Fallout 1, Fallout 2, Fallout Tactics

- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Seria Fallout
Fallout działa pod XP - nawet wersje starsze (niekte instaklatory 'wykrywają' system i mówią,z e ne zadziała, bo nie znają XP - wtedy nalezy instalować bezpośrednio z płyty, a nie autostarat). Wiem za to, że ma tendencję do krzaczenia się z np. GG (wyskakujące komunikaty 'psują' grafikę).
Jeśli są jakieś problemy, to wybieramy właściwości pliku fallout.exe i w opcjach wymuszamy działanie w trybie zgodności z win 98.
Jeśli są jakieś problemy, to wybieramy właściwości pliku fallout.exe i w opcjach wymuszamy działanie w trybie zgodności z win 98.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...

-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Seria Fallout
Fajnie, że Cenega będzie Fallouta3 spolszczać
Na niezłym poziomie to robią zawsze i zachowują klimat. Nie mogę się doczekać 



-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Re: Seria Fallout
CDA już nie kupuje ale ten numer (07/07) jednak ukra.. zakupiłem przedwczoraj. Z dwóch powodów: załapałem bakcyla jakieś półtora miesiąca temu na Empire Earth które dodali na cover DVD, drugi powód to oczywiście wspomniany Fallout.Alucard pisze:Panowie.
Przeczytalem o Falloucie 3 w CDAction. Jestem peen nadziei. Grafa-miodzio (chociaz mnie to nie śmieszy bo i tak mi nie pójdzie), fabuła-ponoc ma być niezła, Klimat (najważniejsze! ) po" skrinach" do mnie przemówił, widok FPP... hmmm... tu się schody zaczynaja, ale myślę, że da sie przyzwyczaić, a i z postacia utozsamic sie można
Fallout3- wielka niewiadoma.
Nie wolno przejsć obojętnie
Albo nas załamie albo powali na kolana
Mam nadzieje, że to drugie
Jakie mam wrażenia po zapowiedzi i screenach?
Uno - Który palant z Bethsedy wymyślił widok pierwszposobowy?! Przy całym szacunku dla TESa - mam odruchy wymiotne jak widzę ukochanego Fallouta jako pseudoFPPka
Due - Cieszy za to oprawa dźwiękowa, według zapowiedzi w stylu pierwszych dwóch Falloutów.
Tre - Na szczęście, wbrew niektórym wcześniejszym komunikatom studia gra nie będzie sztucznie 'ugrzeczniona'. Viv' la New Reno! Viv' la Jet! Viv' la Cat's Paw!
Quattro - Od 9 do 12 możliwych zakończeń! Oł żesz... Jak kto łechta serca. ^^
Cinque - NPCów i 'pomagaczy' (Cassidy na zawsze!) ma być zdecydowanie mniej, a nawet może nie istnieć w ogóle Dreamteam'a, a The Chosen One ma podróżować samotnie.;(
Sei - Żywy (jak na postapokliptyczne standardy) świat, który drepcze własnym torem - oh yeah! To był właśnie mankament wg mnie najwiekszy Falloutów (oczywiscie w tamtych czasach nikt sobie czegos takiego nie wyobrażał), teraz może będzie lepiej.
Sette - Reszta narzekań wyjdzie później, teraz nie mam czasu

@kajtek: Oba Fallouta chodzą bez problemu na XP. Wina leży w Twoim sprzęcie (moze jest za dobry


