Jaki rodzaj broni wybieracie?

Kącik Gier Fabularnych
ODPOWIEDZ

Jaki typ broni preferujesz??

Miecze
85
42%
Topory
34
17%
Obuchowe
4
2%
Młoty
11
5%
Miotane
4
2%
Strzeleckie
43
21%
Inne (napisz jakie w wiadomości Lolu)
21
10%
 
Liczba głosów: 202
Lea
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
Numer GG: 2956891
Lokalizacja: Celestrin
Kontakt:

Post autor: Lea »

Ja wybieram różnie, ale stronię od siekierek i młotków - to nie warsztat :P
Od maczug, pałek, podobnych rzeczy też, bo są jakieś takie... Kusze też olewam, jakiś dziwny wynalazek.
Ostatnio mojemu BN z arkony dałam bolas, którym koleś posługuje się bez rzucania. Ma pewnie sporo siniaków od nauki, ale już idzie mu sprawnie...
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Post autor: Ardel »

I twój bład. Należy umiejętnie wykorzystać każą broń. Kusza jest dużo mocniejsza od łuku, możesz mi wierzyć. Gdy chcesz kogoś ogłuszyć, a nie masz pałki, to mieczem tego i tak nie zrobisz (raczej :P )
Lea
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
Numer GG: 2956891
Lokalizacja: Celestrin
Kontakt:

Post autor: Lea »

Doprawdy? Nigdy jeszcze nie okazało się to jakieś specjalnie błędne. Nie oznacza to także, że nie dostrzegam zalet rzeczy, które odrzucam. Nie trzeba mi ich wykładać. Po prostu wolę inne...
A czasami, Ardelu, wolę po prostu najpierw porozmawiać. Chociaż nie zawsze.
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Post autor: Ardel »

Co do mocy słowa to się zgadzam. Dyplomacja najważniejsza, ale najlepiej wspomagfana czym,ś ostrym
Mistrz Małodobry
Marynarz
Marynarz
Posty: 370
Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22

Post autor: Mistrz Małodobry »

broń jest zazwyczaj dobrym argumentem w rozmowie
Obrazek
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Mistrz Małodobry pisze:broń jest zazwyczaj dobrym argumentem w rozmowie
A jeszcze lepszym w negocjacjach. Wiem coś o tym :) Kolega z drużyny w ten sposób dużo rzeczy załatwiał. Najlepiej mu szło z kuszą. Krótka rozmowa, "Strzelam mu z kuszy w łeb!!!" i problem rozwiązany. Nie ma to jak dyplomacja :wink: Teraz gracze są bardziej ostrożni, a ja w roli tymczasowego MG uczę ich, że nie z każdym argumentem w rozmowie jest broń :)
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

Ravandil pisze:
Mistrz Małodobry pisze:broń jest zazwyczaj dobrym argumentem w rozmowie
A jeszcze lepszym w negocjacjach. Wiem coś o tym :)
Taa... znajoma ma w zwyczaju obić akie akcje: reszta drużyny stoi i negocjuje np. wejście do jakiegoś miejsca, a ona stoi znudzona z tyłu. Gdy za bardzo się znudzi, rzuca coś w stylu "Dość tej głupiej gadki, zabijmy ich wreszcie!". Starczy powiedzieć, że zwykle zabija szybciej, skuteczniej i bardziej artystycznie od pozostałych... :)
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Solarius Scorch pisze: Taa... znajoma ma w zwyczaju obić akie akcje: reszta drużyny stoi i negocjuje np. wejście do jakiegoś miejsca, a ona stoi znudzona z tyłu. Gdy za bardzo się znudzi, rzuca coś w stylu "Dość tej głupiej gadki, zabijmy ich wreszcie!". Starczy powiedzieć, że zwykle zabija szybciej, skuteczniej i bardziej artystycznie od pozostałych... :)
Tak jakoś jest, że dziewczyny są bardziej finezyjne i skuteczniejsze :wink: Daj takiej potem miecz dwuręczny, to o ile umie się nim posługiwać, to klękajcie narody... A co do finezji, to do katalogu broni dodałbym jeszcze broń-z-niczego. Kolega dzisiaj na sesji najpierw chciał zrobić broń z rury (do czynności fizjonomicznych ;]) w celi, w której siedział maczugę, a potem kombinował, jak zrobić sobie oręż z... drewnianej tacy. Broń improwizowana rządzi!! :wink:
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Post autor: Perzyn »

