Oprócz nie przychodzenia bardzo denerwujący jest fakt, gdy gracz przychodzi, ale zajmuje się milionami innych spraw, zamiast grać. Pisze smsy, gada przez telefon, rozprasza innych graczy. Takiego to już tylko odstrzelić ;/
Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej

-
Kloner
- Chorąży

- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Jako, że w "Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej" zaczęliśmy powoli schodzić na ten temat, tak więc postanowiłem założyć takowy, by Moderatorzy za offtopicki nie ścigali 
Oprócz nie przychodzenia bardzo denerwujący jest fakt, gdy gracz przychodzi, ale zajmuje się milionami innych spraw, zamiast grać. Pisze smsy, gada przez telefon, rozprasza innych graczy. Takiego to już tylko odstrzelić ;/
Oprócz nie przychodzenia bardzo denerwujący jest fakt, gdy gracz przychodzi, ale zajmuje się milionami innych spraw, zamiast grać. Pisze smsy, gada przez telefon, rozprasza innych graczy. Takiego to już tylko odstrzelić ;/
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
Aileen
- Szczur Lądowy
- Posty: 14
- Rejestracja: środa, 26 grudnia 2007, 16:05
- Numer GG: 8723783
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Tylko który mg pozwala graczom na coś takiego? Nie wiem jak Ciebie, ale mnie uczono, że pierwsze co robisz po pojawieniu się graczy, to prosisz o wyłączenie komórek
No bo faktycznie - widok gracza pochylającego się nad swoją nokią czy innym wytworem techniki podczas kiedy Ty właśnie męczysz się nad stworzeniem klimatu... grr :/
Zawsze też wkurzało mnie, kiedy podczas sesji ktoś rozwalił mi cały misternie tworzony klimat tekstem typu "Eeej, to prawie jak w 'FF'! Pamiętacie jak..." i zaczyna się 10 minut dyskutowania na temat filmu czy jakiegoś innego diabelstwa. W innej sytuacji pewnie bym sie z chęcią do rozmowy dołączyła, ale - na bogów - nie podczas sesji!
Zawsze też wkurzało mnie, kiedy podczas sesji ktoś rozwalił mi cały misternie tworzony klimat tekstem typu "Eeej, to prawie jak w 'FF'! Pamiętacie jak..." i zaczyna się 10 minut dyskutowania na temat filmu czy jakiegoś innego diabelstwa. W innej sytuacji pewnie bym sie z chęcią do rozmowy dołączyła, ale - na bogów - nie podczas sesji!
Następnym razem, gdy poczujesz się doskonały, spróbuj się przejść po wodzie.

-
Karczmarz
- Bombardier

- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Hmmm
), ale to wtedy gdy MG prowadzi jakąś akcję innemu graczowi/graczom i mnie w tej scenie nie ma. Bo kurcze co mam robić jak mnie specjalnie nie interesują podboje miłosne opisywane na osobności jednemu z graczy? Wtedy jakoś tak samoistnie sięga się po telefon 
Mnie osobiście najbardziej drażni bierne podejście na zasadzie: "to zrobię sobie Uka" i będę czekał aż mi akcja spadnie z nieba. Na moich sesjach gracze zawsze muszą sobie sami wypracować akcję, sami zdecydować co chcą robić, sami to wymyślić i zrealizować. Gdy gracz czeka, aż ja mu wszystko podam na tacy to mnie szlag trafia i zaczynają spadać fortepiany
Muszę przyznać, że zdarza mi się (bo 1 w nocy to idealna pora żeby podrażnić bliskich głupimi esamiKloner pisze:Pisze smsy
Mnie osobiście najbardziej drażni bierne podejście na zasadzie: "to zrobię sobie Uka" i będę czekał aż mi akcja spadnie z nieba. Na moich sesjach gracze zawsze muszą sobie sami wypracować akcję, sami zdecydować co chcą robić, sami to wymyślić i zrealizować. Gdy gracz czeka, aż ja mu wszystko podam na tacy to mnie szlag trafia i zaczynają spadać fortepiany

