[Świat Pasem] Pradawni Władcy

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Alexander i Merenwen:
-Pasuje!- odparł meżczyzna. -To bedzie zwykły spacerek... Zmienię tylko odzienie i mozemy ruszać!- powiedział, osuszajac kufel. Udał się do pokoju na górze, skąd przez jakiś czas nie wracał. Wreszcie dało się słyszeć tup[anie cieżkich buciorów z protektorem. -Gotowy!- mruknął i gdyby tego nei powiedział, zapewne ani Merenwen, ani Alexander by go nie poznali. W skórzenym pancerzu pstrym od ciap o brązowej kolorystyce, kilku szmatach owinietych wokół ramion i nór, oraz twarzy człowiek był nie do poznania. -Ruszamy, gdy tylko dacie znak!-
Pavciooo i Nadir:
Trójka wreszcie dotarła do obiektu pokazywanego przez Sotora. Olbrzymia konstrukcja wydawała się bycpowiększonym o kilkaset razy hełmem. Otwarte wrota, zza których ziała czelusć były otwarte na oścież. Sotor bez wahania wszedł do środka. Po chwili dało się słyszeć zgrzytnięcie i bramy zamknęły się -Działają!- zasmiałsie Sotor i bramy otwarły się z jazgotem. -Sprawdzę system obronny!- krzyknął z okna nad bramą i zniknął w ciemności. Władca i Pomocnik weszli na "dziedziniec". jeszcze nie widzieli dziedzinca z dachem, ale... ten zamek był kopułą. Czarne mury miały niesamowitą grubość i był od nich chłód. Wyglądały, jakby były zrobione z metalu...
-Juz! Wszystko sprawne. osiem katapult, piętnaście balist i...- Sotor zaśmiał się.-I Kula Zagłady... najpotężniejsza broń obronna, ajką znam. Piętnastu magów skupia przez minutę energię na rdzeniu, a szczyt po chwili eksploduje ogniem i zelazem paląc i trąc na maizgę ewentualnych napastników... Oto technika Mrocznego Świata!- Śmeich nieumarłego niósł się po salach i korytarzach. -Trzeba to zjaąć! Poczekam na was, spieszcie się. To, ze do tej pory nikt tego nie zajął to tylko i wyłącznie fart!-
Pyron:
-Ummm.. z tego co wiem to teraz Pan jest burmistrzem - proszę skontaktować siez Radnymi - czkają w środku!- powiedział strażnik, otwierajac drzwi. Pyron znalazł się w sali o malachitowej posadzce. Trzech meżczyzn w perukach przywitało go ukłonem -Od czego mamy zacząć?- zapytał pierwszy z prawej - w małych okularkach na nosie.
-Pasuje!- odparł meżczyzna. -To bedzie zwykły spacerek... Zmienię tylko odzienie i mozemy ruszać!- powiedział, osuszajac kufel. Udał się do pokoju na górze, skąd przez jakiś czas nie wracał. Wreszcie dało się słyszeć tup[anie cieżkich buciorów z protektorem. -Gotowy!- mruknął i gdyby tego nei powiedział, zapewne ani Merenwen, ani Alexander by go nie poznali. W skórzenym pancerzu pstrym od ciap o brązowej kolorystyce, kilku szmatach owinietych wokół ramion i nór, oraz twarzy człowiek był nie do poznania. -Ruszamy, gdy tylko dacie znak!-
Pavciooo i Nadir:
Trójka wreszcie dotarła do obiektu pokazywanego przez Sotora. Olbrzymia konstrukcja wydawała się bycpowiększonym o kilkaset razy hełmem. Otwarte wrota, zza których ziała czelusć były otwarte na oścież. Sotor bez wahania wszedł do środka. Po chwili dało się słyszeć zgrzytnięcie i bramy zamknęły się -Działają!- zasmiałsie Sotor i bramy otwarły się z jazgotem. -Sprawdzę system obronny!- krzyknął z okna nad bramą i zniknął w ciemności. Władca i Pomocnik weszli na "dziedziniec". jeszcze nie widzieli dziedzinca z dachem, ale... ten zamek był kopułą. Czarne mury miały niesamowitą grubość i był od nich chłód. Wyglądały, jakby były zrobione z metalu...
