Gwiezdny pył – recenzja książki

gwiezdny-pyl-b-iext7151409

Profesor Tolkien, jak sam wspominał, napisał Hobbita dlatego, że poza Jasiem i ziarnem fasoli Brytyjczycy nie mają własnych oryginalnych baśni. Miał on jednak pecha o tyle, o ile Neil Gaiman urodził się kilkadziesiąt lat później. Czy to źle? Szczerze mówiąc, gdyby Tolkien przeczytał Gwiezdny pył straciłby swój koronny argument za pisaniem przygód Bilbo Bagginsa. A to niewątpliwie byłoby wielką stratą.

Gaimana znam z kilku powieści. I muszę tutaj przyznać, że każda z nich jest inna, a nie jak u – nie ujmując – Pratchetta, gdzie co druga książka to odgrzewany kotlet (jakkolwiek smaczny) spod znaku Świata Dysku. Z tych, które znam, Gwiezdny pył wybija się zdecydowanie, choć inne i tak stoją na wysokim poziomie.

W zależności od wydania mamy do czynienia z różnymi okładkami. W moje ręce trafiło wydanie czwarte z bardzo sugestywną okładką filmową. Sugeruje to trochę próbę podpięcia się wydawcy pod sukces, jaki odnieść może film, ale nie ukrywajmy – książka spokojnie obroni się sama. Taka ilustracja zaciekawi i zaintryguje czytelnika. Sprawi, że jeszcze przed lekturą poczuje się on jak w świecie powieści.

Powieść ta jest baśnią. Właściwie samo to stwierdzenie nie powinno budzić specjalnego zainteresowania prze­cięt­nego czy­tel­nika fan­tas­tyki, ale po pierwszych kilku stronach sytuacja zmienia się diametralnie. I to na plus, bo właśnie baśniowość historii Gaimana będzie jej największym atutem.

Jest to historia młodego chłopaka, który wyrusza do Krainy Czarów w po­szu­ki­waniu spadającej gwiazdy dla wybranki swego serca. Oczywiście, gwiazda również okazuje się młodą niewiastą… I to właściwie wszystko, co mogę napisać, nie zdradzając zanadto fabuły. Dodam, że nie tylko w interesie bohatera leży odnalezienie córy księżyca…

Książeczka jest bardzo spójna i budzi zainteresowanie z każdą kolejną stroną. Ze względu na swoją niewielką objętość można ją przeczytać w jeden wieczór i w żadnym wypadku nie będzie to czas stracony.

W tym miejscu zastanawiałem się, czy nie przyznać tej pozycji Znaku Jakości. Jest jednak coś, przez co nie zdecyduję się na to. Otóż od ósmego rozdziału fabuła już niczym nie zaskakuje. Jest to końcówka książki, która wynika ze spójności historii snutej przez Gaimana. Niestety, zabrakło mi czegoś bardziej zaskakującego na koniec, czegoś, co zbudowałoby większe napięcie. Niemniej magia zawarta na kartach Gwiezdnego pyłu, budząca w czytelniku dziecko chcące poznać ową baśń do końca, sprawia, że mimo wszystko nie można przejść obok niej obojętnie. Polecam każdemu. Bez względu na wiek.

Tytuł: Gwiezdny pył [Stardust]
Autor: Neil Gaiman
Wydawca: MAG
Rok wydania: 2006
Stron: 220
Ocena: 5+
BAZYL Opublikowane przez:

Zaczął od tekstowego Hobbita na Commodore 64, a potem poszło już z górki. O tamtej pory przebił się przez wszystkie chyba rodzaje fantastyki – i nie przestaje drążyć tematu dalej.

7 komentarzy

  1. Ika
    2 grudnia 2007
    Reply

    Czym się różnią?

    Czym różni się 'wydanie autorskie’, od np. 'wersji filmowej’? Wiem, że przy wydaniu autorskim pisze: „wzbogacone fragmentami, które dotychczas nie były publikowane”
    Czy ktoś wie, jakie to fragmenty…?

    Bardzo proszę o odpowiedź, to dla mnie ogromnie ważne.
    Z góry dziękuję 🙂

  2. BAZYL
    2 grudnia 2007
    Reply

    🙂

    Gaiman zaczął pisać historię wsi Mur jako coś zupełnie innego – to miała być inna powieść, która potem rozwinęła się w Gwiezdny Pył, bo poszła troszeczkę w inną stronę. Ten dodatkowy fragment, to jest początek tej drugiej powieści, dodam, że niedokończonej, bo Gaiman nie ma weny na jej dokończenie. Ta sprawa też jest dokładnie wyjaśniona w wersji filmowej książki.

  3. Ika
    2 grudnia 2007
    Reply

    Re. 🙂

    Bardzo, bardzo dziękuję! 🙂

    Obawiałam się zmian w fabule książki, ale teraz już jestem spokojna 🙂

  4. Amti
    13 grudnia 2007
    Reply

    Pytanie

    O właśnie. Ja też jestem tym zainteresowana, gdyż jeszcze nie czytałam ksiązki, a mam zamiar. I własnie dlatego zastanawiam się, czy duzo bym straciła, gdybym nie kupiła wersji autorskiej?

    Z tego jednak co tu czytam nie wpływa on na zmiane fabuły ksiązki? albo… Nie zawiera czegoś baaardzo istotnego?

  5. BAZYL
    13 grudnia 2007
    Reply

    Jeszcze raz powtórzę

    W wersji filmowej jest dodatkowy fragment, który toczy się w wiosce Mur, ale nie ma żadnego innego związku z fabułą Gwiezdnego pyłu.

  6. iKA
    14 grudnia 2007
    Reply

    🙂

    Amti, wersja autorska (w końcu zdecydowałam się kupić 😉 ) nie jest o wiele droższa od np. filmowej. A przecież zawsze lepiej jest przeczytać wszystko. (łącznie z dodanym fragmentem ) 😉

  7. gosia_1707
    29 grudnia 2007
    Reply

    😀

    dostałam książkę pod choinkę. Piękna pouczająca opowieść + magiczna sceneria. Podobno ma powstac kontynuacja gdzie Tristran poleci balonem do piekła. Oczekuję z niecierpliwoscią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.