-
- Szczur Lądowy
- Posty: 6
- Rejestracja: sobota, 5 listopada 2005, 20:52
- Kontakt:
Re: Seria Fallout
Nie radzę się Wam opierać na artykule z CD-A, ponieważ jest niekatualny, a do tego autor walnął gafę tysiąclecia.
Panowie z Bethsoft obiecują ogromną swobodę. Jako przykład podają, że nie trzeba przyjąć oferowanego questa.
Aha, świat może i żywy, ale trochę nie teges - miasto wokół bomby atomowej, którą można wysadzić z powodu byle questa, oczywiście jednocześnie niszcząc miasto. Super patent, szczególnie, że wybuchy atomowe miały w Fallu znaczenie symboliczne i odbywały się na końcu gry. Dodajmy do tego wyrzutnię mini-atomówek, z której będziemy strzelać niczym z shotguna i drewaniane drzwi umieszczone w wyjściu z jaskini, w której znajdzie się Krypta, a wyjdzie nam naprawdę świetny świat.
To nie wszystko, bo pozostaje jeszcze brak tur (zamiast tego aktywna pauza, która będzie działac na zasadzie trybu Focus z Enter the Matrix), brak wpływu inteligencji na dialogi (co skutkuje brakiem 'debilnych' dialogów), umieszczenie rozwalonej ok. 30 lat temu w pył Enklawy w fabule (dogorywającego 30 lat temu Bractwa Stali oczywiście też nie zabraknie), 40 godzin grania, brak celowania po gałach i kroczu, i pewnie jeszcze kilka rzeczy, o których zapomniałem.
Ta, szykuje się hit.
Bardzo możliwe, że nie będzie dziwek, dzieci najprawdopodobniej będą nieśmiertelne, a i niektórzy NPC-e mają być niezniszczalni.Na szczęście, wbrew niektórym wcześniejszym komunikatom studia gra nie będzie sztucznie 'ugrzeczniona'.
Hyhy.Żywy (jak na postapokliptyczne standardy) świat, który drepcze własnym torem
Panowie z Bethsoft obiecują ogromną swobodę. Jako przykład podają, że nie trzeba przyjąć oferowanego questa.
Aha, świat może i żywy, ale trochę nie teges - miasto wokół bomby atomowej, którą można wysadzić z powodu byle questa, oczywiście jednocześnie niszcząc miasto. Super patent, szczególnie, że wybuchy atomowe miały w Fallu znaczenie symboliczne i odbywały się na końcu gry. Dodajmy do tego wyrzutnię mini-atomówek, z której będziemy strzelać niczym z shotguna i drewaniane drzwi umieszczone w wyjściu z jaskini, w której znajdzie się Krypta, a wyjdzie nam naprawdę świetny świat.
To nie wszystko, bo pozostaje jeszcze brak tur (zamiast tego aktywna pauza, która będzie działac na zasadzie trybu Focus z Enter the Matrix), brak wpływu inteligencji na dialogi (co skutkuje brakiem 'debilnych' dialogów), umieszczenie rozwalonej ok. 30 lat temu w pył Enklawy w fabule (dogorywającego 30 lat temu Bractwa Stali oczywiście też nie zabraknie), 40 godzin grania, brak celowania po gałach i kroczu, i pewnie jeszcze kilka rzeczy, o których zapomniałem.
Ta, szykuje się hit.


-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Re: Seria Fallout
Dzięki.Zrobiłem tak i gra o wiele miej sie zacina ale jednak się zacina...Jeśli są jakieś problemy, to wybieramy właściwości pliku fallout.exe i w opcjach wymuszamy działanie w trybie zgodności z win 98.

Ta gra poprostu jest...<brak słów>...musze w nią zagrać ale ciagle mi się zacina...

