Sny

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Sny

Post autor: Eglarest »

Nie pamietam czy taki temat był jeśli tak to prosze o wybaczenie i scalenie

A przyszło mi do głowy założyć ten temat jak pisałem odpowiedź na posta o czarach ;)

Czy posiadacie sny? z pewnością tak pytanie brzmi tylko jakie one są i czy mogli byście napisać najbardziej dziwne, pokręcone przerażające etc oraz ogólnie poruszyć temat snu jak kontrola snu sugestie senne etc.
a może mieliście jakieś sny prorocze ?
Kenshin-san
Pomywacz
Posty: 32
Rejestracja: niedziela, 28 grudnia 2008, 19:10
Numer GG: 0

Re: Sny

Post autor: Kenshin-san »

Kiedyś przyśniła mi się jedna dziewczyna w dość imtymnej sytuacji. Później ją poderwałem i imtyna sytacja wydarzyła się w realu.

Czy to sen proroczy? ;)
"Jeżeli gry takie jak seria BG, morrowind, czy przede wszystkim Gothic oraz KOTOR są uznawane za najlepsze na PC to tylko świadczy o tym, jaki ten rynek jest... żałosny."
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Sny

Post autor: Brzoza »

Ja miałem kilka zabawnych sytuacji ze snem.
Znaczy kiedy siedze przed kompem, albo siedze do późna (ogółem - pracuję) i jestem już wyczerpany z braku snu, myslenia i w ogóle często bezmyślnego siedzenia i gapienia się w pracę to zaczynam słyszeć rzeczy których albo nie słyszałem nigdy w życiu ( jak muzyka której tekst wyraźnie łapalem, coś o śmierci i smieciach , zupelnie jakby jakas punkowa kapela grała, ale przecież bym piosenke kojarzył) raz słyszałem "wilma i'm home" z Flinstonów. Innym razem słyszałem jak dwie kumpele o czyms rozmawiają, ale nigdzie w pokoju ich nie było. mam swiadomość że to tylko takie "mam otwarte oczy, niby patrzę ale już świadomość zasypia". Wystarczy że się otrząsne to zaczynam wracać do pelnej świadomości.

Spanie przy muzyce też mi dało nieco po czaszce. Pamietam jak se pusciłem The Doors na ripicie i zgodnie z rytmem muzyki, jej nastrojem i natęzeniem miałem jakieś psychadeliczne sny. Aktualnie nic nie pamietam(prócz jakiegoś wielkiego domu w którym ściany i sufit obłozone były boazerią grubo smarowaną pomarańczowym rpzezroczystym lakierem i ze szukalem brata który zaginął, potem znalazłem się gdzieś w stanach na ulicy i coś z psami było. Ale to bylo w środku snu nie pamietam początku ani końca), choć w kilka dni po tym śnie sie wszystkim chwaliłem co w nim było.

treść mojego snu z eee... 11 listopada 2006
Ja tej nocy miałem sen, że jechałem samochodem matki (opel astra z taką wystajacą dupą, znaczy z większym bagaznikiem) Wiem że ojciec mi niewiadomo czemu kazał jechac do starogardu, i pojechałem na stację benzynową zatankować i patrzę że jakś laska kręci się przy aucie i chyba coś wyciągneła z niego, to ją tylko przegoniłem. Potem jechałem dalej i na zjedzie z Moreny na kartuską w stronę starego Gdańska(który niewiadomo czemu był na wysokiej górze) przypomniało mi się że ja nie umiem prowadzić i wpadłem do rowu, ale o dziwo zjechałem po stromiźnie i zjechałem na trawnik pod górą. Wyszedłem i se pomyślałem "kurwa, co ja teraz ojcu powiem" i już miałem zadzwonić do domu, kiedy ktoś mnie wpakowął na kopach do wozu, w ktrym nagle siedzenie i kierownica były jak w motorze, takim harleju czy czymś i mnie kurwa szanatżowali i się obudziłem.

