[Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Mekow »

Tęcza

Dziewczyna straciła nieco orientację. Tyle się nagle zaczęło dziać. Znienawidzone przez nią alarmy wyły dookoła, wielkie zamieszanie, groźby, szyby tłuczone na małe kryształki - brakowałło tylko strzelaniny.
Lubiła ryzyko i szaloną zabawę, ale to był już istny chaos. Do tego zaistniał on z niewiadomych powodów.
Dziewczyna sama nie wiedząc dobrze co robi wskoczyła do jednago z ich samochodów. Tam dopiero przestała reagować instynktownie i odzyskała zmysły. Na jej twarzy pojawił się szeroki i szczery uśmiech.
"Ale k** rozruba!!" - przemknęło jej przez myśli.
Spojrzała na Starsmorea.
- Wsiadaj! - zagadała do niego spokojnie i dostatecznie głośno aby jej głos przebił się przez cały ten chałas.
Jednocześnie uśmiechnęła się do niego - to zachęta dla każdego chłopaka.
Miała jeszcze w planie pokazać mu jego telefon komórkowy - to by go przekonało, aby do nich dołączył. Jednak ten plan pozostał tylko awaryjnym.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Kamelot
Szczur Lądowy
Posty: 12
Rejestracja: czwartek, 23 sierpnia 2007, 13:32
Numer GG: 0
Lokalizacja: Darkside of the Moon

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Kamelot »

Usłyszawszy słowa Gateway'a i Psykera, Starsmore uśmiechnął się ironicznie, po czym powiedział:
- To trzeba było tak od razu... Już miałem zamiar was trochę przypiec hehe...
W jednej chwili dłonie mutanta wróciły do normalnej postaci i Jonothon wsiadł do samochodu Amplitude.

Gdy zaalarmowani dziwnymi wydarzeniami na parkingu ochroniarze nadbiegali w waszym kierunku szybko zostali powstrzymani niewielką falą piasku Sandrocka, a także czarnymi pociskami Gateway'a które odrzuciły mężczyzn do tyłu. Nim ochorniarze zdołali się podnieść (ci którzy nie stracili przytomości) dwa Lancery z piskiem opon wyjechały przez główną bramę lotniska. Byliście w komplecie.

***

Kilka minut później znaleźliście się na jakiś nie płatnym parkingu. Zaniepokoiło was, że "dziura" w klacie i twarzy mutanta zaczęła się rozrastać, ale na szczęście po chwili zatrzymała się, a chłopak zaczął wreszcie mówić:

- Jestem Jonothon Starsmore... Sorry, ze tak wyszło na lotnisku, ale ostatnio wielu „ludzi” chce mojej śmierci... Wziąłem was za jednych z nich. Cieszę się że jesteście od profesora Xaviera. To co, jedziemy do Instytutu?

Nagle cała ziemia zatrzęsła się, a z daleka wszyscy usłyszeliście jakieś strzały i wybuchy. W pewnym momencie parenaście metrów od waszych zaparkowanych samochodów spadł... czołg, wbijajac się przodem w asfalt. Zobaczyliście, że ludzie zaczynają uciekać, a środkiem ulicy idzie jakaś ogromna postać odziana w brązowy pancerz i śmieszny hełm tego samego koloru. Lekkim ruchem odrzucał na ściany budynków samochody, które stanęły mu na drodze.

- M-mam n-nadzieję, że to jeden z waszych - odezwał się Jono.

Postać zaczęła podążać w waszym kierunku, a im była bliżej tym lepiej widzieliście jak coś absorbuje uwagę giganta, bujając się na linach (w każdym razie tak to na pierwszy rzut oka wyglądało) i zadając ciosy, które jednak niewiele krzywdy mu robiły. Gdy olbrzym był stosunkowo blisko, wiedzieliście już dobrze, kto zmierza w waszym kierunku – to był Juggernaut. Wielokrotnie walczyliście z nim w Danger Roomie, ale teraz wydawał się jeszcze większy niż w czasie holograficznych treningów. Na chwilę zatrzymał się, chwycił coś zza swoich pleców i cisnął o asfalt. Postać przeleciała kilka metrów w powietrzu i wyrżnęła o ziemię. Dostrzegliście znane każdemu nowojorczykowi kolory. Czerwień i błękit. A także maskę w kratkę. To był Spider-Man, który teraz trzymał się za głowę i chwiejnie próbował wstać. Olbrzym z uśmiechem na ustach podążał w waszym kierunku...
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Kawairashii »

Artham Black: SPARK

No nie, Kamelot ale mnie rozśmieszyłeś, w pozytywnym tego słowa znaczeniu :D
Wreszcie spotykam inne postaci z uniwersum Marvel’a ale bosko!


-O! rany…
Artham podskoczyła, widząc czołg wryty w ziemię, który przed chwilą upadł z wielkim hukiem na parking.
Następnie krótką walkę i ciało odziane w patriotyczne barwy, runęło na asfalt niedaleko czołgu, a w każdym razie Lancera. Widząc idącego w ich kierunku giganta, przeklęła w myślach, wyskoczyła nie patrząc na resztę grupy, podbiegła do ciała przykucając/przyklękając przy nim, i sprawdzając czy bohater N.Y. nie oberwał zbyt mocno. Jeśli był nieprzytomny, starała się go ocucić, bądź zsunąć z drogi Juggernauta, jak najdalej. Jej moc była ciągle aktywna i w obecnym stanie, w sferze działania uniemożliwiał prawidłowe działanie wszelkich urządzeń elektrycznych, stąd powiadomienie kogokolwiek z instytutu, bądź specjalnych jednostek by przybyły im na pomoc nie wchodziło w rachubę. W połowie drogi do Spiderman’a obróciła się obdarowując obruszonym spojrzeniem Michael’a I co teraz? Jesteś dowódcą, walczymy, czy uciekamy? Czy to zbieg okoliczności, czy ma to jakiś związek ze Starsmorem? „ostatnio wielu „ludzi” chce mojej śmierci...
-Sandrock!
spytała.
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: scorez »

Wasilij Ivanow

Wiedział jak pokonuje się Juggernauta, wiedział że tylko siłą umysłu można go obezwładnić ale tylko był jeden szkopuł... trzeba mu zdjąć z głowy hełm. A zdjęcie hełmu to JUŻ był problem.
-Kurwa, sobaka. Czy ten wasz S.H.I.E.L.D. utrzymać półgłówka nie potrafi?- Krzyknął po czym wyskoczył z samochodu.
Wiedział że tylko on Rainbow i ewentualnie Gateway potrafią ściągnąć hełm z głowy giganta... ale tylko osłaniani.
-Rainbow, Gateway! Szybko! Tu! Reszta! Trimajcie eto potwora dalieko.- Ostatnie słowa jakie wypowiedział były już po rosyjsku, kiedy zobaczył jakie zniszczenia sieje za sobą 'potwór'.
-Rainbow, ty i ja mamy za zadanie zdjąć hełm z głowy który potem musi zostać zabrany przez Gateway... wykonalne?- Upewnił się. -Nie mamy innego wyboru. Ja pchnę hełm w górę a ty Rainbow masz go przenieść jak najbliżej nas. Potem Gateway dostanie się do niego zabierze hełm i ucieknie w miarę daleko... przy podnoszeniu potrzebuję pomocy bo jeszcze będę musiał zapanować nad jego umysłem.
Powiedział czerpiąc zasób słów prosto z głębin swojego umysłu. Wiedział że będą potrzebowali wszystkiego co mają. -Sandrock! Dawaj eto nam rozkazy tawarij! Pajechać czy udeżać?- Krzyknął.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Serge »

Sandrock

W lekkim osłupieniu przyglądał się sytuacji, która przed momentem miała miejsce. Czołg wbity w asfalt, na dodatek Spider-Man walczący z Juggernautem - zdecydowanie nie tak wyobrażał sobie dzisiejszy dzień. A Juggy był naaaaprawdę wielki, dużo większy niż na treningach w Danger Roomie. Michael zobaczył, że Spark ruszyła na pomoc Pająkowi, więc wypadałoby ją nieco oslaniać gdyby brzydal w wielkim hełmie próbował się do nich dobrać. Zacisnął zęby i wysiadł z samochodu.
- Ja uciekać nie zamierzam... Trzeba pomóc Spider-Manowi w walce z tym drągalem... - rzuciło stoicko w kierunku Spark i Psykera. - Chociaż coś mi się zdaje że to nie przypadek że ten wielki koleś się tutaj znalazł. - w tym momencie Sandrock spojrzał na Jonothona a następnie na pozostałych towarzyszy. - Pomysł Psykera jest dobry, trzeba tylko odwrócić uwagę tego dryblasa od Gatewaya. Na początek mam dla niego to...
Mike wykonał kilka ruchów dłońmi i po chwili udało mu się stworzyć średniej wielkości trąbę piaskową która w mgnieniu oka, ryjąc asfalt zaczęła sunąć w kierunku Juggernauta.
- Krzywdy mu to wielkiej nie zrobi, ale może przynajmniej zwróci na mnie uwagę...
Sandrock z zacięciem na twarzy patrzył w stronę zbliżającego się kolosa przygotowany do kolejnego ataku.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...

- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: scorez »

Wasilij Ivanowicz

Psyker potraktował odpowiedź szefa za wystarczającą... wystarczającą do uwolnienia dzikich mocy umysłu swojego i towarzyszy. -"Telekineza jest jedną z subtelniejszych, ale i najbardziej ujawniających się zdolności. Wszyscy mutanci którzy posiadają taką zdolność są zmuszeni do doprowadzenia jej do perfekcji, potrafią wystarczająco skoncentrowani przenosić góry... ale jeżeli niewystarczająco się skoncentrują to nawet szklanka wody może swoją ciężkością zmiażdżyć mózg."- Przypomniał sobie słowa profesora. Przymknął oczy i dosłownie wyłączył słuch. Powiedział tylko "Jak uznacie że jest wystarczająco to zacznijcie ciągnąć hełm... ja będę go utrzymywał w powietrzu." To mówiąc całkowicie zamknął się przed światem. Przygryzł wargi i zaczął nucić 'Maruszkę'. Widział wewnętrznym okiem hełm... sam hełm. Wziął wdech i dłoniom delikatnie wskazał na hełm i zaczął ją powoli podnosić.
Koncentracja siły na dłoni pozwala na lepsze manipulowanie energią. Już nie raz tak robił, było tak że przy jego potencjale mózg ludzki może po prostu wysiąść i mutant w skrajnych przypadkach może zginąć. Wziął oddech, i oblizał wargi... aż go korciło by spojrzeć na całą sytuację swoim okiem.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Mekow »

Tęcza

Dziewczyna była w niemałym szoku. Dopiero co wszystko się skończyło i miało być już spokojnie, a tymczasem (o ile to możliwe) było jeszcze gorzej. W jej głowie kołatały się jedynie bluzgi.
Natomiast gdy Wasilij powiedział:
- Rainbow, ty i ja mamy za zadanie zdjąć hełm z głowy... wykonalne?
Przez myśli przemknęło jej tylko jedno:
"Nie!!"
Dziewczyna była zdania, aby jak najszybciej się wynieśli, ale na jej nieszczęście nie było kiedy tego obgadać. Inni zaczeli wykonywać plan więc i ona musiała.
Przyciągnęła do siebie hełm olbrzyma, kiedy tylko było to możliwe - kiedy jej kolega zdjął go z głowy Juggernauta.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Mrodnim
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
Numer GG: 2461120
Lokalizacja: Twisting Nether

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Mrodnim »

Jamie Slater

"Czy nie ma zwykłych dni w N.Y ?? Czy może to jest zwykły dzień w N.Y ??"- chłopak nie wiedzial dalej co mysleć, gdy zobaczył wgnieciony w asfalt ciężki , kilkutonowy czołg. Ogromny brzydal w hełmie zwany Juggernautem znany był już Jamie'mu, choćby z Danger Room'u. Niestety realnie był o wiele większy i niestety silniejszy niż ta symulacja z Instytutu. Nawet Spidey nie potrafił kiwnąć palcem. "Świetnie, rola ratownika poszkodowanych zajęta"- pomyślał widząc Spark, stojąca przy Człowieku- Pająku. Rusek wpadł na dobry pomysł, widocznie tylko on nie spał na lekcjach.
- Plan mamy, a jak z wykonaniem ?! Potrzebujecie mnie ?!- potem nieco ciszej- Nie znoszę , jak mnie olewają.Jamie postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Ostatnie słowa, jakie słyszał to " Osłona dla Gateway'a". Taki też miał plan. Próbuje zakraść się niepostrzeżenie od tyłu, aby wielki zły olbrzym czasem go nie zobaczył. Gdy mu się to uda, koncentruje się i w ciągu kilku sekund obniża swoją temperaturę do - 40 stopni. Ciało całkowicie zmienia się w lód, włosy pokrywa duża warstwa szronu, dając im białą barwę. Amplitude przykłada następnie ręce do nóg Jugg'iego.
Trzyma je tak długo, póki nie przymarzną trwale i mocno do asfaltu. " To go nie zatrzyma, ale na tym nie skończę,
niech lód skuje całe jego ciało".
"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."
Kamelot
Szczur Lądowy
Posty: 12
Rejestracja: czwartek, 23 sierpnia 2007, 13:32
Numer GG: 0
Lokalizacja: Darkside of the Moon

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Kamelot »

- W-wlaśnie czuję jak ciśnienie w gaci-ach mi spadło...- odezwał się wystraszony Jono. Po jego minie można bylo wywnioskować stwierdzenie: "za jakie grzechy się tutaj znalazłem". Juggernaut przeszedł przez parę samochodów zatrzymując się nagle i stojąc kilkanaście metrów przed wami. Mała trąba piaskowa jaką stworzył Sandrock, jedynie chwilowo spowolniła olbrzyma, który rozwścieczony atakiem Michaela chwycił za jeden ze stojących samochodów i cisnął wprost w was. W ostatniej chwili udało wam się uskoczyć, a wasz Lancer został dosłownie zdmuchnięty z drogi przez rzucone auto.
Nie powiodła się również próba koncentracji Psykera. Chłopak zmuszony do ucieczki przed spadającym samochodem zdołał jedynie odkręcić umysłem jedną z czterech śrub którymi hełm Juggernauta przytwierdzony był do reszty pancerza. Nie było więc szans by Rainbow mogła zdjąć hełm z głowy Marko. A przynajmniej nie teraz.

-Juggernautzabierzchłopakaajatymczasemposzukamnaszegorenegata - gdzieś nieopodal usłyszeliście jakiś dziwny głos, przez chwilę ujrzeliście również zarys mężczyzny o szarej skórze w czarnym kombinezonie. Poruszał się i mówił z niewiarygodną szybkością. Chwilę później otworzył niewielki portal i zniknął w środku.

- Zrobi się, Ultimate. - wymamrotał Juggernaut, gdy towarzysz przechodził przez portal.

Tymczasem Spark udało się dotrzeć do Spider-Mana. Dziewczyna pomogła mu wstać (zauważając przy okazji że Spider ma rozerwany od uderzenia kostium na plecach), a ten wciąż kręcąc głową i próbując dojść do siebie, popatrzył na dziewczynę.

- Zupełnie jakbym był na karuzeli w wesołym miasteczku, tak mi wszystko w głowie wiruje hehe... - rzucił do dziewczyny entuzjastycznie, jakby w ogóle nie przejmując się tym, co przed chwilą zrobił z nim Juggernaut. - Dzięki za pomoc. A tak w ogóle to kim wy jesteście? Zresztą, nieważne, poźniej pogadamy - trzeba wysłać tego koleżkę tam gdzie jego miejsce... Chodź ze mną, mam pewien plan...