-
- Pomywacz
- Posty: 26
- Rejestracja: sobota, 31 marca 2007, 14:49
Re: Seria Fallout
Fallout 3 to nie bedzie fallout poprostu inna gra z plakietka hitu i tyle przenisienia swiata to za malo FPP? co to ma byc? brak tur? jestem wielkim fanem fallouta i poprostu nie moge patrzec co oni robia z ta gra 
Dobra dosc o F3 trzeba powiedziec cos o starych hitach czyli F1 i F2. To sa naprawde swietne gry jesli ktos sie podniecami baldurami to grajac w falla musi byc w niebowziety tutaj dialogi maja wieksze znaczenie niz w BG. W BG gadamy gadamy i znowu walka bo nie da sie przekonac by przeciwnki zwial czy cos w tym stylu w fallu jest inaczej. Rozwiazywanie questow na wiele sposobow, zero liniowosci, duza ilosc przedmiotow ktorych parametry sie odczuwa nie jak ma to miejsce w BG gdzie magiczny miecz ma fajna nazwe a czuje jakbym nawalal zwyklym kijem. W falloucie nie trzeba nibic nowego level by polepszyc postac wystarczy ze ukradniemy/kupimy jakas giwere zbroje i juz czuje ze wymiatam. Perki? to naprawde jest genialne. Dalej losowe lokacje cod mio z orzechem nie ma to jak dobry humor. Nie ma profesji czyli tym samym ograniczen w kazdej chwili z naszego karateki mozemy zrobic strzelca komputerowca itd to jest swietne. Sterowanie tylko jedna postacia to tez dobry pomysl w rpg trzeba wczuc sie w role a troche glupawo sterowac cala druzyna tu tego nie ma. Dlugo by wymieniac ci co grali wiedza jak midony jest fallout i pomimo szanuje BG za fabule i swiat to jednak BG jest dla mnie za ograniczajacy i momentami postawiony na ilosc a nie na jakosc. Nie linczujcie mnie ale ja wole Falla od slynnego BG.

Dobra dosc o F3 trzeba powiedziec cos o starych hitach czyli F1 i F2. To sa naprawde swietne gry jesli ktos sie podniecami baldurami to grajac w falla musi byc w niebowziety tutaj dialogi maja wieksze znaczenie niz w BG. W BG gadamy gadamy i znowu walka bo nie da sie przekonac by przeciwnki zwial czy cos w tym stylu w fallu jest inaczej. Rozwiazywanie questow na wiele sposobow, zero liniowosci, duza ilosc przedmiotow ktorych parametry sie odczuwa nie jak ma to miejsce w BG gdzie magiczny miecz ma fajna nazwe a czuje jakbym nawalal zwyklym kijem. W falloucie nie trzeba nibic nowego level by polepszyc postac wystarczy ze ukradniemy/kupimy jakas giwere zbroje i juz czuje ze wymiatam. Perki? to naprawde jest genialne. Dalej losowe lokacje cod mio z orzechem nie ma to jak dobry humor. Nie ma profesji czyli tym samym ograniczen w kazdej chwili z naszego karateki mozemy zrobic strzelca komputerowca itd to jest swietne. Sterowanie tylko jedna postacia to tez dobry pomysl w rpg trzeba wczuc sie w role a troche glupawo sterowac cala druzyna tu tego nie ma. Dlugo by wymieniac ci co grali wiedza jak midony jest fallout i pomimo szanuje BG za fabule i swiat to jednak BG jest dla mnie za ograniczajacy i momentami postawiony na ilosc a nie na jakosc. Nie linczujcie mnie ale ja wole Falla od slynnego BG.

