A jeśli nasz świat jest ich rajem? – recenzja

swiat

Niezbyt często mam okazję zabrać się do czytania wywiadów, rozmów i innych prac, nie będących utworami fabularnymi. Ale tutaj chodzi o Philipa K. Dicka, jednego z najznamienitszych autorów science fiction XX wieku, autora serii wspaniałych powieści oraz opowiadań, na podstawie których powstało kilka filmów pełno­me­tra­żo­wych. Oczywiście nie bez znaczenia jest też fakt, że go bardzo lubię. Nawet bardzo-bardzo.

Z przyjemnością pochłonąłem więc najnowszą propozycję wydawnictwa Edito, będącą w zasadzie transkrypcją rozmów z amerykańskim autorem na kilka miesięcy przed jego śmiercią. Obszerny wywiad przeprowadziła Gwen Lee, nagrywając wszystko na taśmy, a następnie, wspólnie już z Doris Elaine Sauter, przenosząc na papier. Sama konwersja została wykonana znakomicie – w zasadzie przepisano po prostu nagranie, zachowując wszystkie żarty, wtrącenia, dygresje, anegdotki i tym podobne. Dzięki temu mamy szansę poznać, jak Dick mówił, jak wyglądał jego tok myślowy, jakim był człowiekiem na co dzień.

Czytelnik może się poczuć niejako świadkiem procesu twórczego – pisarz opowiada o tym, jak pracuje, skąd bierze pomysły a nawet w trakcie wywiadu konstruuje fabułę swoich kolejnych dzieł (polecam po lekturze A jeśli nasz świat… przeczytać książki, które są tam wspomniane). Philip K. Dick bardzo zżywał się ze swoimi bohaterami, miał do nich specyficzny (bardzo osobisty) stosunek; to wszystko widać w ostatnich rozmowach z nim.

Sporo uwagi poświęca on też ekranizacji jednego ze swoich dzieł: Czy androidy marzą o elektrycznych owcach? (kinomanom lepiej znanej pod tytułem Blade Runner), która w czasie wywiadu była kręcona. Pisarz opowiada, jak bardzo jest podekscytowany tym faktem, jakie wrażenie zrobiły na nim trailery i efekty specjalne. My możemy tylko żałować, że nie dożył do premiery tego filmu (ani żadnego z następnych).

To, jak wspaniałym artystą był Dick, widać dokładnie gdy wygłasza swoje uwagi na temat powstawania książek. Gdy opowiada skąd czerpie pomysły, jak tworzy fabułę – czytelnik jest tylko w stanie kiwać głową z uznaniem dla jego talentu. Poszczególne pomysły uświadamiają mu, jak wielką pisarz miał wyobraźnię, nie pozostawiając żadnych wątpliwości, że był on właściwym człowiekiem na właściwym miejscu i światowa fantastyka naukowa wiele by straciła, gdyby nie pojawił się Philip K. Dick.

Nie wiem, jak w zasadzie można ocenić tego typu pozycję. O świecie, bohaterach, ich przygodach i tym podobnych rzeczach pisać się nie da – bo to w końcu nie beletrystyka. Chyba, żeby jako bohatera powieści uznać amerykańskiego pisarza – ale to też nie to.

Tak w zasadzie ocena nie jest tutaj ważna, w końcu chodzi o bliższe poznanie Dicka, a nie docenienie (bądź nie) stylu, poprawności składania zdań czy wartkiej akcji. Z tego zaś zadania książka wywiązuje się znakomicie, pozwala nam (przynajmniej w części) zrozumieć, kim był pisarz, jakie miał motywacje do pisania takich właśnie a nie innych powieści i opowiadań. Za życia nie był odpowiednio doceniany, dopiero później zaczęto go uważać za czołowego twórcę science fiction i uznawać jego klasę.

Czytelnik z wywiadu przeprowadzonego przez Gwen Lee dowiaduje się, że Philip K. Dick był normalnym człowiekiem z krwi i kości, a nie jakąś odległą i abstrakcyjną ideą. Być może takich właśnie pisarzy jest wśród nas więcej, tylko ich nie zauważamy. Warto się czasami rozejrzeć wokół i posłuchać ludzi co mają do powiedzenia. Talenty pisarskie na pewno są i zawsze będą, trzeba je tylko odnaleźć. Dick napisał wiele utworów, które przez wiele lat nie stracą aktualności – a przecież był tylko normalnym człowiekiem, ze swoimi problemami, słabościami i niepowodzeniami.

Jego pasja doprowadziła go do śmierci, dał z siebie wszystko, co miał – rzec wręcz można, że przelał całą swoją duszę na papier. Do czytania jego dzieł nie będę nikogo zachęcał bo wiem, że grozi to ciężkim przypadkiem skrajnego uzależnienia od jego prozy. Ale warto przynajmniej poznać, kim był Philip K. Dick – dlatego szczerze polecam książkę wydawnictwa Edito. Mogę w zasadzie być pewien, że potem, po jej przeczytaniu, sięgniecie po powieści i opowiadania jednego z największych autorów fantastyki naukowej XX wieku.

A jeśli nasz świat… jest pozycją wartą przeczytania, mogę to powiedzieć z całą pewnością. Jeśli interesuje kogoś coś więcej niż tylko przygody wesołego smokobójcy czy innego barbarzyńcy łaknącego krwi potworów i westchnień dziewic – powinien zapoznać się z wydaną przez Edito książką. Chociażby dlatego, że będzie mógł poznać proces tworzenia fantastyki od kuchni. Chociaż nadal nie widzę sensu i celu w wystawianiu oceny takiej pozycji, postawię piątkę wywiadowi zredagowanemu przez panie Lee i Sauter. Dlaczego? Bo piątka to bardzo dobra ocena, tak jak i recenzowana książka.

Tytuł: A jeśli nasz świat jest ich rajem? Ostatnie rozmowy z Philipem K. Dickiem
Autorzy: Gwen Lee i Doris Elaine Sauter (pod red.)
Wydawca: Editio
Rok wydania: 2008
Stron: 196
Ocena: 5
Zieziór Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.