Wrzesień - do szkoły!!!

[Eriol Velcrow]

Hmmm....początek roku. Klasa maturalna więc nauczyciele mówią jakie to ważne, że trzeba się przyłożyć i inne takie głupoty A samo pójście do szkoły nie jest takie złe - znajomi, przyjaciele, fajna atmosfera, mniej przedmiotów w 3. klasie No gdyby tylko tych nauczycieli nie było

[Sihamaah]

Mi się zmienił wychowawca. Ciekawa sprawa - jak przyszedłem do liceum, pierwszego wych. nawet nie poznałem, bo zwolnił się ze szkoły Drugi wytrzymał rok. Teraz był kolejny... Z mojego gimnazjum! Z gimnazjum przed którym to tak uciekałem, bo to było miejsce-prawdziwa-masakra. I oczywiście ten nauczyciel, który miał przyjść, najgorszy. Ale na szczęście okazało się, że nie może tu pracować Czyli wszystko dobrze.

Ogólnie mam traf do tych zmian nauczycieli, w podst. od Przyrody zmieniła mi się 3 razy, w gimnazjum od angielskiego - 5 razy.

BTW. Co sądzicie o drugiej LO? Zapowiada się cięęęża robota. :/

[Adamir]

Ja z niecierpliwością czekam na liceum - wtedy będę miał w klasie samych (no, prawie) normalnie myślących ludzi, a podczas przechadzki przez korytarz nie będę widział drechów.

Z powrotu do szkoły nawet się cieszę, pod koniec wakacji już mi nudno było ;p

[Santus Faustus I]

A ja mam to wszystko w nosie, bo nie chodzę do szkoły.

[Ravandil]

BTW. Co sądzicie o drugiej LO? Zapowiada się cięęęża robota. :/

Szczerze? Druga klasa LO jest najlepsza. Nie jesteś już pierwszakiem i czujesz się dobrze w szkole, ale jeszcze nie masz na karku matury... Chociaż w klasach profilowanych wtedy kończy się wiele przedmiotów i warto popracować nad tym - mi w klasie matematycznej poodpadały te wszystkie biologie, fizyki, etc. Chociaż i tak nie uważam, żeby ciężko pracował na swoje oceny. Jedynie z fizyki się trochę pomęczyłem, a tak to luz

Hmmm....początek roku. Klasa maturalna więc nauczyciele mówią jakie to ważne, że trzeba się przyłożyć i inne takie głupoty A samo pójście do szkoły nie jest takie złe - znajomi, przyjaciele, fajna atmosfera, mniej przedmiotów w 3. klasie No gdyby tylko tych nauczycieli nie było

Klasa maturalna wyglądała w moim przypadku mniej więcej tak: wybór przedmiotów (a, zdam sobie jeszcze tę historię... i wos też, co mi tam), potem w ostatni dzień wybór tematu na prezentację, na ostatni dzień bibliografia prezentacji i pisanie jej trzy dni przed maturą ustną. I gdzieś tam w międzyczasie nauka historii, bo matmy nie było po co się uczyć Efektem 20/20 z prezentacji... Klasa maturalna nie jest zła

[Eriol Velcrow]

BTW. Co sądzicie o drugiej LO? Zapowiada się cięęęża robota. :/

U mnie druga gimnazjum to był jeden wielki luuuz... Niby kończyłem parę przedmiotów (historia, biologia, chemia, po, geografia) ale w sumie nie było trzeba się do czego przykładać... Zakute, zaliczone, zapomniane... No i w drugiej klasie zaczynają się osiemnastki ;P Ogólnie jest tak jak napisał Rav - druga klasa LO to najlepszy rok w historii mojej edukacji.

[Obelix]

U mnie to się zaczyna 3 gimnazjum, jest o tyle ciekawie że pod koniec drugiej (tydzień przed końcem) zmieniłem klasę. Narazie nauczyciele się pozmieniali ale w większości są fajni tylko klasy prawie nie znam :/ Psikus


(Kurna ciężka mać, praktycznie pierwszy dzień szkoły i już robota...)