Kosa. Tak tylko kosa. Co z tego, że prędzej obetne sobie nią własne nogi niż trafie przeciwnika ale co tam. Poza tym, że totalnie niepraktyczna kosa wymiata.


A co do dyplomacji: Wy macie racje ale my mamy karabiny.
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Perzyn pisze:Kosa. Tak tylko kosa. Co z tego, że prędzej obetne sobie nią własne nogi niż trafie przeciwnika ale co tam. Poza tym, że totalnie niepraktyczna kosa wymiata.


A co do dyplomacji: Wy macie racje ale my mamy karabiny.
Jeden z moich ulubionych cytatów. Taki życiowy :) A broń taka jak kosa mogłaby siać w rękach spustoszenie w rękach graczy, którzy nawet z mieczem są niebezpieczni także dla siebie :P A poza tym jest jeszcze całe spektrum innych narzędzi rolniczych - sierpy, motyki etc. Pamiętam jak graczowi wszedł krytyk na 33 punkty obrażeń (w WFRP 3x tyle ile ma słaby BG)... łopatą. Polewka była bezcenna. Potwór zginął od pierwszego ciosu :D
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Ardel
Kok
Kok
Posty: 1015
Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
Numer GG: 8570942
Lokalizacja: Shadar Logoth

Post autor: Ardel »

Co do kosy to w d&d obciąłem kiedyś Gigantowi nogę (upadł), a wtedy drużyna rzuciła się na niego i zrobiła mu z dupy jesień średniowecza. Co z tego, że w następnym ciosie wypadło jeden i sam sobie nogi obiąłem :D

Co do cytatu to w pełni się zgadzam
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Post autor: Perzyn »

Niech zgadnę, postać nazywała się Jakub Wędrowycz? A co do dziwacznych broni to raz mnie rozwalił drużynowy krasnal - jako weapon of choice młot a potem komuś ukradł sierp. Nie muszę dodawać, że miał oburęczność? I wczuł się w klimat sadząc cytaty z Marksa:D
Wilczy Głód
Mat
Mat
Posty: 416
Rejestracja: czwartek, 13 lipca 2006, 13:03
Numer GG: 818926
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Wilczy Głód »

Myślę, że broń jaką posługuje się postac to powinno byc coś więcej niż zwykły miecz, czy topór. O co mi chodzi? O osobowośc broni. Mnie na przykład lepiej walczy się bronią, która jakoś wyróżnia się z reszty żelastwa. Nic tak nie pomaga w walce jak miecz zrobiony na zamówienie, przez krasnoludzkiego mistrza. Klejnoty w rękojeści, ostrze z czystego srebra... te sprawy. I taka broń powinna miec też własne imię (np. kij "Płonący Mściciel" o którym kiedyś już pisałem na tym forum). Wtedy gracz czuje, że to coś w jego rękach może naprawdę zrobic krzywdę. No i oczywiście, gracz zrobi prawie wszystko, żeby nie stracic swojej ulubionej broni...
Co jest gorsze? Niewiedza, czy obojętnośc?
Nie wiem... nie obchodzi mnie to.

"Najchętniej zaraz oddałbym się diabłu gdybym, do krocset, sam diabłem nie był!"
Miśko
Majtek
Majtek
Posty: 95
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 15:35
Lokalizacja: Reda

Post autor: Miśko »

Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy koniecznie muszą grać realistycznie, ale czyste srebro raczej nie nadaje się na broń. Ba, srebra się chyba nawet nie powinno dodawać do broni, chyba, że to fantasy i srebro oddziaływuje na wampiry, wilkołaki etc.

