Plan rezerwowy:
Moloch przeprowadza atak na Detroit:
To nie jest tak złe jak by mogło się wydawać
Nie będę tu wyjaśniał taktyki walki w mieście, można sobie przeczytać amerykański MOUT .
Moloch nie ma absolutnie żadnej maszyny, która byłaby w połowie tak efektywna w walce miejskiej jak człowiek. Do tego z opisu Detroit wnioskuje, że każdy ma tam broń i spory zapas amunicji oraz paliwa skoro sobie urządzają tam igrzyska. Zagrożeniem staną się tutaj piły i szczęki, ale reszta sprzętu będzie poważnie narażona na ataki koktajli mołotowa i materiałów wybuchowych (które specjaliści z NJ i Posterunku z chęcią dostarczą), ugrzęźnie w ulicach, nie wjedzie do budynków itd.
Żeby zdobyć miasto potrzebna jest piechota – Moloch jej nie ma. Nie licząc totalnie głupich Łowców, które nie potrafią wyjść z dołka, a co dopiero połapać się w trójwymiarowym polu bitwy. Nie mówiąc, że muszą do nas podbiec. Nieważne jak szybkie są, salwy z karabinu nie wyprzedzą.
Jedyne, co może zrobić to użyć atomówek (jak w kryzysowym scenariuszu siłowego zajęcia Detroit przez Posterunek) – których nadal z dziwnych powodów nie używa.
Ford z pancernymi płytami. To już coś. Może działo atomowe umieścimy na przyczepie TIR’a, jeśli znajdzie się ich linia montażowa.
Ad. Zagrożenie dla kierowcy:
Kratownica na oknie. Potem tylko wycieraczki, żeby zrzucić rozpaćkanego jak muchę łowcę, albo szczęki. Jakby ktoś nie wiedział jak buduje się współczesne okna samochodowe (w samochodach cywilnych, nawet nie wojskowych) – to nie będzie żadnych odłamków.
Ad. Transpodnery
Właśnie opisałeś działanie transponderu.Powtarzam ponownie: Moloch nie stosuje żadnych transponderów. To, co jest jego, bez przerwy wysyła sygnały do bazy, wiedzą też o tym inne maszyny (przynajmniej tak wskazywałaby wszelka logika - same się też kontaktują, a najgorszym razie są w stanie wysłać do bazy zapytanie).
Patent na wykonanie prostszego kamuflażu:
Złapać łowcę w dół, wziąć paru tęgich chłopów z długimi prętami i przygnieść diabelstwo do ziemi. Potem palnikiem na wysięgniku pozbawić kończyn i zamontować korpus na samochód. Pewnie będzie nadawał „Jestem zepsuty! Jestem zepsuty!” więc inne maszyny zignorują nasz dziwne zachowanie.
Kamuflaż to dodatkowy bajer ułatwiający wykonanie zadania, nie jest niezbędny.
Tak, a potem mógłby nas spopielić grom z jasnego nieba. Możemy złapać gumę. Kierowca może mieć katar i dużo innego „może”. Najlepiej siedzieć w domu i nie wychodzić, bo możemy kark skręcić. Amunicja ma zadziwiająca cechę, że raczej nie wybucha sama z siebie.Poza tym - choć to bardzo, bardzo czarny i wręcz nieprawdopodobny scenariusz - może nastąpić wybuch pocisku, który mógłby wypaść ze skrzyni z amunicją (czy jak by to było przewożone).
Jeszcze raz: Jak zadzwonić na Orbital.
Jeden radiotechnik i jeden Spec biorą radio i szukają jakiekolwiek masztu radiowego np. tego od komunikacji komórkowej. Podłączają radio, wzmacniacz i agregat, biorą zapas żarcia na tydzień i nadają do skutku.
Nie potrzeba żadnych programistów, spec jest tylko po to, żeby radiotechnik nie przysmażył się podłączając kabelki, a tak naprawdę to wszystko powinien zrobić w pojedynkę.
Co to znaczy „Celnie nadawać”? Fale radiowe rozchodzą się w każdym kierunku. Nie można nie trafić.
Planują coś większego niż atak atomowy!? Właśnie się dowiaduje, że mamy jakieś wielgachne zaplecze materiałowe. Może tak wybrać się do Filadelfii i uruchomić amerykańską flotę rezerwową: Stoją tam chyba dwa zakonserwowane pancerniki typu Iowa. Bardzo wątpię, że zostały wyprowadzone z portu podczas takiej błyskawicznej wojny jaka się rozpętała na świecie, skoro zostały już wykreślone z rejestru floty (ale są nadal utrzymywane w stanie operacyjnym). Ktoś wie co się stało z Filadelfią w świecie NS?Ogólnie plan dobry, ale raczej jako wsparcie głównej operacji - inaczej po prostu nie da rady. Posterunek z NY planują w niedalekiej przyszłości wielką ofensywę - myślę, że twój projekt nada się obronności.
"Obronność" to główny problem tej wojny. Nikt nie myśli jak wygrać, tylko jak się obronić. Obrona nam nic nie daje, bo na niej zyskuje Moloch, ale jeśli zabierzemy wojne do niego. Zaczniemy wysadzać w powietrze jego fabryki to coś drgnie. Być może spopieli nas atomówkami, a być może ludzie w końcu przestaną się snuć bez celu po świecie i zaczną coś robić.