Najbardziej kozacki przedmiot
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 18
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 23:59
-
- Majtek
- Posty: 118
- Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 12:01
- Lokalizacja: wrocek
Ja mam w D&D topór orczy migbłystalnyostrosci, z kulą ognia zmaksymalizowaną, ktory potrafi gadac, lecz gdy gada to mnie albo wyzywa albo sie kłóci po orczemu, lecz jest bronią której nigdy nie chciałbym sie pozbyc, mam ją od początku :) :)
Ostatnio zmieniony sobota, 5 sierpnia 2006, 23:23 przez ugurth, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Sądząc z ortografii grasz orkiem o inteligencji 3?
A najbardziej kozacki przedmiot jaki był u mnie na sesji? W wfrp to chyba kislevska szabla, robiona na zamówienie na którą moja postać wydala 99 zk i 19 ss, którą potem nasz drużynowy mag zaklął tak, by mogła ranić upiory (prawie przy tym zginął, ale co z tego ;p). W Neuroshimie w którą jeno raz zagrałem najbardziej kozacka była skrzynka z magazynkami do mp5, którą drużyna znalazła w jakiejś ruinie. Szkoda tylko, że nikt w drużynie nie miał mp5 ;p.
A najbardziej kozacki przedmiot jaki był u mnie na sesji? W wfrp to chyba kislevska szabla, robiona na zamówienie na którą moja postać wydala 99 zk i 19 ss, którą potem nasz drużynowy mag zaklął tak, by mogła ranić upiory (prawie przy tym zginął, ale co z tego ;p). W Neuroshimie w którą jeno raz zagrałem najbardziej kozacka była skrzynka z magazynkami do mp5, którą drużyna znalazła w jakiejś ruinie. Szkoda tylko, że nikt w drużynie nie miał mp5 ;p.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Sadzac po poscie Ugurtha i komentarzu Memo rozumiem, ze pan z perwersyjna ortografia utozsamia sie ze swoja postacia .
A ja zdobylem cos, czego wy nigdy nie mieliscie w WFRP...
Ogromne placki z miesem!
Bylo cale stoisko z plackami niziolka, a te mi sie najbardziej podobaly . Szkoda, ze to nie byl rekwizyt na sesje <glodny>
A ja zdobylem cos, czego wy nigdy nie mieliscie w WFRP...
Ogromne placki z miesem!
Bylo cale stoisko z plackami niziolka, a te mi sie najbardziej podobaly . Szkoda, ze to nie byl rekwizyt na sesje <glodny>
-
- Pomywacz
- Posty: 29
- Rejestracja: środa, 2 sierpnia 2006, 18:41
- Lokalizacja: Trasylwania
- Kontakt:
W pierwszej edycji warhammera miałem ..... SMOKA(białego) i dochodowe państwo. Fajna zabawa wojny,polityka, wojny, zdrada,wojny, sojusze,wojny, zbieranie armii na wojny iii.... no i WOJNY(niestety nie było ich tak dużo). Fajnie się wtedy grało... no cóż ale mineło teraz gram wożnicą z wozem drabiniastym, starym wałachem, poteżnym garłaczem i Butelką DOBREJ "kiepskiej" MOCNEJ Gorzały.
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
nie zdobyłem czegoś takiego lecz to byłoby dobre w arkonie
-nocnik z zbroi chrześcijańskiej
-pochwa do miecza z skóry inkwizytora
-jakikolwiek magiczny przedmiot (żeby miec w arkonie rzeczy nasączone esencją magii trzeba się naprawde dobrze naszukac o ile w ogóle istnieją)
-podajnik bełtów do kuszy na taśmie
the best gifts for słowianin
-nocnik z zbroi chrześcijańskiej
-pochwa do miecza z skóry inkwizytora
-jakikolwiek magiczny przedmiot (żeby miec w arkonie rzeczy nasączone esencją magii trzeba się naprawde dobrze naszukac o ile w ogóle istnieją)
-podajnik bełtów do kuszy na taśmie
the best gifts for słowianin
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
W Neuroshimie najbardziej kozackie są nasze wozy.