No i miałem sen o lataniu. jezus maria, ten sen jest niezapomniany. Nie wiem, to był jakis obóz, czy kolonie. Wszystko wyglądało jak tropiki - roślinność, wilgotność, temperatura, choć wiedziałem że to gdzieś w okolicach Helu. Zamiast zwyklych domków byly same ściany na planie prostokąta obrosnięte bluszczem, a na nie w razie deszczu zakładany był brezent, tak by nikogo deszcz nie zmoczył. Jak przyjechaliśmy wynajętym autobusem, brezentu nie było. Takich domków było nie wiem może z trzy. Gdałaem z ludźmi starałem się obczaić jakieś ładne panny i w pewnym momencie poczułem ból w plecach i ciach miałem skrzydła. pamiętam jak biegłem kilkanaście metrów żeby skoczyć do lotu, jak poderwało moje ciało i poczulem cisnienie, zupełnie jak w samolocie. Ale zaryłem w ziemię. Potem wziałem wiekszy rozbieg, poczułem sie identycznie i dopóki nie ustatkowałem poziomu lotu czułem to cisnienie. Potem poprostu fruwałem nad zatoką ( w ogóle nie wiem gdzie na horyzoncie podziały się wszystkie miasta i wioski oraz ulice). Czułem kazdy podmuch wiatru, bryzę która która oziębiała mi skórę ( bo koszulka się rozerwała kiedy skrzydła rosły) i no i czułem przeróżne zapachy, zazwyczaj w snach zapachów nie czuję, nie pamiętam. Samo latanie było proste. Miałem niewielkie białe skrzydła(jeśli ktoś oglądał X-men III to tam Archangel miał takie skrzydełka, ale sen miałem na długo przed obejrzeniem trzeciej części z kinowej trylogii x-men) , czułem ich cięzar i zapach ( pachniały, wiadomo pierzem) ale to w sumie nie da sie tego opisać co czułem, bo to kurde jeden z najzajebsiszych snów jakie w zyciu przezyłem(kłamstwo, ochydne kłamstwo to najzajebisszy i najpiekniejszy sen jaki miałem). W końcu usłyszałem głos: "dość tego". I skrzydła które mialem okazały się nagle wielkimi białymi kartonami, które wprawiałem w ruch siłą wlasnych ramion. Zaczęłem spadać. Starałem się tymi kawałkami kartonów wymanewrowac jakoś. I normalnie wykręciłem jakoś tak że zamiast spadać jak kamyk zaczałem zataczać wielkie spirale tak że do ziemi leciałem prawie w poziomie i starałem się manewrować tak by uderzyć w żółty pasek plaży, aniżeli w wszechogarniający las tropikalny. Uderzyłem nogami kilka razy w piach, zupelnie tracąc panowanie i zaryłem w (czułem gorąc piasku z resztą słony zapach letniej plaży również)gorący piasek plaży. Cały czas pamiętam jak oblepioną miałem od piachu twarz i jak Cięzko bylo mi się podnieść. A kiedy się podniosłem zobaczyłem kilkuletnią dziewczynkę która miała potwornie wielkie oczy i usta i powiedziała: "nie smuć się". i wtedy się obudziłem i byłem smutny(przez nastepne kilka dni). Ale ekshibicjonizm.

Co do snów kontrolowanych: Miałem kilka, starałem się kiedyś powrócic do tego co napisałem powyżej ale nie udało się, za to kilka razy bawiłem się w maskarę piłą mechaniczną. :) ale po tym snie wyżej to nuda.

juezusmaria jak sie rozpisałem.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Re: Sny

Post autor: Eglarest »

Ken no to chyba jest sen proroczy ;)

Brzoza Wow aleś się rozpisał fakt ;)

Sny na jawie kurcze mi sie takie omamy nie zdarzają mimo że miałem długi okres w życiu gdzie spałem po 15h w tygodniu. Raz jak nie spałem 4 dni bo grałem :D:D mój mózg się zresetował i miałem wrażenie, że nadal gram nabijam level etc.. gorzej było jak się obudziłem a tu game over :D
co do snów o lataniu kurcze stosunkowo często mam takie sny najlepsze jest to ze mam lęk wysokości a tam sobie latam raz miałem tak że o mało zawału nie dostałem ciekawe czy można przez taki sen umrzeć na zawał.
Swoją drogą wiele osób śni że lata ciekawe czemu...
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Sny

Post autor: Szasza »

O ile czasem potrafię zapomnieć, po co w ogóle oderwałem się od kompa, to sny zawsze zapamiętuje ze szczegółami.
Najciekawszy był chyba ten oto:

