Strona 2 z 6

Re: Kultury świata

: poniedziałek, 4 maja 2009, 02:25
autor: Brzoza
Rachet pisze:Ta? To poczytaj napisy końcowe jakiegokolwiek filmu z Hollywood.
Znaczy, nie mówię, że nie ma ich tam gdzie Ty twierdzisz, ani, że całe LA jest pełne polaków, tylko, że sporo ich tam jest w kulturze, a przynajmniej w filmie.
E tam nazwiska kończące się na ski nic nie znaczą.Mogą to być Czesi, Słowacy, Białorusini, Żydzi, ba, nawet Niemcy.

Re: Kultury świata

: poniedziałek, 4 maja 2009, 10:34
autor: Rachet
Mogą. Ale często to Polacy albo polscy Żydzi, przecierz o ile nazwiska możemy mieć podobne, o tyle imiona są już TROCHĘ bardziej charakterystyczne dla każdego języka. A w ogóle no matter, w każdym razie tacy którzy napłynęli niedawno, czy też bardzo niedawno i Amerykanami nie są.

Re: Kultury świata

: poniedziałek, 4 maja 2009, 13:51
autor: Phoven
Wg ciebie moze i nie są. Oni sami najczęściej za Amerykanów się jednak uważają. I cóż - wg prawa jest tak w rzeczywistości. To nie jest Polonia kultywująca tradycje, święta, język etc. - to są najzwyklejsi Amerykanie.
Inna sprawa to Polonia - część uważa się tylko za Polaków, część za Polaków i Amerykanów jednocześnie ale łączy ich jakaś w miarę silna więź emocjonalna z Polską/narodem Polskim.
Pod koniec chciałbym przypomnieć rzecz godną cpt. Obviousa ale widać przez niektórych niezakminioną - Hollywood obecnie pełni rolę centrum filmowego świata - więc pracują tam również specjaliści z Polski. Mieszkający w Polsce, żyjący w Polsce i czasem pracujący w Polsce.

Re: Kultury świata

: poniedziałek, 4 maja 2009, 23:38
autor: Brzoza
Phoven pisze:Pod koniec chciałbym przypomnieć rzecz godną cpt. Obviousa ale widać przez niektórych niezakminioną - Hollywood obecnie pełni rolę centrum filmowego świata - więc pracują tam również specjaliści z Polski. Mieszkający w Polsce, żyjący w Polsce i czasem pracujący w Polsce.
i podobnie - ludzie o polskich korzeniach, nazwiskach mieszkający na wschodzie USA

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 00:15
autor: Rachet
Hmm, okej, muszę się nauczyć wysławiać, to właśnie kilka postow temu miałem na myśli ¬_¬

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 14:42
autor: Thurs
Ostatnio trafiłem na coś naprawdę fascynującego. Słyszeliście kiedyś o czymś takim jak podniebny pochówek? Tybetańczycy opracowali doskonałą metodę utylizowania ciała ludzkiego (tak to nazwijmy). Tybetańscy mnisi (buddyści) przyjmują taki los ze spokojem ducha, ponieważ wierzą, że ciało jest "pustą skorupą którą duch opuścił w chwili śmierci". No i łatwiej obedrzeć zmarłego zw skóry, poćwiartować mięso i zmiażdżyć jego kości, potem dać to wszystko ptakom do zjedzenia, niż kopać w tej ich tybetańskiej ziemi, czy nazbierać opału na stos. ;)

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 14:49
autor: Brzoza
Wiesz, niby dla nas to całkowicie niemoralne itede itepe etcetera, ale co kraj to obyczaj. Jeżeli ich kodeks moralny na to pozwala to dobrze, niech se obdzierają denata ze skóry. To tak jak sprzedawanie córki na żonę, kiedy córuchna ma 15 lat ( miesiączka=zdolna do rodzenia = dorosła kobieta ).

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 14:58
autor: Thurs
Nie wiem w którym miejscu to uchybia człowiekowi. Ciało martwe jest moim zdaniem tak samo warte czci jak dajmy na to kawałek suchego drewna. Pozbawione życia jest mięsem. Mi tam nie przeszkadzałby taki pochówek nawet odrobinę. Nie rozumiem np tego, że ludzie po smierci nie chcą oddawać nerki czy serca do przeszczepu, i tym podobnych historii, to wydaje mi się najbardziej naganną moralnie postawą. To co zostanie można rzucić psom, to przecież tylko mięso i kości, bez życia.

Jedynym ciałem stawiającym opór mogą być bliscy umarłego którzy tego nie rozumieją, i nie chcą zrozumieć. A to już inna historia.

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 15:06
autor: Brzoza
Thurs pisze:Nie wiem w którym miejscu to uchybia człowiekowi. Ciało martwe jest moim zdaniem tak samo warte czci jak dajmy na to kawałek suchego drewna. Pozbawione życia jest mięsem. Mi tam nie przeszkadzałby taki pochówek nawet odrobinę. Nie rozumiem np tego, że ludzie po smierci nie chcą oddawać nerki czy serca do przeszczepu, i tym podobnych historii, to wydaje mi się najbardziej naganną moralnie postawą. To co zostanie można rzucić psom, to przecież tylko mięso i kości, bez życia.

