Moim osobistym faworytem jest z kolei skoper, sam nie wiem, po prostu gdy tylko sobie o nim poczytałem od razu musiałem nim zagrać (a sam opis klasy odpisałem sobie w empiku do zeszytu
Ulubiona profesja

- 
				BochN
 - Majtek
 
- Posty: 126
 - Rejestracja: poniedziałek, 14 listopada 2005, 10:50
 - Numer GG: 12017892
 - Lokalizacja: Zimny dołek zwany Jelenią Górą
 
Re: Ulubiona profesja
Szczur to całkiem fajna klasa, w każdym razie mi pasuje, ale raczej do sesji w miastach, bo co by taki szczur robił na środku pustyni albo na froncie, a i nie do każdego teamu się nadaje, jaki szlachcic z Apallachów będzie włóczył się ze szczurem. Mimo wszystko w sesjach gdzie da się szczurka upchnąć radzi sobie znakomicie, jak to szczur.
Moim osobistym faworytem jest z kolei skoper, sam nie wiem, po prostu gdy tylko sobie o nim poczytałem od razu musiałem nim zagrać (a sam opis klasy odpisałem sobie w empiku do zeszytu
), mój skoper to najczęściej indianin (posterunkowców jakoś nie lubię, sam nie wiem czemu) spokojny, wyglądający wręcz na zwieszonego, w rzeczywistości czujny niczym automat molocha, zręczny i inteligentny, niezbyt mocno zbudowany, na tyle tylko by posługiwać się swoją bronią którą jest magnum44 (moje ulubione 
 ) i czasami karabinek snajperski, trochę różnorakiej elektroniki i narzędzi w plecaku, może jeszcze jakiś ładunek wybuchowy, do tego sztuczka nieobliczalny i można ruszać w świat.
			
			
									
									Moim osobistym faworytem jest z kolei skoper, sam nie wiem, po prostu gdy tylko sobie o nim poczytałem od razu musiałem nim zagrać (a sam opis klasy odpisałem sobie w empiku do zeszytu
De gustibus non est disputandum, no nie?
			
			
- 
				Kloner
 - Chorąży
 
- Posty: 3121
 - Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
 - Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
 
Re: Ulubiona profesja
mój szczur jest zazwyczaj z missisipi (kwas w żyłach, chlor w płucach) a od profesji biorę (a co mi tam) dzięki temu jest odporny na prawie wszystkie skażenia 
			
			
									
									"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
			
			Mafia Radioaktywnych Krów

- 
				BlindKitty
 - Bosman
 
- Posty: 2482
 - Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
 - Numer GG: 1223257
 - Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
 - Kontakt:
 
Re: Ulubiona profesja
Lekka nekromacja, ale ponieważ zacząłem ostatnio prowadzić Neuro, to mam nadzieję że modowie się nie pogniewają 
Mam jednak problemy z wyborem ulubionej profesji, wymienię więc moje osobiste top 3, w kolejności wysoce losowej
Pierwszy rzut oka, to Chemik. Chemia moje życie - a właściwie na razie moje studia
 - poza tym... Missipi (Kwas w żyłach, chlor w płucach), Syndrom Obcego i Smakuje jak arszenik. Taśmowy producent trucizn. I materiałów wybuchowych. A najlepiej wymieszany w drużynie z Łowcą Mutantów. Wyobrażacie sobie te specjalne trucizny na każdy rodzaj mutasa, podkręcone przez Chemika? A n te, na które trucizny nie wystarczą, to semtex. A z cyklu ciekawostek dodam jeszcze, że całkiem dokładny zapalnik czasowy z opóźnieniem rzędu jednej godziny można zrobić z pudełka zapałek i naboju smugowego do karabinu. Odchylenie sięga najwyżej 1 minuty. Fajna sprawa, taka chemia... 
Drugi rzut oka ujawnia Gladiatora. Tutaj przyznaję, że taką postacią grać się da tylko w Chromie, albo ostatecznie w Stali. Ukrainiec (Kozacka fantazja), Gladiator, cyborg. Stalowy bark, bojowa cyberręka. I sztuczka Wystarczy jedna ręka. A potem miecz. I obrażenia C/K/K+1. A do tego szerokie szarawary, biała koszula mająca zamaskować choć nieco ten stalowy bark, skórzane rękawiczki (stalowa dłoń też nie wzbudza dobrych skojarzeń). A do tego? Sand Runner, palący zioło. Cyberoko i zesmartowany karabin. Czub czarnych włosów w kozackim stylu na głowie, joint w zębach. Unikanie pokazywania swoich modyfikacji. Ostracyzm wśród znacznej części ludzi spoza gangu. Mroczna przeszłość. Metr dziewięćdziesiąt wzrostu, sto kilo wagi.
Jest teraz kontaktem dla mojej ekipy graczy rajdowców w Detroit. I żeby uczynić grę nieco zabawniejszą, zakochał się w niewysokiej mechaniczce z Nowego Jorku...
Da się, Karczmarzu?
Trzeci zaś wybór? Żołnierz. Z Nie twój zasrany interes. A konkretnie nie przyznający się do bycia z Posterunku. Moloch? Coś o tym słyszałem. I Rutyna.
Stary, zmęczony całą tą cholerną wojną zawodowy sierżant. Człowiek który stulecie wcześniej byłby zawodowym sierżantem w Korei. Nieco później zawodowym sierżantem w Wietnamie. A teraz jest zawodowym sierżantem Posterunku. Który klnie i marudzi, że na froncie jest źle i że się pogarsza. Że żołnierze są do dupy, ochotnicy nic nie umieją, a fagasy z jego oddziału to już najgorsi z najgorszych. Że fucha sierżanta jest najbardziej przejeb*****.
A kiedy przychodzi co do czego, wyłazi z okopu i wyciąga z bajzlu świeżych rekrutów którzy za daleko się zapędzili, wraca czyszcząc bagnet z resztek kabli i smęci że kiedyś mniej kręgosłup bolał...
Znacie takich sierżantów? No, więc dlaczego nie mieliby siedzieć też na Froncie?
			
