"Nie spanie" jest podstawowym wymogiem uznania czegoś za hipnagogię lub paraliż senny

http://strona0biblii.republika.pl/bezkom_d.htmlDeep pisze:Chrześcijaństwo akurat nawołuje do miłości i pokoju. Pokaż mi gdzie w Biblii napisane jest cokolwiek o nienawiści i nietolerancji.
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=27Deep pisze:O buddyzmie w ogóle trudno stwierdzić, że jest religią. Własciwie nie wiadomo co to jest. Religia - nie za bardzo bo nie wyznają żadnego boga, filozofia też nie. Najbardziej pasuje "styl życia". Cytując Pratchetta - "Nie jest to prawda ale za to bardzo, bardzo dobre kłamstwo",
W Buddyzmie bogowie nie mają znaczenia (niezależnie czy w nich wierzysz czy nie), jest umysł i naszym celem jest oczyszczenie go z iluzji i rozwinięcie aktywnego wspólczucia do wszystkich istot czujących, co nazywane jest nirwaną.Deep pisze:No więc właśnie - nie mają żadnego konkretnego boga/bóstw. Z tą naturą to zdaje się też nie tak do końca. Najlepiej by było, jakby się znalazł jakiś buddysta i nam wszystko wytłumaczył
Buddyści nie wierzą w boga takiego jak chrześcijanie, nie można udowodnić że "buddyjski bóg" nie istnieje, bo to tak jakby chcieć udowodnić że świat nie istniejeDream pisze:Bo jak udowodnisz np. buddyście że jego bóg jest nieprawdziwy?
fixednie można udowodnić że Bóg nie istnieje, bo to tak jakby chcieć udowodnić że świat nie istnieje
Buddyzm nie jest dla każdego, jeśli chcesz sprawdzić czy to coś co spełnia Twoje oczekiwania to radziłbym obejrzeć wykład z pierwszego postu i ew. wtedy zadać jakieś konkretne pytaniaSihamaah pisze:Ponawiam pytanie do założyciela wątku - czemu buddyzm?
Znowu zrobiłem skrót myślowy - Chrześcijaństwo a więc chodziło mi o Nowy Testament. W Starym Testamencie pełno tego jest (ale zwróć uwagę również na to, że najpierw nawołuje do pokoju).Damian907 pisze:http://strona0biblii.republika.pl/bezkom_d.htmlDeep pisze:Chrześcijaństwo akurat nawołuje do miłości i pokoju. Pokaż mi gdzie w Biblii napisane jest cokolwiek o nienawiści i nietolerancji.
http://strona0biblii.republika.pl/bezkom_f.html
istnieje opcja edtytowania postów, u know?
To postawa daleka od racjonalizmu, nie chce nazywać tego wsprost żeby Cię nie uraźić, ale jeśli chcesz mówić że wyznajesz światopogląd naukowy powinieneś znać podstawy głównych religii i filozofii, na początek polecam wykład o Buddyzmie z pierwszego postuRavandil pisze:taki ze mnie skrajny racjonalista, że dla mnie te religie nie różnią się wiele od siebie ;p
Cóż, ja je uzyłem. Chodzi o zwykłe skojarzenie - koleś łazi po forach internetowych i zachęca do buddyzmu.Santus Faustus I pisze:Ja bardzo dziękuję, ale nie użyłem takiego porównania. Coś chyba masz gorszy dzień.Brzoza pisze:No SFI, ma racje - zalatuje to jechowymi.
LOD pisze:Jednak nie zgadzam się, nie znam do końca i nie potrafiłbym żyć w sposób w jaki żyją buddyści by móc go wyznawać.
Pustka to fatalnie przetłumaczony termin, chodzi o to żeby zrozumieć że nic nie istnieje "samo przez się", wszystko pozostaje w pewnej wspólzależności, nie ma własnego permamentnego "trwania", jest zależne od warunków zewnętrznych.Sihamaah pisze:Buddyzm stawiał niby na rozwój, ale jednak nie należy zapomnieć, że ostatnim celem było dojście du Pustki.
Nie, nie i nie.Sihamaah pisze:Przerwanie świadomości, zniknięcie. Śmierć całkowita
W przypadku boga osobowego (a więc np. chrześcijańskiego) taka logika byłaby błędna - ponieważ z definicji kreator istnieje oddzielnie od swojego stworzenia, więc świat może istnieć również bez niego. <pomijając oczywiście przyczynę która ten świat stworzyła, chociaż jak się analizuje mechanikę kwantową to i problem pierwszej przyczyny znikaBrzoza pisze:idąc tym rozumowaniem:fixednie można udowodnić że Bóg nie istnieje, bo to tak jakby chcieć udowodnić że świat nie istnieje
Jednak nie, Buddyzm tym się różni od religii że nie skupia się na ślepej wiarze w jakieś bóstwo i oddawaniu czci, tylko oferuje konkretne metody pracy z umysłem - samodoskonaleniegaudat pisze:SFI - wielkie dzięki za cynk !
A Buddyzm to religia to taka sama jak każda inna.
Za takiego poglądu katolicy palili ludzi na stosie, Wasz bóg to zdecydowanie osoba - wystarczy poczytać biblię.Brzoza pisze:Niestety Bóg Krzescijański 'jest wszędzie' zwłaszcza w drugiej osobie.
Weź mi wytłumacz logicznie paradoks omnipotencji?Cos czego nie da się zrozumieć przestaje być wiarygodne. Właśnie o tym też mowił mi mój kumpel i przestałem m.in. z tego powodu z nim o buddyźmie rozmawiać.