-
Force
- Bosman

- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
A Ja chciałbym żeby gracze byli odrobinę spokojniejsi : ) ale nie drażni mnie to tak bardzo.
Bardzo drażni (was pewnie z resztą też) gra z osobą pozbawioną wyobraźni. Takiej która ledwo potrafi wyobrazić sobie najprostsze akcje. Na szczęście tylko raz zetknąłem sie z osobnikiem który nie potrafił opowiedzieć kim jest, skąd jest i co robi; nie potrafił wymyślić nic o swojej postaci bo "nie potrafił".
Osoba bez incjatywy. Taka osoba zamiast przejmować pałeczkę czeka aż jej się dopytam "I co teraz robisz?", "A teraz co robisz?", "Co robisz?", "Co robisz?", "Uciekasz?"
Chyba tyle : P
Bardzo drażni (was pewnie z resztą też) gra z osobą pozbawioną wyobraźni. Takiej która ledwo potrafi wyobrazić sobie najprostsze akcje. Na szczęście tylko raz zetknąłem sie z osobnikiem który nie potrafił opowiedzieć kim jest, skąd jest i co robi; nie potrafił wymyślić nic o swojej postaci bo "nie potrafił".
Osoba bez incjatywy. Taka osoba zamiast przejmować pałeczkę czeka aż jej się dopytam "I co teraz robisz?", "A teraz co robisz?", "Co robisz?", "Co robisz?", "Uciekasz?"
Chyba tyle : P

-
Jachov
- Pomywacz
- Posty: 39
- Rejestracja: niedziela, 24 lutego 2008, 07:25
- Numer GG: 0
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Za to właśnie Kain zabił AblaMuszę przyznać, że zdarza mi się (bo 1 w nocy to idealna pora żeby podrażnić bliskich głupimi esami)
Biorąc się jednak do rzeczy o to siedem grzechów głównych, popełnianych przez graczy:
1)Brak koncentracji, zarówno szeroko jak i wąsko pojęta
2)Wchodzenie na sesję ze swoim realnym życiem i jego problemami (rozumiem, że nie wszystkiego można się wyzbyć, ale no sorry gadka o komiksach dragonballa na sesji neuroshimy? <ściana>)
3)Mówienie w mowie zależnej np "ja mu mówię, żeby wyskoczył z okna" itp (kumpel zaczął karać za to postacie chorobami psychicznymi,np. schizofrenia :],powoli zaczyna skutkować )
4)Kłótnie z MG! (Najczęściej nieuzasadnione)
5)Niewłaściwy język (gramy w warhamma podchodzę do niego i mówię szorstkim głosem widzisz tego ziomka?[Krasnolud do człowieka o eflie])
6)Robienie sobie jaj... a to potrafi być przykre dla MG i graczy, którzy naprawdę chcieli rozegrać epicką przygodę
7)Zarażanie powyższymi innych graczy!!!

- BAZYL
- Zły Tawerniak

- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Hmm... Ja nie lubię u graczy za dużego trzymania się rzeczywistości. Gdy na sesji zaczynają dyskutować, że np. żaden wilk nie zrobi czegoś, wiec warg, jako "taki większy wilk" też tego nie zrobi. I tym podobne. Gdy gracz w świecie fantasy nie potrafi pogodzić się z tym, że magia nie zawsze jest racjonalna, gdy czepia się szczegółów np. dotyczących odległości (koniecznie chce wiedzieć ile szerokości ma przepaść, a jak nie chcę mu powiedzieć, to zaczyna liczyć twierdzeniem Talesa) itp. A najgorsze jest to, kiedy gracze zaczynają o tym dyskutować w czasie sesji, albo wykłócać się o zasady, które jak wiadomo są przyjęte, bądź odrzucone albo zmienione przez MG.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...

-
Brzoza
- Bosman

- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Mnie to moze nie denerwowało ale denerwowało MG, a mnie nawet bawiło:
MG:Wychodzi na was dziesięciu orków. Jest was trzech. Co robić? co robić?
G:To ja atakuję je tym mieczem co dostałem od krasnoludów.
MG: Y... no dobra. Ale zaraz, jakim mieczem?!
G: No ten co dostałem od krasnoludów.
MG: Ale żadnego nie dostałeś, gramy od pół godziny, nie widzieliscie nawet krasnoludów!
G: No ale w historii mam napisane...
MG: ale nie wymyslaliśmy historii tworząc karty!
I tak do znudzenia. kumpel potrafiał wmawiać MG że ma jakies super ekstra rzeczy przez pół godziny i tak nic z tego nie wychodziło
ale konwersacje były niezłe.
MG:Wychodzi na was dziesięciu orków. Jest was trzech. Co robić? co robić?
G:To ja atakuję je tym mieczem co dostałem od krasnoludów.
MG: Y... no dobra. Ale zaraz, jakim mieczem?!
G: No ten co dostałem od krasnoludów.
MG: Ale żadnego nie dostałeś, gramy od pół godziny, nie widzieliscie nawet krasnoludów!
G: No ale w historii mam napisane...
MG: ale nie wymyslaliśmy historii tworząc karty!
I tak do znudzenia. kumpel potrafiał wmawiać MG że ma jakies super ekstra rzeczy przez pół godziny i tak nic z tego nie wychodziło





