Głosy z szarego zapisu

nojseZ pewnością wielu z nas poświęciłoby wszystko, by ten jeden, ostatni raz, móc porozmawiać ze zmarłą, bliską osobą… By zapewnić ją o tym, o czym tak często zapominaliśmy, gdy członek naszej rodziny albo przyjaciel jeszcze żył. Zastanawiamy się często, czy nasi zmarli bliscy są szczęśliwi w zaświatach. Pytamy siebie samych – co chcieliby nam powiedzieć teraz, gdy od nas odeszli? Czasem mamy wątpliwości co do okoliczności ich śmierci… EVP – Electronic Voice Phenomenon (transkomunikacja instrumentalna) – to odpowiedź na dręczące nas pytania dotyczące zmarłych. Na całym świecie istnieją setki stowarzyszeń zajmujących się badaniem paranormalnych przekazów docierających do nas z zaświatów. Badacze zbierają też zdjęcia, na których czasem pojawiają się twarze tych, którzy odeszli. Często sugeruje się, że duchy są z nami przy ważnych wydarzeniach lub unoszą się przez kilka dni nad miejscem swojej śmierci…

Film Geoffreya Saxa, oparty o scenariusz Niella Johnsona, to opowieść o szczęśliwym architekcie, Jonathanie Riversie (Michael Keaton), który zupełnie niespodziewanie traci ukochaną żonę. Od samego początku malowane w pastelowych barwach sceny wspólnego szczęścia kochającej się rodziny wydają się być preludium do zdarzeń mrocznych i przerażających. Po bolesnej stracie życie Riversa przewraca się do góry nogami. Oto bowiem Jonathan natrafia na ślad wspólnoty zajmującej się badaniami nad EVP i zaczyna wierzyć, że może nawiązać kontakt z żoną.

Jonathan Rivers ma pecha. Tylko co dwunasty przypadek odkrycia paranormalnego przekazu w formie obrazu lub dźwięku może być, z różnych względów, niebezpieczny dla ludzi. Przypadek jego żony należy do tej grupy.

W filmie najbardziej fascynująca jest prawdopodobność opisywanych zdarzeń. Nie od dziś słyszy się wszak o zjawiskach paranormalnych i badaniach przybliżających nas do poznania prawdy o zaświatach. Głosy to film, który opowiada o obsesji poznawania tego, co nieokreślone i o poszukiwaniu drugiej osoby gdzieś poza światem, w celu uzyskania od niej zapewnienia o jej szczęściu i spokoju. To poszukiwanie może sprawić, że człowiek odsuwa się od codziennych zajęć, ma problemy ze snem, przestaje jeść i odczuwać przyjemność z codziennego życia. Chęć zapełnienia egzystencjalnej pustki po stracie bliskiej osoby jest tak wielka, że jakikolwiek płomyk nadziei na nawiązanie z nią kontaktu oszałamia i wciąga w niebezpieczną spiralę. Oto bowiem okazuje się, że nie zawsze to, co usłyszymy, jest przeznaczone dla naszych uszu…

glo1

Jedną z najbardziej uderzających scen filmu jest moment, w którym Jonathan, poszukując śladów bytności swojej żony w tzw. white noise (częstotliwości radiowej lub telewizyjnej, w której widzimy ekranowe mrówki i słyszymy bezustanny, przytłaczający szum) natrafia na obecność kogoś innego, bardzo nieprzyjaznego… Od tego momentu spirala paranormalnych wypadków nakręca się. Sugestywne obrazy rodem z najlepszych thrillerów są tu obecne na każdym kroku. Atmosfera filmu jest ciężka i mroczna, głównie dzięki znakomitej, potęgującej napięcie muzyce. Żmudne przeglądanie przez głównego bohatera taśm, na których nagrano szary chaos opatrzony nieustającym szumem widz traktuje niemal jak własny, szalony seans poszukiwawczy. Gdy w końcu Rivers natrafia na ślad… głos lub nierozpoznawalne widmo, serce niemal podchodzi do gardła.

