[D&D] Tolerancja

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Aranea Kariani

Aranea zaraz po przebudzeniu przygotowała się do drogi. Dzisiaj nie założyła sukni, zamiast niej miała na sobie zbroję kolczą z czerwoną chustką przy szyi. Do pleców przytroczyła oburęczny miecz. Już w pełni ubrana zajęła się tym, czym każda kobieta przed wyjściem zająć się powinna - malowała się. Nie był to jakiś specjalnie wymyślny makijaż, po prostu cienka warstwa pudru, aby ukryć nieliczne piegi i broń boże się nie opalić. Po tych wszystkich rytuałach opuściła pokój - w głównej sali czekała już większość drużyny.
- Witam panów - rzuciła, siadając przy stole.
Grim
Marynarz
Marynarz
Posty: 346
Rejestracja: piątek, 7 grudnia 2007, 09:48
Numer GG: 0

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Grim »

Zaraz po przebudzeniu, krasnolud postanowił zatroszczyć się o swój ekwipunek, Porządnie naostrzył topór, naoliwił mechanizm kuszy i starł drobną warstewkę rdzy, która pokrywała jego kolczugę. Załadował bełt i wsunął swój sztylet w cholewę ciężkiego buta. Zdecydowanym ruchem spakował swoją skrzynkę w której przechowywał różnorakie alkohole na samo dno plecaka. Schował swoje przyrządy potrzebne mu do szacowania i mini destylarnię do odpowiednich komór. NIkt o tym nie wiedział, ale nawet gdyby ktoś odebrał mu cały jego zapasik trunków, zawsze mógł uwarzyć coś sobie sam. Właśnie ten talent umożliwił mu znaczne szybsze zwolnienie z ostatniego więzienia. W parę minut wdział kolczugę, zawiesił topór na pasie przewieszonym przez plecy, obok miejsce zajęła jego kusza. Na głowę wcisnął hełm. Wszystkie te zabiegi zajęły mu sporo czasu, nie zdziwił się więc gdy reszta kompanii siedziała już na dole.
- Cześć Indimar! Witaj Araneo! - krzyknął schodząc po schodach.
For Honor & BIG Money!
mamra22
Majtek
Majtek
Posty: 129
Rejestracja: czwartek, 26 lipca 2007, 20:08
Numer GG: 0

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: mamra22 »

Xander

Xander skinął głową paladynowi, przełknął jajecznice i powiedział:
- Na szczęście nie narzekam, sypiałem już w gorszych miejscach.-
swoim snem postanowił się z nikim nie dzielić, a i w tym stwierdzeniu nie było kłamstwa bo po medytacjach czuł się nad wyraz dobrze. Za chwilę przy stole zaczęli się pojawiać inni, co Xander przyjął z wielką ulgą. Normalnie wolał by żeby tłok był jak najmniejszy, ale na szczęście uchroniło go to przed dłuższym przebywaniem z paladynem. Bardzo źle czuł się przy kimś tak ortodoksyjnie dobrym.
Errer_Avares
Mat
Mat
Posty: 468
Rejestracja: czwartek, 29 listopada 2007, 12:11
Numer GG: 11764336
Lokalizacja: Leszno

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Errer_Avares »