-
Force
- Bosman

- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
@Bazyl - Aż tak zeschizowanych graczy jeszcze nie spotkałem...
@Brzoza - Spoko, bez nerwacji. Kiedy ja jeszcze nie byłem MG grał u nas koleś który tak rozmawiał z mistrzem gry:
G1: Hmm jesteśmy w lesie... chce rozpalić ognisko ale nie mam krzesiwa i hubki. Ale jako łowca powinienem mieć chyba coś co pomaga mi w rozpalaniu ognia, prawda?
MG: Niby tak.
G1: Okej to mogę mieć to krzesiwo?
MG: Okej.
A teraz Picie. Na tym polu moja opinia jest dosyć osamotniona ponieważ uważam że nie da się grac dobrze jednocześnie pijąc alkohol. Nawet małe piwo rozluźnia atmosferę na tyle że MG prowadzi się ciężej. Graczom gra sie pewnie zajefajnie ale mnie się wtedy cholernie źle prowadzi bo wymykają mi się spod kontroli. W ten sposób w miarę uporządkowana sesja zamienia się w burdel.
Ilość problemów jest wprost proporcjonalna do ilości wypitego alkoholu.
@Brzoza - Spoko, bez nerwacji. Kiedy ja jeszcze nie byłem MG grał u nas koleś który tak rozmawiał z mistrzem gry:
G1: Hmm jesteśmy w lesie... chce rozpalić ognisko ale nie mam krzesiwa i hubki. Ale jako łowca powinienem mieć chyba coś co pomaga mi w rozpalaniu ognia, prawda?
MG: Niby tak.
G1: Okej to mogę mieć to krzesiwo?
MG: Okej.
A teraz Picie. Na tym polu moja opinia jest dosyć osamotniona ponieważ uważam że nie da się grac dobrze jednocześnie pijąc alkohol. Nawet małe piwo rozluźnia atmosferę na tyle że MG prowadzi się ciężej. Graczom gra sie pewnie zajefajnie ale mnie się wtedy cholernie źle prowadzi bo wymykają mi się spod kontroli. W ten sposób w miarę uporządkowana sesja zamienia się w burdel.
Ilość problemów jest wprost proporcjonalna do ilości wypitego alkoholu.

-
Tevery Best
- Tawerniak

- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Co mnie denerwuje u graczy? Kiedy myślą, że grają w Diablo. Nie idzie mi o to, że dążą do bezładnej młócki, tylko nie umieją wziąć nóg za pas w kluczowym momencie. Potem - jak już nagnę reguły, żeby ich nie zabić, za bardzo litościwy jestem - skarżą się, że gramy hakenslasza.
Oprócz tego brak konsekwencji. Swego czasu na sesji zdarzył się wypadek samochodowy z udziałem graczy. Kiedy oglądali wrak, jeden zapytał mnie, co jest rozwalone, inny stwierdził, że "pod tym kątem na bank chłodnica". Ponieważ w sumie nie miało to dla mnie większego znaczenia, to przyznałem mu rację. Do tej pory mi wyrzucają, że byłem wredny, kiedy po prowizorycznej naprawie chłodnica i tak była awaryjna...
Oprócz tego brak konsekwencji. Swego czasu na sesji zdarzył się wypadek samochodowy z udziałem graczy. Kiedy oglądali wrak, jeden zapytał mnie, co jest rozwalone, inny stwierdził, że "pod tym kątem na bank chłodnica". Ponieważ w sumie nie miało to dla mnie większego znaczenia, to przyznałem mu rację. Do tej pory mi wyrzucają, że byłem wredny, kiedy po prowizorycznej naprawie chłodnica i tak była awaryjna...

