Falka pisze:Tak sobie przeczytałam powyższego posta i... toć to jest żałosne, a nie śmieszne. Ot, chołota i tyle. A mogłoby się wydawać, że jak to forum o rpg, to inteligentni ludzie będą...
Dla niektórych im coś bardziej wulgarne tym śmieszniejsze. No cóz, o gustach (?) się nie dyskutuje
Ażeby mod się jakiś przypadkiem nie przyczepił przedstawiam sytuację z dzisiejszego dnia, tak wiec informacje świeże jak bułeczki (co prawda bułeczki nie koniecznie muszą być świeże jednakże sterotypowy bułeczki SĄ świeże)
Początek lekcji matematyki z najbardziej tępym żółwiem (ŁŻ) na zachód od Włoszczowej... Jak wiadomo uczniowie rozeźleni wizją niedawnej wywiadówki i swych ocen postanawiają spłatać "małego figla" swemu belfrowi.
Od wczoraj nasz szkolny sklepik ma swym asortymencie tzw. Krówki-Ciągutki-Mordoklejki. Po niezwłocznym wypróbowaniu owych specyfików na sobie przystąpiliśmy do akcji praktycznej. Klasowy Czesio (KC) zakupił niezbędną mordoklejke po czym dał ja w prezencie ŁŻ. ŁŻ przyjął ja bez wachania* po czym ku uciesze klasy zdołowanej uprzednio ocenami odpakował Mordoklejke. Jednak gdy owa mordoklejka pozbawiona była już opakowania facet sie zreflektował i poprosił "królika doświadczalnego" czyli stojącą koło niego S. (osobniczka płci żeńskiej) żeby pierwsza spróbowała prezentu. Po kilku chwilach i dopingach ze strony niedorozwiniętej chałastry którą wyżej podpisany tworzy odgryzła kawałek. Jako że S. należy do tzw. ładniejszych dziewczyn pomysł dzielenia się ciągnącą mordoklejką z ŁŻ był dość zabawny. ŁŻ nei zwracając się turlajaca sie ze śmiechu połowę klasy spożył resztę Krówki. Problemem stało się byc moze to że nie mógł nic mówić przez następne 5 minut ^^. Na dodatek - ŁŻ jest, nei przymierzając oferma więc upaćkał się ową ciągutką. Tak wiec matematyka upłynęła w nieco weselszych klimatach.
Być moze wydaje się co poniektórym że wydarzenie owe nie jest specjalnie zabawne. Jednak gwarantuje że powyżej prezentowana metoda w wydaniu kogoś podobnego do ŁŻ jest nie tylko szalenie zabawna ale również - praktyczna
*Mówiłem że jest tępy. Oczywiście niczego nie dodaliśmy do Mordoklejki jednak branie czegokolwiek do spożycia od ucznia wacha się między skrajną naiwością a samobójstwem