Największą zaletą filmu jest jego prawdopodobność, zaś najbardziej przerażające są w nim sceny stuprocentowo realistyczne. Gdy Rivers do późnych godzin nocnych czeka w domu na swoją żonę, boimy się, że to samo może kiedyś przytrafić się nam. Gdy zaś samotnie, w ciemnym mieszkaniu, oddaje się przeglądaniu taśm z chaotycznym, szarym zapisem, każda sekunda wzmaga napięcie oczekiwania… Groza wzrasta, kiedy nieuchwytny, z początku niezrozumiały głos, trafi do naszych uszu. Czy to złudzenie? Wyobraźnia?

Nawet gdy zmarła osoba zapewnia, że nas kocha, jej głos w zapisie z white noise jest zniekształcony i groteskowy… Brzmi cierpiętniczo.
glo2
Najbardziej jednak boimy się nagłego krzyku…

Głosy to majstersztyk kina grozy, w którym najważniejsze i najbardziej przejmujące jest wyobrażenie tego, co każdy z nas osobiście przeżywa w styczności z rzeczami paranormalnymi. Dlatego Keaton jest tak dobry w swojej roli – bo znakomicie zagrał zwykłego człowieka, którego przytłacza rzeczywistość z krańca naszego świata.

Przywiązanie do bliskich często narzuca nam chorobliwą obsesję. Jak się jej pozbyć i nie dać śmierci zawładnąć swoim życiem? Obejrzyjcie Głosy, a może, uczestnicząc w obsesji, poznacie odpowiedź na to pytanie.

Tytuł: Głosy [White Noise]
Reżysria: Geoffrey Sax
Obsada: Michael Keaton, Deborah Kara Unger, Chandra West, Ian McNeice
Rok wydania: 2005
Czas: 101 minut
Ocena: 5
Jarlaxle Opublikowane przez:

11 komentarzy

  1. BAZYL
    23 sierpnia 2005
    Reply

    „Największą zaletą filmu jest jego prawdopodobność”

    Może ja jestem sceptykiem, ale taka historia jest naciągana… Chaos jaki odbieramy odtwarzajac na ekranie fale radiowe jest chaosem i jako taki możemy w nim znaleźć wszystko – pod warunkiem że tego szukamy… To tak jak z przepowiedniami – ja coś przewidzą bo powiedziałem coś enigmatycznie, tak że ktos w końcu przetłumaczy to tak żeby wyszło że miałem racje – bo to się własnie sprawdziło…

  2. Jarlaxle
    23 sierpnia 2005
    Reply

    Zgoda…

    możemy usłyszeć wszystko, a masa typów chodzi i non-stop nagrywa dziwne dźwięki, które interpretują jako słowa. Ale przez to, że ludzie zajmują się tym naprawdę, film zyskuje na prawdopodobności :].

  3. BAZYL
    23 sierpnia 2005
    Reply

    Na prawdziwości

    to się zgodzę, ale reszta nadal pozosaje dla mnie fikcją…

  4. Mark
    21 listopada 2005
    Reply

    Bardzo dobry film

    Jeden z lepszych ktore ogladalem w ostatnim czasie!Bardzo realistyczny!!!Zona boi sie isc do lazienki…:)

  5. ak_ira
    12 kwietnia 2006
    Reply

    tak może być

    film jest naprawde dobry……to co jest w nim pokazane moim skromnym zdaniem może być w 100% prawdą tylko nie wszyscy chcą w to uwierzyć

  6. Łysy gda
    27 kwietnia 2006
    Reply

    jeden z lepszych

    trzymałem sie mocno fotela

  7. fizyk
    31 lipca 2006
    Reply

    fizyk

    Transkomunikacja jest faktem, a nie fikcją.

  8. butterfly effect
    30 sierpnia 2006
    Reply

    Istnieje

    super fil
    poprostu mistrzostwo!!
    a transkomunikacja naprawdę istnieje!!!

  9. kalusia
    7 stycznia 2007
    Reply

    Jest tuż obok…

    jestem pewna, że istniej „życie po życiu”, jak i transkomunikaja instrumentalna…czy sny też się do tego zaliczają… (miałam doświadczenie w tej sferze)
    proszę o odp. …gg.: 5993838

  10. Dr.Swejen Salter
    19 stycznia 2008
    Reply

    Swejen Salter

    Wielu z was jest za młodymi żeby dyskutować o życiu po życiu. Jest, będzie,a my ludzie rozwijamy sie umysłowo, najważniejsze są uczucia wypływające z miłości. Ci którzy nie wierzą nie osiągnęli jeszcze stanu oświecenia …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.