Graal: Krew i śnieg – recenzja

krewisniegPoszukiwanie świętego Graala od zawsze fascynowało człowieka. Kielich, z którego pił Jezus podczas ostatniej wieczerzy, miał zapewnić nieśmiertelności i pokój na Ziemi na 1000 lat. Jeśli jednak wpadłby w niepowołane ręce świat nigdy nie byłby już taki sam…

Druga części serii Graal zaczyna się dosyć pesymistycznie. Wybrany okazał się zbyt próżny, aby odzyskać Graala, Mordred rośnie w siłę a od Artura odwraca się coraz większa ilość wielkich lordów. Lancelot od wielu lat nie daje żadnych oznak życia, nadal pozostając uwięziony w Dolinie bez Powrotu… Królestwo czeka wojna, wszystko zmierza do ostatecznego pojedynku sił Dobra i Zła.

Głównym bohaterem powieści jest Percewal – dziki, odważny i próżny Walijczyk, wychowany przez dostojną matkę w lesie. Jego przygoda się zaczyna, gdy rycerze Artura ścigający Mordreda wkraczają do jego lasu. Percewal będąc prostym i nie obeznanym ze światek młodzieńcem omyłkowo bierze ich za anioły. Szybko zostaje wyprowadzony z błędu, zarazem postanawiając zostać rycerzem. Jak się okazuje on również ma porachunki z Mordredem… Przeznaczenie zgotuje mu wiele niespodzianek, a życie zmieni go już na zawsze. W międzyczasie Ginewra udaje się do Pani Jeziora błagając ją o uwolnienie Merlina, bowiem tylko on może pomóc Lancelotowi…

Akcja w drugim tomie zdecydowanie przyśpiesza. Już od początku mamy pościgi, potyczki, walki i przyrzeczenia. Mimo to powieść nie traci klimatu pierwszej części. Nadal czuć atmosferę legendy, uczestnictwa w wielkich czynach. Sporą zasługę ma w tym przyjemny styl autora oraz mistyczna otoczka w jakiej rozgrywa się fabuła książki.

Spotykamy wielu starych znajomych jednak na pierwszy plan wysuwają się tutaj postacie dotychczas nie opisywane lub pomijane. Percewal jest z jednej strony mężny, odważny i silny, jednak irytuje swoją głupota, naiwnością oraz pewnością siebie. Merlin jest taki jak sobie go wyobrażaliśmy – mądry, potężny, lecz zmęczony. Mordred nie może sobie poradzić bez matki, mimo, że nie brak mu umiejętności, czy mocy. Postacie z pierwszego tomu – Ginewra, Artur, Pani Jeziora itd. – niewiele się zmieniły, nadal doskonale pasując do przedstawionych realiów. Cieszy również powrót Lancelota – tym razem starszego, wynędzniałego i przepełnionego smutkiem.

Ksiązka jest niewiele krótsza od poprzednika. Czyta się ją świetnie, szybko i bez zmęczenia. Podobnie jak Bezimienny RycerzKrew i śnieg jest zamkniętą całością, jednak oczywiście znajomości pierwszej części pomaga w wyłapaniu wielu smaczków i elementów fabuły. Autor po raz drugi zafundował nam równie świetne zakończenie po którym po prostu czuje się niedosyt i czeka na kolejną część.

Tłumaczenie na wysokim poziomie i brak wpadek edytorskich, czy językowych. Kolejna świetna okładka. Nowi bohaterowie, ciekawe intrygi, rozwiązanie części starszych wątków. Tak, przez całą recenzję przewijają się słowa ponownie, po raz kolejny, podobnie – dlatego bo Krew i śnieg jest doskonałą drugą częścią. Trzyma poziom poprzednika, dzieli z nim te same zalety i wady, nie odbiega klimatem ani jakością wykonania. Mimo wszystko, ze względu na bardziej irytującego głównego bohatera, polecam najpierw zapoznać się z częścią pierwszą. Jeśli przypadnie do gustu będziecie wiedzieć na co odkładać pieniądze.

Całość wydano na 212 stronach w miękkiej okładce. Seria świetnie prezentuje się na półce, i trochę żałuję, że nie ma na rynku wersji w twardej oprawie, przyozdobionej dużą ilością ilustracji.

Cykl Graal świetnie pobudza naszą wyobraźnię. Obie części dostarczają dobrej rozrywki, przy której nie trzeba zbytnio wysilać umysłu. Krew i śnieg to książka dobra dla każdego zainteresowanego tematem – o ile oczywiście dobrze się do niej podejdzie, nie spodziewając się dzieła, które przejdzie do kanonu gatunku. Ostrzegam jednak – jak już pisałem książka pozostawia ogromny niedosyt!

A teraz idę poćwiczyć walkę mieczem, bo może kiedyś zostanę Pitowalem, rycerzem króla BAZYLa?

Tytuł: Graal: Krew i śnieg
Autor: Christian de Montella
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2007
Stron: 212
Ocena: 5=
Pita Opublikowane przez:

Kocha gry wideo, książki, komiksy i inne przejawy eskapizmu. Chciałby znać Hokuto Shinkena. Najmądrzejszy kolega BAZYLa.

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.