-Juz! Wszystko sprawne. osiem katapult, piętnaście balist i...- Sotor zaśmiał się.-I Kula Zagłady... najpotężniejsza broń obronna, ajką znam. Piętnastu magów skupia przez minutę energię na rdzeniu, a szczyt po chwili eksploduje ogniem i zelazem paląc i trąc na maizgę ewentualnych napastników... Oto technika Mrocznego Świata!- Śmeich nieumarłego niósł się po salach i korytarzach. -Trzeba to zjaąć! Poczekam na was, spieszcie się. To, ze do tej pory nikt tego nie zajął to tylko i wyłącznie fart!-
Pyron:
-Ummm.. z tego co wiem to teraz Pan jest burmistrzem - proszę skontaktować siez Radnymi - czkają w środku!- powiedział strażnik, otwierajac drzwi. Pyron znalazł się w sali o malachitowej posadzce. Trzech meżczyzn w perukach przywitało go ukłonem -Od czego mamy zacząć?- zapytał pierwszy z prawej - w małych okularkach na nosie.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
mnie si wydawalo ze idziemy tam juz z wojskiem...
Nadir
Twierdza jest faktycznie znakomita. Musi byc w naszych rekach. Czym predzej nalezy sprowadzic tu wojska. Ale tez nie mozemy tego tak zostawiac. Moze zostaniesz tu z Sotorem a ja sprowadze armie? rzekl Nadir po czym szybko zrobil krok w tyl i sie uklonil sluzalczo jakby sie wystraszyl ze zwrocil sie do Pavciaa zbyt arogancko i swoim uklonem chcialby go za to przeprosic
Nadir
Twierdza jest faktycznie znakomita. Musi byc w naszych rekach. Czym predzej nalezy sprowadzic tu wojska. Ale tez nie mozemy tego tak zostawiac. Moze zostaniesz tu z Sotorem a ja sprowadze armie? rzekl Nadir po czym szybko zrobil krok w tyl i sie uklonil sluzalczo jakby sie wystraszyl ze zwrocil sie do Pavciaa zbyt arogancko i swoim uklonem chcialby go za to przeprosic
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela, 26 lutego 2006, 10:50
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Merenwen
Spojrzała na mężczyznę z szeroko otwartymi oczyma. Dałaby sobie uciać głowę, że zaszła w nim jakaś przemiana. A jeśli to tlyko ubranie, to... to jednak prawda, że to szata zdobi człowieka.
-Nie poznałabym pana- odezwała się po chwili patrząc wciąż na meżczyzne- Ale ruszajmy, czy to daleko stąd? I poza tym, jak się mamy do pana zwracać?
W zasadzie obawiała się trochę. Obawiała, bo skoro on się przebrał, mogło to oznaczać dłuższą wyprawę, albo jakieś niebezpieczeństwo.
Nie wieziała, wolała jeszcze nie wiedzieć ...
Spojrzała na mężczyznę z szeroko otwartymi oczyma. Dałaby sobie uciać głowę, że zaszła w nim jakaś przemiana. A jeśli to tlyko ubranie, to... to jednak prawda, że to szata zdobi człowieka.
-Nie poznałabym pana- odezwała się po chwili patrząc wciąż na meżczyzne- Ale ruszajmy, czy to daleko stąd? I poza tym, jak się mamy do pana zwracać?
W zasadzie obawiała się trochę. Obawiała, bo skoro on się przebrał, mogło to oznaczać dłuższą wyprawę, albo jakieś niebezpieczeństwo.
Nie wieziała, wolała jeszcze nie wiedzieć ...

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Jak rozkarzesz o Pavciooo. Ruszajmy zatem by zamek ten nie dostał sie w rece naszych wrogów. Nadir przemowil i ruszyl sprawnie w droge powrotna by szybko przyprowadzic choc czesc wojsk w to miejsce ktore go napelnialo fascynacja dla tych co je stworzyli. Nie wiedzial o nich wiele ale czul ze musiala to byc potezna cywilizacja skoro potrafili wzniesc tak wspanialy budynek.
Jak rozkarzesz o Pavciooo. Ruszajmy zatem by zamek ten nie dostał sie w rece naszych wrogów. Nadir przemowil i ruszyl sprawnie w droge powrotna by szybko przyprowadzic choc czesc wojsk w to miejsce ktore go napelnialo fascynacja dla tych co je stworzyli. Nie wiedzial o nich wiele ale czul ze musiala to byc potezna cywilizacja skoro potrafili wzniesc tak wspanialy budynek.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Alexander:
-1 do KZ
Merenwen:
-Podróż bedzie dosć krótka... raptem dwie - trzy godziny- zaśmiał się mężczyzna. -Co ds obezpieczeństwa - różnie bywa, ale może dziś bedzie spokój... Idziemy?- patrzył to na Merenwen, to na Alexandra.
Pavciooo i Nadir:
Ummm... mozliwe, że źle przeczytałem, ale lekkie halo miałem z faktu temperatury
Nie minął dzień, a zamek zsotał obstawiony. Mozę w nim mieszkać na raz do 350 żołnierzy. Sotor zadowolony rozglądał się po budowli. -Uwoelbiam atmosferę tego miejsca...- zasmiałsię. -Co teraz planujecie?-
Kloner:
Twój ruch...
-1 do KZ
Merenwen:
-Podróż bedzie dosć krótka... raptem dwie - trzy godziny- zaśmiał się mężczyzna. -Co ds obezpieczeństwa - różnie bywa, ale może dziś bedzie spokój... Idziemy?- patrzył to na Merenwen, to na Alexandra.
Pavciooo i Nadir:
Ummm... mozliwe, że źle przeczytałem, ale lekkie halo miałem z faktu temperatury

Nie minął dzień, a zamek zsotał obstawiony. Mozę w nim mieszkać na raz do 350 żołnierzy. Sotor zadowolony rozglądał się po budowli. -Uwoelbiam atmosferę tego miejsca...- zasmiałsię. -Co teraz planujecie?-
Kloner:
Twój ruch...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1007
- Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
- Numer GG: 8564458
- Lokalizacja: Z TBM

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Drizzt
Drow wezwał do siebie nekromantów i dowódców:
-Przeszukajcie miasto i znajdzcie wszystkie przydatne i magiczne przedmioty, jakie mogą być poukrywane po domach, a następnie wyślijcie szpiegów na pobliskie tereny, chcę mieć wszystkie informacje o władcach pobliskich ziem, miast i wiosek, chcę wiedzieć wszystko, do tego każcie przygotować listę czeladników, którzy zamieszkiwali to miasto (chodzi mi o listę kupców, rzemieślników itp.), poza tym- tu zwrócił się w stronę nekromantów- pragnę byście stworzyli 4 istoty których nie będzie się dało odróżnić od żywych istot, niech to będą drowy, a następnie mają zostać wyszkoleni w prostych zaklęciach i w walce oraz mają otrzymać magiczne zbroje i miecze, będą oni stanowili moją prywatną ochrone, mają więc być nadwyraz silni, szybcy i posłuszni, i powtarzam raz jeszcze, ma ich się nie dać odróżnić od istot żywych, nawet z pomocą magii. To wszystko możecie odejść- zakończył drow
Drow wezwał do siebie nekromantów i dowódców:
-Przeszukajcie miasto i znajdzcie wszystkie przydatne i magiczne przedmioty, jakie mogą być poukrywane po domach, a następnie wyślijcie szpiegów na pobliskie tereny, chcę mieć wszystkie informacje o władcach pobliskich ziem, miast i wiosek, chcę wiedzieć wszystko, do tego każcie przygotować listę czeladników, którzy zamieszkiwali to miasto (chodzi mi o listę kupców, rzemieślników itp.), poza tym- tu zwrócił się w stronę nekromantów- pragnę byście stworzyli 4 istoty których nie będzie się dało odróżnić od żywych istot, niech to będą drowy, a następnie mają zostać wyszkoleni w prostych zaklęciach i w walce oraz mają otrzymać magiczne zbroje i miecze, będą oni stanowili moją prywatną ochrone, mają więc być nadwyraz silni, szybcy i posłuszni, i powtarzam raz jeszcze, ma ich się nie dać odróżnić od istot żywych, nawet z pomocą magii. To wszystko możecie odejść- zakończył drow
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Zgodnie z wczesniejszymi zalozeniami teraz nalezalo by zaczac ostre szkolenie tych co sa tutaj oraz rozstawienie pozostalych na dowodcow tamtego obozu, zbieraczy, łowców itp.... Ale ja nie moge podejmowac takich decyzji. Pavcioo musi zdecydowac Nadir powiedzial do Sotora patrzac w jego oczy i starajac sie zrozumiec tego poteznego wojownika.
Zgodnie z wczesniejszymi zalozeniami teraz nalezalo by zaczac ostre szkolenie tych co sa tutaj oraz rozstawienie pozostalych na dowodcow tamtego obozu, zbieraczy, łowców itp.... Ale ja nie moge podejmowac takich decyzji. Pavcioo musi zdecydowac Nadir powiedzial do Sotora patrzac w jego oczy i starajac sie zrozumiec tego poteznego wojownika.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Może przyjmijmy, że tamto już zrobiliśmy (czyli wyznaczyliśmy polujących i dowódców itp) oki?
Pavciooo:
Zwrócił się do Nadira: Tak, dobrze pamiętasz, musimy zająć się szkoleniem. Po czym rzekł do Sotora: Czy radzisz wytrenować jakieś umiejętności, które wyjątkowo przydałyby się przy szturmie na pozycje Armady?
Pavciooo:
Zwrócił się do Nadira: Tak, dobrze pamiętasz, musimy zająć się szkoleniem. Po czym rzekł do Sotora: Czy radzisz wytrenować jakieś umiejętności, które wyjątkowo przydałyby się przy szturmie na pozycje Armady?
I tak nikt tego nie czyta...

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Alexander i Merenwen:
Pozwalam na drobne manipulacje... jak chcesz, to pijesz, jak nie, to nie... po porstu piszesz, ze podeszła do Ciebie kelnerka i podała
-Ruszajmy więc!- mruknął meczyzna. Całą trójak opuściła lokal, a nastepnie miasto - główną bramą. Marsz trwał cztery gosdziny i upłynął bez większych przygód, oprócz tego, że gdy zapadł zmierzch Alexander potknął się o wystajacy korzeń i podbił oko, uderzajac w zcięty pniak. -Trzeba podnosić nogi wyżej!- powiedział podróżnik, podnosząc pracodawcę. Wkrótce byli na miejscu. -Tutaj chciał dotrzeć jaszczur.. a teraz wybaczcie.. drogę powrotną znajdziecie bez problemu...- wskazał wieżę wznoszącą się nad poziom drzew, po czym odszedł i zniknął w zaroślach. Alexander przyjrzął siępiramidzie i uslysał krótki syk i chrupnięcie. Z krzakó z tyłu wyszła ta kobieta... Otarła krew z ust i rzuciła Alexandrowi jego mieszek. -Krew złodzieja płynie jak każda inna.- rzuciła uśmeichajac się diabolicznie. -Chcesz tam wchodzić? Może pzyda Ci się moja pomoc, co?- podeszła do ściany budowli i stuknęła kilkakrotnie w trzy cegły, z dziwnymi symbolami. Ściana "rozprostowała się" i rozsunęła na boki. -Wejście gotowe...- powiedziała wamiprzyca, opierajac się plecami o ścianę piramidy.
Drizzt:
-Stworzyć homunkulusy?- zapytał z niedowierzaniem nekromanta. -Nie da sietak po prostu STWORZYĆ czegoś, co bedzie wyglądało na żywe, a jednocześnie ukryc fałszerstwo! Do tego potrzebna jest moc Życia, ZŁa, Dobra i Śmierci... dysponujemy tylko dwoma z powyzszych!- powiedział naczelny Nekromanta. Drizzt amchnął na to ręką. Udał siedo swych kwater, gdzie juzmiałgotowy raport z przeszukania budynków cywilnych i koszar, oraz zamku. Odnaleziono sporo zbrój podatnych na umagicznienie, oraz Lodowe Ostrza - miecze, sztylety i topory. Zombies zajęly sie już znoszeniem sprzetu do Anskram. Wkrótce przyleciała zjawa z raportem z zwiadu w terenie. Pobliskei ziemie to głównie pola. Średnio raz na cztery Kardy (1kard=500x500 staji=5000 x 5000m) stoi wieś, a w jej centrum kasztel. W zasięgu 15000 staji są dwa miaseczka i jedno większe miasto. Właścicielami kaszteli są magnaci, w miasteczkach maja wójktów, a w Mieście rzadzi burmistrz.
Drow zasnął po przeczytaniu raportu. Rankiem następnego dnia otrzymał spis rzemieślników czeladników i kupców, wraz z całąresztą mieszkańców.
Pavciooo i Nadir:
-Widziąłbym tu pole do popisu dal Wiatru - pomogłoby to przy szturmie - widiząłem, ajk wojjwonicy wykorzystywali duze połacie płótna, które unosiły ich w górę za posrednictwem mocnego wiatru. Tak przedostawali się za mury wroga po drodze zrzucajac ładunki wybuchowe...- Sotor wskazłą na magów Wody -Ci z kolei mogliby atakować członków armady w najbardziej dotkliwy dla nich sposób - woda powoduje demetamorfozę wopjwoników Piasku...- zakończył.
-Co do samej fortecy - jej projekt i wykonanie zawdzieczamy mojemu dobremu znajomemu, który zapewnił mi tą formę...- tu uniósł ręce i uderzyl nimi o siebie. Po fortecy poniósł się huk. -I zastąpił zniszczone części szkeiletu nowymi - stąd ta szczęka i czaszka...- mruknął. -W wyniku eksperymentów moje ciało zaczęło siedegenerować, mozna powiedzieć, że w pewien sposób mnie uleczył...- zaśmiał się.
Pozwalam na drobne manipulacje... jak chcesz, to pijesz, jak nie, to nie... po porstu piszesz, ze podeszła do Ciebie kelnerka i podała

-Ruszajmy więc!- mruknął meczyzna. Całą trójak opuściła lokal, a nastepnie miasto - główną bramą. Marsz trwał cztery gosdziny i upłynął bez większych przygód, oprócz tego, że gdy zapadł zmierzch Alexander potknął się o wystajacy korzeń i podbił oko, uderzajac w zcięty pniak. -Trzeba podnosić nogi wyżej!- powiedział podróżnik, podnosząc pracodawcę. Wkrótce byli na miejscu. -Tutaj chciał dotrzeć jaszczur.. a teraz wybaczcie.. drogę powrotną znajdziecie bez problemu...- wskazał wieżę wznoszącą się nad poziom drzew, po czym odszedł i zniknął w zaroślach. Alexander przyjrzął siępiramidzie i uslysał krótki syk i chrupnięcie. Z krzakó z tyłu wyszła ta kobieta... Otarła krew z ust i rzuciła Alexandrowi jego mieszek. -Krew złodzieja płynie jak każda inna.- rzuciła uśmeichajac się diabolicznie. -Chcesz tam wchodzić? Może pzyda Ci się moja pomoc, co?- podeszła do ściany budowli i stuknęła kilkakrotnie w trzy cegły, z dziwnymi symbolami. Ściana "rozprostowała się" i rozsunęła na boki. -Wejście gotowe...- powiedziała wamiprzyca, opierajac się plecami o ścianę piramidy.
Drizzt:
-Stworzyć homunkulusy?- zapytał z niedowierzaniem nekromanta. -Nie da sietak po prostu STWORZYĆ czegoś, co bedzie wyglądało na żywe, a jednocześnie ukryc fałszerstwo! Do tego potrzebna jest moc Życia, ZŁa, Dobra i Śmierci... dysponujemy tylko dwoma z powyzszych!- powiedział naczelny Nekromanta. Drizzt amchnął na to ręką. Udał siedo swych kwater, gdzie juzmiałgotowy raport z przeszukania budynków cywilnych i koszar, oraz zamku. Odnaleziono sporo zbrój podatnych na umagicznienie, oraz Lodowe Ostrza - miecze, sztylety i topory. Zombies zajęly sie już znoszeniem sprzetu do Anskram. Wkrótce przyleciała zjawa z raportem z zwiadu w terenie. Pobliskei ziemie to głównie pola. Średnio raz na cztery Kardy (1kard=500x500 staji=5000 x 5000m) stoi wieś, a w jej centrum kasztel. W zasięgu 15000 staji są dwa miaseczka i jedno większe miasto. Właścicielami kaszteli są magnaci, w miasteczkach maja wójktów, a w Mieście rzadzi burmistrz.
Drow zasnął po przeczytaniu raportu. Rankiem następnego dnia otrzymał spis rzemieślników czeladników i kupców, wraz z całąresztą mieszkańców.
Pavciooo i Nadir:
-Widziąłbym tu pole do popisu dal Wiatru - pomogłoby to przy szturmie - widiząłem, ajk wojjwonicy wykorzystywali duze połacie płótna, które unosiły ich w górę za posrednictwem mocnego wiatru. Tak przedostawali się za mury wroga po drodze zrzucajac ładunki wybuchowe...- Sotor wskazłą na magów Wody -Ci z kolei mogliby atakować członków armady w najbardziej dotkliwy dla nich sposób - woda powoduje demetamorfozę wopjwoników Piasku...- zakończył.
-Co do samej fortecy - jej projekt i wykonanie zawdzieczamy mojemu dobremu znajomemu, który zapewnił mi tą formę...- tu uniósł ręce i uderzyl nimi o siebie. Po fortecy poniósł się huk. -I zastąpił zniszczone części szkeiletu nowymi - stąd ta szczęka i czaszka...- mruknął. -W wyniku eksperymentów moje ciało zaczęło siedegenerować, mozna powiedzieć, że w pewien sposób mnie uleczył...- zaśmiał się.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Drizzt
Rankie drow przyzwał do siebie zpowrotem nekromantów-dużo myśłałem nad tym, co powiedzieliście-powiedział do nich, poczym dodał-rzecz wydaje się trudna do zrobienia, ale nie niewykonalna, czego, lub kogo dokładnie potrzebujecie by zdobyć reszte mocy?-tu drow dał chwile czasu nekromantow do namysłu, poczym zawołał dowudców-macie wysłać listy do szkół kupieckich i czeladniczych (napewno takie są, a jak nie, to do mistrzów zawodu) że w naszym mieście są wolne warsztaty i domy dla ich najzdolnieszych czeladników i że bardzo chętnie im je udostępnimy, a po okresie 2 miesięcy oddamy, kiedy to już zrobicie, macie oprużnić wszystkie domy i warsztaty, z rzeczy ich byłych właścicieli, mają pozostać tylko meble i narzędzia, następny waszym zadaniem, będzie rozesłanie informacji, że potrzebujemy użędników, potem roześlijcie wiadomość, że w naszym mieście są jeszcze wolne domy dla mieszkańców i że chętnie je odsprzedamy z symboliczną cene. To wszystko, wykonać-zakończył drow, poczym zwrucił się zpowrotem do nekromantów-to czego potrzebujecie?
Rankie drow przyzwał do siebie zpowrotem nekromantów-dużo myśłałem nad tym, co powiedzieliście-powiedział do nich, poczym dodał-rzecz wydaje się trudna do zrobienia, ale nie niewykonalna, czego, lub kogo dokładnie potrzebujecie by zdobyć reszte mocy?-tu drow dał chwile czasu nekromantow do namysłu, poczym zawołał dowudców-macie wysłać listy do szkół kupieckich i czeladniczych (napewno takie są, a jak nie, to do mistrzów zawodu) że w naszym mieście są wolne warsztaty i domy dla ich najzdolnieszych czeladników i że bardzo chętnie im je udostępnimy, a po okresie 2 miesięcy oddamy, kiedy to już zrobicie, macie oprużnić wszystkie domy i warsztaty, z rzeczy ich byłych właścicieli, mają pozostać tylko meble i narzędzia, następny waszym zadaniem, będzie rozesłanie informacji, że potrzebujemy użędników, potem roześlijcie wiadomość, że w naszym mieście są jeszcze wolne domy dla mieszkańców i że chętnie je odsprzedamy z symboliczną cene. To wszystko, wykonać-zakończył drow, poczym zwrucił się zpowrotem do nekromantów-to czego potrzebujecie?
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Zaprawde madrze radzisz Sotorze. Widac znasz sie na wojaczce, i swoje juz przezyles. Jestem pelen podziwu dla ciebie. Mam nadzieje ze wiele sie bede mogl od ciebie nauczyc. Nadir przemowil do Sotora glosem pelnym podziwu i uwielbienia. Po powiedzeniu swojej frazy poklonil sie jak to mial w swoim zwyczaju.
Zaprawde madrze radzisz Sotorze. Widac znasz sie na wojaczce, i swoje juz przezyles. Jestem pelen podziwu dla ciebie. Mam nadzieje ze wiele sie bede mogl od ciebie nauczyc. Nadir przemowil do Sotora glosem pelnym podziwu i uwielbienia. Po powiedzeniu swojej frazy poklonil sie jak to mial w swoim zwyczaju.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Pavciooo:
Uśmiechnął się i powiedział: No, atak z powietrza to byłoby coś... Umiałbyś przeszkolić do tego ludzi? Pozatym musimy przygotować materiały wybuchowe. Chyba magowie ognia sobie poradzą? A magowie wody niech wyszkolą się w zaklęciach wody, by były potężniejsze. Ja sam poćwiczę zdolność przywoływania deszczu, może uda mi się udoskonalić to, by zrobiła się wielka ulewa... No więc zabierajmy się do roboty!