Jakiś geniusz u władzy ustawodawczej w mej podstawówce wymyślił, że każde dziecko musi obowiązkowo grać na przynajmniej jednym instrumencie muzycznym.
Praktycznie wszyscy wybrali flety, bo mało komu chciało się bulić na gitarę, czy inne urządzenie.
Gdy już miało się taką maszynkę, pozostawało tylko nauczyć się na niej grać. Jakoś nie miałem ku temu ani chęci, ani zdolności, więc przez dwa lata dostawałem banie z części praktycznej muzyki. W końcu zaparłem się, ale i to nic nie dało. I wtedy pewnej nocy nawiedził mnie dość ciekawy sen.
Budzę się i od razu uderza mnie jedno: świat jest oczojebnie kolorowy. Wszystkie kolory są czyste i zbyt nasycone. Wychodzę do szkoły i na ultramarynowym niebie widzę gołym okiem wszystkie planety układu słonecznego. Wszystko jest sterylnie czyste, a każdy element świata zdaje się żyć własnym życiem.
W końcu znajduję się w klasie. Kolory wracają do naturalnej szarości. Jeden z kumpli szpanuje mieczem samurajskim, a w klasie odbywają się sceny dantejskie. Katechetka biega z radiem, uczniowie poruszają się we wszelkie możliwe sposoby, po wszystkich płaszczyznach. Kradnę miecz i chowam za pazuchą, po czym opuszczam klasę. Obok mnie pojawia się kolega. Nie wiem który, po prostu wiem, że to coś obok mnie jest przyjacielem. Przechodzę jarzącym się pomarańczowym światłem korytarzem nad salą gimnastyczną, która trzęsie się od podskoków legionu identycznych, dwustukilogramowych cheerleaderek. Napotykam idącą z naprzeciwka grupę moich przyjaciół, z których jeden zadaje mi dość konkretne pytanie.
-Co tu się k*** dzieje!?
-Nie wiem.- skłamałem, bo ja wiedziałem kto jest winowajcą zamieszania. Flet. Sam udałem się pod stary młyn, który mimo, że zburzony pięć lat temu stał dumnie moim śnie. Wypatrzyłem otwór, który był jedynym słusznym otworem, do wykonania egzekucji. Wyciągnąłem flet z plecaka. Był niespokojny. Wiedział co go czeka. Wetknąłem go w otwór, po czym dobyłem miecza. Mimo błagań o litość, ubiłem draba jednym pchnięciem. Poczułem wszechogarniającą euforię. Wiedziałem, że zrobiłem coś słusznego.
Obudziłem się. Okazało się, że jednak umiem grać na flecie.
Obrazek
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Re: Sny

Post autor: Eglarest »

buahaha historia z zaczarowanym fletem mnie rozwaliła:d:D
ja w szkole nie miałem wyboru musiałem grać na flecie i całkiem nieźle mi to wychodzi do dziś ;)

mi kiedys przyśniła się melodia ktorą sobie nuciłem byłem pewien ze to wytwor mojego umysłu dopóki ktoś nie powiedział mi że to Idan raichel :D musiałem gdzieś zasłyszeć wcześniej i poźniej sobie odtworzylem :D
Sir_Ernest_Torrmer
Marynarz
Marynarz
Posty: 285
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 13:11
Numer GG: 8009826
Lokalizacja: A wedle tych trzech buczków

Re: Sny

Post autor: Sir_Ernest_Torrmer »

Kiedyś mi się śniło (ale pamiętam już tylko migawki bo to chyba w zeszłym tysiącleciu miejsce miało) że jestem w kreskówce "Dzwonnik z Notre Dame" i uciekam przed jakimś kogutem.

