Manga i Anime

[Perzyn]

Aaaaa, Phoven ty bluźnierco ty, ty !#@$, ty...


No dobra, a teraz tak na serio - nie mam zamiaru cię nawracać, chcę tylko ci zwrócić uwagę na pewien fakt - wymieniłeś Perfect Blue i GITS jako pozycje wartościowe i będące wyjątkami a na drugiej stronie wagi położyłeś Naruto czy Hellsing. Równie dobrze można wziąć książki i powiedzieć "Zbrodnia i Kara" jest dobra, ale to wyjątek bo książek nie znoszę a już "Pamiętniki Księżniczki" i "Harry Potter" to wywołują torsję na samą myśl.

Nie mam zamiaru udawać, że każda manga i każde anime są świetne i wspaniałe (ta faza przeszła mi parę lat temu), ale pozycji wartościowych jest więcej, trzeba tylko poszukać i się nie zrażać mainstramową papką.

Aha - Hellsinga będę bronił, choć nie jest to nic ambitnego. Po prostu dla mnie to znakomita seria dla relaksu i rozerwania się, w końcu czasem trzeba odpocząć od poważniejszych treści i tyle. Niemniej rozumiem, że go nie lubisz bo też arcydzieło z tego żadne - ot, wyższa klasa średnia.

[Sihamaah]

Równie dobrze można wsiąść książki i powiedzieć "Zbrodnia i Kara" jest dobra, ale to wyjątek bo książek nie znoszę a już "Pamiętniki Księżniczki" i "Harry Potter" to wywołują torsję na samą myśl.

Tak jest chyba ze wszystkim. Z muzyką, z filmami, z ludźmi "Poznałem wczoraj trzech Polaków, straszni pijacy i chamy. Wszyscy Polacy to prostacy, chamy i brudasy, powinni ich przymusowo reemigrować" - powie Anglik. Bardziej oczytany wspomni o Lemie jako wyjątku Krzywdzące stereotypy i uprzedzenia? Nawet jeśli nie, to i tak taki typ opinii uważam za ch**owy. Dobra, EOT.

Phoven - aż prawie 42 godziny na "posta fanatyka M&A. " musiałeś czekać ;P Co to się dzieje.

[Hellsing to] Po prostu dla mnie to znakomita seria dla relaksu i rozerwania się, w końcu czasem trzeba odpocząć od poważniejszych treści i tyle.

Hellsing jest słaby wg mnie. Do relaksu się nie nadaje, bo stara się poruszać rzekomo jakieś filozoficzne treści. Poza tym kreska jest okropna Ale to wina wieku.

W każdym razie najlepszym wg mnie i niekwestionowanym liderem jest Death Note. Do 17 odcinka, ostatecznie do 27. Bo widać, że im dalej, tym bardziej na siłę. Chyba to już nawet tu pisałem, cóż

[Perzyn]

Sih - co do Death Note muszę się zgodzić, ale to dlatego, że

Spoiler: Zaznacz cały

seria ewidentnie miała się skończyć śmiercią L i taki scenariusz zapewne przyświecał autorowi gdy zaczynał mangę, ale jak okazało się, że temat chwycił to zapewne pod naciskiem wydawcy i faktu, że magaka też musi coś jeść został stworzony wątek z Near i Melo. Anime z kolei w miarę wiernie trzyma się mangi, niemniej zgadzam się, z dość powszechną, opinią, że Death Note po śmierci L to naciągany przeciętniak. W najlepszym wypadku.

Aha - Sih, nie wiem gdzie w Hellsingu dopatrzyłeś się filozoficznych treści - ja tam widzę tylko horror gore z elementami czarnego humoru (OAV i manga), w serii TV też jakoś tych wątków przesadnie nie eksploatowano. Co do kreski muszę się zgodzić, nie jest najlepsza, ale da się przyzwyczaić, choć Ultimate momentami o zgrzytanie zębów mnie przyprawia, zwłaszcza nadużywanie i to bardzo słabych, efektów komputerowych. Ble.

[Azrael]

Tak powinno się robić anime: http://www.youtube.com/watch?v=lIvKp8r64-8
(to jak przedstawiono walke mnie zawiodło, ale ogólnie super)

Chciałbym wszem i wobec polecić prolog do Great Teacher Onizuka, który choć ma "tylko" 43 odcinki po czasie jest już trochę telenowelowaty, to jednak wielu może się spodobać całość. Sam prolog i pierwsze... ja wiem.... 10? odcinków, moim zdaniem naprawdę warte obejrzenia*.

* Jeśli chcecie jakiegoś odstresowywacza, bo choć to "komedia z wątkami na poważnie" ja osobiście oglądam to aby wyłączyć mózg.

