Kfiatki z życia

[Ardel]

tandetny typ chumoru

jeśli chodzi o ortografię to na pewno

[Keyhell]

Dołączając do wyzwysk. Oto ciekawy dialog.

Awantura w pokoju na obozie, kolega wychodzi z pokoju, inny za nim krzyczy:
-*** **** **** [...] - padło z 7 niecenzuralnych słów. Typu Ku**a, Ci*ta, Piz** itp...
Tutaj już kolega ten przezwany zamknął dźwi, jeszcze otworzył je na chwilę i krzyknął przez szparę:
-Cię robiła!

[Alucard]

Siedze u kolegi i chce włączyc neta,żeby jakis teledysk mu puscić. Oczywiscie Neo zaczęło grymasić\
Ja- Te, sliwa, z netem cos masz nie tak.Nie chce się włączyc
Śliwa- Luz, wejdź na jakies forum, może ktos ma podobny problem

O_o Oto co nazywamy uzależnieniem od neta.

[Ardel]

Idę ulicą w Chorzowie i mijam jekieś bełkoczące starsze panie (70 lat?). Gdy obok nich przeszedłem uświadomiłem sobie, że jedna z nich mówiła:
-Oooo LOL! Ale szac twej wnuczki ma zajebistą furę!


I jak tu nie zwariować?

[Ravandil]

Jak mamy mówić o wspaniałych wyzwiskach to:

K1 do K2: A twój stary jest Niemcem!
Ja: Chyba owczarkiem niemieckim

Wiem, wiem tandetny typ humoru, a więc nie zniżajcie się do mojego poziomu...

Ech, przypomina mi to niektóre "wymiany zdań", jakie można zaobserwować w naszej klasie - najgorsze, że zasadniczo to jest dno, ale przyjmuje czasem formę dziwnego sportu... Hasła typu
-Twoja stara!
-Chyba twoja... Sorki, na pewno twoja!
-Chyba ty!
-Chyba twój pies!
-Umyj się!
-Ty się umyj! A, zapomniałem, że nie masz domu etc, itd, itp.
Pośmiejemy się chwilę a potem każdy idzie w swoją stronę... Nie ma to jak hermetyczne poczucie humoru i bezsensu... :>

[Keyhell]

U nas jest ostatnio modne przezwisko. Coś ala "Twoja stara pierze w rzecze." "Twój stary remontuje de_nuke". Czasami można się nieźle pośmiać.

[Matt_92]

"Twój stary remontuje de_nuke"

Wpływy CS'a. U nas popularne były: "Twoja stara kładzie tory na de_train" i "Twoj stary kąpie się na pool_day'u"

[Keyhell]

Apropo:


Jest jeszcze "Twój stary śpiewa na cs_italy"

[Azrael]

Jak mamy mówić o wspaniałych wyzwiskach to:

K1 do K2: A twój stary jest Niemcem!
Ja: Chyba owczarkiem niemieckim

Wiem, wiem tandetny typ humoru, a więc nie zniżajcie się do mojego poziomu...

Ech, przypomina mi to niektóre "wymiany zdań", jakie można zaobserwować w naszej klasie - najgorsze, że zasadniczo to jest dno, ale przyjmuje czasem formę dziwnego sportu... Hasła typu
-Twoja stara!
-Chyba twoja... Sorki, na pewno twoja!
-Chyba ty!
-Chyba twój pies!
-Umyj się!
-Ty się umyj! A, zapomniałem, że nie masz domu etc, itd, itp.
Pośmiejemy się chwilę a potem każdy idzie w swoją stronę... Nie ma to jak hermetyczne poczucie humoru i bezsensu... :>

Tak to chyba jest w każdej szkole....

K1 do JA : Ej mówiła ci kiedyś mama, że cie kocha. - Bardzo poważnym tonem
Ja: Eee... no niby jo.
K1: To cie w CH** ja robi.

Straaaaasznie znane: Twoja matka cie nie kocha, a ojciec tylko w nocy!

[Ravandil]

K1 do JA : Ej mówiła ci kiedyś mama, że cie kocha. - Bardzo poważnym tonem
Ja: Eee... no niby jo.
K1: To cie w H** ja robi.

Straaaaasznie znane: Twoja matka cie nie kocha, a ojciec tylko w nocy!

Jak już przy tym jesteśmy... Wariant alternatywny to "Rodzicie cię nie kochają, a pies tylko w nocy", ale nas już takie rzeczy nie ruszają

A dzisiaj na historii mieliśmy walkę o granicę II RP. II powstanie śląskie:
Pprof: I wtedy Niemcy wycofali się za Brynicę do Disneylandu... Znaczy do Sosnowca
Nie muszę chyba mówić, jaką wesołość wywołują tego typu słowa w Katowicach

A teraz oryginalne ujęcie czasu przez kolegę - "Powiem ci to za godzinę - tu i teraz".