Pomalowany na różowo dżip z zielonym napisem "Heavy Metal", tir obłożony pancernymi płytami, wszędzie gdzie się da ma kolce (i dziurę w naczepie), ford escort, którego nikomu nie daję dotknąć itp. Planujemy też pomalować nasze Desert Eagle na różowo
Pomalowany na różowo dżip z zielonym napisem "Heavy Metal", tir obłożony pancernymi płytami, wszędzie gdzie się da ma kolce (i dziurę w naczepie), ford escort, którego nikomu nie daję dotknąć itp. Planujemy też pomalować nasze Desert Eagle na różowo
.
-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Heh mam fajne sesje w Młotka. U nas co sesje zmieniamy mistrza gry tak zebysmy bali sie atakowac kumpli z druzyny owocuje to czesto ciekawymi przedmiotami. Moj brat (bombardier) dostał dwa pistolety Ivony&Evory (pistolety z Devil May Cry3), ja (k. druid2 ) dorwalem sie do kosturu piorunów (panowal nad zywiolami i pogoda raz dziennie), hehe dostałem jeszcze lochę którą nazwałem Beatka, kumpel z kolei dostał księgę demonologii którą zaprzeczytanie jednej strony otrzymywalo sie k4 punkty obledu.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Najbardziej fajny inaczej przedmiot magiczny jaki dostałem to była magiczna kula widzenia. Sytuacja była śmieszna ponieważ grałem bardzo wojowniczego szlachcica a mój kompan maga. MG zaplanował, że kule otrzyma mag natomiast ja żywobroń - szable. Ja znalazłem kule i dostroiłem sie do niej a mag w tym samym czasie szable.
Nie musze mówić jak to śmiesznie wyglądało
Nie musze mówić jak to śmiesznie wyglądało
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
jesli chodzi o neuroshime w którą od niedawna gram to pontiac pomalowany w pustynne moro i TT Tokariew z nabojami-samoróbkami pierwszej kasy z wygrawerowaną uśmiechniętą, żółtą buźką na czubku pocisku
z jednej storny nic ciekawego a z drugiej zawsze coś
ale jako takich kozackich przedmiotów nie mam, sesje w mojej ekipie w piasecznie z reguły są dośc realistyczne, co jest fajniejsze -> jak sie ubije 20 gangerów z Hell Angles korzystając z "TeTetki", 6 pocisków, łyżki, tępego noża oraz niezłej uimejętności skradania i maskowania czy jak się ich wszystkich zabije waląc raz z granatnika o lufie wielkości Juggernauta?
z jednej storny nic ciekawego a z drugiej zawsze coś
ale jako takich kozackich przedmiotów nie mam, sesje w mojej ekipie w piasecznie z reguły są dośc realistyczne, co jest fajniejsze -> jak sie ubije 20 gangerów z Hell Angles korzystając z "TeTetki", 6 pocisków, łyżki, tępego noża oraz niezłej uimejętności skradania i maskowania czy jak się ich wszystkich zabije waląc raz z granatnika o lufie wielkości Juggernauta?
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Synbiont? Taaak :] Każdy wytrawny gracz jest fanem symbiontów. Są jak dobre wino im dłuzej z tobą koegzysytują tym lepiej działają. Mój gracz jest w tym momencie posiadaczem toungeworma. Symbiont ten to mięsisty język o długości 1.5 metra zakończony chitynowym czarnym kolcem ociekającym trucizną.
Daje graczowi odporność na trucizny i jest świetną bronia ofensywną. Wystarczy skontaktować się z nim telepatycznie i pomysleć o celu a język wystrzeliwuje z ust by dosięgnąć ofiarę nawet za plecami gracza.
Daje graczowi odporność na trucizny i jest świetną bronia ofensywną. Wystarczy skontaktować się z nim telepatycznie i pomysleć o celu a język wystrzeliwuje z ust by dosięgnąć ofiarę nawet za plecami gracza.
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Panie i panowie skoro już tak sobie rozmawiamy o magicznych przedmiotach to może porozmawiamy o ich tle fabularnym. Chodzi mi o to, jak wygląda identyfikowanie oraz jak uwolnić moc przedmiotu, czy wiąże się z nim jakaś odpowiedzialność lub zadanie, w jaki sposób go zdobyli lub zasłużyli na niego i jak zmienił ich postać Może przykłady lepiej uzmysłowią co mam na myśli:
Warhammer - jak wiadomo druga edycja jest jeszcze bardziej rygorystyczna co do znajdywania ich itd. Gdy przygotowuje przedmiot dla mojej drużyny ma on zazwyczaj konkretną historię. Mimo iż nie zawsze mnogość mocy ale staram się by gracz z dumą go nosił.