-
Karczmarz
- Bombardier

- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Hmmm

A ja nie zauważyłem takiej zależności. Wręcz przeciwnie. Piwko na sesji dodaje rozluźnienia, spontaniczności, większego dystansu i pomaga w przyjmowaniu absurdów. Przynajmniej w moim wypadku. Sesje całkowicie na trzeźwo często (choć oczywiście nie zawsze) są bardziej "napięte", bardziej poważne (czasem wręcz niezdrowo), uczestnicy oczekują nie wiadomo czego, napinają się żeby to osiągnąć i jak im nie wychodzi to się wkurzają (typowe marudzenie "kurde nie czuje tej postaci.. nie tak chciałem grać.. mogłem zrobić coś innego byłoby fajniej itp..), a kilka piwek i od razu jakaś ekstremalnie poważna i niezdrowo sztywna sesja zmienia się po prostu w dobrą towarzyską zabawę, gdzie liczy się frajda a nie logika, gdzie nikt nie oczekuje od innych 100% wysiłku i nikt nie pluje sobie w brodę, że zrobił coś nie tak, bo po chwili to nie ma już znaczeniaForce pisze:Ilość problemów jest wprost proporcjonalna do ilości wypitego alkoholu.

-
Force
- Bosman

- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Lepszy motyw... połowa nieszczęścia (bo nadal mi się gorzej gra a moim ludziom potrafi nieźle palma odbić nawet bez piwa) wtedy gdy oni piją. Bo kiedy ja się napiję... to boli mnie głowa... Oczywiście tylko w czasie sesji.

-
Jachov
- Pomywacz
- Posty: 39
- Rejestracja: niedziela, 24 lutego 2008, 07:25
- Numer GG: 0
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Ejejeje... A co z biwakiem? CO kiedy się wybieramy pod namiot do lasku żeby rozegrac noc RPG??? Tak o suchym pysku
...
Do rzeczy fakt picie przeszkadza, tak jak palenie (choć sam jestem palaczem, w sumie niektórzy dodają,że alkoholikiem też
). Ale jesteśmy ludźmi, słabymi istotami, czasem każdy musi (ten temat jest prowadzony niezależnie, jak dobrze pamiętam). Co do błędów graczy, to chyba* nieprzygotowanie do sesji. Wkurza mnie, że trzeba czekać na gracza aż on stworzy sobie postać (np. bo swojej zapomniał i nie chcę mu się iść po nią lub jak w naszej grupie jechać autobusidłem).
Do rzeczy fakt picie przeszkadza, tak jak palenie (choć sam jestem palaczem, w sumie niektórzy dodają,że alkoholikiem też

-
Jelcyn
- Bombardier

- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
U mnie to Ja (czyli MG) trzyma karty postaci i rozdaje je na sesji. A co mnie strasznie wkurza, to to, że gracze nie mają swoich kości i tworzy się kolejka. Brrr... zgroza. I jeszcze taka ich złośliwość w stosunku do postaci gracza, którego nie ma. Jeden z kumpli nie może przyjść z b. ważnego powodu, a oni w swoje plany opierają zawsze na jego postaci, przez co często sie jej obrywa. I kumpel przychodzi na następną sesję, a tu jego postać ma o jeden PP mniej. Podam przykład. Gracze wysyłają tą postać przodem, a potem ładują sie do pomieszczenia za nią, albo każą jej otworzyć grobowiec wojownika chaosu i założyć jego zbroję. Po części to moja wina, ale nie mogę im tego zabronić (choć teoretycznie to ja ja prowadzę, to jednak nie mogę nie pozwolić im uwzględnić jej w swoich planach). Trochę mnie takie cwaniactwo wkurza. A i jeszcze takie podejście do gry, w którym to MG jest przeciwnikiem i wrogiem graczy, który chce ich za wszelką cenę udupić (choć czasami ma to swoje zalety). No to chyba tyle.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"