			
									
									Mam jednak problemy z wyborem ulubionej profesji, wymienię więc moje osobiste top 3, w kolejności wysoce losowej
Pierwszy rzut oka, to Chemik. Chemia moje życie - a właściwie na razie moje studia
Drugi rzut oka ujawnia Gladiatora. Tutaj przyznaję, że taką postacią grać się da tylko w Chromie, albo ostatecznie w Stali. Ukrainiec (Kozacka fantazja), Gladiator, cyborg. Stalowy bark, bojowa cyberręka. I sztuczka Wystarczy jedna ręka. A potem miecz. I obrażenia C/K/K+1. A do tego szerokie szarawary, biała koszula mająca zamaskować choć nieco ten stalowy bark, skórzane rękawiczki (stalowa dłoń też nie wzbudza dobrych skojarzeń). A do tego? Sand Runner, palący zioło. Cyberoko i zesmartowany karabin. Czub czarnych włosów w kozackim stylu na głowie, joint w zębach. Unikanie pokazywania swoich modyfikacji. Ostracyzm wśród znacznej części ludzi spoza gangu. Mroczna przeszłość. Metr dziewięćdziesiąt wzrostu, sto kilo wagi.
Jest teraz kontaktem dla mojej ekipy graczy rajdowców w Detroit. I żeby uczynić grę nieco zabawniejszą, zakochał się w niewysokiej mechaniczce z Nowego Jorku...
Da się, Karczmarzu?
Trzeci zaś wybór? Żołnierz. Z Nie twój zasrany interes. A konkretnie nie przyznający się do bycia z Posterunku. Moloch? Coś o tym słyszałem. I Rutyna.
Stary, zmęczony całą tą cholerną wojną zawodowy sierżant. Człowiek który stulecie wcześniej byłby zawodowym sierżantem w Korei. Nieco później zawodowym sierżantem w Wietnamie. A teraz jest zawodowym sierżantem Posterunku. Który klnie i marudzi, że na froncie jest źle i że się pogarsza. Że żołnierze są do dupy, ochotnicy nic nie umieją, a fagasy z jego oddziału to już najgorsi z najgorszych. Że fucha sierżanta jest najbardziej przejeb*****.
A kiedy przychodzi co do czego, wyłazi z okopu i wyciąga z bajzlu świeżych rekrutów którzy za daleko się zapędzili, wraca czyszcząc bagnet z resztek kabli i smęci że kiedyś mniej kręgosłup bolał...
Znacie takich sierżantów? No, więc dlaczego nie mieliby siedzieć też na Froncie?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
			
			But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

- 
				cube1986
 - Szczur Lądowy
 - Posty: 5
 - Rejestracja: niedziela, 13 września 2009, 18:41
 - Numer GG: 2494491
 
Re: Ulubiona profesja
Ja zwykle z przyzwyczajenia gram wojownik - gladiator. Podobnie jak w innych systemach. Proby testowania innych postaci zwykle spalaly na panewce, ale zdazylo sie kilka wyjatkow:D Jeszcze kiedys na pewno sprobuje:P
			
			
													
					Ostatnio zmieniony sobota, 19 września 2009, 03:27 przez cube1986, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
									Mercenaries never die, they just go to hell to regroup.
			