Tymczasem Juggernaut zauważył skradającego się obok niego Amplitude'a, akurat w momencie gdy ten zmieniał swoje ciało w lód. Rozwścieczony Jugg wyrwał stojącą nieopodal latarnię i zamachnął się nią jak kijem bejsbolowym. Dosłownie w ostatniej chwili Jamie zdołał zrobić unik, choć latarnia nieco go smagnęła i zamroczony upadł parę metrów dalej, bliżej Spider-Mana i Spark.

- I zostań tam, mały!! - mruknął do Amplitude'a.

Chwilę później Juggernaut podszedł do Sandrocka, Psykera, Gatewaya i Rainbow na odległość kilku metrów, po czym widząc stylizowane „x” na kombinezonach roześmiał się szyderczo.

- Młody narybek Xaviera? X-Men?? No dalej, pokażcie wujkowi na co was stać!!! - krzyknął krzyżując ręce i czekając na waszą reakcję. Jego olbrzymia, muskularna sylwetka robiła na was kolosalne wrażenie.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Serge »

Sandrock

- Gateway, do cholery zajmij go czymś!!! - krzyknął a znając zdolności kumpla wiedział, że ten zrobi to najlepiej.
Sytuacja nie wyglądała za ciekawie. Michael omiótł wzrokiem pobojowisko. Nieopodal Spider-Man dochodził do siebie w obecności Spark, Amplitude zbierał się z ziemi kilka metrów od nich. Juggernaut wyglądał na pewnego siebie, a na domiar złego pojawił się koleś którego domeną była szybkość i zanurzanie się w jakichś portalach. Słodko. Przynajmniej X-Men wiedzieli już, że celem ich obu był właśnie Jono, który trząsł się cały ze strachu.
- Psyker!! Próbuj odkręcać dalej te śrubki z jego hełmu, postaram się osłaniać cię na tyle, na ile to możliwe. Spróbuję oślepić go piaskiem, zobaczymy co to da. Rainbow, sprawdź co z Amplitude'em!! Niech Jamie spróbuje go zamrozić. Trzeba chronić Jono za wszelką cenę!!!
Powoli rozkręcał się z dowodzeniem drużyną i chyba nawet nieźle mu szło. Przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce X-Men przekonają się pewnie o tym za moment.
Michael (stając przed Psykerem i zasłaniając go sobą) wyciągnął obie ręce w górę kierując je na twarz Juggernauta i chwilę później z jego dłoni "wsytrzeliła" fala piasku o bardzo wysokim ciśnieniu. Prosto w oczy Juggiego. Gdyby zasłonił się rękoma Sandrock skierował strumień w brzuch olbrzyma, ewentualnie poniżej.
Niebo i piekło są w nas, wraz ze wszelkimi ich bogami...

- Pussy Warhammer? - spytała Ouzi.
- Tak, to taki, gdzie drużynę tworzą same elfy. - odparł Serge.
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: scorez »

Wasilij Ivanowicz

-Chodź tu Jono, pomożesz minia.- Powiedział do młodego mutanta, po czym odeszli dalej. -Połóż mi rękę na barku i spróbuj eto nie uszkodić. Stój tak chwikę puki ja nie odkręcę tej drugiej śrubki, będziesz mnie koncentrował.
Kiedy chłopak położył dłoń obleczoną w rękawicę umysł Wasilija siedzącego w przyklęku, ten był już odcięty całkowicie od otaczającego go świata... niektórzy nazywali ten świat nad świadomością. Podróżował przez głębiny własnego umysłu, nie, nie szedł, podróżował. Niektórzy nazwali by to lotem niczym matrixowy poduszkowiec, ale to było uczucie o niebo większe. Kolory wokoło zaczęły ciemnieć, tylko gdzieniegdzie widać było błyski. Niczym pioruny biły w podłoże kory mózgowej.
Znalazł go, ten punkt, widział go niczym czarna otchłań. Wszedł w niego.

