Cthulhu Fluxx – recenzja gry karcianej

Cthulhu_Fluxx_0

Cthulhu Fluxx to najnowsza z tematycznych wersji popularnej karcianki imprezowej. Tym razem tłem do rozgrywki jest proza Lovercrafta, co szczerze mówiąc, może wydawać się pomysłem dziwnym.

Podobnie jak w standardowym Fluxxie, w pudełku z grą znajduje się instrukcja oraz sto kart. W zestawie mamy karty Keeperów, Creeperów, nowych zasad, akcji i celów. Rozgrywka w gruncie rzeczy się nie zmienia, wciąż zaczynamy z jedną zasadą dobrania i zagrania jednej karty. Wygrywamy, gdy spełnimy warunki opisane na karcie celu, zazwyczaj posiadając odpowiednie karty wyłożone przed sobą. Oczywiście, sytuacja na stole zmienia się z każdą kolejną turą, więc zadanie nie jest zbyt proste. To wszystko znane jest już z innych wydań gry, więc jeśli ktoś miał z nimi styczność, to poczuje się jak w domu.

Oczywiście Cthulhu Fluxx nie jest tylko kalką starszych braci. Urozmaiceniem są karty niespodzianek (do zagrania w dowolnym momencie) oraz antycelów, po których spełnieniu wszyscy gracze automatycznie przegrywają, choć jak to we Fluxxie bywa, istnieją od tej sytuacji wyjątki. Dodatkowo wprowadzone zostały mechanizmy znaczników zagłady i antyzagłady, badaczy, a także Creeperów dołączanych do Keeperów.

W porównaniu do wersji podstawowej, gra na pewno ma nieco bardziej skomplikowane zasady, co niekoniecznie działa na jej korzyść. Dzięki kartom natychmiastowym i antycelom, zdecydowanie rośnie poziom chaosu w trakcie partii, a rozgrywka potrafi się nieco wydłużyć. Jest to spory problem, zauważalny już we Fluxxie 4.0, który sprawia, że gra nie będzie pasować każdemu. Nowe rozwiązania mechaniczne wprowadzają pewien powiew świeżości, aczkolwiek jest ich nieco zbyt mało. Podobnie jak w innych pozycjach z serii, gra zdecydowanie traci przy większej liczbie graczy. Wydłuża się czas oczekiwania na swoją turę, a na stole, co chwilę coś się dzieje, na co zazwyczaj nie mamy żadnego wpływu. W gruncie rzeczy, gra sprawdza się najlepiej w gronie do czterech osób.

cfluxxNa plus z kolei, można zaliczyć nieco lepszą oprawę graficzną niż w poprzednich edycjach. Rysunki są bardziej szczegółowe, lepiej nałożono także kolory. Obecność Wielkich Przedwiecznych oraz postaci znanych z twórczości Lovercrafta, także zwiększa atrakcyjność produktu. Mając także na uwadze fakt, że rewersy kart ze wszystkich edycji są identyczne, nic nie stoi na przeszkodzie, by pomieszać ulubione karty i stworzyć własną talię.

W gruncie rzeczy Cthulhu Fluxx to wciąż świetna gra imprezowa, choć wydaje się być zrobiona nieco bardziej na poważnie niż np. Zombie Fluxx, czy Monty Python Fluxx. Fani tematu oraz samej gry, na pewno się skuszą na zakup, pozostali powinni raczej rozważyć inny tytuł z serii. Tak czy owak, najlepiej przed zakupem najpierw zagrać, gdyż to jedna z gier, które kocha się lub nienawidzi, ale nie można obok nich przejść obojętnie.

Plusy:

  • to wciąż dobra imprezówka,
  • nieco ładniejsze ilustracje,
  • Cthulhu!

Minusy:

  • jeszcze bardziej chaotyczna,
  • nieco większy poziom skomplikowania.
Tytuł: Cthulhu Fluxx
Autor: Keith Baker
Wydawca: Looney Labs
Rok: 2012
Liczba graczy: 2-6
Czas gry: 30 minut
Ocena: 4-
Epyon Opublikowane przez:

Kiedyś tawerniany planeswalker, obecnie wchłonięty przez środowisko planszówkowe. Nie obce są mu także inne fantastyczne formy rozrywki - od literatury i filmu do sesji RPG włącznie.

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.