Drzewiec pisze:A ja nie mam czasu iść powolutku (mała szybkość) dróżką od miasta do miasta przez 30 godziny, napotykając po drodze na 2 chrabąszcze.
Drzewcu, odrobinenieczkę chyba przesadzasz odnośnie podróżowania... Jest szybkie przemieszczanie w postaci: sieci łazików, sieci gildii magów (teleporty), sieci portali (teleporty), statków i łodzi oraz zaklęć teleportacyjnych, bodajże trzech, nie pamiętam. Poza tym zaklęcia szybkości i takież obuwie.
Co do killquestów, cóż, miałeś pecha w natrafianiu.
Za to nie mogę nie zgodzić się z eRyahXa0S'em. Jest coś cichego, jakby martwego w klimacie morrowinda. Jakaś pustka. Może to po prostu fakt, że większość świata nie czeka na bohatera z otwartymi ramionami pełnymi questów, tylko włóczy się po mieście i nawet Cię nie zna? A może to jakiś rodzaj niedopracowania... Nie wiem.
Owszem, mało zwierząt, zwłaszcza pokojowo nastawionych. Zauważ, że nie ma też dzieci. Może to nie przeszkadza, ale jednak odrealnia świat.
Mi tam podobał się brak krasnoludów

Orków też by mogło nie być na świecie, skoro już. Ale fani krasnali, pomyślcie o tym w ten sposób - krasnoludy są tam legendarnymi twórcami cywilizacji, wynalazcami zapewne całej techniki, czymś tajemniczym i potężnym, mitycznym prawie. Oczywiste przekłamanie, ale to zawsze coś.
Co do piżamy. Ja też się tym bawiłam kila razy. I wybrzydzałam w sklepach z ubraniami jak porządna elfka
