Ciemność płonie – recenzja

ciemnosc-plonie

Nawet teraz, gdy lektura już za mną, wydaje mi się zabawne, w jaki sposób Ćwiek kupił mnie swoją nową książką. Autor znany już dobrze czytelnikom z dwóch tomów dobrych (a w porywach bardzo dobrych) opowiadań o Kłamcy, a także średniego Liżąc ostrze tym razem osadził fantastyczną historię w… okolicach katowickiego dworca. Jako miłośnik swojego lokalnego (no, może nie do końca lokalnego) kolorytu stwierdziłem, że takiej okazji przepuścić nie mogę.

Każdy, kto był kiedykolwiek w Katowicach, wie mniej więcej, jak wygląda miejscowy dworzec. Relikt PRL-u, brudny, odrapany, pełen bezdomnych. I to jest opowieść właśnie o nich. O ludziach, którzy mieszkają na dworcu, wzbudzając tym obrzydzenie podróżnych. Jednak budynek skrywa swoją tajemnicę, niedostępną dla śpieszących się na pociąg pasażerów. Otóż jest on jedynym schronieniem przed Ciemnością, jaka spowija Katowice po zmroku. A trzeba dodać, że to nie jest zwykła ciemność – ta Ciemność płonie, a wraz z nią płoną twoje największe koszmary… W samo centrum tego koszmaru trafia Natka – zwyczajna studentka, nie wyróżniająca się specjalnie z tłumu. Pewnego dnia podarowuje dziwną monetę (dziwną, bo nie wie nawet, skąd ją ma) bezdomnemu mężczyźnie, który pomógł jej, gdy została napadnięta w tramwaju. Jak się okazuje Ciemność tylko na to czekała… Natalia trafia więc na dworzec, gdzie dowiaduje się o jego upiornej tajemnicy i próbuje ułożyć sobie życie niepewna, czy ten koszmar się kiedyś skończy. Na szczęście nie jest sama – towarzyszą jej inni Wybrani…

Z powyższego krótkiego opisu fabuły widać wyraźnie, że Ćwiek zaserwował nam tym razem opowieść w konwencji horroru. Trzeba przyznać, że udało mu się to lepiej, niż w Liżąc ostrze, którą to powieść, mimo szumnych zapowiedzi, nazwałbym co najwyżej thrillerem. Jest nieco mroczniej, ale przede wszystkim dużo ciekawiej. Historia jest wciągająca, a postacie są wiarygodne i intrygujące, pobudzające do refleksji nad losem prawdziwych bezdomnych. Jakub Ćwiek pisząc tę książkę spędził wiele czasu pośród lokatorów dworca, co widać wyraźnie podczas lektury. Dobrze też oddał klimat budynku i jego okolicy, jednak docenią to głównie czytelnicy znający katowickie centrum i jego specyfikę. Dla mnie to ogromny plus, bo pośród pozycji z gatunku fantastyki nie ma wielu książek traktujących o moich rejonach, zdaję sobie jednak sprawę, że reszta co najwyżej w tym miejscu wzruszy obojętnie ramionami.

Jednak nawet pomijając lokalne smaczki, książkę czyta się dobrze i trudno się od niej oderwać. Czuć nastrój tajemnicy, a do tego wzbogacany jest on dramatyzmem sytuacji dworcowych wyrzutków. Tutaj mała dygresja – jeśli ktoś nigdy nie był w Katowicach, to mógłby pomyśleć, że tamtejszy dworzec to piekło na ziemi, gdzie trup ściele się gęsto (vide tekst na okładce o Umieralni…). Dlatego uspokajam – jest beznadziejnie, ale nie aż tak, jak można przeczytać w książce Ćwieka. Podczas lektury irytowała mnie jeszcze jedna rzecz – mam wrażenie, że autor poczułby się zdecydowanie gorzej, gdyby w swoich utworach nie podjął tematyki okołoreligijnej, dotyczącej zbawienia, nieczystych mocy itp. Obawiam się trochę, czy nie popadnie w rutynę i nie zamknie się w pewnej określonej konwencji i wzorem Pilipiuka będzie pisał ciekawie, ale bez takiego błysku jaki towarzyszył jego pierwszym utworom.

Ciemność płonie, jeśli chodzi o wrażenia płynące z lektury, usytuowałbym gdzieś pomiędzy Kłamcą, a Liżąc ostrze i dodam, że zaciera uczucie lekkiego niedosytu po poprzedniej książce Ćwieka. Jednak to wciąż ten sam typ literatury – dobrej, wciągającej, ale sprawdzającej się głównie w roli umilacza długiego czasu podróży czy też lektury do poduszki. Mimo to polecam – ma w końcu swój specyficzny klimat. A miłośnicy Ćwieka i śląskich krajobrazów będą tym bardziej zadowoleni.

Tytuł: Ciemność płonie
Autor: Jakub Ćwiek
Wydawca: Fabryka Słów
Stron: 312
Rok wydania: 2008
Ocena: 4
Ravandil Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.