Uśmiechnął się i powiedział: No, atak z powietrza to byłoby coś... Umiałbyś przeszkolić do tego ludzi? Pozatym musimy przygotować materiały wybuchowe. Chyba magowie ognia sobie poradzą? A magowie wody niech wyszkolą się w zaklęciach wody, by były potężniejsze. Ja sam poćwiczę zdolność przywoływania deszczu, może uda mi się udoskonalić to, by zrobiła się wielka ulewa... No więc zabierajmy się do roboty!
I tak nikt tego nie czyta...

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Drizzt:
-Potrzebujemy kapłana i Białego maga. Nie znam zadnego, który by przystał do nas...- mruknął naczelny nekromanta. -Informacja zostanie rozesłana natychmiast! Jak masz zamiar kontrolować miasto bez straży? mamy umagicznić te zbroje, by nie dało się wykryć nieumarłego w środku?-
Drow wiedział dobrze, że potrwa, nim ludzie zwiedzą sieo ofercie... trzy.. moze nawet do siedmiu dni...
Pavciooo i Nadir:
-Moje propozycja - przeszkolę 50 magów ognia w dziedzini cieżkiego pancerza i oni będą naszymi lotniarzami...- mruknął Sotor, po czym zwrócił się od Nadira -Mam spore doświadczenia, ale z ciałem takim jak to mogę pozwolić sobie na wszystko. Walka staje się zabawą... Mozna siespokojnei skupic na technice...-
-Potrzebujemy kapłana i Białego maga. Nie znam zadnego, który by przystał do nas...- mruknął naczelny nekromanta. -Informacja zostanie rozesłana natychmiast! Jak masz zamiar kontrolować miasto bez straży? mamy umagicznić te zbroje, by nie dało się wykryć nieumarłego w środku?-
Drow wiedział dobrze, że potrwa, nim ludzie zwiedzą sieo ofercie... trzy.. moze nawet do siedmiu dni...
Pavciooo i Nadir:
-Moje propozycja - przeszkolę 50 magów ognia w dziedzini cieżkiego pancerza i oni będą naszymi lotniarzami...- mruknął Sotor, po czym zwrócił się od Nadira -Mam spore doświadczenia, ale z ciałem takim jak to mogę pozwolić sobie na wszystko. Walka staje się zabawą... Mozna siespokojnei skupic na technice...-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Drizzt
-Tak, umagnicznijcie je i jeśli jest to możliwe, zróbcie więcej takich, narazie dam sobie spokój z humunculusami, macie oddelegować 4 nieumarłych wojowników najbardziej przypominających ludzi i najlepszych do mojej komnaty, a następnie zacznijcie przygotowywać straż, a i sprowadźcie kapłanów gai, oddamy im katedrę. To wszystko--zakończył drow, poczym udał się do swojej komnaty. Kiedy w końcu zostali przysłani do niego wojownicy Drow zaczął szkolić ich, dziedzinie magi ognia (w najbardziej przydatnych dla nich zaklęciach) trwało to ok 4 dni. Kiedy już skończył odesłał ich do dowódców na dalsze szkolenie a potem do nekromantów po magiczne zbroje (takie by nie dało się wykryć nieumarłych w środku) i bronie, a sam na pozostałe 3 dni oddał się szkoleniu w magii.
No to na dziś tyle
wracam w poniedziałek 
-Tak, umagnicznijcie je i jeśli jest to możliwe, zróbcie więcej takich, narazie dam sobie spokój z humunculusami, macie oddelegować 4 nieumarłych wojowników najbardziej przypominających ludzi i najlepszych do mojej komnaty, a następnie zacznijcie przygotowywać straż, a i sprowadźcie kapłanów gai, oddamy im katedrę. To wszystko--zakończył drow, poczym udał się do swojej komnaty. Kiedy w końcu zostali przysłani do niego wojownicy Drow zaczął szkolić ich, dziedzinie magi ognia (w najbardziej przydatnych dla nich zaklęciach) trwało to ok 4 dni. Kiedy już skończył odesłał ich do dowódców na dalsze szkolenie a potem do nekromantów po magiczne zbroje (takie by nie dało się wykryć nieumarłych w środku) i bronie, a sam na pozostałe 3 dni oddał się szkoleniu w magii.
No to na dziś tyle


"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów
