Ale co? Gatunki: ewolucja; Świat: Wielki Wybuch etc; "Dusza": Uczucia w mózgu; Uczucia: wynik mechanizmów homeostazy Moralność: wytwór ewolucji znajdujący się w korze przedczołowej mózgu. Itd. Religia? Nerwica natręctw, psychologiczny środek obronny przed rzeczywistością.
No... Ja bym własciwie chciał wiedzieć o co chodziło z tym Wielkim Wybuchem.
Ale wiecie... Ja myslę, że niemożliwym jest zrozumienie wszystkiego. Dlatego musimy radzić sobie ze strzępkami informacji, jakie posiadamy. To, co robimy i jak myslimy to nasza ich interpretacja.
Ale wiecie... Ja myslę, że niemożliwym jest zrozumienie wszystkiego. Dlatego musimy radzić sobie ze strzępkami informacji, jakie posiadamy. To, co robimy i jak myslimy to nasza ich interpretacja.
Może i nie możemy zrozumieć wszystkiego, ale powinniśmy rozumieć tyle ile jesteśmy w stanie, miast wymyślać sobie. Tak czy siak myślę, że kiedyś ludzkość dojdzie do punktu, gdzie zrozumieć będzie w stanie absolutnie wszystko... I to pewnie będzie straszna chwila - ale i piękna.
Mów mi Sih
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url] Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
Ale wiecie... Ja myslę, że niemożliwym jest zrozumienie wszystkiego. Dlatego musimy radzić sobie ze strzępkami informacji, jakie posiadamy. To, co robimy i jak myslimy to nasza ich interpretacja.
Może i nie możemy zrozumieć wszystkiego, ale powinniśmy rozumieć tyle ile jesteśmy w stanie, miast wymyślać sobie. Tak czy siak myślę, że kiedyś ludzkość dojdzie do punktu, gdzie zrozumieć będzie w stanie absolutnie wszystko... I to pewnie będzie straszna chwila - ale i piękna.
O ile ludzkosc przetrwa do tego momentu, ale to jest inny temat
Ja dodam tyle: Zawsze jest miejsce na jakies niejasnosci. I dlatego religia nigdy nie będzie przedmiotem scisłym.
Ja dodam tyle: Zawsze jest miejsce na jakies niejasnosci. I dlatego religia nigdy nie będzie przedmiotem scisłym.
Głębokość Twoich myśli mnie poraża. Chociaż może to ta pora...
Mów mi Sih
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url] Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
<małe wtrącenie>
Generalnie z tego co obserwuje to głównie afiszujący sie ateiści używają wyrażeń w stylu "O Jezu!", "Matko Boska!", "O Boże!". Nie mam pojecia z czego to wynika ale brzmi strasznie głupio.
</małe wtrącenie>
Bo katolikom nie wolno. Ateiści robią to, aby okazać swój bunt Ja sam często powtarzam "Jeeeeeeezu....."
A apropo tej dyskusji o hipokryzji z gościem walącym posta pod postem:
ZROZUM! Nie, nie możesz przestrzegać dekalogu i nie chodzić do kościoła! -_-'
To jakby ktoś powiedział, że on jest dobrym katolikiem tylko mordercą bo mu sie jedno z przykazań nie podoba.
Arch pisze:
A apropo tej dyskusji o hipokryzji z gościem walącym posta pod postem:
ZROZUM! Nie, nie możesz przestrzegać dekalogu i nie chodzić do kościoła! -_-'
To jakby ktoś powiedział, że on jest dobrym katolikiem tylko mordercą bo mu sie jedno z przykazań nie podoba.
yup. Ogolem to ateista może przestrzegać 7/10 dekalogu - od czwartego do końca.
Nie dostrzegłes hipokryzji tutaj?
Najpierw mówisz, że własicie ateista może przestrzegać 7/10 dekalogu a potem, że jednak nie, bo nie może przestrzegać pierwszych trzech przykazań.
Poza tym... Jesli przeczytasz dekalog bez pierwszych trzech przykazań, to okazuje się, że one każą być dobrym, porządnym człowiekiem. To tylko dodanie tych pierwszych trzech powoduje, że są to przykazania dla chrzescijan.
Dla mnie odnoszą się do czegos, czego nie rozumiem i w co nie wierzę, więc je pomijam. Myslisz, że jak ateista, to przykazanie, dajmy na przykład, "nie zabijaj" może mieć gdzies?
Kurwa człowieku jestes jakis ograniczony, japierdole weź wogole stuknij sie w ten swoj pusty czerep i pomyśl LOGICZNIE. Napisałem: Ateista moze przestrzegac tylko 7/10 dekalogu. KURWA. Jezeli przestrzegasz 7/10 to tak naprawdę go NIE PRZESTRZEGASZ ARGH. Przypomnę scenke z kabaretu Tey gdze Rudi Shubert wchodzi na scene mówiąc bodajże że "tjaktoj się popsuł towaju nie będzie". Potem się okazuje ze poszło koło. A Laskowik go poprawia mówiąc że, nie - że koło sie posuło ale że trzy są sprawne. (śmiech widowni ahihihihi) Ale logicznie ofc kurwa myśląć pomimo tego że trzy są sprawne, to kurwa traktor i tak z miejsca nie ruszy. Kapiszi? Zadnej hipokryzji w tym nie ma. A to że przestrzegasz siedmiu a trzy olewasz bo sa o bogu - świadczy tylko o Twoim zakorzenieniu w Chrześcijańskiej kulturze(Europejskiej Kulturze)(pomimo ateizmu), od której nie uciekniesz jadąc nawet do Tybetu czy Indii na resztę życia. Reasumujac nie da się przestrzegać dekalogu bedąc ateistą, kiedy się przestrzega jego części bo to jest dopiero hypokryzja. Dekalog to całość( wraz z zapomnainym "Jam jest Bóg Twój...")
Dla mnie odnoszą się do czegos, czego nie rozumiem i w co nie wierzę, więc je pomijam. Myslisz, że jak ateista, to przykazanie, dajmy na przykład, "nie zabijaj" może mieć gdzies?
Uważam że Ateiści mają słabszy kręgosłup moralny, więc tak - ogranicza go wtedy tylko prawo państwowe, nie koniecznie moralne. To tylko przykład ofc.
No tak, przecież to logiczne. Odrzucając trzy przykazania odrzucasz całość. Zresztą moim zdaniem ateista nie powinien się narzucać wierzącym, niech oni żyją jak chcą, a my jak chcemy. Swoją drogą, Brzoza, czekam na kartę
Ciekawe jest jednak, że o ile ateiści nie narzucają swojego stylu bycia chrześcijanom, to ci usilnie próbują swój narzucać. Przynajmniej jest tak w moim otoczeniu.
to dalej ja, tylko mi kochany baziu ksywkę zmienił
Ale ja nie jestem katolikiem. Odcinam sie również od tej bandy półmozgich ateistów wiecznie walczących z kościołem. Wcale nie powiedziałem że zyję wg. dekalogu.
Już sama forma Twojej wypowiedzi pokazuje, kto ma słabszy kręgosłup moralny...
Bez komentarza...
Daruje sobie wywody o 70% katolika w ateiście bo to tak żałosne jak napis na whiskasie , ze w mięsie dla kota znajduje się conajmniej 7% mięsa. Są śmieszniejsze kwiatki.
Arch pisze:
ZROZUM! Nie, nie możesz przestrzegać dekalogu i nie chodzić do kościoła! -_-'
Trzeba być serio zdolnym by nie przeczytać ze zrozumieniem 10 zdań. "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił"="Regularnie uczęszczaj do kościoła"? Oczywiście - katolikiem wtedy nie jesteś, bo katolika rzymskiego nie obowiązuje tylko dekalog. Innymi słowy - jeśli uznajesz boskość Jezusa a jestes tzw. "wierzący niepraktykujący" to jesteś zwyczajnie chrześcijaninem. Bez zadnych rozróżnień na katolików, prawosławnych, luteran etc.
Wierzący niepraktykujący to totalna bzdura. Jeśli naprawdę wierzysz w to, co w kościele mówią ( przyjmowanie Jezusa to jedyna droga do zbawienia itp ) to byś regularnie uczęszczał. W końcu jeśli wyznajesz ten dogmat, to jak możesz jawnie skazywać się na wieczne potępienie ? Wierzący niepraktykujący to emanacja poprawności politycznej.
Phoven - o ile się nie mylę chrześcijaństwo to raczej rodzina związków wyznaniowych, nie możesz wyznawać chrześcijaństwa, tylko jedno z tych wyznań.
Brzoza - IMO używanie tych zwrotów to efekt naporu kultury. Nie pozbędziesz się tego. Sam dosyć często używam zwrotu " O boże " i takie tam aby zbyt często przekleństw nie używać I jakoś nie sądzę aby kręgosłup moralny przeciętnego ateisty był słabszy niż zadeklarowanego katolika (włącznie z wierzącymi niepraktykującymi ). To mit szerzony przez kościół.
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
lulz
Chrzescijaninem jesteś jeśli jesteś monoteistą wierzącym, ze Jezus to syn Boży. Cała reszta to już specyfika poszczególnych wyznań i twoich własnych poglądów. Jak ty potrzebujesz bardzo określenia, ze X jest rzymskim katolikiem a Y to anabaptysta to juz twoja sprawa. Kłopot w tym, że nie wszyscy maja potrzebę bycia w danej instytucji by w cokolwiek wierzyć. I mają do tego pełne prawo. Tak jak X/Y do praktykowania swoich przekonań religijnych.