A jeżeli chodzi o pierwszą i drugą Gimnazjum to luz jakich mało, przynajmniej u mnie było tak że pierwsza klasa jest zapoznawcza i powtórzeniowa z podstawówki, druga to coś nowego ale nie trzeba się przykładać bo wiedzy mało a trzecia to powtórzeniowa i przygotowanie do egzaminu. L-U-Z. Tylko to co pisał Adamir o drechach to niestety prawda.

[Phoven]

A ja mam to wszystko w nosie, bo nie chodzę do szkoły.

Widać.

Ja z niecierpliwością czekam na liceum - wtedy będę miał w klasie samych (no, prawie) normalnie myślących ludzi, a podczas przechadzki przez korytarz nie będę widział drechów.

Obyś sie nie zawiódł.
Ja tam większych różnic pomiedzy LO a gimnazjum nie widzę, o ile to oceniac po dwóch dniach. Jednakze, jesli wychodzisz z założenia, że przy gimnazjum Kaukaz wydaje sie miłą alternatywą a LO to istne Pola Elizejskie to.. ekhem.. srogo się zawiedziesz. Generalna róznica jest pewnie taka, że bede musiał po raz pierwszy w życiu zapiep... (Ravalert!) pracować w szkole.
Aaaa... i na 100% znajdzie sie koles zracy ryż na przerwie. To jest reguła, tak jak "strzezcie sie chemiczki" albo "na informatyce korzystamy ze zdobyczy archeologii".

Ja tez niby mam trzy tygodnie wakacji, ale tak się składa że chce sobie we wrześniu popracować( ide pod prąd wszyscy ciułają na wakacje w lipcu i na poczatku sierpinia)

To jest nawet IMO lepsze - bo raz, że wakacje są od odpoczywania, a dwa - znakomita większosć dorywczych prac jest pozajmowana przez tych którzy tylko te dwa miechy maja wolne. ;P

[Eriol Velcrow]

Obyś sie nie zawiódł.
Ja tam większych różnic pomiedzy LO a gimnazjum nie widzę, o ile to oceniac po dwóch dniach. Jednakze, jesli wychodzisz z założenia, że przy gimnazjum Kaukaz wydaje sie miłą alternatywą a LO to istne Pola Elizejskie to.. ekhem.. srogo się zawiedziesz.

Ech... wszystko zależy jak się trafi. U mnie przenoszenie to było jak podróż z "dresslandu" do Raju - inteligentni ludzie, mila i dobra atmosfera etc. Jak wspominam Gimnazjum to dostaje dreszczy... I wcale nie trzeba aż tak ciężko pracować ;P

[Deep]

Ehh.. Ja mam LO połączone z gimnazjum - drechów widzę nadal. Ale nawet jak nie ma drechów to zawsze się jakieś emo przypałętają.
W każdym razie nie jest jeszcze najgorzej, masakryczny plan dostałem ale nie narzekam, dostałem się do dobrego liceum i nauczycieli mam w miarę spoko.
W kazdym razie chodze z Torim do szkoły (nie widziałem cie nigdzie na korytarzu jeszcze ).

[Adamir]

To jest reguła, tak jak "strzezcie sie chemiczki" albo "na informatyce korzystamy ze zdobyczy archeologii".

Haha U mnie sprawdza się w 100%!

[Aras]

ech, w powietrzu czuć niemal zapach szkolnek ławki, aż mi się wspominki włączyły... było konkretnie ale teraz robię grube bejmy (oj ta xD co miesiąc na minus 100 wychodzę) i mogę tylko tęsknić. Heh trzeba było mieć kibel tak jak się planowało cóz, teraz tygodnie mijają w innym tepie.

aj ja jaj http://pl.youtube.com/watch?v=LjQNYrVf3Q4

[Gurewicz]

Hehe, to cierpcie-ja w gimnazjum jakos nie widze przesadnej ilosci dresow:D.Duzo wiecej jest tam szlachetnej kasty dlugowlosych xD.