Jedynym ciałem stawiającym opór mogą być bliscy umarłego którzy tego nie rozumieją, i nie chcą zrozumieć.
Czytając to zobaczyłem i przejrzałem na oczy jak wielkim ignorantem dla uczuć bliskich osób jesteś. Wyobraź sobie, że ginie Ci syn, młody syn dwudziestoletni, zdrowy. I wtedy ktoś sie pyta czy dasz pokroić młodego syna na organy. A syn jeszcze dwa dni temu żartował uśmiechał się, kłócił się z Tobą czy też wychodził na pimprezę czy na randkę. Żył. Helooo czujesz swoją ignorancję?

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 15:11
autor: Thurs
Jeśli o mnie chodzi to bym dał pokroić, nie wiem jak inni. Przecież nie żyje. Wiesz co to znaczy śmierć? Jeśli nie, to przepraszam, nie będę się w dyskusję wdawał, bo mnie po prostu nie zrozumiesz. ;)

Jeśli syn przed śmiercią by mi powiedział że po śmierci chce zostać skremowany albo zakopany to czemu nie?
Czytając to zobaczyłem i przejrzałem na oczy jak wielkim ignorantem dla uczuć bliskich osób jesteś. Wyobraź sobie, że ginie Ci syn, młody syn dwudziestoletni, zdrowy. I wtedy ktoś sie pyta czy dasz pokroić młodego syna na organy. A syn jeszcze dwa dni temu żartował uśmiechał się, kłócił się z Tobą czy też wychodził na pimprezę czy na randkę. Żył. Helooo czujesz swoją ignorancję?
Czytając to doszedłem do wniosku, że nosisz różowe stringi. Helooo czujesz jak się wpijają? (taka mała nadinterpretacja) ;)

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 17:11
autor: Danai
Brzoza pisze: Czytając to zobaczyłem i przejrzałem na oczy jak wielkim ignorantem dla uczuć bliskich osób jesteś. Wyobraź sobie, że ginie Ci syn, młody syn dwudziestoletni, zdrowy. I wtedy ktoś sie pyta czy dasz pokroić młodego syna na organy. A syn jeszcze dwa dni temu żartował uśmiechał się, kłócił się z Tobą czy też wychodził na pimprezę czy na randkę. Żył. Helooo czujesz swoją ignorancję?
A Ty, Brzozo, co byś zrobił w takim wypadku?

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 17:16
autor: Brzoza
Nie mam zielonego pojęcia jak bym się zachowywał w skrajnej rozpaczy, ale prawdopodobnie wolałbym pożegnać najpierw syna.

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 17:27
autor: Danai
To zależałoby pewnie w sporej mierze od Twojego podejścia do śmierci.
Ale nie mozna dac sie sterowac uczuciom - nawet w takiej sprawie.
Zreszta, to jalowa dyskusja - jezeli nie przezyles takiej straty badz podobnej sytuacji, to raczej nie mozesz osadzac innych.
Co ja mowie...W ogole nie mozesz osadzac innych :)

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 17:42
autor: Thurs
Ale nie mozna dać się sterowac uczuciom - nawet w takiej sprawie.
Może Brzoza dałby się uczuciom ponieść, jego sprawa. ;)

Co człowiek to nieco inne podejście do śmierci, nieco inne natężenie uczuć, nieco inne reakcje. Tak samo jak w różnych Kulturach, kształtowanych przez wierzenia, filozofię, ba nawet teren w jakim się rozwijały (tybet). Taki prosty wniosek z tej dyskusji. ;)

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 17:46
autor: Brzoza
Ale nie mozna dac sie sterowac uczuciom - nawet w takiej sprawie.
Nie jestem żadnym [cut, bo brzoza ma zbyt maly zasob slownictwa, aby znalezc odpowiedni epitet dla M.A. -D.] Markiem Aureliuszem. Oczywiście że mogę oceniac innych i każdy to robi. I każdy człowiek, zwłaszcza kobiety dają się ponosić uczuciom zawsze.

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 18:01
autor: Danai
Nie jestem żadnym [cut, bo brzoza ma zbyt maly zasob slownictwa, aby znalezc odpowiedni epitet dla M.A. -D.] Markiem Aureliuszem.
No, rzeczywiscie nie jestes. Ale jak sie bardzo, bardzo postarasz, to moze za kilkanascie wiekow dorosniesz mu do piet (:
Oczywiście że mogę oceniac innych i każdy to robi. I każdy człowiek, zwłaszcza kobiety dają się ponosić uczuciom zawsze.
Ale wydawalo mi sie, ze jestes za to facetem?

btw - nie kazdy ocenia innych na podstawie wlasnych li i tylko pomyslow i emocji. niektorzy probuja takze zrozumiec drugiego czlowieka.

Re: Kultury świata

: wtorek, 5 maja 2009, 18:08
autor: Brzoza
Ale wydawalo mi sie, ze jestes za to facetem?
Nie, jestem Homunculusem, jestem bezpłciowy. A tak serio, jestem też człowiekiem no nie? I rozpacz czy żal w takim momencie jak smierć ukochanej osoby wydaje mi się normalna.
btw - nie kazdy ocenia innych na podstawie wlasnych li i tylko pomyslow i emocji. niektorzy probuja takze zrozumiec drugiego czlowieka.
Ale widzisz, w takim wypadku przewartościowujesz swoją ocenę.