[Solarius Scorch]

Tak powinno się robić anime: http://www.youtube.com/watch?v=lIvKp8r64-8
(to jak przedstawiono walke mnie zawiodło, ale ogólnie super)

Mnie tam się wydała kiepsko narysowana, średnio animowana, napuszona i jakaś taka amatorska...

[Azrael]

Jak ktoś szuka ciekawego anime, to polecam Elfen Lied. Dobrze zrobiona fabuła, ciekawe postacie...

Postacie są proste...

W każdym razie podobało mi się, bo mimo, że nie stetryczałem zupełnie tak jak Perzyn nie lubię tasiemców... EL może Death Note nie dorównuje, ale jednak ma poziom.

Co ma Elfien Lied do tasiemców?

Mnie tam się wydała kiepsko narysowana, średnio animowana, napuszona i jakaś taka amatorska...

Mnie animacja zachwyciła, wiem że teoretycznie nie wyglądało to za dobrze, ale... myślę że było to zrobione celowo, a nawet jeśli nie idealnie pasowała.
Co znaczy Napuszona?

[Solarius Scorch]

Mnie animacja zachwyciła, wiem że teoretycznie nie wyglądało to za dobrze, ale... myślę że było to zrobione celowo, a nawet jeśli nie idealnie pasowała.
Co znaczy Napuszona?

Pompatyczna, nadęta, och ach, ę ą, w pewien maniacki sposób charakterystyczny choćby do PEŚM-u (dla tych, co pamiętają). Ale to tylko moja opinia. Zresztą do animacji nic nie mam, tylko kreska mi się nie podobała.

[Bussumarus]

[Hellsing to] Po prostu dla mnie to znakomita seria dla relaksu i rozerwania się, w końcu czasem trzeba odpocząć od poważniejszych treści i tyle.

Hellsing jest słaby wg mnie. Do relaksu się nie nadaje, bo stara się poruszać rzekomo jakieś filozoficzne treści. Poza tym kreska jest okropna Ale to wina wieku.

Wg mnie Hellsing jest najlepszym anime jakie kiedykolwiek widziałem, fabuła i kreska po prostu coś pięknego. Death Note też jest dobry ale nie wciągnął mnie aż tak bardzo jak HS, chociaż te psychodeliczny klimat jest zarąbisty . Pamiętam jak byłem mały i oglądałem Slayers, DB, Soul Hunter, Rycerzy Zodiaku i Yaibe, od tego czasu pokochałem anime i wyrobiłem sobie swoje zdanie na temat większości z nich. A tak w ogóle widział ktoś Samutai 7 bądź Świętą Genezę Aquarion ? To też są dzieła geniuszy.

[Azrael]

Buss - a widziałeś może Afro Samuraia? Jeśli lubisz akcje powinien Ci się spodobać.

Swoją drogą jeśli chodzi o anime słuchajcie się Perzyna, chyba wszystkie polecane przez niego tytuły mi się podobały.

[Bussumarus]

O Afro Samuraiu słyszałem ale jakoś nigdy nie miałem czasu go obejrzeć. Dzięki Tobie jeszcze dziś to zrobię .

[Azrael]

Biorąc pod uwagę iż składa się on z pięciu odcinków jeszcze dziś możesz obejrzeć całość

[Solarius Scorch]

Ja tam wytrzymałem 5 minut

[Perzyn]

Akurat Afro Samurai jest bardzo takie sobie. Obejrzałem pierwszy odcinek i jakoś nie mam ochoty na dalsze. Z tego co polecam na dziś:

Ergo Proxy - jestem właśnie w trakcie i polecam z całego serca. Bardzo wciągająca seria.

Seirei no Moribito - jestem świeżo po pierwszym odcinku, więc ostatecznej opinii nie wydam, ale seria zapowiada się bardzo ciekawie.

[Azrael]

po pierwszym odcinku, więc ostatecznej opinii nie wydam, ale seria zapowiada się bardzo ciekawie.

A samuraia obejrzałeś tylko pierwszy

Mi też się jakoś bardzo Afro Samurai nie podobał, ale nie uważam iż czas poświęcony na niego był zmarnowany.
No i słyszałem, że dla wielbicieli akcji jest czymś wspaniałym.

Moja ocena to 4-/6. Czyli dobry, ale bez zachwytów.

[Perzyn]

Bo widzisz Azrael - jak coś rokuje to nie można oceniać po 1 odcinku. Z drugiej strony jak coś ewidentnie nie podchodzi i odrzuca to nie ma sensu się zmuszać żeby obejrzeć więcej niż ten nieszczęsny pierwszy odcinek. Jak to mówią - dobrego pierwszego wrażenia drugi raz już nie zrobisz. Czy jakoś tak.

