Co obecnie czytacie?

[Deep]

Kończę dziennik Anne Frank. Bardzo ciekawa pozycja. Podejrzewam, że gdyby te same wydarzenia opisał jej ojciec nie byłoby to tak interesujące. Czas zabrać się za III część Dziadów i chyba równolegle pójdzie na odstrzał Żal Hanny Krall.

[BAZYL]

Czytam Gone 2 - i jestem zdziwiony, że wysoki poziom z pierwszej części wcale nie spada.

[jokemaster]

W oczekiwaniu na polonizacje Lustrum i Conspirata zaczełem czytać Humpty Dumpty w Oakland. Zapowiada się fajnie.

[Nivellen]

Howard Phillips Lovecraft - Zew Cthulhu

Ciekawa sprawa:
27 lutego 2010 trzęsienie ziemi w Chile
Cthulhu największą aktywność wykazuje pomiędzy 28 lutego a 2 kwietnia.

[Solarius Scorch]

Cthulhu największą aktywność wykazuje pomiędzy 28 lutego a 2 kwietnia.

Marcuje?

[Septimus Helmheid]

Niedawno skończyłem "Zywe Srebro" Stephensona, teraz brnę przez "Amber". Następnie zamierzam przeczyac podręcznik źródłowy do Star Wars D20

[Xavras]

Bramy w piasku Rogera Zelaznego ,potem dylogię Nika Pierumowa Imperium ponad wszystko.

[Solarius Scorch]

Niedawno skończyłem "Zywe Srebro" Stephensona, teraz brnę przez "Amber". Następnie zamierzam przeczyac podręcznik źródłowy do Star Wars D20

Nie rób tego. Facepalm za facepalmem. Chyba że tak dla jaj.
(Prowadziłem ten szit przez dwa lata, wiem co mówię)

[Ragnar]

Jacek Dukaj "Perfekcyjna niedoskonałość". Nadal twierdzę że Dukaj miażdży. Poza tym - "Człowiek z Wysokiego Zamku" Dicka (klasyka - teraz szukam "Blade Runnera").
A z ostatnich lektur które zapadły mi w pamięci to znowu Dukaj - tym razem "Wroniec". Straszna książka.

[Septimus Helmheid]

Nie rób tego. Facepalm za facepalmem. Chyba że tak dla jaj. (Prowadziłem ten szit przez dwa lata, wiem co mówię)

??
Co jest nie tak z Gwiezdnymi Wojnami?
(myśle ze moznaby zrobić z tego osobny temat, tu nie pasuje

[Ragnar]

Ekhem... może się mylę, ale Solarowi chodziło chyba nie o fakt czytania lektury Star Wars, tylko o to że jest to podręcznik d20. Z całym szacunkiem - jest masa książek w uniwersum Gwiezdnych Wojen i masa ciekawszych podręczników (np. Portala). Więc - zgadzam się - znajdź ciekawszą lekturę (albo podręcznik Star Wars d6 - znajomy mówi że o niebo lepszy)

[Septimus Helmheid]

No coz, gralem troche w D&D i nie mam nic przeciwko D20 tak dlugo jak do rozwiazywania problemów uzywa sie zdrowego rozsadku a nie tylko matematyki

[Nivellen]

A z ostatnich lektur które zapadły mi w pamięci to znowu Dukaj - tym razem "Wroniec". Straszna książka.

Straszna - pozytywnie czy negatywnie?

[Solarius Scorch]

Ekhem... może się mylę, ale Solarowi chodziło chyba nie o fakt czytania lektury Star Wars, tylko o to że jest to podręcznik d20. Z całym szacunkiem - jest masa książek w uniwersum Gwiezdnych Wojen i masa ciekawszych podręczników (np. Portala). Więc - zgadzam się - znajdź ciekawszą lekturę (albo podręcznik Star Wars d6 - znajomy mówi że o niebo lepszy)

Tak, dokładnie o to mi chodziło, dzięki.
Co do pierwszej wersji GW RPG, to też tak słyszałem, ale nie miałem okazji wypróbować. Sam prowadzę GW na systemie WoD.

No coz, gralem troche w D&D i nie mam nic przeciwko D20 tak dlugo jak do rozwiazywania problemów uzywa sie zdrowego rozsadku a nie tylko matematyki

Jasne, można można. Ale po co się męczyć?

A jeśli ktoś szuka dobrego systemu RPG do poczytania, polecam Diana: Warrior Princess. Naprawdę się ubawiłem. (Autoreklama: recenzja systemu na IRS.)

[Ragnar]

Nivellen - "Wroniec" jak najbardziej pozytywnie. Po prostu przeraża mnie to co zdołała wytworzyć wizja autora. A co do podręczników d20 - SĄ NUDNE JAK FLAKI Z OLEJEM! Czytając podręcznik do Neuro czy Monastyru wczuwasz się w klimat - bo jest stylizacja, jest żywy język itp. Podręczniki do systemów d20 wyglądają jakby pisał je księgowy.

[Deep]

Zabrałem się za "Kroniki Jakuba Wędrowycza" Pilipuka. W kolejce czeka Pratchettowa "Nacja" a w międzyczasie borykam się z "Kordianem" wieszcza Słowackiego.

[bOdziO Wolf]

Ah, Jakub Wędrowycz. Same miłe wspomnienia. Chyba jedna z najśmieszniejszych serii książek fantasy jakie czytałem.

Aktualnie dosłownie pochłaniam "Statek śmierci" autorstwa Clive Cusslera. Cholernie się ciężko oderwać od tego tytułu - co chwile coś się dzieje. Filmowe thrillery przy jego książkach to nuda. Polecam.