Kfiatki z życia

Taferna PGR
ODPOWIEDZ
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Deep »

Wczorajsza "sesja w Neuroshimę". Umówiliśmy się tak, że nic tylko płakać... Wstępnie umówiliśmy się, że będziemy grali u mnie wieczorem. Kumpel (Wojtek) dzwoni do mnie i mówi, że drugi kumpel (Paweł) nie odbiera. No nic to. Mówię mu że niech przyjeżdża i tak. Wcześniej okazało się jeszcze, że inny gracz nie może więc stwierdziliśmy, ze będziemy grali bez niego. No więc dzwonię do kolejnego kumpla, który również nie odbiera, dzwonię do jeszcze jednego kumpla (była to godzina 5) i pytam czy przychodzi na co on odpowiada, że czeka na mamę bo jeszcze obiadu nie jadł. No nic to. Dzwonię jescze raz do Pawła a on mówi, że u babci jest xF. Przyszedl Wojtek i skończyło się na tym, że graliśmy we dwójkę w Grunzty a potem w Wormsy ...
.
Werewolf
Pomywacz
Posty: 56
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 12:59
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z miejsca gdzie psy d**ami szczekają a wrony zabijają się o znak "koniec świata"

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Werewolf »

Może to średnio śmieszne i mnie raczej przeraziło, ale... Wysiadam sobie z autobusu podłamany konwersacją z koleżanką na temat związków partnerskich i patrzę na księżyc, (co mam w zwyczaju na poprawę humoru). Akurat była pełnia. Wtem wydało mi się, że księżyc do mnie "mrugnął" (nic nie brałem i nie piłem!!!), Uznałem jednak, że to światło się jakoś dziwnie odbiło i stworzyło takie złudzenie. Jako fan i pasjonat mitologii słowiańskiej zwróciłem się z taką prośbą do Chorsa (słowiańskiego boga księżyca) "Chorsie znajdź mi "jakąś" fajną dziewczynę (tu ukazuje się moja desperacja i brak przemyślenia słów)" I co się dzieje? Wchodzę do domu i dostaje sms'a w stylu "Chciałabym z tobą być itd. itp.". Zaczyna się krótka wymiana s'ów. Okazuje się, że jest dziewczyną (a nie 40-letnim Romanem), rok młodszą ode mnie. No i wolną. A ten sms to trafił do mnie przypadkiem. Historia jak z komedii romantycznej, co? Tu wychodzi jednak jak człowiek musi uważać wypowiadając życzenia. Ponieważ: laska nie ma totalnie kontaktu z netem i jest z... Podkarpacia!!! To od Łodzi spory kawałek. Nikt jednak nie mówił, że dostanę wszystko na talerzu! Trzeba się starać a Bieszczady to świetne miejsce na wyjazd na wakacje:D!
Teraz apel:

LUDZIE (I RESZTA) UWAZAJCIE Z ZYCZENIAMI BO BOGOWIE MOGA BYC ZLOSLIWI
Does it matter what is on the top?
Way too down below, that's how this werewolf burns in me
O God, I see the light again
I'm gonna be getting someone in my brain
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Matt_92 »

Przypomniała mi się pewna rzecz...

Podstawówka. Klasa szósta. Lekcja matematyki.
Pani wymyśliła jakieś zadanie. I mówi:
Jeśli twoja liczba w dzienniku jest podzielna przez 3, to *cośtam*... jeśi... podzielna przez 5.... *cośtam*...
Moja liczba w dzienniku: 13
Ja: Proszę pani? A jeśli ktoś ma liczbę pierwszą?
W klasie zapada cisza.
Pani: No to *cośtam*...
Pytanie któregoś z uczniów: A co to jest liczba pierwsza? :shock:
Odpowiadam zanim pani zdąży: Liczba podzielna przez jeden i siebie samą.
Klasa zaskoczona moją wiedzą. (taaa...)
Kumpel odwraca się:
-Czy 21 to liczba pierwsza?
<zgon>
A d'yaebl aep arse!
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Tori »

