X-Men: Wojny Mutantów (sesja pierwsza)

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >
Matthew "Ent" Carter
Chłopak uśmiechnął się ironicznie po czym zamienił się w drzewca ale tym razem mniejszego niż poprzednio. Ent ruszył na potworka i uderzył go z dłoni, która teraz była wielkoście małego samochodu. Gdy jednak udaje się mu zrobić unik, odrazu rusza na tego mutanta który jest stwórcą owego potwora.
Chłopak uśmiechnął się ironicznie po czym zamienił się w drzewca ale tym razem mniejszego niż poprzednio. Ent ruszył na potworka i uderzył go z dłoni, która teraz była wielkoście małego samochodu. Gdy jednak udaje się mu zrobić unik, odrazu rusza na tego mutanta który jest stwórcą owego potwora.
"Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni"

-
- Mat
- Posty: 594
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
- Numer GG: 5800256
- Lokalizacja: GOP
Jack Terra
Ale zadyma- myślę z lekkim uśmieszkiem po czym z niebywałą szybkością znajduję się za najdalszym żołnierzem i z całej siły uderzam go barki. Podobnie staram się ogłuszyć innych. Jeśli jacyś zaczynają zbyt celnie strzelać staram się wytworzyć wokół nich mgłę. Cały czas staram się unikać pocisków.
Ale zadyma- myślę z lekkim uśmieszkiem po czym z niebywałą szybkością znajduję się za najdalszym żołnierzem i z całej siły uderzam go barki. Podobnie staram się ogłuszyć innych. Jeśli jacyś zaczynają zbyt celnie strzelać staram się wytworzyć wokół nich mgłę. Cały czas staram się unikać pocisków.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"

-
- Marynarz
- Posty: 395
- Rejestracja: poniedziałek, 3 lipca 2006, 15:16
- Lokalizacja: Piździawy Zdrój
- Kontakt:
Ale fajnie, zadziałało... To powtórzmy to jeszcze raz! - powiedziała Julia widząc, że jej sposób obezwładniania żołnierzy jest skuteczny. Skupiła się, po czym wytworzyła jeszcze ostrzejszy zapach krojonej cebuli, tak by obezwładnić jak najwięcej żołnierzy. Mutantem zajmą się chłopaki... pomyślała, mając również myślach obraz Nadira...
Miasto zbudowane z Drewna tworzy się w Lesie
Miasto zbudowane z Kamienia tworzy się w Górach
Miasto zbudowane z Marzeń tworzy się w Niebiosach
Miasto zbudowane z Kamienia tworzy się w Górach
Miasto zbudowane z Marzeń tworzy się w Niebiosach

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Michajił "Nadir" Tigrow
"Sprawna szybka akcja, tak jak powinno to działać. Kolejne zadanie, kolejna szybka akcja. Tak być powinno. Dziś profesor pomału podkręca stopień trudności. Trzeba poznać siebie dobrze. Wie co robi." rosjanin myślał o treningu, choć jego akcje świadczyły jedynie o zaangażowaniu w walkę. Gdy dostrzegł, że Julia znów przeprowadza cebulowy atak wziął głeboki wdech i wstrzymał oddech. Wraz z Wolverinem ruszyli do ataku. "Najpierw trzeba wybić mniejsze muchy, by nie dekoncentrowały cię przy kąsaniu wielkiego woła." przemknęło mu przez myśl. Nie atakował więc mutanta, ent dobrze sobie sam z tym radził. Doskoczył do jednego z żołnierzy kopnął go w kolano a gdy noga się zgieła uderzył mocno w nos. Wyrwał mu broń i oddał kilka strzałów w stronę pozostałych wojowników. Nie szło mu to najlepiej, więc stopił karabin, by inni nie mieli z niego pożytku i szybkim saltem uniknął lecącego pocisku. Rozbiegł się, wykonał unik i tuż przed żołnierzem wyskoczył wysoko w górę. Gdy znajdował sie nad nim dotknął jego hełmu i roztopił go oślepiając wroga. Złapał go w pół i zasłonił jego ciałem przed kolejnym pociskiem. Pchnął ciało w nacierającego żołnierza, a sam skoczył w lewo a następnie w prawo by zachwiać równowagą przeciwnika. Jeszcze szybki przewrót w przód i był już przy nim. Tym razem nie był delikatny. Uderzył w twarz rozpaloną dłonią brutalnie paląc twarz wroga. Obejrzał się za siebie by ocenić jak walka idzie innym.
"Sprawna szybka akcja, tak jak powinno to działać. Kolejne zadanie, kolejna szybka akcja. Tak być powinno. Dziś profesor pomału podkręca stopień trudności. Trzeba poznać siebie dobrze. Wie co robi." rosjanin myślał o treningu, choć jego akcje świadczyły jedynie o zaangażowaniu w walkę. Gdy dostrzegł, że Julia znów przeprowadza cebulowy atak wziął głeboki wdech i wstrzymał oddech. Wraz z Wolverinem ruszyli do ataku. "Najpierw trzeba wybić mniejsze muchy, by nie dekoncentrowały cię przy kąsaniu wielkiego woła." przemknęło mu przez myśl. Nie atakował więc mutanta, ent dobrze sobie sam z tym radził. Doskoczył do jednego z żołnierzy kopnął go w kolano a gdy noga się zgieła uderzył mocno w nos. Wyrwał mu broń i oddał kilka strzałów w stronę pozostałych wojowników. Nie szło mu to najlepiej, więc stopił karabin, by inni nie mieli z niego pożytku i szybkim saltem uniknął lecącego pocisku. Rozbiegł się, wykonał unik i tuż przed żołnierzem wyskoczył wysoko w górę. Gdy znajdował sie nad nim dotknął jego hełmu i roztopił go oślepiając wroga. Złapał go w pół i zasłonił jego ciałem przed kolejnym pociskiem. Pchnął ciało w nacierającego żołnierza, a sam skoczył w lewo a następnie w prawo by zachwiać równowagą przeciwnika. Jeszcze szybki przewrót w przód i był już przy nim. Tym razem nie był delikatny. Uderzył w twarz rozpaloną dłonią brutalnie paląc twarz wroga. Obejrzał się za siebie by ocenić jak walka idzie innym.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35
Jack, Michajił i Wolverin szybko rozprawili się z żołnierzami. Atak Julii nic nie dał. Potworek unikną ataku Matthewa. Więc Scott strzelił w niego swoim promieniem z oczu. Teraz został tylko Mortak.
- [i]To jeszcze nie koniec!- [/i]wykrzykną Mortak i wystrzelił kolejną kulę która zmieniła się w krzyżówkę tygrysa i orła.- [i]Już po was[/i]!
- [i]To jeszcze nie koniec!- [/i]wykrzykną Mortak i wystrzelił kolejną kulę która zmieniła się w krzyżówkę tygrysa i orła.- [i]Już po was[/i]!

-
- Marynarz
- Posty: 395
- Rejestracja: poniedziałek, 3 lipca 2006, 15:16
- Lokalizacja: Piździawy Zdrój
- Kontakt:
Julia "Fetish" Sanner
Pora zmienić taktykę... - pomyślała, po czym wytworzyła za dachem wieżowca wspaniały zapach surowego mięsiska. Miała nadzieję, że zwierzęce instynkty wytworzonej bestii wezmą górę i że w pogoni za pokarmem nieświadomie sama się unieszkodliwi, rzucając się z dachu...
Pora zmienić taktykę... - pomyślała, po czym wytworzyła za dachem wieżowca wspaniały zapach surowego mięsiska. Miała nadzieję, że zwierzęce instynkty wytworzonej bestii wezmą górę i że w pogoni za pokarmem nieświadomie sama się unieszkodliwi, rzucając się z dachu...
Miasto zbudowane z Drewna tworzy się w Lesie
Miasto zbudowane z Kamienia tworzy się w Górach
Miasto zbudowane z Marzeń tworzy się w Niebiosach
Miasto zbudowane z Kamienia tworzy się w Górach
Miasto zbudowane z Marzeń tworzy się w Niebiosach