Poza tym w Afro Samurai mierżą mnie:
- Zastosowanie angielskiego dubbingu. Może jestem zboczony, ale wyrobiłem sobie nawyk, że jak anime to z japońskimi seiyu i koniec - nawet najlepsze anime (obecnie w moim rankingu byłby to chyba "Code Geass: Lelouch of the Rebellion") gdyby odrzeć go z oryginalnych głosów i dać dubbing angielski, albo o zgrozo, polski bym wywalił za okno i zabrał się za szukanie wersji z japońskimi dialogami. A, że w AS angielski dub był od zawsze? Nie mój problem, że tak powiem.
- Kreska. Nie mam nic przeciw ostrej, wyrazistej kresce jak we wspomnianym Code Geass czy jak w Claymore, ale ta w Afro Samurai mnie wyraźnie drażni.
- Stylistyka "Joł ziom nigga". Ja łapię, że to taka konwencja, że nie można inaczej i że to ma być pastisz. Łapię też, że karp w galarecie to tradycja i w ogóle smaczna wigilijna potrawa. Tyle, że jego smak mnie wykręca. Tyle.
- Za dużo rzezi za mało porządnej historii. Nie żebym miał coś przeciw lekkim krwawym seriom, ale w tej dziedzinie zdecydowanie lepiej wypadają według mnie choćby (nie, tym razem nie Code Geass XD) Hellsing, Black Lagoon czy Claymore.

Mam nadzieję, że dostatecznie wyjaśniłem swoją opinię na temat tej serii. W tekście padło parę innych tytułów - te z kolei polecam bo są co najmniej dobre. A Afro Samurai? Dla mnie poniżej średniej.


PS> Azrael - dzięki za uznanie wyrażone parę postów wyżej. Odwdzięczę się paroma dobrymi słowami - powoli wyrabiasz się z irytującego spamera na użytkownika dającego się szanować a mój stosunek do ciebie przeszedł od bezinteresownej nienawiści do neutralności z drobną nutą antypatii i dekadencji .

[Azrael]

NIe chcę się z tobą kłócić, tym bardziej, że w dziedzinie Anime jesteś dla mnie autorytetem, ale:

- Zastosowanie angielskiego dubbingu.

Tu jak sam przyznałeś, kwestia gustu, mnie to nie razi, a murzyńskie "joł ziom" po japońsku? Brzmiało by głupio.

Kreska. Nie mam nic przeciw ostrej, wyrazistej kresce jak we wspomnianym Code Geass czy jak w Claymore, ale ta w Afro Samurai mnie wyraźnie drażni.

Ja lubię nietypowe kreski. Było kilka rzeczy, które drażniły mnie w AS pod względem rysowania, ale sposób walki był fajny. Fajnie wyglądały te ich długie kończyny.

Stylistyka "Joł ziom nigga". Ja łapię, że to taka konwencja, że nie można inaczej i że to ma być pastisz.

Przynajmniej jest oryginalnie

Spoiler: Zaznacz cały

Może mało to zmienia, ale w ostatnim odcinku okazuje się, że ten typ z białymi włosami był wyimaginowany przez AS. Swoją drogą dość fajny (może ograny w filmach, ale w anime chyba nie) motyw, tym bardziej, że on po drodze namawia "Drugiego" do wielu rzeczy. Naprawdę mi się to spodobało.

Za dużo rzezi za mało porządnej historii. Nie żebym miał coś przeciw lekkim krwawym seriom, ale w tej dziedzinie zdecydowanie lepiej wypadają według mnie choćby (nie, tym razem nie Code Geass XD) Hellsing, Black Lagoon czy Claymore.

No tu już chyba przesaziłeś, oceniasz historię po pierwszym odcinku Rzeczywiście, jak już pisałem jest to anime raczej dla fanów siekania, ale w 3, 4 i 5 odcinku jest dużo retrospekcji, które wplatają się w fabułę "teraźniejszości".

EDIT: Swoją drogą fajnie wygląda, gdy jedzie się w górę tej strony, a na avach prawie non stop oczy

[Perzyn]

Dobra przyznaję się, ocenianie historii po 1 odcinku może i nie jest najlepszym pomysłem ale:

Spoiler: Zaznacz cały

Czego można oczekiwać na przestrzeni 5 odcinków od historii, która zasadza się na tym, że jeden facet idzie zabić drugiego z zemsty za ojca? Nieco uogólniam, ale nie wierzę by można było z takim materiałem wykrzesać coś naprawdę porządnego.