Wtedy rzucanie w graczy nabierze dodatkowego efektu :]
Ja bym se musial w przyszlosci kupic kosteczki z japonskimi znaczkami ^_^ Fajnie sie bedzie nimi gralo w L5K (choc wiem, ze takie cos jest niepraktyczne)
Ostatnio wzięło mnie na wymyślanie (dość szeroko pojętych) magicznych stworzeń.
Złodziajszek jest raczej rzadko spotykanym, leśnym zwierzątkiem - częściowo z racji tego, że dobrze się chowa. Wyglądem bardzo przypomina niewielką wiewiórkę, ale ma czarne futerko (szare na brzuszku). Mieszka w dziupli wysokich drzew, gdzie gromadzi "znalezione" skarby. Zbiera wszystko co się ładnie błyszczy. Znaleźć można u niego zarówno cenne rzeczy (złoto, srebro, klejnoty itp), jak i te mniej wartościowe (wypolerowane metale, kolorowe kamyki, czy kawałki szkła). Oczywiście zwierzątko gromadzi też pewne zapasy jedzenia - choć nie na zimę, gdyż na tę porę roku maskuje wejście do dziupli zerwaną korą i zapada w letarg.
Złodziajszek ma pewien instynkt. Jeśli wyczuje w swojej dziupli obcy zapach lub zauważy że ma mniej przedmiotów niż miał (przegapi jedynie niezbyt rzucające się w oczy różnice) - przeprowadzi się do innej dziupli.
Dobrze jest wiedzieć, gdzie ma dziuplę i z rozwagą czerpać korzyści.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Dobrze to rozumiem? Można dawać tu swoje pomysły dl MG?
W takim razie mam pomysł na potwora...
Nazwa:Litzerog
Wielkość:3m w góre
Opis:Litzerog to pewien odłam olbrzymów,którzy posiadają rogi na głowie.Dzikie to stworzenia i bezmyślne.Nie opanowało jako takiego rzemiosła(no cylopy mogą robić maczugi itp.).
Występowanie:góry,czasami napadają na osobne wioski
Uzbrojenie:brak...nawet rozdartej szamty...nic...tylko rogi na łbie
Specialne umiejętności:szarża niczym byk z rogami u przodu,tupnięcie(malutkie trzęsienie ziemi)...a tak to z magicznych nic...
Nie wiem jeżeli beznadziejny potwór to nawet można usunąć posta...
Nazwa:Jerwach
Wielkość:brak?
Opis:Jerwach'y to uważający się(a w prawdzie nie bedący) szlachetnymi stworzeniami.Stworzenia...raczej pasował by tu termin cienie.Tak Jerwach'y to cienie błądzące nocą po mieście.Zazwyczaj napadają bezszelestnie na pijaków czy żebraków chodzących nocą.Mury miasta są dla nich jedynymi ścieżkami.Co w nich specjalnego? Charakteryzują się tym iż napadają na mężczyzn,powyżej 30 lat i wyłącznie ludzi.Dość dziwne..
Występowanie:Miasta ludzkie.
Uzbrojenie:Brak?
Specjalne umiejętności:Ciche a właściwie to bezszelestne zabicie ofiary(przedtem ofiara traci zmysły),oszołomienie ofiary,wywołanie ogromnego strachu(ofiara).
Nazwa:Litzerog
Wielkość:3m w góre
Opis:Litzerog to pewien odłam olbrzymów,którzy posiadają rogi na głowie.Dzikie to stworzenia i bezmyślne.Nie opanowało jako takiego rzemiosła(no cylopy mogą robić maczugi itp.).
Występowanie:góry,czasami napadają na osobne wioski
Uzbrojenie:brak...nawet rozdartej szamty...nic...tylko rogi na łbie
Specialne umiejętności:szarża niczym byk z rogami u przodu,tupnięcie(malutkie trzęsienie ziemi)...a tak to z magicznych nic...
A teraz powiedz mi Autorze, co w tym widzisz innowacyjnego? Wziąłeś olbrzyma, dostępnego w większości systemów fantasy i przyczepiłeś mu rogi. Nie no, pomysł tak świetny, że nadaje się do publikacji jako osobny artykuł. Normalnie kosmos.
Nazwa:Jerwach
Wielkość:brak?
Opis:Jerwach'y to uważający się(a w prawdzie nie bedący) szlachetnymi stworzeniami.Stworzenia...raczej pasował by tu termin cienie.Tak Jerwach'y to cienie błądzące nocą po mieście.Zazwyczaj napadają bezszelestnie na pijaków czy żebraków chodzących nocą.Mury miasta są dla nich jedynymi ścieżkami.Co w nich specialnego? Charakteryzują się tym iż napadają na mężczyzn,powyżej 30 lat i wyłącznie ludzi.Dość dziwne..
Występowanie:Miasta ludzkie.
Uzbrojenie:Brak?