[jokemaster]

Mi się zmienił wychowawca. Ciekawa sprawa - jak przyszedłem do liceum, pierwszego wych. nawet nie poznałem, bo zwolnił się ze szkoły Drugi wytrzymał rok. Teraz był kolejny... Z mojego gimnazjum! Z gimnazjum przed którym to tak uciekałem, bo to było miejsce-prawdziwa-masakra. I oczywiście ten nauczyciel, który miał przyjść, najgorszy. Ale na szczęście okazało się, że nie może tu pracować Czyli wszystko dobrze.

Ogólnie mam traf do tych zmian nauczycieli, w podst. od Przyrody zmieniła mi się 3 razy, w gimnazjum od angielskiego - 5 razy.

BTW. Co sądzicie o drugiej LO? Zapowiada się cięęęża robota. :/

Zapowiada się dużżżżo czytania. W drugiej klasie jest naprawdę masę lektor. Ja na macie miałem chyba z 20.

Szczerze? Druga klasa LO jest najlepsza. Nie jesteś już pierwszakiem i czujesz się dobrze w szkole, ale jeszcze nie masz na karku matury... Chociaż w klasach profilowanych wtedy kończy się wiele przedmiotów i warto popracować nad tym - mi w klasie matematycznej poodpadały te wszystkie biologie, fizyki, etc. Chociaż i tak nie uważam, żeby ciężko pracował na swoje oceny. Jedynie z fizyki się trochę pomęczyłem, a tak to luz

Odpadają jak odpadają większości przykładowo odpadła chemia ale ci którzy chcą zdawać matue z mniej męczą się jeszcze z nią.

Ja z niecierpliwością czekam na liceum - wtedy będę miał w klasie samych (no, prawie) normalnie myślących ludzi, a podczas przechadzki przez korytarz nie będę widział drechów.

Ciesz się ciesz jak cię "okocą" to się będziesz cieszył. I mała rada od starszego kolegi : na PO siadaj z dziewczyną

Wiem ze z opoznieniem temat, ale coz...jakie sa wasze odczucia z tym?idziecie do roboty czy szkoly?Ja ide do I gimnazjum, jestem totalnie przybity, zyc mi sie nie chce:P.a u was?

Boże jak ja bym chciał chodzić chodzić do gimry.

Hehe, to cierpcie-ja w gimnazjum jakos nie widze przesadnej ilosci dresow:D.Duzo wiecej jest tam szlachetnej kasty dlugowlosych xD.

To nieźle masz u mnie w klasie są 2 i pół osoby z długimi włosami ( te dwie mają swą kapele ja dopiero zapuszczam wiec znajomi uznali że chce się wpieprzyć do ich zespołu.

[Eriol Velcrow]

Zapowiada się dużżżżo czytania.

Streszczeń ;P

Ciesz się ciesz jak cię "okocą" to się będziesz cieszył.

Ech... wszystko zależy od szkoły

I mała rada od starszego kolegi : na PO siadaj z dziewczyną

I co u was przechodził taki numer? U mnie wszystkie ćwiczenia były wykonywane na osobie tej samej płci...

Boże jak ja bym chciał chodzić chodzić do gimry.

Raczej broń Boże

[Sir_Ernest_Torrmer]

1 klasa LO profil mat-inf-geo
Słucham co koledzy z gim mówią o technikach i innych profilach i zdaje się że trochę wdepnąłem w gówno

...ale parę fajnych lasek jest

[Santus Faustus I]

To ten sam profil co ja miałem gdy chodziłem do liceum. Twoi koledezy z gimnazjum mają rację - wdepnąłeś i siedzisz w nim po same genitalia.