I na koniec fascynująca dyskusja o prototypach różnych wunderwaffe, czołgu ważącym 6 mln ton i innym, zrobionym z... betonu.
K: Ale serio, beton jest wytrzymalszy... A jakby jeszcze ten czołg pustakami obłożyć!
Ja: Jasne... A może jeszcze otynkować albo kafelki położyć?


Nie ma to, jak oryginalne podejście do historii, fizyki i wielu innych rzeczy, jakie praktykuje się u mnie w klasie

[Azrael]

Ja natomiast nigdy nie zrozumiałem mody na "turlaj dropsa"... co to ma znaczyć?
Co prawda mojej klasie używano tego dla jaj, ale jak się spytałem co to znaczy spojrzeli na mnie taK:

- NO CO TY NIE WIESZ!?

[Sir_Ernest_Torrmer]

U nas też na to moda, parę przykładów:
-Twoja stara nie ma kolan
-Twoja stara soli mentosy
-Twoja stara to gitara a twój stary na niej gra, ha ha ha

itp. większość nie jest śmieszna ale na korytarzu wszyscy leją ze śmiechu jak dwóch gości zacznie w siebie tym łajnem rzucać.

[Vistim]

Tia...

- Tfoja stara!
- Tfój stary!
-...pierze w rzece!
-A tfój nie ma rzeki!


itd.
Niewytłumaczalne.

[Keyhell]

Rozmowa moja i kolegi przez gg. Brechtałem się z tego przez tydzień.
JA: Czochraj bobra!
K: <czochr, czochr>

[Hiro]

Dzisiejszy kwiatek przez mojego kolegę który czasem ma dobre pomysły.

Zamulamy (czyt. siedzimy i patrząc w bliżej nieokreślony punkt, gadamy, myśli luźne), na schodach, a tu wpada znajomy i zaczyna opowiadać o stronie iluzjoniści. W skrócie, wybiera sie tam liczbę, wykonuje kilka działań, a do wyniku przypisany jest symbol. Jeżeli teraz klikniemy w odpowiednie miejsce to pokaże nam się symbol o którym myśleliśmy. Strasznie był tym podekscytowany.
-Mówię wam, z 10 razy to robiłem i cały czas działało.
A kumpel z tyłu odpala
-To ile trzeba było spalić, żeby to widzieć?

[Alucard]

Jestem studentem i nie wstydze sie tego. A inni studenci dziwnie odreagowywuja stres. Miałem wpaść do kolegów sie napić. Dzwonię... dzwonie. Zero reakcji. Myslę "Pójde tam po prostu"
Przyszedłem,wchodze przez otwarte na oścież drzwi i co widzę?

4 kumpli przed telewizorem lampi sie w końcówkę Ghost in the shell. No nic.Siadam, przyitałem się, zapaliłem fajke i dooglądałem z nimi. Nagle jeden po zakończeniu puszcza od nowa. Taka rozmowa

-Hehe... Kacper, rozkmiń o co chodzi w tym odcinku
-Przeciez dopiero co go oglądaliście
-Hehe... fakt... ale nie wiemy o co chodzi
-A który raz to oglądacie-Spytałem tknięty dziwnymi oczkami Pawiana,to jest kolegi
-piąty

-Pawian... ile spaliliście- Spytalem zmartwiony. Odpowiedź wyjaśniła wszystko
-hehe

W ogóle ciężko było sie z nimi dogadać wtedy

[Tori]

Motyw kuzyna. Noc z piątku na sobotę (czy też może sobota na niedzielę). Trzecia w nocy, czy coś koło tego. Dzwoni telefon. Kuzyn (M) patrzy na wyświetlacz. Dzwoni jego kumpel (I).

M(wku... zdenerwowany): Czego ode mnie chcesz o tej porze $%^&#$?!
I (uhahany): Siemano M, śpisz???
M: Już &^$%$ nie! Czego chcesz?!
I: A ja wracam sobie z imprezy z akademika...
M: I po to do mnie dzwonisz w środku nocy?! Żeby mi @#$% powiedzieć, że wracasz z imprezy w akademiku?!?
I: No w sumie nie...
M : To po ^&$% dzwonisz?!
I: A bo nie mam z kim iść na piwo... ( z nadzieją w głosie)Przeszedłbyś się????

Dalsza sekwencja wycięta...

Edit:

Dzisiejsza matematyka (na którą została zamówiona pizza Ale mniejsza o to)

Nauczyciel: No? Kto nie potrafi rozwiązywać układów?
Głos z klasy: Kaczyński!