-
- Marynarz
- Posty: 249
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
- Numer GG: 2956891
- Lokalizacja: Celestrin
- Kontakt:
Re: Seria Fallout
Nigdy nie porównywałam tych 2 gier. Myślę, że są zbyt inne. Ale choć obie dały mi tyle samo zabawy, to jednak nie tyle samo dramatyczniejszych przeżyć. W bg po prostu mniej utożsamiałam się z postacią, ponieważ większa jej "część" została mi podetknięta pod nos na starcie. Poza tym, liczy się zapewne i fakt, że fallouty były u mnie pierwsze.
I tak, lubię zjawisko drużyny, ale niecierpię za nią decydować (kierować postaciami) czy walczyć, dlatego fallout bardziej mi się podobał pod tym względem.
Lubię swobodę i rozległość świata, podoba mi się, że głównego nurtu muszę autentycznie szukać, a nie iść po kłębku od kopalni do kopalni, przez obóz bandytów i wszędzie w kufrze big bossów znajdywać informacje dokąd pójść dalej. Poszukiwanie i pytanie wszędzie po wyjeździe od zleceniodawcy wydaje mi się realistyczne.
Mam uraz, nie lubię raczej grywać bogami, półbogami, istotami boskimi, nadprzeciętnymi lub nadprzyrodzonymi w jakikolwiek inny sposób (wyjątek - papierówka Poza Czasem). W falloucie jest się zwykłym szaraczkiem, czy to z bunkra czy z pustyni, na wszystko się zarabia. Każdy na swój sposób. Strasznie rozczarował mnie Morrowind w momencie, gdy okazało się, że w grze, w której uciekałam przed zwiadowcami kwama, teraz mogę już wszystko. W bg jest podobnie, ma się jakieś moce tu i tam powyrastane, wszyscy słyszeli o postaci
Bardziej przemawia do mnie ogólna karma i popularność w poszczególnych stronach niż prawie nic nie określająca, odgórna deklaracja charakteru, średnio mająca się do tego, co faktycznie się robi (okej, wiem, zmiany charakteru weszły w nwn).
W bg nie płakałam. Przyznam się cicho, że w falloucie 2 zdarzyło mi się poryczeć jak bóbr.
Ale się rozmarudziłam... W sumie każdy fan tej czy tamtej serii mógłby wymieniać jej przewagę nad tą drugą. Cóż, obawiam się trójki.
A tak w ogóle, kupiłam tamten pakiet z allegro. Niestety nie działa mi modułek, który miał polepszać rozdzielczość
. Wie ktoś, jak go zachęcić? No i zastanawiam się, czy nie opchnąć tego całego tacticsa. Ładny to on może jest...
I tak, lubię zjawisko drużyny, ale niecierpię za nią decydować (kierować postaciami) czy walczyć, dlatego fallout bardziej mi się podobał pod tym względem.
Lubię swobodę i rozległość świata, podoba mi się, że głównego nurtu muszę autentycznie szukać, a nie iść po kłębku od kopalni do kopalni, przez obóz bandytów i wszędzie w kufrze big bossów znajdywać informacje dokąd pójść dalej. Poszukiwanie i pytanie wszędzie po wyjeździe od zleceniodawcy wydaje mi się realistyczne.
Mam uraz, nie lubię raczej grywać bogami, półbogami, istotami boskimi, nadprzeciętnymi lub nadprzyrodzonymi w jakikolwiek inny sposób (wyjątek - papierówka Poza Czasem). W falloucie jest się zwykłym szaraczkiem, czy to z bunkra czy z pustyni, na wszystko się zarabia. Każdy na swój sposób. Strasznie rozczarował mnie Morrowind w momencie, gdy okazało się, że w grze, w której uciekałam przed zwiadowcami kwama, teraz mogę już wszystko. W bg jest podobnie, ma się jakieś moce tu i tam powyrastane, wszyscy słyszeli o postaci
Bardziej przemawia do mnie ogólna karma i popularność w poszczególnych stronach niż prawie nic nie określająca, odgórna deklaracja charakteru, średnio mająca się do tego, co faktycznie się robi (okej, wiem, zmiany charakteru weszły w nwn).
W bg nie płakałam. Przyznam się cicho, że w falloucie 2 zdarzyło mi się poryczeć jak bóbr.

Ale się rozmarudziłam... W sumie każdy fan tej czy tamtej serii mógłby wymieniać jej przewagę nad tą drugą. Cóż, obawiam się trójki.
A tak w ogóle, kupiłam tamten pakiet z allegro. Niestety nie działa mi modułek, który miał polepszać rozdzielczość

telitha i lú...

-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Seria Fallout
Jejku jej, jak mawiała Yennefer... Plakalaś na fulołcie? O_o Respect. Moja strefa uczuciowa ogranicza sie do okrzyków radości przy siekaniu wrogów w Gothicu II.
A nie, przepraszam... poryczalem się grając w Syberię 1 i 2
A co do Fallouta to wciąz nie wiem czemu tak wiele osób neguje Tacticsa. Może fabuła nie jest tu najważniejsza, ale klimat pozostał, stal się podobnie brudny i wali po mózgu z nie mniejszą siłą jak 1 i 2. Poza tym trzeba pogłówkować co i jak więc każdy trup cieszy podwójnie. Może i faktycznie dwie pierwsz częsci były lepsze (ja nie oceniam)ale na Tacticsa plwac nie dam... ot co
A nie, przepraszam... poryczalem się grając w Syberię 1 i 2
A co do Fallouta to wciąz nie wiem czemu tak wiele osób neguje Tacticsa. Może fabuła nie jest tu najważniejsza, ale klimat pozostał, stal się podobnie brudny i wali po mózgu z nie mniejszą siłą jak 1 i 2. Poza tym trzeba pogłówkować co i jak więc każdy trup cieszy podwójnie. Może i faktycznie dwie pierwsz częsci były lepsze (ja nie oceniam)ale na Tacticsa plwac nie dam... ot co

Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Seria Fallout
Hmmm, ustawcie sobie na Trudny, i potem mówcie że gra jest łatwa
Tactics rządzi...

Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Pomywacz
- Posty: 26
- Rejestracja: sobota, 31 marca 2007, 14:49
Re: Seria Fallout
Tutaj nie chodzi czy trudne czy latwe tylko o to ze to swiat przeniesiony do innego gatunku. Fallout to cRPG gdzie nie jestesmy ograniczeni i robimy wszystko wedlug wlasnych upodoban a nie wykonuje questa bo musze, ide tam bo taka jest kolejnosc itd. Tactic to inna gra z elementami wyciagnietymi z Falla jest dosc podobny ale to juz nie ta sama gra.

-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Seria Fallout
Temporal - dokładnie! W Tactics jest wszystko narzucone z góry. A w Fallout wszystko mogłeś zrobić, co chciałeś. Być przeciętnym wędrowcem, o którym zapomina się po kilku chwilach po jego odejściu, złym sukinsynem bez serca czy wspaniałym altruistą. A w Tacticsie byłeś po prosty żołnierzem :/ Inna rzecz - sterowanie całą drużyną. NIE CIERPIĘ! To chyba dlatego nie lubiłem np. Baldura. Bo jak grasz jakąś postacią, to się w nią wczuwaj, nie? A nie - decyduj za swoich ziomków.

-
- Pomywacz
- Posty: 26
- Rejestracja: sobota, 31 marca 2007, 14:49
Re: Seria Fallout
Kontrola druzyny to jest najgorsze co moze byc w RPG. Odgrywanie roli to odgrywanie roli jendej postaci a nie co chwile utozsamianie sie z reszta zespolu. Kurde zagralbym sobie w cos dobrego na poziomie Fallouta tylko nie wiem czy cos takiego istnieje :/

-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Re: Seria Fallout
Ja bym w tym przypadku polecił Gothic1. Świetny główny bohater (z nienarzuconą odgórnie osobowością i historią, kreowany przez wybory w jej trakcie), nie trzeba sterować drużyną (choć czasem na inni pomagają), dialogi są, fabuła świetna jest, świetny rozwój postaci... Miód 
Żeby nie był to całkowity offtop:
W Fallout też tak mamy - nie jest nam nikt narzucony odgórnie, dostajemy bohatera i odległy cel (w G: odzyskać wolność, w F: uratować swoją kryptę, FT: nie wiadomo co na początku :/). Drużyną sterować w obu nie trzeba. Są świetnie dialogi (nie to co Tactics). Rozwój postaci... Tak jak chcemy w G i F2. W FT to musi być ktoś wojowniczy, nie przejdzie dyplomata... :/
Za wadę Tacticsa uznaję jeszcze to, że charyzma mało tam się liczy. Zresztą - uwaga! - w F3 też ma tak być. Inteligencja i charyzma mają nie wpływać na dialogi... To ja się pytam - po co one??? Ech...

Żeby nie był to całkowity offtop:
W Fallout też tak mamy - nie jest nam nikt narzucony odgórnie, dostajemy bohatera i odległy cel (w G: odzyskać wolność, w F: uratować swoją kryptę, FT: nie wiadomo co na początku :/). Drużyną sterować w obu nie trzeba. Są świetnie dialogi (nie to co Tactics). Rozwój postaci... Tak jak chcemy w G i F2. W FT to musi być ktoś wojowniczy, nie przejdzie dyplomata... :/
Za wadę Tacticsa uznaję jeszcze to, że charyzma mało tam się liczy. Zresztą - uwaga! - w F3 też ma tak być. Inteligencja i charyzma mają nie wpływać na dialogi... To ja się pytam - po co one??? Ech...

-
- Marynarz
- Posty: 249
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
- Numer GG: 2956891
- Lokalizacja: Celestrin
- Kontakt:
Re: Seria Fallout
Nie, ale teraz poważnie: nie da się przejść tacticsa postaciami niebojowymi?... Powiedzcie zawczasu, to nie będę się męczyć tym co stworzyłam, a potem walić głową w ścianę jak utknę
Są umiejętności te co w 1 i 2, masa niebojowych. Tam się dało przejśc przy ich pomocy - czy w tacticsie się nie da?
Temporal: a czy grałeś może w stare Planescape Tornment? Gra ma swoją unikatowość. Drużyna nie jest jak w bg, to tylko mechaniczny pozor. I nie zauważylam, żeby kiedykolwiek trzeba było nimi kierować.

Temporal: a czy grałeś może w stare Planescape Tornment? Gra ma swoją unikatowość. Drużyna nie jest jak w bg, to tylko mechaniczny pozor. I nie zauważylam, żeby kiedykolwiek trzeba było nimi kierować.
telitha i lú...

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Seria Fallout
Dobra rada- zacznij od początku
W Taktycznym jest tylko walka, nic więcej. Na nic tu charyzma, wygadanie itp. Jedynie Handel (kupiectwo? nie pamiętam już...) i Hazard się opłaca. Oczywiście leczenie itp są potrzebne, tak samo jak Prowadzenie wozu. Zrób sobie w drużynie snajpera, złodzieja-cwaniaka, lekarza, kierowcę, kolesia od rzucania, resztę wyposaż w najcięższy sprzęt jaki masz pod ręką. Z tego co się orientuję, to w Taktycznym na nic takie zdolności jak Przetrwanie.
Tactics to rzeź, i nic więcej. Jest to dobra gra, ale nie gra do myślenia- 90% spotkanych osób zabijasz- ale gra się świetnie

Tactics to rzeź, i nic więcej. Jest to dobra gra, ale nie gra do myślenia- 90% spotkanych osób zabijasz- ale gra się świetnie

Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Marynarz
- Posty: 165
- Rejestracja: piątek, 28 lipca 2006, 17:27
- Lokalizacja: 8540463
Re: Seria Fallout
Jak dobrze pamiętam to w Tacticie tworzy się tylko jedną postać resztę się rekrutuje w trakcie gry więc nie powinno być potrzeby rozpoczynania od nowa. Tak na serio w grze przydaje się tylko amunicja i nic więcej.Trochę szkoda gry bo mogła powstac swietna pozycja a jest średniak w genialnym uniwersum.

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Seria Fallout
Lockpic (Tak? W każdym razie otwieranie zamków) się też przydaje- w 1/3 gry można się dorwać do Pancerza Wspomaganego II (ten najlepszy w grze) W kufrach jest też ukryte sporo... Gambli 

Od dziś płacę Eurogąbkami.
