[DB-X] KOMETA


-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:


-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:

-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Jerry
Wszystkich...-szepcze do towarzysza i strzelam po kolei w każdego z policjantów. Staram się celować w głowe. Jeśli kierowca prubuje ruszyć do strzelam najpierw do niego. Jeśli cała akcja się powiedzie to zabieram walizkę, zmieniam się w starszego mężczyzne w czarnym płaszczu, chowma spluwe pod płaszcz i biegne szybko do pubu. Jeśli kumpel ma jakieś problemy to mu pomagam.
Wszystkich...-szepcze do towarzysza i strzelam po kolei w każdego z policjantów. Staram się celować w głowe. Jeśli kierowca prubuje ruszyć do strzelam najpierw do niego. Jeśli cała akcja się powiedzie to zabieram walizkę, zmieniam się w starszego mężczyzne w czarnym płaszczu, chowma spluwe pod płaszcz i biegne szybko do pubu. Jeśli kumpel ma jakieś problemy to mu pomagam.

-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:
Quarion i Jerry
Zaczęliście strzelać w policjantów. Poszło łatwo, bo większość z mężczyzn rozmawiało sobie o czymś. Gdy wyjeliście broń początkowo uznali, że po prostu ją oglądacie, a gdy zaczeliście strzelać już leżeli... Walka przebiegła mniej-więcej tak:
Początek:
-Seto strzela do dowódcy i dwóch mężczyzn trzymających broń.
-Quarion wyjął broń i strzelił w plecy dwum mężczyzną.
-Mężczyzna wyjął broń i strzelił po między Quariona i Seto zadając małe poparzenia.
Koniec:
-Quarion kopnął policjanta w brzuch (odleciał i uderzył plecami o drzwi) i potem strzelił.
Gdy podnieśliście walizke ujrzeliście sporą i okrągłą sumkę:
1 000 000 MK!!!
Gdy wyszliście zobaczyliście na odległości 30 metrów chłopca. Patrzył na was i stał jak słup soli. Ani drgnął. Jednak nie ważny był on, bo w waszą stronę z odległości 1,5 kilometra pędziły z prędkością 250 km / 1h dwa radiowozy, na których pisało GS. Ujrzeliście też resztę grupy patrzącą na was z odległości 30 metrów. Nie daleko nich był ten chłopiec.
Wszyscy oprócz Quariona i Jerry'ego
Z pojazdu, do którego wsiedli Quarion i Jerry doszły do was krzyki i strzały. Po kilkudziesięciu sekundach wyszli Quarion i Jerry z jakąś walizką. Zauważyliście, że jadą tu dwa radiowozy, na których pisało GS. Są jeszcze w miarę daleko - 1,5 kilometra. Obok was stał chłopiec i patrzył się na Quariona i Jerry'ego.
(zacznijcie coś pisać, a jeśli nie chcecie już brać udziału w tej sesji, to po prostu napiszcie)
Co robicie?
Zaczęliście strzelać w policjantów. Poszło łatwo, bo większość z mężczyzn rozmawiało sobie o czymś. Gdy wyjeliście broń początkowo uznali, że po prostu ją oglądacie, a gdy zaczeliście strzelać już leżeli... Walka przebiegła mniej-więcej tak:
Początek:
-Seto strzela do dowódcy i dwóch mężczyzn trzymających broń.
-Quarion wyjął broń i strzelił w plecy dwum mężczyzną.
-Mężczyzna wyjął broń i strzelił po między Quariona i Seto zadając małe poparzenia.
Koniec:
-Quarion kopnął policjanta w brzuch (odleciał i uderzył plecami o drzwi) i potem strzelił.
Gdy podnieśliście walizke ujrzeliście sporą i okrągłą sumkę:
1 000 000 MK!!!
Gdy wyszliście zobaczyliście na odległości 30 metrów chłopca. Patrzył na was i stał jak słup soli. Ani drgnął. Jednak nie ważny był on, bo w waszą stronę z odległości 1,5 kilometra pędziły z prędkością 250 km / 1h dwa radiowozy, na których pisało GS. Ujrzeliście też resztę grupy patrzącą na was z odległości 30 metrów. Nie daleko nich był ten chłopiec.
Wszyscy oprócz Quariona i Jerry'ego
Z pojazdu, do którego wsiedli Quarion i Jerry doszły do was krzyki i strzały. Po kilkudziesięciu sekundach wyszli Quarion i Jerry z jakąś walizką. Zauważyliście, że jadą tu dwa radiowozy, na których pisało GS. Są jeszcze w miarę daleko - 1,5 kilometra. Obok was stał chłopiec i patrzył się na Quariona i Jerry'ego.
(zacznijcie coś pisać, a jeśli nie chcecie już brać udziału w tej sesji, to po prostu napiszcie)
Co robicie?

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Jerry
Show musi trwać -mówie i ostrzeliwuje samochod. Staram się trafiać w kierowców albo maski wozów(okolice silknika). Jeśli uda mi się rozwalić kierowców to biegne w strone jakiejść ciemnej uliczki albo wsąskiego przejścia. Jak znajde coś takiego to walizke chowam za jakiś konteren ja śmieci, sterte skrzynek albo cos takiego, a sam zamieniam się w faceta w płaszczu i porwanym ubraniu i wogle wyglądającego jak żul i udaje że śpie. Oczywiście przed tem chowam bron pod płaszcz i jedną ręke trzymam na spuście.
Show musi trwać -mówie i ostrzeliwuje samochod. Staram się trafiać w kierowców albo maski wozów(okolice silknika). Jeśli uda mi się rozwalić kierowców to biegne w strone jakiejść ciemnej uliczki albo wsąskiego przejścia. Jak znajde coś takiego to walizke chowam za jakiś konteren ja śmieci, sterte skrzynek albo cos takiego, a sam zamieniam się w faceta w płaszczu i porwanym ubraniu i wogle wyglądającego jak żul i udaje że śpie. Oczywiście przed tem chowam bron pod płaszcz i jedną ręke trzymam na spuście.

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
Quarion
Dajmy histori się dziać! - staram się, tak jak kumpel, strzelać do kierowców. Gdy się udaje, uciekam, zmieniam się w eszcze większego żula niż Jerry, do tego udaję pijanego i kładę się po drugiej stronie ulicy naprzeciwko Jerrego. Walizkę wkładam pod siebie, tak by nie było jej widać. Jeżeli nie da się powstrzymać radiwozów, staram się zabić najwięcej policjantów ile się da. Gdy się zbliżą używam płonących dłoni. Przez cały czas zwracam uwagę na walizkę.
Dajmy histori się dziać! - staram się, tak jak kumpel, strzelać do kierowców. Gdy się udaje, uciekam, zmieniam się w eszcze większego żula niż Jerry, do tego udaję pijanego i kładę się po drugiej stronie ulicy naprzeciwko Jerrego. Walizkę wkładam pod siebie, tak by nie było jej widać. Jeżeli nie da się powstrzymać radiwozów, staram się zabić najwięcej policjantów ile się da. Gdy się zbliżą używam płonących dłoni. Przez cały czas zwracam uwagę na walizkę.

-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:
Wszyscy
Quarion i Seto strzelili w samochody. Niestety nie zdziałało to nic (małe zadrapania). Pojazdy były odporne. Mężczyźni stanęli i wybiegli z bronią.
Gdzie oni są?! Gdzie się podziali?
Mówili. Po krótkiej chwili wyjęli dziwny nadajnik. Znaleźli was (Quariona i Seto). Jako żuli. Postanowili nie budzić was. Odeszli i na miejsce walki rzucili granat, który zdezintegrował martwych mężczyzn, a bronie i wszystko inne wzięli do samochodu. Gdy tylko wsiedli i byli gotowi odjeżdżać powiedzieli.
Przyślijcie tu załogę S7.
Odjechali...
Quarion i Seto
Gdy tak leżeliście zobaczyliście, że ktoś was obserwóje. Wysoki mężczyzna z telefonem komórkowym rozmawiał z kimś i patrzył na was. Z jego ust łatwo było wyczytaś słowa: Żule, walizke, hajsu, Grunewalda. Gdy zauważył, że nie śpicie, tylko na niego patrzycie natychmiast odszedł od okna i zasłonił je żaluzją przeciwwłamaniową.
Quarion i Seto strzelili w samochody. Niestety nie zdziałało to nic (małe zadrapania). Pojazdy były odporne. Mężczyźni stanęli i wybiegli z bronią.
Gdzie oni są?! Gdzie się podziali?
Mówili. Po krótkiej chwili wyjęli dziwny nadajnik. Znaleźli was (Quariona i Seto). Jako żuli. Postanowili nie budzić was. Odeszli i na miejsce walki rzucili granat, który zdezintegrował martwych mężczyzn, a bronie i wszystko inne wzięli do samochodu. Gdy tylko wsiedli i byli gotowi odjeżdżać powiedzieli.
Przyślijcie tu załogę S7.
Odjechali...
Quarion i Seto
Gdy tak leżeliście zobaczyliście, że ktoś was obserwóje. Wysoki mężczyzna z telefonem komórkowym rozmawiał z kimś i patrzył na was. Z jego ust łatwo było wyczytaś słowa: Żule, walizke, hajsu, Grunewalda. Gdy zauważył, że nie śpicie, tylko na niego patrzycie natychmiast odszedł od okna i zasłonił je żaluzją przeciwwłamaniową.

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
Quarion
Gdy tylko słyszę słow tego człowieka z telefonem, wstaję, udając pijanego, patrzę na tego człowieka. Gdy on zasówa żaluzję, mówie do Jerrego:
- On komuś o nas powiedział! - zastanawiam się chwile - Mam pomysł ... tylko nie wiem czy się zgodzisz ... bo ... no ... ty jesteś Venomem i ... możesz się zmieniać. Proponuję, abyś ty się zmienił w jakąś torbę sportową, a ja w sportowca - tak nikt by nas nie poznał. Wsadzilibyśmy pieniądze do torby ... to znaczy ciebie i moglibyśmy gdzieś pójść, gdzie bylibyśmy bezpieczni. Tylko najpirw musimy się umówić gdzie. I nie mamy wiele czasu - to mówiąc rozglądam się nerwowo - Ale jak niechcesz to powiedz - zrozumiem.
Gdy tylko słyszę słow tego człowieka z telefonem, wstaję, udając pijanego, patrzę na tego człowieka. Gdy on zasówa żaluzję, mówie do Jerrego:
- On komuś o nas powiedział! - zastanawiam się chwile - Mam pomysł ... tylko nie wiem czy się zgodzisz ... bo ... no ... ty jesteś Venomem i ... możesz się zmieniać. Proponuję, abyś ty się zmienił w jakąś torbę sportową, a ja w sportowca - tak nikt by nas nie poznał. Wsadzilibyśmy pieniądze do torby ... to znaczy ciebie i moglibyśmy gdzieś pójść, gdzie bylibyśmy bezpieczni. Tylko najpirw musimy się umówić gdzie. I nie mamy wiele czasu - to mówiąc rozglądam się nerwowo - Ale jak niechcesz to powiedz - zrozumiem.


-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
Quarion
Gdy Jerry się zmieni, przesypuję pieniądze do "niego", walizkę zostawiam gdzieś na śmietniku i sam zmieniam się w jakiegoś napakowanego łysola. Później Ostrożnie podnoszę torbę i trzymajac ją możliwie jak najnaturalniej idę, trochę klucząc, ale tak by się nie zgubić, do tego baru. Gdy wchodzę, rozglądam się, czy ktoś jest w środku.
Gdy Jerry się zmieni, przesypuję pieniądze do "niego", walizkę zostawiam gdzieś na śmietniku i sam zmieniam się w jakiegoś napakowanego łysola. Później Ostrożnie podnoszę torbę i trzymajac ją możliwie jak najnaturalniej idę, trochę klucząc, ale tak by się nie zgubić, do tego baru. Gdy wchodzę, rozglądam się, czy ktoś jest w środku.

-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:

-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:
Quarion i Jerry
Jeryy próbował zamienić się w pustą torbę. Nie było to łatwe, ale w końcu udało się. Quarion jako sportowiec wbiegł do Pub'u. Zobaczył tam:
Stolik nr 1:
-Wampirzycę w czerwonym obcisłym ubraniu i czarnym płaszczu,
Stolik nr 2:
-4 mężczyzn ubranych w dżinsy (blond, czerwone, czarne, czarne) - piją piwo,
Stolik nr 3:
-kobietę, mężczyznę i wampira,
Stolik nr 4:
-Wampirzyca i dwóch mężczyzn,
Stolik nr 5:
-4 mężczyzn i 3 kobiety.
Jeśli chcecie dowiedzieć sięwięcej o czyimś wyglądzie, to napiszcie któremu stolikowi się przyglądacie.
Jeryy próbował zamienić się w pustą torbę. Nie było to łatwe, ale w końcu udało się. Quarion jako sportowiec wbiegł do Pub'u. Zobaczył tam:
Stolik nr 1:
-Wampirzycę w czerwonym obcisłym ubraniu i czarnym płaszczu,
Stolik nr 2:
-4 mężczyzn ubranych w dżinsy (blond, czerwone, czarne, czarne) - piją piwo,
Stolik nr 3:
-kobietę, mężczyznę i wampira,
Stolik nr 4:
-Wampirzyca i dwóch mężczyzn,
Stolik nr 5:
-4 mężczyzn i 3 kobiety.
Jeśli chcecie dowiedzieć sięwięcej o czyimś wyglądzie, to napiszcie któremu stolikowi się przyglądacie.

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
Quarion
Przez chwilę patrzę się na wszystkich (rozglądam się zatrzymując wzrok na każdym z nich), staram się to robić jak najmniej natarczywie, a zapamiętać jak najwięcej. Na dłuższą chwilę zatrzymuję wzrok na wampirzycy. Następnie podchodzę do baru, zamawiam piwo i pijąc, pytam się barmana - Wiesz pan, gdzie można tu wynająć pokój ? Chodzi mi raczej o coś taniego - dodaję po chwili. Jeżeli ona ma jakieś w miarę tani pokój do wynajecia, to go wynajmuję, zamykam na klucz, wysypuję pieniądze z Jerrego, i mówię (nie wiem, czy jako przedmiot Venom słyszy), że może się już zamienić z powrotem. Jeżeli wskarze mi inne miejsce też idę i wynajmuję.
Przez chwilę patrzę się na wszystkich (rozglądam się zatrzymując wzrok na każdym z nich), staram się to robić jak najmniej natarczywie, a zapamiętać jak najwięcej. Na dłuższą chwilę zatrzymuję wzrok na wampirzycy. Następnie podchodzę do baru, zamawiam piwo i pijąc, pytam się barmana - Wiesz pan, gdzie można tu wynająć pokój ? Chodzi mi raczej o coś taniego - dodaję po chwili. Jeżeli ona ma jakieś w miarę tani pokój do wynajecia, to go wynajmuję, zamykam na klucz, wysypuję pieniądze z Jerrego, i mówię (nie wiem, czy jako przedmiot Venom słyszy), że może się już zamienić z powrotem. Jeżeli wskarze mi inne miejsce też idę i wynajmuję.
Ostatnio zmieniony środa, 15 marca 2006, 19:44 przez Feniks 34, łącznie zmieniany 2 razy.