Dzisiejszy motyw:

Lekcja historii, do klasy ktoś puka i po chwili wchodzi dwóch kolesi, jeden znany z tego, że lubi wypić i dać komuś porządnie po mordzie- miłośnik techna, duże słuchawki na szyi.
-Dzień dobry, możemy przeszkodzić i coś ogłosić?
+Już przeszkodziliście, więc mówcie.
-Słucham?
+Powiedziałam, że jak już przeszkodziliście, to ogłaszajcie
-Aha.
Chwila ciszy (dość długa, nie przerywana przez żadną ze stron)
-A, właśnie. W czwartek odbędzie się turniej Kłejka, będzie on rozgrywany w systemie CeTeeF na zasadach pucharowych. Reprezentacja klasy w ilości czterech osób niech się zgłosi najpóźniej jutro na ostatniej lekcji. Dziękuję.
Chcą wyjść, odzywa się koleś z klasy (cwaniak, chce błysnąć, rzuca tekst z uśmiechem na paszczy)
=Można zabrać swoje urządzenie wskazujące?
-W sensie myszkę po polskiemu?
Wyśmianie pozera przez wszystkich zgromadzonych, scena wycięta z litości
=W sensie tak.
-Można. Jak ci się klawiatura zmieści do plecaka to też se możesz wziąć. Dooo widzeeenia...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Ant »

A propos takich ogłoszeń...

Lekcja matmy. Praktycznie nic się nie dzieje. Nagle pukanie do drzwi. Wchodzą dwie dziewczyny i ogłaszają, że w środę 5 grudnia na szóstej lekcji odbędzie się jakieś spotkanie, chyba w sprawie schroniska i zapytały kto jest chętny.
W klasie zapanował szum, gdyż trzeba było oczywiście obgadać sprawę. No i szybko doszliśmy do wniosku, że wtedy połowa klasy ma pisać sprawdzian z francuskiego, a druga połowa ma mieć angielski z najbardziej znienawidzoną nauczycielką.
Matematyczka spojrzała w dziennik i po chwili:
- Po prostu zapiszcie całą 2G.
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Keyhell »

Hehe. Przypomniałą mi się sytuacja kilka lat temu. Na obozie paintballowym. Musieliśmy cholernie wcześnie wstawać. Ponieważ wszyscy juz wyszli a ja jedyny zostałem w pokoju, przybiegła opiekunka i zaczęła mnie budzić. A ja nieprzytomny powiedziałem do niej - dowiedziałem się o tym dopiero od kolegów, którzy mieli niezły brecht - "Ku*wa Spierd**aj pało mleczna..."

No comment. xdddd
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Tori »

Tekst pana podpułkownika na lekcji PO przy resuscytacji krążeniowo oddechowej: Noc minęła nadaremnie, dupcia była, ale ze mnie.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Deep »

Rozmowa, która się przed chwilą na gg odbyła:
Mam opis "babe i'm hard as a rock"

Maciak:
ja jestem zednak
tfu
Maciak:
zbok jednak
przeczytalem Twoj opis
ja:
ke?
Maciak:
babe i'm hard as a cock XD

xD
.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Tori »

Z serii zabawy szkolne:

Gra długoterminowa, polegająca na zdobywaniu punktów poprzez doprowadzenie przeciwnika do tego, aby się zapytał "co?". Czyli coś takiego:

Y:Hej X!
X: Co?
Y: Guano, jeden-zero!

Środek matematyki, nudy. Nagle z drugiego końca klasy (głośny szept):
P: Maciek!
M: Co?
I radosny okrzyk:
P: JAJCO! Dwa-jeden!

