
Najpierw zacznę od wyjaśnienia spraw natury technicznej, a więc:
- W moim scenariuszu mutanci są akceptowani przez zwykłych ludzi, panuje więc totalna tolerancja między gatunkowa.
- Posty rozpoczynamy od imienia Waszej postaci, w pierwszym poście dodajemy także zdjęcie i opisujemy wygląd postaci.
- PISZECIE RAZ NA TYDZIEŃ.
- Jeżeli ktoś mnie nie uprzedzi o swojej dłuższej nieobecności jego postać po 3 tygodniach umrze.
- Dłuższe dialogi proponuję pisać na gadu-gadu a potem wklejać tutaj.
- To co Wasza postać mówi piszecie od myślnika i kursywą.
- Myśli Waszych postaci piszemy w cudzysłowach "".
- Po napisaniu przeze mnie posta proszę o skomentowanie mojego stylu prowadzenia w temacie przeznaczonym do komentarzy czyli byłego tematu rekrutacyjnego.
- Nie mam ograniczenia co do długości posta ale ostrzegam że mega krótkie teksty będą traktowane jakby ich wcale nie było.
- Post skierowany do konkretnej osoby będę poprzedzał jej imieniem.
- Posty tajne które odczytać może wyznaczona przeze mnie osoba będę spoilerował [mam nadzieję że okażecie uczciwość].
Skład drużyny przedstawia się następująco:
Brzoza - Gilbert Duart, Sir Gawain, syn Króla Lota z Orkadów
Nhunter - Olof Marksson "Aider"
Mekow - Amelia Rinal "Tęcza"
Szasza - Terence Wellington
Adamir - Adam Khubas, zwany Nobleman
Epyon - Michael "Gateway" Ulrich
Hose15 - Pascal Brechmen, „Waxman”
Sirion - Simon Blade "Flame"
Sciass - Curt Bishop\White Lord
Enrike - James Franklin aka Titan
zero - Ethereal
No, to chyba na tyle. Życzę miłej gry

RUSZAMY !
---
Gilbert Duart, Sir Gawain, syn Króla Lota z Orkadów
Zmęczony dzisiejszym dniem wróciłeś do swojego mieszkania. Otworzyłeś drzwi, rozebrałeś się i od razu wskoczyłeś do wanny, woda była niesamowita, taka przyjemna i ciepła...powoli zaczął rządzić Tobą sen, co chwilę otwierałeś i zamykałeś oczy. Wykorzystując chwilę świadomości wyszedłeś z wody, zmierzałeś właśnie do łóżka gdy usłyszałeś jak w kuchni ktoś siada na krzesło, od razu poszedłeś w stronę chałasu. W kuchni siedziała ona...
- Witaj Gawainie, miły sen nie prawdaż ? Jesteś potrzebny, jak sam widzisz nasza planeta jest nazbyt spokojna a to oznacza że coś dzieje się poza nią...
Olof Marksson "Aider"
Tej nocy spokojnie leżałeś w łózku, gdy nagle zaczęła nękać Cię samotność, nie miałeś przy sobie nikogo...Postanowiłeś więc podlać swoje roślinki, zacząłeś traktować je jak własną rodzinę. Wstałeś i ubrałeś swoje papcie, chwytasz za doniczkę, zmierzasz do okna, odsuwasz zasłony i okazuje się że wszystkie rośliny...zwiędły.
Amelia Rinal "Tęcza"
Ciepła i przyjemna noc w parku, spokojny i namiętny seks z Emilem, te chwile zaćmiły Ci cały dzień, wszystkie złe chwile odeszły w niepamięć. Nagle zaś z krzaków zaczęły wyłaniać się postacie, okazało się że były to członkinie znienawidzonego przez Ciebie gangu - "Oskarżycielki". Siedziałaś na miękkiej trawie w ramionach Emila a pięć dziewczyn zbliżało się do Was powolnym krokiem, w rękach ściskały kastety, pały baseball'owe i paralizatory. Dwie rzuciły się na Ciebie, dwie na Emila. Już go miały, wystarczył jeden Cios aby Twój ukochany padł na ziemię...
Terence Wellington
Akurat dzisiaj musiał Tobie przypaść ten nieszczęsny dyżur...gdy wszyscy pacjenci spali, Ty postanowiłeś obejrzeć sobie coś w TV, jednak nie było sygnału. Poszedłeś więc na dach poprawić antenę. Padał deszcz, było bardzo ślisko, pech chciał aby stała Ci się krzywda, poślizgnąłeś się. Dach szpitala był płaski więc nie było możliwości abyś spadł w dół, jednak silne uderzenie w głowę spowodowało utratę przytomności, na szczęście na krótko. Obudziłeś się godzinę później, zmarznięty wróciłeś do środka, szedłeś korytarzem gdy nagle usłyszałeś krzyki. Pokój 69, leżał tam despotyczny staruszek, dolegała mu grypa żołądkowa, przynajmniej tak stwierdzono...gdy odwiedziłeś pokój aby zobaczyć co się dzieje, dziadka nie było, ani w łóżku ani w toalecie, było zaś otwarte okno...