Gorim Siekacz, Indimar Gallen, Aranea Kariani, Daron Mansur, Xander Tanari

Wśród innych jedzących śniadanka klientów czekaliście na Errera i barda. W sumie bardziej czekaliście na Errera mając nadzieję na jak najszybsze zabranie się do roboty i na to, że ten stary drań rozwikła kilka zagadek. Co chwilę łapaliście się na tym, że spoglądacie w kierunku drzwi. W powietrzu unosił się zapach wielu różnorodnych potraw, wywołując lekkie odruchy wymiotne... Ale dało się wytrzymać. W środku karczmy panowała także niesamowita duchota. Zapowiada się naprawdę uciążliwie, gorący dzień. W pewnej chwili do karczmy energicznym krokiem wpadł Errer. Poznaliście od razu stan w którym się znajdował i narzuciły się na was wspomnienia związane z starym wojownikiem. Errer jak zwykle przed jakąś wyprawą był bardzo rozochocony i pełen energii, przecząc tym swojemu obecnemu wyglądowi. Na jego twarzy widzącego was wszystkich razem zakwitł uśmiech: Witajcie moi drodzy! Zaraz, zaraz- uśmiech spełzł z twarzy waszego pracodawcy- a co z Ekthelionem? Nie czekając na żadną odpowiedź dorzucił szybko: Aranea moja droga, byłabyś tak kochaną dziewczyną i zobaczyła co z nim jest? Idź na górę proszę cię bardzo... Następnie zwrócił się twarzą do karczmarza, by zamówić coś do jedzenia: Janie! Dla mnie jajecznica z boczkiem! . Jednooki olbrzym dopiero teraz spostrzegł, iż Errer jest w karczmie i krzyknął w stronę klienta: Się robi Errer! Dopiero teraz wasz przyjaciel usiadł przy waszym stoliku.

Ekthelion Be`erry

Nadal leżałeś nagi na łóżku, rozmyślając nad tym jakby w obecnej sytuacji zejść na dół... Nie mogłeś wykombinować absolutnie nic. Odgłosy dobiegające z dołu poprawiły ci nieco humor, ponieważ zdawało ci się, że słyszałeś przez chwile krzyk Errera. *On na pewno mnie tu nie zostawi* - pomyślałeś.
Mój miecz to moja siła
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Aranea Kariani

Aranea uśmiechnęła się, widząc Errera w tak dobrym humorze. *Dobrze, że przynajmniej duch się w nim nie zmienił*, pomyślała z niejaką ulgą.
- Już do niego idę - oświadczyła, gdy tylko Errer poprosił ją o przysługę.
Ruda wstała od stołu, zostawiając przy nim plecak, i poszła na górę. Zapukała do drzwi Ektheliona, jednocześnie przystawiając do nich ucho, aby upewnić się, czy w ogóle jeszcze tam jest i czy już wstał.
- Ekthelionie, czekamy na ciebie! - oświadczyła. - Coś ci jest może?
Gurewicz
Marynarz
Marynarz
Posty: 165
Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 19:10
Numer GG: 5211689

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Gurewicz »

Bard troche sie skrzywil.*Z calej tej radosnej bandy z jaka przyjdzie mi wedrowac, musiala przyjsc jedyna kobieta.Ale coz poradze.*
-Po pierwsze-moze nie wchodz, po drugie-prosze cie nie zadawaj zadnych pytan.Na sam poczatek przydalyby sie jakies ubrania.-zawolal
mamra22
Majtek
Majtek
Posty: 129
Rejestracja: czwartek, 26 lipca 2007, 20:08
Numer GG: 0

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: mamra22 »

Xander

*Nareszcie* pomyślał Xander na widok Errera. Choć maił wiele pytań, tylko patrzył na towarzysza. Wolał sam dochodzić do wniosków, niż pozwolić aby wojownik dowiedział się że Tanari go podejrzewa. Zresztą w swoim czasie Errer powinien przedstawić im swoją wersje więc na pytania przyjdzie czas później. Na razie pilnie go poobserwuje. Widząc zapał jaki pojawił się w wojowniku, Xander odczuł dziwny niepokój. Jakoś to zupełnie nie pasowało do jego wizerunku z poprzedniego dnia. W tym momencie Mnichowi przypomniała się stara historia w którym dużą role odgrywało surowe mięso.
*Jeśli sen był prawdziwy, to wszystko układa się w logiczną całość. Ta stara opowieść mogła by tłumaczyć zachowanie Errera. Tylko po co my mu jesteśmy potrzebni?*
Tylko to nie pasowało do koncepcji Tanariego, oczywiście było jedno logiczne wytłumaczenie ale Xander wolał go nawet nie rozważać.
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Matt_92 »

Indimar Gallen

*Zaraz Aranea wróci i o wszystkim się przekonamy*-Pomyślał paladyn.
-Witaj Errerze. Kiedy wyruszamy i dokąd idziemy?-Spytał pełen zapału. -Co będzie naszym zadaniem? I czy możesz nam wszystko wyjaśnić?
Paladyn położył łokcie na stole i podparl głowę pięścią, stukając palcami drugiej ręki w stół.
*Mam nadzieję, że Aranea zaraz wróci.* Stwierdził w myślach. *Bo jakoś... wątpię w to że on sam nam to wszystko wytłumaczy, a bez niej...* Spojrzał na krasnoluda. Nie czuł do niego antypatii, okazał się nawet sympatyczny, lecz jego sposób myślenia i wyznawane zasady nie do końca spodobały się chłopakowi. *...Będzie nieco trudniej.*
A d'yaebl aep arse!
Errer_Avares
Mat
Mat
Posty: 468
Rejestracja: czwartek, 29 listopada 2007, 12:11
Numer GG: 11764336
Lokalizacja: Leszno

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Errer_Avares »

Gorim Siekacz, Indimar Gallen, Daron Mansur, Xander Tanari

-Trochę cierpliwości Indimarze- powiedział Errer odbierając jajecznicę z rąk karczmarza- kto jak, kto ale ty powinieneś wiedzieć, że niektóre sprawy wymagają czasu... A z resztą nie jesteście jeszcze w komplecie. Poza tym wolałbym nie mówić o celach naszej misji na terenie miasta... Co do naszej misji to powiem tylko że przed wyruszeniem w drogę, dam wam z góry zapłatę i zaprowadzę na targ gdzie będziecie mogli kupić potrzebny ekwipunek do podróży- skończył mówić i zabrał się za jajecznicę łowiąc w niej kawałki boczku.
Mój miecz to moja siła
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Aranea Kariani

Ruda zaśmiała się pod nosem.
- Nie powiem, żebyś się stąd nie ruszał, bo i tak raczej byś tego nie zrobił - zaśmiała się. - Czekaj chwilę, spróbuję ci coś załatwić.
Aranea zbiegła do sali.
- Smacznego Errerze - rzuciła, podchodząc do stołu.
Wojowniczka nachyliła się do Indimara. Co jak co, ale najprędzej od niego spodziewała się pomocy.
- Ekthelion chyba wczoraj nieźle się zabawił - wyjaśniła szeptem. - Masz jakieś ubrania, które mógłbyś mu pożyczyć?
Grim
Marynarz
Marynarz
Posty: 346
Rejestracja: piątek, 7 grudnia 2007, 09:48
Numer GG: 0

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Grim »

Krasnolud uchwycił wypowiedź Aranei. Mimo, że nie zwracała się do niego, uznał, że im szybciej załatwią sprawę z bardem, tym szybciej Aranea pomoże im z Errerem.
- Weź to - powiedział wyciągając długą zieloną szatę z plecaka. Chyba jako jedyny był już kompletnie spakowany. Poza tym, jako jedyny był też wyekwipowany chyba na każdą okoliczność. - Myślę, że jest mniej więcej w rozmiarze Berrego. Mniejsza skąd ja mam - usmiechnął się.
Odwrócił się spowrotem spoglądając na Errera. * Płatne z góry, hmmm....* - zamyśłił się. Nie wiedział czy bardziej go to pzekonuje, czy wzbudza wątpilwości.
For Honor & BIG Money!
Errer_Avares
Mat
Mat
Posty: 468
Rejestracja: czwartek, 29 listopada 2007, 12:11
Numer GG: 11764336
Lokalizacja: Leszno

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Errer_Avares »

Grim wykonał test na nasłuchiwanie, który się powiódł [10+3=13 ST10]. Proszę o to, by w przyszłości konsultować ze mną takie akcje jak nasłuchiwanie itd. Z góry dziękuje :D
Mój miecz to moja siła
Gabriel-The-Cloud
Marynarz
Marynarz
Posty: 348
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
Numer GG: 5181070
Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Gabriel-The-Cloud »

Aranea Kariani

Ruda wzięła od krasnoluda szatę i po krótkim "dzięki" pobiegła na górę. Zapukała do Ektheliona.
- Ciuchy zostawiam pod drzwiami - oświadczyła. - Przebierz się i zejdź do nas, bo już wszyscy czekają. I nie myśl, że ominą cię wyjaśnienia.
Aranea zostawiła szatę przy futrynie i zeszła do reszty drużyny.
- Za chwilę powinien przyjść - wyjaśniła, siadając przy stole.
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Matt_92 »

(Czy jeśli nie zapisałem ciuchów w ekwipunku, można zaliczyć że posiadam coś na zmianę? xD)

Indimar Gallen

Indimar spogląda pytająco na Araneę.
-Już czas...-Mówi, patrząc na dziewczynę, po czym odwraca się do Errera.-Żebym się zaczął pakować. Zaraz wracam.
Wstaje od stołu, dosuwa krzesło, po czym udaje się na górę. Przy końcu schodów staje, upewnia się że nie widać go stąd i że obejmie zasięgiem czaru siedzących na dole towarzyszy, po czym koncentruje się w celu wykrycia złej aury.
(Rzuca "Wykrycie zła")
A d'yaebl aep arse!
Errer_Avares
Mat
Mat
Posty: 468
Rejestracja: czwartek, 29 listopada 2007, 12:11
Numer GG: 11764336
Lokalizacja: Leszno

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Errer_Avares »

Indimar Gallen

Potrzebowałeś chwili skupienia, by rzucić wykrycie zła... Poczułeś jak przez twoje ciało przechodzi dreszcz wywołany przychylnością niebios. Skanowałeś stolik przy który siedzieli twoi nowi kompani, a w twoich oczach nie było widać źrenic. Widoczne były tylko groteskowo wyglądające białka twoich oczu. Po chwili byłeś już pewny... Przy stoliku siedziała jedna osoba, z której aury mogłeś wyczuć zło. Przypomniało ci się także, że jeden z twoich kompanów to diable.
Mój miecz to moja siła
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: Matt_92 »

Indimar Gallen

*Taaaa... mogłem podejrzewać że tak będzie. Nie będę nic robił Xanderowi, póki nie zacznie sprawiać kłopotów. Ale Errera nie otacza zła aura. Wiec najgorsze możliwości odpadają. Mam nadzieję.*
Paladyn wszedł do swojego pokoju, nałożył zbroję, wziął plecak, wrzucił do niego sakiewkę i zszedł z powrotem na dół. Klucz oddał karczmarzowi, bo czym dosiadł sie do towarzyszy. Spojrzał na Araneę, i pokiwał przecząco głową.
-Już jestem. Chyba nie czekaliście długo?
A d'yaebl aep arse!
mamra22
Majtek
Majtek
Posty: 129
Rejestracja: czwartek, 26 lipca 2007, 20:08
Numer GG: 0

Re: Tolerancja (D&D)

Post autor: mamra22 »

Xander

Przemyślenia Xandera wzięły w łeb kiedy usłyszał że mają dostać pieniądze na ekwipunek. *Czyli jednak chodzi o zdobycie czegoś, lub pokonanie kogoś*
Tanari musiał przyznać że trochę go to uspokoiło, co nie zmienia faktu że dalej nie podobało mu się zachowanie Errera. Zadko odzywający się mnich tym razem nie mógł pozostać cicho.
-Nieuważasz że niektórym może nie podobać się wyruszenie w nieznane. Nie wszyscy ruszą na taką wyprawę tylko dlatego że pomachasz im złotem przed nosem.
Z drugiej strony zdziwiło go to że wszyscy inni najwyraźniej się na to zgadzają.
*Albo wiedzą więcej niż ja albo mają niski instynkt samozachowawczy.*
Jedyną niewiadomą pozostawał łotrzyk.
Zablokowany