-
Avitto
- Majtek

- Posty: 132
- Rejestracja: sobota, 29 września 2007, 15:25
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Północna Kraina Betonu
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Czytając powyższe posty napełnia mnie po części zgroza, po części radość z własnego losu... Ponieważ z częścią "grzechów" się nie zetknąłem :> ludzi na sesję dobieram starannie, więc to pewnie dlatego... Ostatnio zdarzył się człowiek, który za wszelką cenę próbował dostać się do moich notatek, co rusz nawiązywał do innych sytuacji- burzył klimat. Lecz zabawa szybko się skończyła, grzecznie wyprosiłem go z lokalu. To był taki pierwszy incydent, mam nadzieję ostatni.
W związku z nastrojem graczy prowadzę inaczej. Już w drodze na sesję wychodzi, czego gracze 'na dziś' oczekują. Jeśli ma to być poważna, epicka przygoda - nie ma sprawy. Hack'n'slash? Proszę bardzo. Coś bardziej filozoficznego, więcej metafizyki, a może po prostu jakieś jaja? No problem, teczka improwizacji jest gruuuba... Co cieszy, dawno jej już nie używałem :> ( to znaczy, ze gramy zaplanowaną przygodę).
Reakcja na kfiatki w normie, 'tarzamy sie po podłodze średnio raz na 46,(3) minuty.
Co do używek, to zawsze jest na nie czas po sesji, niezależnie o której kończymy. Ewentualnie, gdy jakiś gracz aktualnie w akcji nie uczestniczy to wychodzi na fajkę na balkon czy do sklepu po zaopatrzenie.
Pozdrawiam
W związku z nastrojem graczy prowadzę inaczej. Już w drodze na sesję wychodzi, czego gracze 'na dziś' oczekują. Jeśli ma to być poważna, epicka przygoda - nie ma sprawy. Hack'n'slash? Proszę bardzo. Coś bardziej filozoficznego, więcej metafizyki, a może po prostu jakieś jaja? No problem, teczka improwizacji jest gruuuba... Co cieszy, dawno jej już nie używałem :> ( to znaczy, ze gramy zaplanowaną przygodę).
Reakcja na kfiatki w normie, 'tarzamy sie po podłodze średnio raz na 46,(3) minuty.
Co do używek, to zawsze jest na nie czas po sesji, niezależnie o której kończymy. Ewentualnie, gdy jakiś gracz aktualnie w akcji nie uczestniczy to wychodzi na fajkę na balkon czy do sklepu po zaopatrzenie.
Pozdrawiam

-
Jachov
- Pomywacz
- Posty: 39
- Rejestracja: niedziela, 24 lutego 2008, 07:25
- Numer GG: 0
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
A jaki jest odruch, gdy wrócisz po 5 minutach? "Ej co się działo?" i mg raz jeszcze się musi produkowac (bo np. większośc nie pali)... Ja takich problemów nie ma bo u mnie każdy w grupie pali :] i po problemie... Szluń co godzinkę, czasem co 45 minut :]

-
No Name
- Bombardier

- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
Śmierć telefonom komórkowym !!!
Nie ma nic bardziej wnerwiającego niż sytuacja gdy ty się produkujesz nad opisami, a gracz sobie właśnie wyciąga telefon i smsa czyta.
)
odradzam jakiekolwiek piwa (szczególnie MG ) bo straszną chrypę można dostać (przynajmniej ja tak mam)
Nie ma nic bardziej wnerwiającego niż sytuacja gdy ty się produkujesz nad opisami, a gracz sobie właśnie wyciąga telefon i smsa czyta.
Eeee... My tam zawsze przed sesją kolejkę absyntu sobie robimy ^^ (kupionego oczywiście na Słowacji z dużym zapasemIlość problemów jest wprost proporcjonalna do ilości wypitego alkoholu.
odradzam jakiekolwiek piwa (szczególnie MG ) bo straszną chrypę można dostać (przynajmniej ja tak mam)
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!

-
Tevery Best
- Tawerniak

- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Re: Błędy Graczy, czyli co nas drażni najbardziej
A co to za problem? Gracz w ogóle nie powinien wiedzieć co się dzieje, jeśli jego postać nie bierze w tym czymś udziału czy przynajmniej tego nie widzi. Po co się produkować, jak wystarczy powiedzieć "Nie było cię, nie wiesz". Przy okazji narobimy biedakowi stracha, że zdarzył się spisek/odnalezienie psychopatycznego mordercy/konfederacja innych BG w celu zdobycia jego fantów etc.Jachov pisze:A jaki jest odruch, gdy wrócisz po 5 minutach? "Ej co się działo?" i mg raz jeszcze się musi produkowac (bo np. większośc nie pali)...