Druga jakże inteligentna gra w "grzybki"- należy stanąć na krześle, wyprostować się i zrobić daszek nad głową (jak jedna z figur w YMCA). I tak: za stanie na krześle 5pkt, na ławce 10pkt, krzesło nauczyciela 15 pkt, biurko nauczyciela 25 pkt. Oczywiście wszystko należy tak wykonać, aby nauczyciel się nie zorientował. P stwierdził na przerwie, że nie odrobi zaległości w punktach, i że za 100pkt zrobi przewrót w przód (fikołek), i zrobi grzybka na podłodze. Każdy się na to zgadza, bo jest to tak głupie, że aż niemożliwe. P jednak to zrobił, fikołek pierwsza klasa, już zaczyna wystawać na nogi, kiedy nauczyciel się odwraca i mówi:
N: Paaaanie Piotrze! Niech pan weźmie tą drużynę, która sprawia, że zachowuje się pan jak pajac w cyrku, i nich pan z nią idzie do pani wychowawczyni na przerwie i i powie, że ja was przysyłam!

Poszedł.


Lekcja religii, dyskusja na temat, czy chrześcijaństwo jest łatwe czy trudne. Laluś zaczyna coś bredzić o inkwizycji, jednak nic z tego nie wynika i nie wiadomo jakie stwierdzenie zostało postawione. Na to kumpel głosem Bolca z "Chłopaki nie płaczą" (a la "Przykumaj te kocie ruchy!" czy też "Hej men, czek dis aut, joł madafaka!")
W: Maaaan, ale gdzie jest nadzienie?! Dałeś czekoladkę, ale nadzienia brak!


Zapowiada się dłuuuugie liceum...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Tevery Best »

O tej porze roku wszystkie lekcje polskiego podporządkowane mamy jednemu tematowi przewodniemu: jasełkom. Ze względu na to, że w tym roku nasza szkoła ma brać udział w jakimś tam przeglądzie jasełek, panmi dyrektor dopilnowała, żeby pani polonistka dopięła wszystko na ostatni guzik. Tekst na lekcji:
Polonistka: Musimy nagrać jakoś te kolędy... Ma ktoś dobry dyktafon?
Ktoś z klasy: Ziobro ma dobry dyktafon! <śmiechy>
Ja: To nie jest dyktafon, tylko gwóźdź! A dla ciebie PAN Gwóźdź!
Hiro
Marynarz
Marynarz
Posty: 374
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 14:16
Numer GG: 5761430
Lokalizacja: Tam gdzie Tzeentch mówi dobranoc

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Hiro »

No cóż, mało śmieszne ale wryło mnie w ziemie.

Idę oto ja sobie spokojnie (dzisiaj) na przystanek, w ręku komórka, chcę dzwonić do mamy że to głupie pasowanie dopiero się skończyło oraz żeby nie dzwoniła. Nagle obok mnie staje facet i ni w pięć ni w dziewięć
- Tak właśnie, powierzchnia naszej dobroci jest mierzona naszymi dobrymi uczynkami, a to kim jesteśmy (tutaj trochę religijnego stuffu gadał tak z dobrą minutę o tym że powinniśmy być dobrzy) a to że czynimy dobro jest dla nas ważne czyż nie? (Tak powiedział MNIEJ WIĘCEJ)
Ja stoję jak wryty, tylko moja silna wola sprawiła że nie otworzyłem paszczy ze zdumienia, a facet stoi i się do mnie uśmiecha tak strasznie szczerze. Ledwo stoję na nogach chwieję się jak pijany, a on dalej wypala
-Tak tak!
I poszedł w siną dal w drugą stronę.

Najdziwniejsze było w tym to że
1) Nie kląłem/nie kopałem kotów/nic w sumie nie zrobiłem
2) Facet nie zwracał się do mnie "pan" tylko tak jakbym ja go znał
3) Cały czas się uśmiechał.
4) Nie robił tego do każdego przechodnia tylko akurat do mnie

Moje sugestie
1) (teoria bycia Kul) - emanuję złem na odległość, więc facet po prostu chciał wypełnić swój obowiązek i wyeliminować zuo!
2) (teoria prawdopodobna) - Zbytnio przejął się słowami "Idźcie wy i nawracajcie"
3) (teoria spisku) Jehowie atakują już na ulicach! ( nie mam nic do nich, ale tak jakoś często odwiedzają nam domy)
4) (teoria paranoi) Chciał mi przekazać ważne informacje dotyczące tajnej organizacji myląc mnie z członkiem, a teraz gdy oni leżą martwi ja jestem powiernikiem tej zakodowanej informacji (taa chciałbym!)

Cała sytuacja zbiła mnie strasznie z tropu i ogólnie rzecz biorąc czuję się skonfundowany :P
Obrazek
Gurewicz
Marynarz
Marynarz
Posty: 165
Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 19:10
Numer GG: 5211689

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Gurewicz »

Na twoim miejscu przerwalbym mu, zaczal zwracac sie do niego bracie, potwierdzilbym wszystko co powiedzial i kontynuowal w podobnym stylu.
Keyhell
Mat
Mat
Posty: 560
Rejestracja: piątek, 30 listopada 2007, 21:19
Numer GG: 9916608
Lokalizacja: Karczma "Miś Kudłacz"

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Keyhell »

Gurewicz pisze:Na twoim miejscu przerwalbym mu, zaczal zwracac sie do niego bracie, potwierdzilbym wszystko co powiedzial i kontynuowal w podobnym stylu.
No nie wiem. Większość osob w takich sytuacjach stoi z otwartymi ustami i nie wie co powiedzieć. Chociaż ja bym się zmusił do jakiegoś "ma pan rację, ale chyba mnie pan z kimś pomylił."
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Obelix »

dziś rano kończyliśmy z tatą połowe operacji zakładania drziczek do szafki w kuchni, a jako że czas świąteczny top każdy powinien wiedziec co się dzieje (jeśli ktoś nie wie co mam na myśli to mam na myśli że na kanałach państwowych jak TVP (i nie tylko) lecą bez przerwy kreskówki na temat świąt, chrześcijaństwa itd)

A ze telewizor był włączony i dośc rozkręcony względem głośności to nagle usłyszałem jak ktoś BARDZO wzburzonym głosem wrzeszczy

- "ALE ONI ZJEDLI TYSIĄCE ŻYDÓW!!!"

okazało się że to jakaś kreskówka z rodzaju o jakim w nawiasie napisałem
a najlepszebyło że to nie moje urojenia bo tata też tak słyszał :P
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Tori »

Spotkanie po gimnazjum, naradzamy się gdzie iść, pada propozycja, że do Babilonu (ponad 20km za miastem, dla niezorientowanych- jak to się teraz ładnie mówi "ekskluzywny night-club dla mężczyzn"- czyt. drogi burdel dla zagranicznych "biznesmenów")
Kumpel mówi: Ale nas nie wpuszczą, tam trzeba mieć 21 lat.
Koleżanka-blachara: Ale ja tam byłam, i mnie wpuścili!
Drugi kumpel (taki półgłos): To zależy którym wejściem...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Heimdall »

Wycieczka do Berlina. Dostaliśmy trochę czasu wolnego i postanowiliśmy rozejrzeć się za jakimś żarciem. W tym momencie zobaczyliśmy McDonald (bleee). Wtedy jeden kumpel mówi:
K1: Może zajdziemy do Maca...
K2: McDonald śmierdzi.
K3: Twój Stary też śmierdzi, ale i tak go kochasz.
...
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Azrael »

Jak mamy mówić o wspaniałych wyzwiskach to:

K1 do K2: A twój stary jest Niemcem!
Ja: Chyba owczarkiem niemieckim

Wiem, wiem tandetny typ humoru, a więc nie zniżajcie się do mojego poziomu... :lol:
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
ODPOWIEDZ