Adam Khubas, zwany Nobleman
Cały czas towarzyszy Ci śmierć, nie ma dnia abyś nie wybił chociaż jednego przestępcy z niższą rangą od Twojej, do dziś nie ruszało Cię sumienie lecz ostatnio nękają Cię sny. Sny w których pojawiają się wszystkie Twoje ofiary, niektórzy latają jakby w przestrzeni kosmicznej, inni na słońcu nabici są na pale. Codziennie budzisz się oblany potem. Całą noc nie mogłeś zasnąć, wyszedłeś więc na spacer. Przechodziłeś akurat jedną z pobliskich ulic. Padał deszcz, byłeś cały mokry, spojrzałeś w niebo, nic się nie działo. Nagle zaś odruchowo uchyliłeś głowę, kula świsnęła Ci przy uchu, podbiegłeś w miejsce wystrzału. Stał tam mężczyzna, cały we krwi, w rękach ściskał strzelbę a jego szaleńczy śmiech roznosił się po całym mieście.
Michael "Gateway" Ulrich
Noc, deszcz, wiatr - taką pogodę lubisz. Z powodu bezsenności siedziałeś na dachu swojego bloku i obserwowałeś bacznie co się dzieje w mieście, lecz wszędzie, na każdej ulicy pustka...nikogo nie ma. Podobno za kilka dni miałeś przyjąć na swoje barki jakąś akcję od SHIELD, musiałeś się więc wyciszyć.
- "Ehh...dziwaczny spokój..."
Jednak przy pobliskiej klinice stało dwóch mężczyzn, dostrzegłeś że jeden z nich ma broń. W końcu coś się zaczęło dziać, dostałeś porządny zastrzyk adrenaliny.
- "Szykuje się niezła akcja"
Pascal Brechmen, „Waxman”
Dzisiejszej nocy coś Cię tknęło, cały czas tworzyłeś nowe rzeźby, kończyłeś właśnie Achillesa gdy poczułeś jakbyś się przeładował. Wyszedłeś na dwór aby odsapnąć, nagle Twoją uwagę przyciągnęło drzewo. Niby tylko drzewo lecz było w nim coś niesamowitego, topniało...był to przerażający widok, nie wiedziałeś co się dzieje. Jednak po krótkiej chwili zrozumiałeś że nie tylko potrafisz wytwarzać wosk i się w niego przeistaczać lecz także możesz zmieniać wszystko w okół Ciebie w tą właśnie substancję.
Simon Blade "Flame"
Tą noc dla Simon'a była wyjątkowo pracowita, dostał cynk że do miasta zawitali handlarze narkotyków z Włoch. Podobno ich siedziba mieści się w starym i opuszczonym hangarze. Mogłeś liczyć tylko na siebie gdyż nie miałeś żadnego wspólnika kecz nie było to dla Ciebie problemem ponieważ z takimi zdolnościami jakie posiadasz nikt nie jest w stanie nawet Ciebie zadrapać. O godzinie 02:05 ukrywałeś się wśród beczek przy hangarze kiedy to niespodziewanie otworzyły się drzwi, błyskawicznie wskoczyłeś do jednej z beczek. Czekałeś tam dobre 10 minut gdy nagle coś zaczęło Cię unosić w powietrze...
Curt Bishop\White Lord
Twój koczowniczy tryb życia w końcu zaprowadził Cię do Nowego Jorku, postanowiłeś zatrzymać się na kilka dni w jednym z najbardziej ekskluzywnych hoteli - "Złota Laguna". Zmęczony podróżą położyłeś się spać. Koło godziny 02:00 obudziło Cię intensywne uczucie gorąca i zapach dymu, okazało się że hotel płonie. Bez chwili wahania podbiegłeś do drzwi lecz niestety płonień był tak intensywny że nie mogłeś się wydostać...
James Franklin aka Titan
Miałeś właśnie mały koncercik w jednym z gorszych klubów w Nowym Jorku. Grałeś na luzie, bez żadnego stresu, wg Ciebie szło Ci bardzo dobrze jednak ludziom się to nie spodobało, zaczęli rzucać jedzeniem, owocami a nawet sztućcami i talerzami. Oczywiście nie doznałeś żadnych obrażeń, bez słowa zabrałeś gitarę i wyszedłeś z klubu. Idąc ciemną i opustoszałą ulicą dostrzegłeś blask światła dochodzący zza wielkiego hangaru, okazało się że kilka pierwszych pięter hotelu "Złota Laguna" stanęło w płomieniach.
Ethereal
W swej eterycznej postaci przemierzałeś cały świat szukając spokoju i zapomnienia, dotarłeś do Nowego Jorku. Miasto niezbyt spokojne ale dalekie od tamtej tragedii. Wędrując po ciemnych uliczkach ujrzałeś ogień, pożar, hotel "Złota Laguna" płonął. W Twojej głowie pojawiły się wspomnienia, wiedziałeś, że tak jak zginałeś Ty tak też zginął tamci ludzie, postanowiłeś więc im pomóc.