			
- 
				Ragnar
 - Marynarz
 
- Posty: 304
 - Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
 - Numer GG: 0
 - Lokalizacja: Szczecin
 
Re: Ulubiona profesja
Jak dla mnie żołnierz z Nie Twój Zasrany Interes z cechą "urodzony Morderca"i "Wyszkoleniem" z profesji. Fajnie mieć całą Walkę wręcz, Broń strzelecką, Kondycję i siłę woli na 3
			
			
									
									
			
			
- 
				Zielony_14
 - Szczur Lądowy
 - Posty: 8
 - Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 20:30
 - Numer GG: 7161399
 - Lokalizacja: Somewhere out in space
 
Re: Ulubiona profesja
Ja powiem szczerze zaliczyłem z kumplami kilka sesji, a pózniej Koszce znudziła się zaszczytna funkcja GM-a  
 . Ale grałem wilkiem pustyni i szło mi całkiem, całkiem.
A! sorry- grałem nomadem
			
			
									
									A! sorry- grałem nomadem
There's got to be just more to it
Than this
Or tell me why do we exist
I'd like to think that when I die
I'd get a chance another time
			
			Than this
Or tell me why do we exist
I'd like to think that when I die
I'd get a chance another time

- 
				Matt_92
 - Mat
 
- Posty: 554
 - Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
 - Numer GG: 6781941
 - Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
 
Re: Ulubiona profesja
Wilk Pustyni i Nomad to klasy z jedynki, czy jakieś dodatkowe?
			
			
									
									A d'yaebl aep arse!
			
			
- 
				Aquila
 - Pomywacz
 - Posty: 26
 - Rejestracja: sobota, 17 października 2009, 09:27
 - Numer GG: 4511495
 - Lokalizacja: Gdańsk / LasKowice
 
Re: Ulubiona profesja
Chemik fajna sprawa pod warunkiem że nie szuka się wszystkiego w gogle po gracz powiedział " robię chloroform  do uśpienia psa" raczej potraktował by to jako dowolny środek nasenny bo chemia jest zbyt rozległa i na prawdę trzeba by byś mgr. inż chemii a mg to co najmniej dr  
- chemik moja koncepcja - umiejętność wytwarzania leków, medycyna a na dokładkę pirotechnika z rusznikarstwem i granatnik przy pasie z zestawem wszelakich granatów.
-gladiator ale tylko jeżeli mam budowę 16+ ( co się rzadko zdarza a przekroczenia 17 jest nie dozwolone u mojego mg) do tego CKM i sztuczka ruchome gniazdo CKM do walki wręcz topór i oczywiście kastety do barowych zadym i cały zestaw sztuczek opartych na bujce i tak przygotowaną postacią rusza się w poszukiwaniu zadymy, alkoholu i kur** ( nie koniecznie w tej kolejności )
- kaznodzieja nowej ery wyznający np. Ball Zebuba albo kogoś jego pokroju
			
			
									
									
			
			- chemik moja koncepcja - umiejętność wytwarzania leków, medycyna a na dokładkę pirotechnika z rusznikarstwem i granatnik przy pasie z zestawem wszelakich granatów.
-gladiator ale tylko jeżeli mam budowę 16+ ( co się rzadko zdarza a przekroczenia 17 jest nie dozwolone u mojego mg) do tego CKM i sztuczka ruchome gniazdo CKM do walki wręcz topór i oczywiście kastety do barowych zadym i cały zestaw sztuczek opartych na bujce i tak przygotowaną postacią rusza się w poszukiwaniu zadymy, alkoholu i kur** ( nie koniecznie w tej kolejności )
- kaznodzieja nowej ery wyznający np. Ball Zebuba albo kogoś jego pokroju

- 
				Alien
 - Kok
 
- Posty: 1304
 - Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
 - Numer GG: 28552833
 - Lokalizacja: Police
 
Re: Ulubiona profesja
moja ulubione profesje w neuro ( aktualnie oczywiście) to:
- gladiator - przeczytałem dodatek "Gladiator" i przypadło mi to do gustu - w sobotę kolejna sesja gladiatorem- Aquila masz rację że nie ma sensu grać gladiatorem poniżej bd 16+
- wojownik autostrady- za pędzenie po zniszczonej autostradzie - nawalanie z uzi do Dark Vision
			
			
									
									- gladiator - przeczytałem dodatek "Gladiator" i przypadło mi to do gustu - w sobotę kolejna sesja gladiatorem- Aquila masz rację że nie ma sensu grać gladiatorem poniżej bd 16+
- wojownik autostrady- za pędzenie po zniszczonej autostradzie - nawalanie z uzi do Dark Vision
e tam... ja nie czuje klimatu grając żołnierzem- nie dla mnie tacy moralni koloRagnar pisze:Jak dla mnie żołnierz z Nie Twój Zasrany Interes z cechą "urodzony Morderca"i "Wyszkoleniem" z profesji. Fajnie mieć całą Walkę wręcz, Broń strzelecką, Kondycję i siłę woli na 3
00088888000
			
			
- 
				Zaknafein
 - Bombardier
 
- Posty: 729
 - Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
 - Numer GG: 4464308
 - Lokalizacja: Free City Vratislavia
 - Kontakt:
 
Re: Ulubiona profesja
Nie dopuszczasz do wiadomości, że żołnierz może być zepsutym do szpiku skurwielem, dezerterem, gwałcicielem, manipulatorem, czy oszustem?Alien pisze:e tam... ja nie czuje klimatu grając żołnierzem- nie dla mnie tacy moralni kolo
Sporo tracisz - sam grałem półroczną kampanię jako żołnierz - dezerter i wcale nie czułem się w żadnym stopniu ograniczony moralnie.
Nie widzę w ogóle korelacji między profesją a moralnością...

- 
				Alien
 - Kok
 
- Posty: 1304
 - Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
 - Numer GG: 28552833
 - Lokalizacja: Police
 
Re: Ulubiona profesja
wiem że żołnierz może być skurwielem. Ale sam nie czuję nic do tej profesji , a drugi gracz kiedy był żołnierzem był cholernie moralny, honorwy itd. 
więc na 100% masz rację. Tyle że nigdy nie grałem z graczem prowadzącym żołnierza twojego typu
			
			
									
									więc na 100% masz rację. Tyle że nigdy nie grałem z graczem prowadzącym żołnierza twojego typu
00088888000
			
			
- 
				UPlord
 - Szczur Lądowy
 - Posty: 1
 - Rejestracja: sobota, 2 października 2010, 16:05
 - Numer GG: 9969797
 
Re: Ulubiona profesja
a ja lubie hodowce besti, mi. dla tego ze nie nazuca ona zbytnio expienia jednej cechy np. siły czy zręczności, a poza tym idziesz sobie pustynia, widzisz weza, odrazu tresura i w miescie sprzedaje za nie malo gampli, a do tego czasu mi sluzy i wedluk mnie taka puma pomaga o wiele bardziej niz jakas pompka czy kałasz 
			
			
									
									
			
			
- 
				Marz
 - Marynarz
 
- Posty: 166
 - Rejestracja: środa, 21 października 2009, 23:22
 - Numer GG: 0
 
Re: Ulubiona profesja
Mi osobiście pasuje najbardziej szczur ;] Z kilku powodów. 
Po pierwsze mechanika- Szczur z Missisippi jest w zasadzie niezabijalny przez czynniki naturalne ;]
Po drugie klimat- klimat, klimat, klimat! Szczur to inny sposób na powiedzenie "przeciętny mieszkaniec postapo pustkowi". Możesz być kimkolwiek! Gdzieś kiedyś czytałem fanowski "dodatek" w 100% poświęcony szczurom i ich różnym wcieleniom... Naprawdę, z tą profesją można zrobić wszystko ;]
			
			
									
									Po pierwsze mechanika- Szczur z Missisippi jest w zasadzie niezabijalny przez czynniki naturalne ;]
Po drugie klimat- klimat, klimat, klimat! Szczur to inny sposób na powiedzenie "przeciętny mieszkaniec postapo pustkowi". Możesz być kimkolwiek! Gdzieś kiedyś czytałem fanowski "dodatek" w 100% poświęcony szczurom i ich różnym wcieleniom... Naprawdę, z tą profesją można zrobić wszystko ;]
Orcs, orcs, orcs, orcs...
			
			

			

	