Specialne umiejętności:Ciche a właściwie to bezszelestne zabicie ofiary(przed tem ofiara traci zmysły),oszołomienie ofiary,wywołanie ogromnego strachu(ofiara).
Mmmmm... Uważają się za szlachetne, a napadają na żebraków i pijaków? Nie widzę w tym logiki. Nie wiem, czy piszesz to bez wcześniejszego zastanowienia, ale dla mnie wygląda jak próba przeniesienia przesłanek o Nocnym Łowcy z NS do fantasy.
Jak uzbiera się jeszcze kilka bestyjek (z dwie, trzy), to biorę je do Tawerny
To ja mam taki pomysł, który można zastosować do większości systemów. Mianowicie symbionty (nie symbioty), czyli organizmy, które żyją w symbiozie z organizmem innego gatunku. Oba organizmy dają sobie jakieś korzyści w zamian za np substancje odżywcze itp.
I teraz przejdźmy do meritum, czyli jak takie coś zastosować na sesjach.
Otóż może się zdarzyć, że przebywając w jakimś środowisku (np las, bagna, jaskinia itp.) gracz natknie się na jakąś roślinę/grzyb/zwierzę, które wniknie do jego organizmu poprzez ranę/skórę/drogi oddechowe/otwory ciała za pomocą zarodników/pnączy/macek/larw/jajeczek/krwi. Na samym początku gracz wcale nie musi wiedzieć, że w jego ciele coś rośnie, zaczyna się dziwnie czuć , ma pewne symptomy jakiejś popularnej w danym świecie choroby. I w pewnym momencie zauważa, że coś jest nie tak, że np. jego skóra zgrubiała, krew zmieniła barwę, pojawiły się jakieś narośle i wypustki na ciele. Powoduje to wzrost lub spadek różnych cech, niesie ze sobą wiele problemów, np ukrywanie narośli, które np. w Warhammerze mogą być uważane za skażenie Chaosem.
Może to trochę naiwnie brzmi, ale poniższe przykłady powinny dobrze oddać, o co mi chodzi.
1) Gracz będąc na bagnach zabłądził, trafił na polankę pełną dziwnych kwiatów. Gdy zbliżył dłoń by jednego z nich dotknąć, z kwiatostanu wysunął się kolec i zranił naszego bohatera, wprowadzając do jego organizmu nasionko. Po kilku tygodniach na dłoni gracza pojawia się zielona plama, która powoli zmienia się w wypustek. W jego przedramieniu, oprócz zwykłych żył i tętnic można zauważyć zielone żyłki - korzenie tej rośliny, skóra na przedramieniu twardnieje, staje się porowata delikatnie zmienia odcień, może np. pokryć się czymś w rodzaju kory. I tu już pierwszy bonus dla gracza np w Warhammerze I punkt pancerza na prawą rękę. W zamian Gracz uświadczy ogólnego osłabienia np spada mu żywotność o 2 ptk. Z czasem, kiedy jego symbiont będzie sie rozwijał może dojść do nabycia kolejnych umiejętności, np bohater będzie mógł wytworzyć słabą truciznę (oczywiście okupioną ogromnym zmęczeniem - ujemne modyfikatory w testach). Ciekawym rozwiązaniem jest wprowadzenie karty symbionta, z której co kilka sesji gracz będzie mógł wykupić umiejętność, bonus itp.
2)Podobna sytuacja, również bagna, gracz trafia na zwłoki jakiegoś zwierzęcia, dochodzi do kontaktu ze ścierwem, z którego w organizm wgryza się mały robak/larwa. Coś jak czerw Obcego. Po kilku tygodniach, w jakiejś stresującej sytuacji (omijam symptomy jakie gracz obserwuje choć ciekawym elementem jest fakt zauważenia jak pod skórą coś graczowi pełza - naprawdę fajny motyw) z pleców/dłoni/nogi, wybór dowolny, powodując okropny ból, ranę itp wystrzeliwuje długie, segmentowane pnącze (coś na kształt dżdżownicy) zakończone żuwaczkami Taki półświadomy tasiemiec z otworem gębowym, żuwaczkami, różnego rodzaju haczykami i zrogowaceniami. Teraz wyobraźmy sobie taką sytuację: gracz walczy z jakimś przeciwnikiem, upada, jego bron odlatuje na parę metrów, przeciwnik już ma zadać ostateczny cios, a tu nagle z dłoni/przedramienia/pleców wystrzeliwuje owa larwa, wgryza się w twarz oprycha, wyrywa kawał mięcha, połyka, po czym chowa się z powrotem do organizmu gracza, zostawiając go w szoku i bólu. I tutaj także możemy wykorzystać taką kartę symbionta, określić jego zdolności, obdarzyć go pewnym rodzajem zwierzęcej inteligencji itp.
3) Gracz będąc w jaskini nadeptuje na grzyb, ulatują w powietrze zarodniki, które poprzez drogi oddechowe wnikają do jego organizmu. Coś w deseń Cyfrala z "Pana Lodowego Ogrodu". Dzięki temu gracz dostaje pewne bonusy do niektórych cech, inne zaś ulegają redukcji. Może to być np zwiększenie sprawności, koordynacji ruchowej, zręczności, kosztem zdrowia, wyglądu (np na całym ciele symptomy grzybicy). Może się okazać, że tkanki gracza zyskały zdolność do szybszej regeneracji, lub wydzielają jakiś nieprzyjemny zapach. Możliwości jest mnóstwo
Przedstawiłem tylko moje własne wyobrażenia, być może przesadzone i trochę munchkinowate, ale jeżeli dobrze się zbilansuje minusy płynące z bycia żywicielem z plusami posiadania symbionta, wychodzi nam postać nieprzeciętna, fajna w odgrywaniu, posiadająca nieprzeciętne zdolności, ale także nieprzeciętne ułomności. Z własnego doświadczenia wiem, ze gracze na samym początku mogą być niezadowoleni, ale z czasem traktują symbionta jak część postaci w jaką się wcielają i strata tego często wnerwiającego i nakładającego wiele ograniczeń organizmu jest dla nich prawdziwym ciosem. to tak jakby część ich postaci umarła, co zbytnio z prawdą się nie mija.
Poruszyłem tu sprawę tylko organizmów mniej więcej symbiotycznych, lecz można przerobić je na pasożyty,żerujące na graczu, wszystko zależy od inwencji twórczej mistrza. Te organizmy mogą być słabe i irytujące graczy, nie wnoszące do ich życia zbyt wielu korzyści, mogą być niezwykle potężne, zmieniając zwykłego skrybę w wojownika, który pod wpływem symbiontu chwilowo traci nad sobą kontrolę i niszczy wszystko i wszystkich, którzy zagrażają symbiontowi i jego żywicielowi.
Dobra kończę, bo to temat rzeka, można by mnożyć przykłady, wymyślać wiele nowych i dziwnych organizmów, ale nie oto chodzi. Ja tylko nakreśliłem o co mi chodzi (i jak mówi moja pani od chemii "nieźle się na stukałem"). Teraz czekam na wasza ocenę.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Ciekawy pomysł z tymi symbiontami (oraz pasożytami ). Nawet bardzo ciekawy.
Ale lepiej zagadać o tym z graczami przed sesją. Ja np. nie chcę aby moje postacie miało spotkać coś takiego, a chodzi o to aby się dobrze bawić.
@CoB
"Bestyjek" - czyli potworów. Ale, czy może piszą się pod to też te... spokojne stworzenia ?
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Jelcyn pisze:To ja mam taki pomysł, który można zastosować do większości systemów. Mianowicie symbionty (nie symbioty), czyli organizmy, które żyją w symbiozie z organizmem innego gatunku.
Miałem, miałem, moja postać złapała... Strasznie ciężko się było tego pozbyć
(Wszystko byłoby w porządku, możliwości fizyczne poszły pod niebo, a do tego skóra przybrała seksowny zielony kolor i włosy zmieniły się w jeszcze bardziej seksowne macki. niestety, długość życi skróciła się drastycznie, więc trzeba było się szybko leczyć.)
Ogólnie jestem bardzo za takimi ingerencjami w ciało postaci, świetnie się to odgrywa i jest ogólnie ciekawe fabularnie.
Mziuk wyglądem przypomina nieco puchatego kota, z bardzo puchatym ogonem. To właśnie owy ogon jest u niego najistotniejszy.
Kolor jego sierści (dominujący, pionowych centek i długiej pręgi na grzbiecie) zależą od pogody! Głowa określa aktualny stan pogody, tłów pogodę danego dnia (przy głowie wczesny ranek, a przy ogonie późny wieczór), zaś puchaty ogon, dzięki któremu jest tak ceniony i zwykle opływa w luksusy, przewiduje pogodę z następnego dnia (czubek ogona to późny wieczór, a przy tłowiu wczesny ranek).
Dominujący kolor jego sierści odpowiada temperaturze - od białego gdy jest mróz, przez kremowy, pomarańczowy i rudy, do wściekle czerwonego oznaczającego upał.
Pręga wzdłuż grzbietu (głowy i ogona) oznacza zachmurzenie - od białej dla kilku lekkich chmurek, przez odcienie szarości do czarnego oznaczającego chmury deszczowe. (Brak pręgi oznacza czyste niebo).
Cętki natomiast odpowiadają opadom - czarne dla deszczu, szare dla śniegu. Ich długość odpowiada intensywności opadów (im są dłuższe tym większe opady).
Chodowcy Mziuków twierdzą, że z ubarwienia ich sierści można też odczytać inne rzeczy - takie jak grad czy siłę wiatru (nawet jego kierunek). Niestety nie dzielą się swoją wiedzą i dzięki temu utrzymują swoje dobre posady chodowców.
Ostatnio zmieniony niedziela, 21 października 2007, 14:35 przez Mekow, łącznie zmieniany 1 raz.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy