Iryx Pesyrr & Entar Var'Sun
Omawialiście ze sobą plan działania. W tym samym momencie zleceniodawca konsultował coś przez video - hologram. Rozmawiał z jakimś przedstawicielem rasy Cerean. Na odpowiedź Anx'a, Brad zareagował z uśmiechem. Skończył rozmowę, po czym jego wzrok skierował się na Was. Gammoreanie odeszli widząc, gest ręką wykonany przez ich szefa.
- Chcecie wiedzieć coś na temat Grimm'a, tak? Okej. Grimm Evalent jest znanym przemytnikiem zamieszkującym od czasu do czasu Nar Shaddaa. Wiecie jak to jest z przestępcami. Muszą ciągle uciekać, albo załatwiać swoje ciemne interesy. Jest człowiekiem. Pochodzi z Coruscant, lecz nienawidzi Republiki i Jedi. Podobno był żołnierzem na ich usługach i został przez kogoś zdradzony. Nie pamiętam dokładnie o co chodzi z tą historią. Teraz pracuje dla Kantoru. Macie zapewnić mu transport. Kilka dni temu wrócił z planety Byss. Organizował tam przemyt broni dla tamtejszych tajnych wojsk Sithów. Oops...Za dużo powiedziałem. Pamiętajcie. Nie mówiłem nic o Sithach, okej?
Kaal Drummkot
Alma przyjęła napiwek z uśmiechem. Dała ci buziaka w policzek na pożegnanie. Wychodząc, widziałeś jak szef barmanki tłumaczy coś dwóm osobnikom. Zdołałeś wychwycić słowo "Sith". Ciekawe o czym on opowiadał...
Wyszedłeś z baru. Twoim oczom ukazała się skryta w półmroku okolica. Po chodniku walały się metalowe części oraz śmiecie wyrzucane przez zwykłych zjadaczy chleba. Nie za ciekawie. Miałeś udać się do Hangaru...Ale gdzie on jest? Nawet nie zdołałeś zapytać się o to swojej nowej koleżanki...
Star Wars [Echo Mocy]

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
Re: Star Wars [Echo Mocy]
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Re: Star Wars [Echo Mocy]
Kaal Drummkot
Palnął się w łeb otwartą głową O czym ty myslisz cżłowieku... Kobieta ci w głowie zawraca, nawet nie myslisz rozsądnie... zganił się w myślach. Rozejrzał się po ulicy. Wzruszył ramionami i wrócił do baru. Podszedł do baru i uśmiechnał się do dziewczyny Głowę przy tobie tracę powiedział z uśmiechem a po chwili dodał To jak do tego hangaru się dostać najłatwiej?
Palnął się w łeb otwartą głową O czym ty myslisz cżłowieku... Kobieta ci w głowie zawraca, nawet nie myslisz rozsądnie... zganił się w myślach. Rozejrzał się po ulicy. Wzruszył ramionami i wrócił do baru. Podszedł do baru i uśmiechnał się do dziewczyny Głowę przy tobie tracę powiedział z uśmiechem a po chwili dodał To jak do tego hangaru się dostać najłatwiej?
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 196
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Star Wars [Echo Mocy]
Iryx Pesyrr
Z jego miny nic się nie dało wyczytać. Przypadkowe słowa Brada miały nikłe znaczenie dla prostego ochroniarza, miał jednak nadzieję, że nie będzie się musiał zadawać z Sithami. Z tego co słyszał lepiej nie zadawać się z Sithami. Mimom wszystko odetchnął z ulgą.
"Przynajmniej nie przed Sithami będę musiał bronić klienta."
Teraz Iryx czekał tylko na sygnał by już ruszać.
Z jego miny nic się nie dało wyczytać. Przypadkowe słowa Brada miały nikłe znaczenie dla prostego ochroniarza, miał jednak nadzieję, że nie będzie się musiał zadawać z Sithami. Z tego co słyszał lepiej nie zadawać się z Sithami. Mimom wszystko odetchnął z ulgą.
"Przynajmniej nie przed Sithami będę musiał bronić klienta."
Teraz Iryx czekał tylko na sygnał by już ruszać.

-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: czwartek, 24 maja 2007, 08:28
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hell called Earth...
Re: Star Wars [Echo Mocy]
Entar Var'Sun
Gy usłyszał "Sith" na początku nic nie skojarzył. Dopiero po chwili, jakby z dużej odległości usłyszał słowa ojca, który kilka razy mówił mu, że Jedi nalezy unikać jak wściekłego Rancora, ale jest jedna rzecz, której należy unikać bardziej. Sithowie. Miał szczęście do tej pory unikać kontaktów z jednymi i drugimi. Miał także nadzieję, że zdołą dalej ich unikać.
Kiedy zrobiło się wokół nich luźniej zapytał Anxa - Lecimy na miejsce moim statkiem? Czy korzystamy z podstawionego transportu?
Gy usłyszał "Sith" na początku nic nie skojarzył. Dopiero po chwili, jakby z dużej odległości usłyszał słowa ojca, który kilka razy mówił mu, że Jedi nalezy unikać jak wściekłego Rancora, ale jest jedna rzecz, której należy unikać bardziej. Sithowie. Miał szczęście do tej pory unikać kontaktów z jednymi i drugimi. Miał także nadzieję, że zdołą dalej ich unikać.
Kiedy zrobiło się wokół nich luźniej zapytał Anxa - Lecimy na miejsce moim statkiem? Czy korzystamy z podstawionego transportu?
Without compassion...

-
- Marynarz
- Posty: 196
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Star Wars [Echo Mocy]
Iryx Pesyrr
-Twoim Odparł lakonicznie.
"Niech się przynajmniej na coś przyda..."
-Twoim Odparł lakonicznie.
"Niech się przynajmniej na coś przyda..."