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Michajił "Nadir" Tigrow
Ech ta młodzież... Czy kiedyś zrozumieją, że nie chodzi o to by poświęcać siebie dla pokonania przeciwnika? Jest nas więcej, spokojnie byśmy się z nim rozprawili, a tu prosze... Popisuje się dalej... Szybko zginie z takim zachowaniem... powiedział zaniepokojony, gdy Matthew i Mortak zniknęli w ciemnej dziurze. Kurt, musisz nas tam zabrać, nie chcemy by dał się samotnie pobić. Ci co mogą latać niech polecą, nie będziemy zbytnio obciążać Nightcrawlera.
Ech ta młodzież... Czy kiedyś zrozumieją, że nie chodzi o to by poświęcać siebie dla pokonania przeciwnika? Jest nas więcej, spokojnie byśmy się z nim rozprawili, a tu prosze... Popisuje się dalej... Szybko zginie z takim zachowaniem... powiedział zaniepokojony, gdy Matthew i Mortak zniknęli w ciemnej dziurze. Kurt, musisz nas tam zabrać, nie chcemy by dał się samotnie pobić. Ci co mogą latać niech polecą, nie będziemy zbytnio obciążać Nightcrawlera.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Mat
- Posty: 594
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
- Numer GG: 5800256
- Lokalizacja: GOP

-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35
Matthew i Mortak spadli do piwnicy. Byli w ogromnym pomieszczeniu wypełnionym materiałami wybuchowymi. Czar Julii nie podziałał. Kurt i Michajił pojawili się koło Matthewa. Niestety Scott, Jack, Wolverin i Julia nie mogli przejść z powodu stwora. Ororo gdzieś zniknęła. Koło stwora znowu pojawił się mały potwór z wielkimi pazurami.

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >

-
- Marynarz
- Posty: 395
- Rejestracja: poniedziałek, 3 lipca 2006, 15:16
- Lokalizacja: Piździawy Zdrój
- Kontakt:
Julia "Fetish" Sanner
Panowie... Ja was bardzo proszę... Pozbąźcie się tego cholerstwa... Ja nie mam pomysłu na wykorzystanie moich mocy w tej sytuacji... Te stworki są jakieś dziwne... Nie reagują na zapach mięska... A tak w ogóle to gdzie podziała się Ororo? mówiła jakby sama do siebie, mimo iż zwrot "panowie" mógł o tym nie świadczyć. Czekała na rozwój wydarzeń, a w razie niebezpieczeństwa chowa się za Nadirem lub Scottem (zależy, który jest bliżej)[/i]
Panowie... Ja was bardzo proszę... Pozbąźcie się tego cholerstwa... Ja nie mam pomysłu na wykorzystanie moich mocy w tej sytuacji... Te stworki są jakieś dziwne... Nie reagują na zapach mięska... A tak w ogóle to gdzie podziała się Ororo? mówiła jakby sama do siebie, mimo iż zwrot "panowie" mógł o tym nie świadczyć. Czekała na rozwój wydarzeń, a w razie niebezpieczeństwa chowa się za Nadirem lub Scottem (zależy, który jest bliżej)[/i]
Miasto zbudowane z Drewna tworzy się w Lesie
Miasto zbudowane z Kamienia tworzy się w Górach
Miasto zbudowane z Marzeń tworzy się w Niebiosach
Miasto zbudowane z Kamienia tworzy się w Górach
Miasto zbudowane z Marzeń tworzy się w Niebiosach

