To się akurat mi często zdarzało - radziłem sobie rzucaniem Lewitacji na niezbyt inteligentnego towarzysza podróżyRavandil pisze:A w Morrowindzie ktoś się władował do wody i za Chińską Republikę Ludową nie szło go z tamtąd wyciągnąć

Akurat z Mallapi to nie miałem aż tak wielkich problemów. Za to strasznie użerałem się z szukaniem kogokolwiek w Vivek, dopóki nie wykobinowałem, jak się przemieszczać pomiędzy piętrami dzielnic.Ravandil pisze:"Idź do Mallapi. To na wschód od Gnaar Mok."
Hm, przed chwilą musiałem znaleźć jakąś jaskinię na południowy wschód od Gnaar Mok, i też się trochę naszukałem. Aż w końcu się wkurzyłem i rzuciłem okiem na mapę. Ta mapa jest w stanie ochronć komputer przed zniszczeniemRavandil pisze:"Idź do Mallapi. To na wschód od Gnaar Mok."
Miałem to samoTevery Best pisze: dopóki nie wykobinowałem, jak się przemieszczać pomiędzy piętrami dzielnic.Po prostu nie zauważałem tych zejść w dół, dopóki nie przyjrzałem się, jak wygląda sąsiednia dzielnica po upgradzie kompa
A ile radości ze znalezienia jaskini, którą się szuka pół rokuRavandil pisze:To jest właśnie w Morrku denerwujące - niby wiesz, gdzie masz iść, ale się okazuje, że i tak masz problemy ze znalezieniem tego.
Czasami nawet drzwi, które widać nie zostają zaznaczone na mapie, trzeba podejść dość blisko, żeby zostały zaznaczone, co bardzo irytuje, gdy np. chcę zobaczyć co tam jest, ale nie chce mi się tam podchodzić.Ravandil pisze:Niby realistyczne (nie wiemy o drzwiach, których nie widzimy), ale potrafi zirytować.
Jakież było moje zdziwienie, gdy podchodząc do drzwi jakieś byle jakiej jaskini zorientowałem się, że to moje wytęsknione Mallapi. Tej nazwy nie zapomnę już chyba nigdy. A co do używania poradnika to racja - w Morrowindzie musiałem się już kilka razy podeprzeć solucją, bo zadania były nieco pokręcone. I też jakoś z tego powodu satysfakcji nie czuję. W Gothicu nie miałem takich problemówHeimdall pisze:Czasami nawet drzwi, które widać nie zostają zaznaczone na mapie, trzeba podejść dość blisko, żeby zostały zaznaczone, co bardzo irytuje, gdy np. chcę zobaczyć co tam jest, ale nie chce mi się tam podchodzić.Ravandil pisze:Niby realistyczne (nie wiemy o drzwiach, których nie widzimy), ale potrafi zirytować.
Funta czego??Midnight pisze:a ja mam ciekawostke dotyczaca ..............ceny Morowinda. otoz panie i panowie ja swoja gre w pieknej oprawie z mapka i wszystkimi dodatkami kupilam za.....UWAGA..... funta
Wiadomo, że to elfy rządzą światem. Prawie jak pewna nacja w prawdziwym świecieSzelmon pisze:I co sie okazuje? Podle elfy!!! AAAGGRRRR!!! Oni sa wszedzie, wszedzie!!!!![]()
![]()
Popłyń sobie na Solstheim lub Dagon Fel to zobaczysz kto rządzi światemRavandil pisze:Wiadomo, że to elfy rządzą światem. Prawie jak pewna nacja w prawdziwym świecieSzelmon pisze:I co sie okazuje? Podle elfy!!! AAAGGRRRR!!! Oni sa wszedzie, wszedzie!!!!![]()
![]()
Poza tym jeśli wierzyć instrukcji do Morrowinda, połowa postaci zamieszkujących obszar gry do Dunmerowie. Dodajmy do tego jeszcze leśne elfy i już wiadomo, kto ma przewagę
Nawet ci, co nie wyglądają na elfy tez mogą nimi być, tylko zakamuflowani
Jak się ma wypakowaną postać, to można każdego rozwalićHeimdall pisze:bo niby co to za bogowie, których zwykły człowiek/ elf/ zwierzoludź/ ork (no, nie do końca zwykły) kładzie na parę strzałów?