Jak fantasy do zazwyczaj lubię mieć przy sobie dwie szabelki, ew. jakąś broń drzewcową, np. włócznię czy glewię. No i pistolety. I jakiś muszkiet.
"Nie."
- Wiele osób.
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Post autor: Tevery Best »

Wilczy Głód pisze:Myślę, że broń jaką posługuje się postac to powinno byc coś więcej niż zwykły miecz, czy topór. O co mi chodzi? O osobowośc broni.
Tja... osobowość. Raz graliśmy fajną sesję, w której występował młody lord z olbrzymim słowotokiem. Pod koniec sesji został opętany przez esencję dawno zmarłego nekromanty. Dzielna drużyna zabiła nekromantę, ale co za tym idzie również księcia. Wtedy do komnaty wpadła straż ojca młodego szlachcica. Drużynę przed zaszlachtowaniem przez wściekłego lorda seniora ocaliło tylko to, że dusza jego syna wstąpiła w miecz paladyna drużynowego i wybroniła graczy. I teraz rozważmy taką hipotetyczną sytuację:
Drużyna zakrada się do potężniejszego wroga. Ich jedyną szansą jest atak z zaskoczenia po zajęciu lepszych pozycji wyjściowych, ale przedtem nie mogą zostać zauważeni. Nikt nie słyszy magicznie wyciszonych kroków, nikt nie widzi osłoniętych magiczną ciemnością sylwetek...
Miecz: Ależ przyjaciele, szlachcicowi nie przystoi bić zdradziecko w plecy!
I to jest dopiero broń z osobowością :lol: .
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Wilczy Głód pisze:Myślę, że broń jaką posługuje się postac to powinno byc coś więcej niż zwykły miecz, czy topór. O co mi chodzi? O osobowośc broni. Mnie na przykład lepiej walczy się bronią, która jakoś wyróżnia się z reszty żelastwa. Nic tak nie pomaga w walce jak miecz zrobiony na zamówienie, przez krasnoludzkiego mistrza. Klejnoty w rękojeści, ostrze z czystego srebra... te sprawy. I taka broń powinna miec też własne imię (np. kij "Płonący Mściciel" o którym kiedyś już pisałem na tym forum). Wtedy gracz czuje, że to coś w jego rękach może naprawdę zrobic krzywdę. No i oczywiście, gracz zrobi prawie wszystko, żeby nie stracic swojej ulubionej broni...
Czy ja wiem... po pierwsze, jest to nieco niepraktyczne, gdyz rozne ozdoby tylko zawadzaja+zmieniaja nieco srodek ciezkosci broni. A dwa, jak sie uszkodzi bron ktora kosztowala pol krolestwa, to mozna sie pociac. Zreszta zauwaz, ze wszelakie wypasione wygladem bronie byly raczej orezem paradnym czesto niezdatnym do walki.
Wilczy Głód
Mat
Mat
Posty: 416
Rejestracja: czwartek, 13 lipca 2006, 13:03
Numer GG: 818926
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Wilczy Głód »

jest to nieco niepraktyczne, gdyz rozne ozdoby tylko zawadzaja+zmieniaja nieco srodek ciezkosci broni
Tu przyznam rację. Jeśli się zrobi broń, która ma tylko wyglądac, to rzeczywiście raczej do walki się nie nada. Chociaż tacy na przykład Wojownicy Chaosu z WFRP mają takie strasznie ozdobne zbroje, a mimo to są silni i sprawni w walce jak 3 mężów... Ale jeśli broń ma byc do walki, to po prostu trzeba zachowac umiar. Wystarczą drobiazgi np. jakiś symbol, albo ozdobny wzór na klindze. Czasem wystarcza sama świadomośc ile razy ta broń uratowała graczowi życie. Można przywiązac się do miecza, który podczas ciężkiej walki się złamał, ale przez to uratował życie...
Co jest gorsze? Niewiedza, czy obojętnośc?
Nie wiem... nie obchodzi mnie to.

"Najchętniej zaraz oddałbym się diabłu gdybym, do krocset, sam diabłem nie był!"
ODPOWIEDZ