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Michajił "Nadir" Tigrow
Dzięki Kurt. rzucił i zaraz włączył się do walki. Ruszył biegiem w lewo, tak by znaleźć się za Mortakiem. Gdy tylko nadarza się okazja doskakuje do niego i łapie za twarz starając się poparzyć oczy, by nie mógł widzieć, lub w ostateczności go zabić.
Dzięki Kurt. rzucił i zaraz włączył się do walki. Ruszył biegiem w lewo, tak by znaleźć się za Mortakiem. Gdy tylko nadarza się okazja doskakuje do niego i łapie za twarz starając się poparzyć oczy, by nie mógł widzieć, lub w ostateczności go zabić.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Mat
- Posty: 594
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
- Numer GG: 5800256
- Lokalizacja: GOP
Jack Terra
Wrr...- mruknąłem zezłoszczony gdy znowu nie udało mi się ominąć stworzeń. Wkońcu uspokoiłem się i wziąłem jeden z pistoletów żołnierzy i oddałem serię w stronę bestii mając nadzieję, że uda mu się je trafić raz a skutecznie.
Wrr...- mruknąłem zezłoszczony gdy znowu nie udało mi się ominąć stworzeń. Wkońcu uspokoiłem się i wziąłem jeden z pistoletów żołnierzy i oddałem serię w stronę bestii mając nadzieję, że uda mu się je trafić raz a skutecznie.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"

-
- Marynarz
- Posty: 214
- Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35
Michajił, Matthew i Kurt
Mortak był za szybki i nie udało wam się go trafić. Wystrzelił w waszą stronę ogromne kule energii. Jedna z kul trafiła w Kurta, usłyszeliście potworny jęk i nagle Kurt znikną.
-[i]To spotka i was[/i]!- krzykną Mortak i wytworzył dwa ogromne czerwone węże.
Julia, Jack, Scott i Worverin
Staliście na dachu i patrzeliście na dwa stwory. Nagle Worverin zaczą biec w stronę tygrysa ze skrzydłami. Tygrys wypluł w stronę Worverina ogromną kule, krzyk i nagle Worverin znikną.
[i]Co do!?- [/i]powiedział Scott. Po chwili dodał: - [i]Ja załatwię tego małego stwora.[/i]Scott wystrzelił w stronę małego stwora potężny promień. Stwór nawet nie drgną kiedy promień przetopił go na pół. Maź pozostawiona przez stwora rozdzieliła się i nagle z mazi powstały dwa stwory
Mortak był za szybki i nie udało wam się go trafić. Wystrzelił w waszą stronę ogromne kule energii. Jedna z kul trafiła w Kurta, usłyszeliście potworny jęk i nagle Kurt znikną.
-[i]To spotka i was[/i]!- krzykną Mortak i wytworzył dwa ogromne czerwone węże.
Julia, Jack, Scott i Worverin
Staliście na dachu i patrzeliście na dwa stwory. Nagle Worverin zaczą biec w stronę tygrysa ze skrzydłami. Tygrys wypluł w stronę Worverina ogromną kule, krzyk i nagle Worverin znikną.
[i]Co do!?- [/i]powiedział Scott. Po chwili dodał: - [i]Ja załatwię tego małego stwora.[/i]Scott wystrzelił w stronę małego stwora potężny promień. Stwór nawet nie drgną kiedy promień przetopił go na pół. Maź pozostawiona przez stwora rozdzieliła się i nagle z mazi powstały dwa stwory
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 września 2006, 15:40 przez Hey(a)!, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Marynarz
- Posty: 234
- Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 17:08
- Lokalizacja: Z domu<Toruń :D >
Matthew"Ent"Carter
-Pomóżcie nam gdy rozwalimy tego mutanta potwory powinny zniknąć!!- wrzasnął Carter do osób na dachu.
Matt był wkurzony wyrwał duży kawałek podłogi i rzucił w Mortaka. Już go nie obchodził czy mutant zginie czy nie. Po chwili wyrywa kolejny kawałek i znów nim miota w mutanta.
-Zgiń wkońcu!!-wrzasnął zirytowany Matthew.
-Pomóżcie nam gdy rozwalimy tego mutanta potwory powinny zniknąć!!- wrzasnął Carter do osób na dachu.
Matt był wkurzony wyrwał duży kawałek podłogi i rzucił w Mortaka. Już go nie obchodził czy mutant zginie czy nie. Po chwili wyrywa kolejny kawałek i znów nim miota w mutanta.
-Zgiń wkońcu!!-wrzasnął zirytowany Matthew.