- Podczas ostatniej sesji gracz elf pokonał goblińskiego wodza który władał elfim ostrzem zabranym zabitemu elfiemu wojownikowi. Miecz jest pięknie wykonany, zdobiony srebrem i pięknymi wzorami kwiatów i liści. Gdy poznał historię miecz i to, że zawsze dzierżył go wspaniały wódz i wojownik elfiej rasy, sławioncy się wielkimi czynami, już postanowił, że będzie kolejnym który dopisze swą historię do historii miecza. A miecz ma tylko właściwość, że daje +5 do WW i jedno dodatkowe obrażenie od zimna.
- miałem gracza który bardzo był bojowy i waleczny. Nie chciał odgrywać i kreować innej postaci więc postanowiłem nagrodzić go za jego upór. Gdy drużyna "zwiedzała" pewne podziemia od momentu gdy do nich weszli owy gracz słyszał wołanie w swojej głowie (podawałem mu karteczki z tekstami) w końcu dotarli do wielkiej komnaty gdzie był wielki i zły podziemi po jego pokonaniu gracz zauważył, że między skałami wystaje rękojeść zniszczonego miecza. Gdy tylko chwycił ją rozpętało się piekło a graczem zawładną duch. Kilkoma pytaniami i podchytliwymi zagadkami pomęczyłem gracz ale jakoś wybrnął. Duch poprzedniego właściciela zawarł pakt z graczem i odmienił go. Urósł i rozrósł się w barach, jego skóra zbrązowiała a włosy zmieniły barwe na mleczno-białe. Gdy opóścił ognie reszta drużyny stała z rozdziabionymi gębami.
D&D - sprawa z dugenem jest mało skomplikowana ponieważ jak wiadomo znajdujemy przedmiot i plask mag go identyfikacją i mamy miecz +1 lub amulet naturalnego pancerza. Więc jak jest z tym u was moi drodzy czy w lochach budujecie otoczkę magicznym przedmiotom.
- Jeden z moich graczy grał mnicha z wymyślonego zakonu "Srebrnej smoczycy". Przedstawił mi zakon, nakazy itd. graliśm więc i bardzo spodobało mi się to jak kierował swego mnich i postanowiłem obdarować go znalazł pradawne branzolety smoczych władców które gdy tylko dotkną zabrały go w inny wymiar gdzie stoczył walkę z samym sobą nim został ich właścicielem. W tym samym czasie gdy mnich prowadził swoją walkę drużynowy druid został porwany również w ten sam wymiar i patrzył na zmagania mnicha do momentu gdy złocisty smok rozpoczął z nim rozmowę. Druid od tego momentu stał się strażnikiem smoczych branzolet i miał za zadanie zabić mnicha gdy ten zmieni swe postępowanie.
Wiem, że dużo nabazgrane ale krócej nie umiałem, czekam na wasze odpowiedzi
Warhammer - jak wiadomo druga edycja jest jeszcze bardziej rygorystyczna co do znajdywania ich itd. Gdy przygotowuje przedmiot dla mojej drużyny ma on zazwyczaj konkretną historię. Mimo iż nie zawsze mnogość mocy ale staram się by gracz z dumą go nosił.
- Podczas ostatniej sesji gracz elf pokonał goblińskiego wodza który władał elfim ostrzem zabranym zabitemu elfiemu wojownikowi. Miecz jest pięknie wykonany, zdobiony srebrem i pięknymi wzorami kwiatów i liści. Gdy poznał historię miecz i to, że zawsze dzierżył go wspaniały wódz i wojownik elfiej rasy, sławioncy się wielkimi czynami, już postanowił, że będzie kolejnym który dopisze swą historię do historii miecza. A miecz ma tylko właściwość, że daje +5 do WW i jedno dodatkowe obrażenie od zimna.
- miałem gracza który bardzo był bojowy i waleczny. Nie chciał odgrywać i kreować innej postaci więc postanowiłem nagrodzić go za jego upór. Gdy drużyna "zwiedzała" pewne podziemia od momentu gdy do nich weszli owy gracz słyszał wołanie w swojej głowie (podawałem mu karteczki z tekstami) w końcu dotarli do wielkiej komnaty gdzie był wielki i zły podziemi po jego pokonaniu gracz zauważył, że między skałami wystaje rękojeść zniszczonego miecza. Gdy tylko chwycił ją rozpętało się piekło a graczem zawładną duch. Kilkoma pytaniami i podchytliwymi zagadkami pomęczyłem gracz ale jakoś wybrnął. Duch poprzedniego właściciela zawarł pakt z graczem i odmienił go. Urósł i rozrósł się w barach, jego skóra zbrązowiała a włosy zmieniły barwe na mleczno-białe. Gdy opóścił ognie reszta drużyny stała z rozdziabionymi gębami.
D&D - sprawa z dugenem jest mało skomplikowana ponieważ jak wiadomo znajdujemy przedmiot i plask mag go identyfikacją i mamy miecz +1 lub amulet naturalnego pancerza. Więc jak jest z tym u was moi drodzy czy w lochach budujecie otoczkę magicznym przedmiotom.
- Jeden z moich graczy grał mnicha z wymyślonego zakonu "Srebrnej smoczycy". Przedstawił mi zakon, nakazy itd. graliśm więc i bardzo spodobało mi się to jak kierował swego mnich i postanowiłem obdarować go znalazł pradawne branzolety smoczych władców które gdy tylko dotkną zabrały go w inny wymiar gdzie stoczył walkę z samym sobą nim został ich właścicielem. W tym samym czasie gdy mnich prowadził swoją walkę drużynowy druid został porwany również w ten sam wymiar i patrzył na zmagania mnicha do momentu gdy złocisty smok rozpoczął z nim rozmowę. Druid od tego momentu stał się strażnikiem smoczych branzolet i miał za zadanie zabić mnicha gdy ten zmieni swe postępowanie.
Wiem, że dużo nabazgrane ale krócej nie umiałem, czekam na wasze odpowiedzi
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Łe tam, takie spłycanie....makk pisze:D&D - sprawa z dugenem jest mało skomplikowana ponieważ jak wiadomo znajdujemy przedmiot i plask mag go identyfikacją i mamy miecz +1 lub amulet naturalnego pancerza.
Żeby rozpoznać przedmot trzeba najpierw mieć tą "identyfikację" To raz. Po drugie: można wykryć niektóre własnosci przedmiotu zawiaczane z jego poziomem upgrade'u, a nie całą nazwę i właściwości . Jezeli brak zaklęcia trzeba się postarać o specjalistę i zapłacić koszta (zwykle 100 sz). Jeżeli kozacki przedmiot to szukanie specjalisty samo staje się questem...
Co do kozackich przedmiotów:
OSTRZE CHAOSUUU! (standard.XD)
Gracze znajdują miecz który zmiena wygląd z dnia na dzień całkowicie losowo. Podczas identyfikacji można wykryć tylko aurę chaosu sprzęzoną z transmutacją. Każdego dnia mistrz gry losuje w 5 tabelkach.
Jedna to kożyści (bonusy) dla gracza (zw. atrubutu, umiejek itd.)
Druga to kary jakie cierpi gracz (choroby, trucizny, mutacje, ob. atrybutu)
Trzecia, zmiana kostek obrażeń miecza (dodatkowych, podstawowych zmiana obrażeń na obrażenia od ognia, itd)
Czwarta (efekt dodatkowy które dostaje udeżone stwożenie, pozytwny lub negatywny)
Pięć - efekty rózne (anihilacja, uwięzienie duszy, wybuch, zabicie jednym ciosem, podróż wymiarowa, miecz znika, miecz zmniejsza się lub powiększa, miecz zmienia sie w drewno, miecz staje się galaretką lub tulipanem...)
Miecz zawiera klątwę po zostawienu do lub sprzedaży zawsze wraca do własciela. Po śmierci właściciela może przyjąć innego pana. Można go zniszczyć jedynie poprzez Słowo Porządku (albo Sowo Prawa? jakoś tak) podczas uderzenia w niego przez jakąś aksjomatyczną broń.
Miecz powraca do stanu wyjsciowego na koniec każdego dnia i zabawa zaczyna sie od poczatku....
Zobaczymy jak moi gracza sobie z tym poradzą
-
- Bombardier
- Posty: 890
- Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
- Numer GG: 10332376
- Skype: p.kot.l.
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt: