg przedstaiwajac jakiegoś carnoksiężnika albo nekromantę, którego twarz została odłupana lub po prostu nigdy jej nie było. Pozostał za to spory kaptur... posąg ten jest kotwicą. Masz tu przejścia do trzech działów. T, G i U. Przypomnaiłes sobie słowa Ustora. "Dział Unterium, regał A półka 13". Nieumarli NIE zapominają...
Fink:
Doczepiłeś, ale nie jestes niestety w stanie ich kontrolować. Wydarłes się, ale nie było nikogo, kto by mógł usłyszeć. Wątpię, aby ktoś z tego świata znał Dr.Octo Octaviusa...
Pavelius:
-No... mam pancerz płatowy za 300 miedziądzów (16 obrony). To najlepszy z moich obecnych Lekkich Pancerzy...- odpowiedział spredawca trzęsąc tuszą w lekkim śmiechu.
Obecnie masz 370 miedziądzów
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:


-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Pavelius:
-załóżmy, ze opuszczę cenę o...- sprzedawca zastanowił się chwilkę mierząc twój pancerz wzrokiem zciskając w zamyśleniu bródkę. -O 120 miedziądzów!- powiedział z uśmiechem.
Sebastianus:
Jak to dobrze mieć znów na sobie całośc pancerza - pomyślałeś. Elfka pożegnała cię uśmiechem, gdy wychodziłeś. O tej porze gmach jest już otwarty. Może warto złożyć raport? Reszta rozpełzła się gdzies po miescie, a Kotomi nawet gdzieś dalej poszła... dobra, prędzej czy później bedą z powrotem i się dogadacie.
Pod gmachem stał Perseusz. -No, jesteś!- powiedział. -Chodźmy złożyć raport. Przedstaw mnie jako elfa Tesena, dobrze? Dodaj, ze jestem przyjacielem tej Kotomi, to sądzę, ze przejdzie!- demon wydawał się być mniej podenerwowany, ale stwierdziłes, ze co jakiś czas patrzy ci się na ręce...
-załóżmy, ze opuszczę cenę o...- sprzedawca zastanowił się chwilkę mierząc twój pancerz wzrokiem zciskając w zamyśleniu bródkę. -O 120 miedziądzów!- powiedział z uśmiechem.
Sebastianus:
Jak to dobrze mieć znów na sobie całośc pancerza - pomyślałeś. Elfka pożegnała cię uśmiechem, gdy wychodziłeś. O tej porze gmach jest już otwarty. Może warto złożyć raport? Reszta rozpełzła się gdzies po miescie, a Kotomi nawet gdzieś dalej poszła... dobra, prędzej czy później bedą z powrotem i się dogadacie.
Pod gmachem stał Perseusz. -No, jesteś!- powiedział. -Chodźmy złożyć raport. Przedstaw mnie jako elfa Tesena, dobrze? Dodaj, ze jestem przyjacielem tej Kotomi, to sądzę, ze przejdzie!- demon wydawał się być mniej podenerwowany, ale stwierdziłes, ze co jakiś czas patrzy ci się na ręce...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
