Idziecie. Tydzień. Ciągle lasami, śpicie skuleni wokół małego ognia wysłuchawszy poprzednio wielu ballad granych na gitarze. Budzicie się i dalej idziecie. Taka wyprawa to moim zdaniem jedna z najlepszych rzeczy na świecie. Chodzę na takie już od dawna, a w ostatniej szliśmy z pod szczecina nad samo morze, ciągle nieprzetartymi szlakami, śpiąc w drodze. A potem jeden mój kolega, w nocy, wokół trzaskającego ogniska zaczął śpiewać pewną balladę przygrywając na gitarze... wspaniałe! Klimat będzie prześladował mnie do końca życia
http://www.youtube.com/watch?v=0ll9uMJbWR8
Ale do rzeczy, koniec z rozpływaniem się nad wspaniałością takich wypraw. Chodzicie na takowe? Znacie jakieś wielodniowe szlaki? Słyszałem że takie podróże najlepsze są w górach ale nie mam za dużo środków by się tam dostać

Czy uważacie że takie coś to super sprawa? To idealne miejsce na rozegranie gier fabularnych, na granie na gitarze. Kocham to!
Jakie są Wasze opinie?