Rozbłysk światła, otworzył oczy, ale to nie było już potrzebne. Oczy bez źrenic i rogówek, całe czarne. Postawił krok do przodu, prawie zerwał się z odcisku młodego mutanta. Rozejrzał się na boki mimo że nie było to całkowicie potrzebne. Widział przestrzeń inaczej. Zabawne połączenie telepatii i telekinezy z kompleksowym widzeniem... nawet nie tyle kompleksowym co po prostu czuł wszystko. Sylwetka Juggernauta była cała czarna nie licząc szpar na oczy. To jest to tajemnicze działanie hełmu który posiada.
-Gateway, weź tego chłopaka i uciekaj jak najdalej, dokądkolwiek byle w bezpieczne miejsce.- Powiedział mocnym głosem.
Włosy mu wirowały nad głową, teraz w grę wchodziła zdecydowana większość mocy Psykera.
Istotnie, niektórzy nazywali to magią. Była to magia, nieokiełznana która opierała się na emocjach, Psyker był wściekły, wściekły.
Wysunął swoją prawicę przed siebie, między palcami przeleciały oktarynowe błyskawice, kolor widoczny tylko dla osób o widzeniu parapsychicznym.
-Tęcza, musisz mi jednak pomóc, to tylko gwoździe.- Powiedział cichym głosem... nawet nie tyle głosem co posłał jej taką myśl, całkiem nieświadomie.
Wziął głęboki oddech i zaczął wykręcać powoli drugi gwóźdź. Palce zaczęły kreślić w powietrzu koła.
-Sandrock, jeżeli potrafisz to stwórz kilka ścian ziemi, betonu, kamienia czy czego tam możesz.- Powiedział kiedy perlista kropla spadała mu z czoła na ziemię.

We're walking in the air
We're floating in the moonlit sky
The people far below are sleeping as we fly


Wziął głęboki oddech i ponownie przekręcił palcami w powietrzu wyobrażając sobie śrubę wkręconą w hełm.

I'm holding very tight
I'm riding in the midnight blue
I'm finding I can fly so high above with you


Przypomniał sobie pierwsze użycie mocy która najpierw uderzyła w jego mózg prawie go smażąc. Oblizał wargi, wiedział że teraz nic takiego nie ma prawa się stać.

Far across the wold
The villages go by like trees
the rivers and the hills
The forest and the streams


Przeszedł jeszcze głębiej przekręcając ponownie rękę, wziął oddech. Widział już ten obraz wiele razy... to jak zabito jego rodziców, a on w przypływie rozpaczy wyzwolił swoją moc zmieniając złych ludzi w rośliny.

Children gaze open mouth
Taken by suprise
Nobody down below believes their eyes


Przełknął ślinę. Dla niego było to już normalnie. Nie czuł uczuć. Zła strona mutantów która znalazła do jakiś czas później w ciemnej uliczce gdzieś na rosyjskim zadupiu ubrała jego umysł w tarczę, na takie wypadki.

We're surfing in the air
We're swimming in the frozen sky
We're drifting over icy
mountains floating by


Czuł że jego ciało jest lżejsze, śruba odleciała niczym wystrzelona z karabinu AK74 z którego zastrzelono jego matkę, ten huk też był podobny.

Suddenly swooping low on an ocean deep
Arousing of a mighty monster from its sleep


To się nazywa wpływ umysłu na ciało, w ciągu dziesięciu sekund wykręcania śruby wydawało mu się że minęło co najmniej dziesięć sekund. Odległość robi swoje.

We're walking in the air
We're floating in the midnight sky
And everyone who sees us greets us as we fly


Oblizał wargi po czym przygryzł je tak aż poczuł smak swojej krwi w ustach. Wiedział że zabawa się zaczyna. Wiedział że Juggernaut w każdej chwili może go zaatakować, w końcu Psyker był jedynym który go w ten sposób zaatakował.
Gotowy do uniku w mig przełamał umysłowe bariery własnego ciała, nie był może tak samo silny i szybki jak mutanci ale wykorzystując całą moc swoich mięśni i kości, a także instynktu przygotował się do następnych wydarzeń.

A potem jak leci odkręca wszystkie śruby.

-Sandrock, osłaniaj mnie.

Piosenka: Nightwish - Walking In The Air

jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Epyon »

Michael "Gateway" Ulrich

...
Michael stał w miejscu nie będąc w stanie zrobić czegoś sensownego.
Juggernaut.
Czołg, który leżał trochę dalej był niczym w porównaniu z tym... czymś.
"Trzeba zwrócić na to uwagę profesorowi podczas ćwiczeń w Danger Roomie."
W końcu Gateway wziął się w garść, widząc że mają także drugi problem, którym raczej nikt się nie przejmował, a który miał podobne zdolności.
"Cóż, to dopiero będzie test."
Podbiegł do Starsmore'a i chwycił go za ramię.
-Zwiewamy stąd, im szybciej tym lepiej. - powiedział, ciągnąc go za sobą i otwierając portal.
"Miejmy nadzieję, że wyjdzie równie dobrze co na treningach."
Obrazek
Kawairashii
Bombardier
Bombardier
Posty: 827
Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:04
Numer GG: 1074973
Lokalizacja: Sandland

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Kawairashii »

Artham Black: SPARK

Spark ocuca Człowieka Pająka, póki co stara się unikać walki. Jeśli Juggy pochwyci lub powali któregoś z osób, po czym postanowi napierać na już okaleczoną postać, Artham wbiega pomiędzy nich i staje odsłonięta twarzą do torsu molocha, zaciskając dłonie. W nadziei, że ten postara się ją zaatakować, koncentrując upust swej agresji wyłącznie na niej. Dziewczyna zamyka oczy.

PS: adnotacja do czwartego punktu mocy pierwszo-poziomowej Spark
My Anime List
Obrazek
3 weeks to AvP Release.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Mekow »

Tęcza

Dziewczyna nie dosłyszała zbyt wielu informacji, ale dotarło do niej jedno: "pokażcie wujkowi na co was stać!!!" - powiedział głośno wielkolud.
Dziewczyna wiedziała, że może dać z siebie wszystko, gdyż zapewne nawet bardzo się starając nie zrobi mu krzywdy. Juggernaut musiał mieć podobną mutację co Alice, a do tego był facetem. Zapewne czyniło go to potężniejszym niż jej szefową, ale mogła ten fakt wykorzystać. Dobrze wiedziała GDZIE należy uderzyć, aby facet to odczuł.
- To zobacz! Wujek! - odpowiedziała i uśmiechnęła się szeroko do olbrzyma.
Szybko wyciągnęła obie ręce przed siebie i wykorzystując swoją moc ugodziła Juggernauta poniżej pasa. Musiało być to porównywalne nie tyle z kopnięciem, co z (może tak średnio groźnym) potrąceniem przez samochód skoncentrowanym w jednym, czułym miejscu.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Mrodnim
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
Numer GG: 2461120
Lokalizacja: Twisting Nether

Re: [Marvel RPG] New X-Men: Now It Begins

Post autor: Mrodnim »

Jamie Slater

"Cholerny farciarz"- Jamie wrócił do siebie. Uderzenie, a raczej "muśnięcie", na szczęście nie poprzestawiało jego
organów wewnętrznych, choć może mówić o cudzie. Kiedy kompletnie się otrząśnie, ampitude wpada na nastepny pomysł. Być może to kolejna kicha, ale teraz już z daleka od dużego chłopca, rozgrzewa się do 100 stopni. Podbiega
do Juggernauta, zachowując ok. 4 metrów odstępu, po czym przykłada swoje rozgrzane dłonie na ziemię. Stara się
stopić asfalt wokół niego. Gdyby chciał się zbliżyć do Jono , powinien ugrzęznąć. To powinno go trzymać z dala od chłopaka.
"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."
Zablokowany