Manga i Anime

[Azrael]

Oglądam ostatnio Bleach i nie rozumiem (pewnie dlatego, że nie znam kultury japońskiej) dlaczego Ichigo jest gnębiony za pomarańczowe włosy... wręcz myślałem, że w japoni wszyscy farbują, byle się wyróżniać.

[Vistim]

A ja polecę nie tyle konkretną pozycję co metodę dystrybucji. Mianowicie grupy skanlatorskie, które zajmują się tworzeniem skanów mang i wypuszczaniem ich w sieć. Taki skan po 24 godzinach podobnie jak mp3 należy usunąć

ciach

Za przeproszeniem gówno prawda. Nie istnieje coś takiego jak dystrybucja czegokolwiek bez zgody właściciela praw autorskich, nawet jeśli się umieści notkę w tym stylu (bla bla bla 24h bla bla bla) to nadal jest to przestępstwo. Tak samo jak udostępnianie materiałów, które są darmowe, bez zgody dystrybutora itp. Nie mam pojęcia, skąd w naszym społeczeństwie bierze się taki brak szacunku do czyjejś pracy...

EDIT:
A co do tematu: Hellsing OVA rządzi No i Higurashi - klimat jest boski

[Azrael]

Em... nie wiem jak to jest z manga i anime, jednak z ROM'ami na emulatory jest tak, że można je ściągnąć na 24h.
(może aby przetestować grę przed kupnem?)

Oglądam ostatnio Bleach i nie rozumiem (pewnie dlatego, że nie znam kultury japońskiej) dlaczego Ichigo jest gnębiony za pomarańczowe włosy... wręcz myślałem, że w japoni wszyscy farbują, byle się wyróżniać.

Ponawiam pytanie

[Alucard]

Japończycy lubia się farbować. Ale to co nienormalne w Japonii jest nomalne w anime i na odwrót Poza tym także wydaje mi sie to durne. Po prostu nie kłopocz sie takimi sprawami.

[Oso]

Vistim widzę robi za moje echo. No cóż, nie przeszkadza mi to zbytnio. Ale moderatorom może, więc nie przesadzałbym z tym.

Em... nie wiem jak to jest z manga i anime, jednak z ROM'ami na emulatory jest tak, że można je ściągnąć na 24h.

Ludzie, nie róbcie z siebie przestrzegających prawa świętoszków. Nie ma takiego przepisu, który pozwalałby cokolwiek ściągnąć na dysk pod warunkiem usunięcia tego po pewnym czasie. Jeśli gdziekolwiek napotkacie taką adnotację, to macie 100% pewności, że to, co ściągacie, jest nielegalne. Tłumaczenia, że niby "miałem usunąć, a 24 godziny jeszcze nie minęły" nie weźmie pod uwagę żaden sędzia. O ile oczywiście zostaniecie złapani, bo akurat tutaj szanse są małe :/

A co do czepiania się fryzury... W niektórych serialach, a nawet w prawdziwym życiu, czepia się człowieka za to, że jest gruby albo pryszczaty. I jakoś nikt nie pyta, dlaczego. Tutaj akurat ktoś postanowił, że będą gnębić za pomarańczowe włosy. Jego sprawa. Specyfika historii i tyle. Nie dorabiaj filozofii tam, gdzie jej nie ma.

[Werewolf]

Ha, ha zdobyłem 200 odcinków Sailer Moon (Czarodziejki z księżyca)!!! Pamiętam jak mnie to jarało jak byłem mały. Zawiodłem się jednak. Po obejrzeniu pierwszych trzech uznałem, że wysiadam. Może kiedyś się zmuszę, żeby obejrzeć wszystkie. Może nawet w te święta. Najbardziej mnie denerwuje, że każdy odcinek jest praktycznie taki sam, tylko wrogowie się zmieniają. Kumple mówili, że dalej się rozkręci... No może, ale klimat to, to ma! Aż się łezka w oku kreci. Hlip.

[Othe]

Przeczytałem co pisaliście o fryzurze gościa z Bleach. Nie mam zielonego pojęcia o Anime, ale wiem nieco o Japonii.
Możliwe, że bohater jest krzyżówką rasową (stąd kolor), a to niezły powód prześladowań ze strony Japończyków.
Widział ktoś 'Zatoichi' Takeshiego Kitano? Ten sam motyw.

[Sihamaah]

Możliwe, że bohater jest krzyżówką rasową (stąd kolor), a to niezły powód prześladowań ze strony Japończyków.

Dokładnie. Można jeszcze przypomnieć motyw Oren Ishii z Kill Billa i jej dość gwałtowną reakcję na wytknięcie swoich korzeni.

[Craw]

Niby tak, ale w anime rodowici japonczycy maja wszelakie kolory wlosow (z niebieskim wlaczywszy )

[komodor]

Tak, a tu mowa właśnie o rodowitym.

Ja niedawno zacząłem oglądać Full Metal Panic, i polecam każdemu fanowi anime tą serię. Zwłaszcza że w tym anime jest wszystko, począwszy od komedii, poprzez romans, a na szybkiej akcji z udziałem karabinów czy mechatronów skończywszy.

[Phoven]

Nie jestem fanem anime i mangi, wręcz przeciwnie - mam odruchy wsteczne oglądajac Naruto czy też inne Bleach. Nie kręci mnie to i nie sprawia tzw. podjary, zaś sam niejednokrotnie czuje niesamowitą wręcz wzgardę dla takiego hobby. I zapytacie pewnie teraz po co tu wylewam swoje nkomu nie potrzebne żale? Otóż ostatnio, będąc u kuzyna złapałem łapy dvd z wszystkimi odcinkami anime zwanego Elfen Lied - i wbrew początkowej niechęci (i zdecydowanie zbyt rzeźnickiego prologu ) seria wciągnęła mnie na tyle, że obejrzałem wszystko za jednym zamachem, wprawiajac w zdziwienie nawet samego siebie. Seria może i nie pozbawiona wad - jak nielogiczności w postępowaniu pewnych osób - jest zdecydowanie do polecenia dla każdej osoby lubiącej porządny thriler. W tym również dla tych któzy nie przepadają za dalekowschodnia kreską. Cóż, jeszcze - prosić na razie o nowe tytuły nie mam zamiaru, bo to straszny pożeracz czasu jest, więc pozostało chyba tylko jedno...
Amen. ;]

[Alucard]

Polecałem EL, polecałem?
No, to teraz widzisz. Jest juz nas trzech. Ja, Perzyn i Phoven... Można sesje w tych klimatach stworzyć.

Aktualnie męczę KREW TRÓJCY (12 odc). Potem Beebop, może death note (12 odc.) i na pewno Devil my cry-ponoc ciekawe (24 odc)
Ponadto mam kilka pełnomatrażówek, ale to na kiedyś

[Arxel]

JA też lubię EL. Bardzo

I pytanie do ludzi znających się na anime.

Widział kto z was może anime Guilty Gear X? Albo o nim słyszał. Bo mój kumpel widział fragment tego. I nie chodzi o ten dodany do GGXX tylko pierwsze 5 minut filmu chyba widział.

[Delf]

Aktualnie męczę KREW TRÓJCY (12 odc). Potem Beebop, może death note (12 odc.) i na pewno Devil my cry-ponoc ciekawe (24 odc)

Te liczby w nawiasach to co ma być? Bo jak długość serii, to masz strasznie nieścisłe informacje...
Ad rem:
Trinity Blood - czerpie z Triguna pełnymi garściami (wiem, że powinno się czerpać z najlepszych, ale bez przesady...) i ma dziury w fabule przez które może przejść wielbłąd. (Można tego w sumie oczekiwać po adaptacji mangi, która z kolei jest adaptacją książki...) Ale ogólnie fajnie się ogląda i jest kilka ciekawych postaci. (Tres-kun!)
Cowboy Bebop - co tu dużo gadać, klasyka.
Death Note - zdecydowanie najlepsza adaptacja jaką kiedykolwiek widziałem w ogóle (nie tylko na linii manga->anime) . A że manga świetna...
Devil May Cry - cóż... fabuły toto za bardzo nie ma... sceny akcji widziałem lepsze... w sumie to tylko postać Dantego ratuje sytuację.

Widział kto z was może anime Guilty Gear X? Albo o nim słyszał.

Whatever you searched for is NOT anime...

AniDB ma wpisy o tak kompletnie offowych i nieznanych rzeczach, że nie wierzę, żeby nie wiedzieli o czymś tak dużym jak adaptacja Guilty Gear.

[Alucard]

Co do liczby odcinkow to mozliwe, ze nie mam najlepszych informacji. Sugerowałem sie tylko pewna stroną.

Co do reszty, to dzięki za info. Skoro Devil my cry jest średniakiem, to chyba odpuszczę - czasu mało, a trzeba oglądać tylko to co najlepsze...

[Delf]

Trinity Blood - 24 odcinki
Cowboy Bebop - 26 odcinków
Death Note - 37 odcinków
Devil May Cry - 12 odcinków
Ogólnie polecam http://anidb.net/ do sprawdzania takich informacji.

[Perzyn]

JA też lubię EL. Bardzo

I pytanie do ludzi znających się na anime.

Widział kto z was może anime Guilty Gear X? Albo o nim słyszał. Bo mój kumpel widział fragment tego. I nie chodzi o ten dodany do GGXX tylko pierwsze 5 minut filmu chyba widział.

Delf już napisał, że nie ma GG. Istnieje tylko filmik promo, którego najażniejszym elementem jest walka Sol vs. Ky. Żebyś ty wiedział ile czasu strawiłem szukając tego nieistniejącego filmu! Ha.

Z dobrych serii osobiście polecam Black Lagoon. Seria ma dużo akcji a przy okazji poszczególne historie (każda po 2-3 odcinki, niepowiązane ze sobą) mają często pewną głębię. Do tego postaci, zarówno pierwszoplanowe jak i epizodyczne mają według mnie niezwykły magnetyzm. Dodajmy do tego liczne nawiązania do kultury (z których większość poznałem dzięki wikipedii... ale parę jest dosyć oczywistych) i mamy serię, która dla każdego kto lubi mangę i anime albo seriale akcji/sensacyjne w ogóle jest pozycją obowiązkową. Ah, byłbym zapomniał, seria ma jednego, chyba najbardziej unikatowego bohatera, który stanowi jeden z jej mocnych punktów (zwłaszcza w 2 sezonie). Chodzi mianowicie o... miasto Roanapur, w którym rozgrywa się akcja. Pomijając fakt, że jest ono fikcyjne to mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że drugiego takiego miejsca nie ma na Ziemi.

Z kolei jeśli mowa o mandze to moją rekomendację otrzymuje seria Claymore, która jeśli tylko wyjdzie w Polsce automatycznie wchodzi na moją listę zakupów. W największym uproszczeniu to taki japoński Wiedźmin bez takiej dawki pesymistycznego nihilizmu i cynizmu a za to ze sporą dawką nadludzkich mocy (na szczęście nie aż tak przegiętych jak, w niektórych pozycjach gatunku shounen....). No i co najważniejsze, mimo faktu, że głównym elementem jest akcja to w swoim gatunku Claymore może się pochwalić dobrą i dosyć głęboką historią, pozbawioną większych dziur i pewnej telnowelowatości charakteryzującej np. Naruto (gdzie wszyscy albo wszystkich znają albo są zaginioną rodziną albo co).