Ze dwa tygodnie temu natomiast miałem sen którego długo nie zapomnę. Śniło mi się mianowicie że siedzę w jakiejś jaskini i strugam scyzorykiem jakiś kijek. Kiedy pomyślałem że muszę uważać by się nie skaleczyć scyzoryk zmienił się w miecz i obciąłem sobie dłoń (bodajże prawą). Zacząłem biegać po jaskini i zalewać ją krwią, gdy sięgała mi już do pasa podpłynął ponton na który zostałem wciągnięty przez człowieka przypominającego trochę Bruce'a Willisa niestety zalałem ponton krwią z mojej ręki i ponton zatonął. Kiedy znalazłem się pod powierzchnią wody (w którą tajemniczo zmieniła się moja krew) podpłynął rekin młot i zaczął atakować kikut mojej ręki. Wtedy się obudziłem i stwierdziłem że ręka tkwi mi w szczelinie pomiędzy łóżkiem a biurkiem.
Opowiadania, wiersze itp. krótko mówiąc biblioteka zapraszamy - http://www.alibrary.webd.pl/index.php?id=glowna

http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink

Obrazek
Szelmon
Buńczuczny Tawerniak
Buńczuczny Tawerniak
Posty: 1441
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
Lokalizacja: Baile Atha Cliath
Kontakt:

Re: Sny

Post autor: Szelmon »

Sny... hehe dla mnie to jest jak drugie zycie. Nie bede sie rozpisywal i przytaczal jak debil poszczegolnych sytuacji ze snow. Powiem tyle, ze pamietam sny zawsze, czesto, bardzo czesto latam, ale nie na skrzydlach czty cos takiego, a sila woli, co nie przychodzi latwo i ciezko to opisac w sumie, swiadomy sen nie jest mi obcy, zdarza sie spontanicznie w miare czesto, choc techniki swiadomego snu nie sa mi obce....Podsumowujac, nigdy nie wiem co przyniesie mi noc, zawsze to doceniam, zawsze pamietam, zawsze jest to niesamowite, choc nie raz przerazajace, i mimo ze malo spie, to czasami sny mam kilkuletnie (tez nie wiem jak to opisac). Sny sa wazna czescia zycia i tyle ode mnie w tej kwestii :)
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Sny

Post autor: Brzoza »

i mimo ze malo spie, to czasami sny mam kilkuletnie (tez nie wiem jak to opisac).
Zrozumiałe, w snie zyjesz wiele lat, a spi się dajmy na to - kilka minut. Wogole ja mam straszne problemy z budzeniem sie i wstawaniem. maskaryczne, nie wiem czemu ale mam. potrafie byc podczas budzenia akresywny, mieć wszystko w dupie łącznie z budzacymi i budzikiem oraz tym że zaraz pwoinienem byc na zajęciach. W kazdym razie ostatnio starałem się wstać - siadam na łóżku, mozolnie powstaje i ide do łazienki umyc głowę. W tym momencie słyszę z kuchni: WSTAWAJ a ja odkrzykuję: "przecież twarz myję!" i wtedy sie obudziłem. I dalej połozyłem sie spać.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Santus Faustus I
Marynarz
Marynarz
Posty: 170
Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 21:27
Numer GG: 7744917
Lokalizacja: Tłuszcz - okolice Wołomina

Re: Sny

Post autor: Santus Faustus I »

Ja miałem fajny sen. Mam pewną znajomą jeszcze z podstawówki i gimnazjum. Ona ma jeszcz dwie siostry. Ostatniej nocy przyśniło mi się, że razem na podwórku strzelały z jakiegoś pistuletu maszynowego. Koleżanka jest bardzo pokojowo nastawiona do świata i nie podejrzewałbym jej o trzymanie w domu takich rzeczy. Pamiętam, że zobaczyłem to jak zajechałem po nią samochodem (a nie mam prawa jazdy). Ona sobie wsiadła a ja miałem gały szeroko otwarte i spytałem po co jej to (chodziło o broń). A ona mi odpowiedziała "A tak do obrony". Potem wywinęla w samochodzie tą giwerą i zapytała "A nie podoba się mój scorpion?". I sen się skończył.
Adamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18

Re: Sny

Post autor: Adamir »

Bardzo często zdarza mi się, że we śnie spadam z jakiegoś wysoko położonego miejsca. Jakoś tuż przed uderzeniem o glebę budzę się. :smile:
[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]Obrazek[/url]
Aras
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 248
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 09:25
Numer GG: 9986661
Lokalizacja: Puszcza

Re: Sny

Post autor: Aras »

też tak mam, plus często we śnie jestem w jakimś znajomym miejscu, wokół pełno ludzi, patrze w dół i... nie mam butów o_O potem panicznie poszukuje miejsca w którym mogły zostać, aż sie obudzę o_O
Obrazek
Braveheart
Szczur Lądowy
Posty: 10
Rejestracja: wtorek, 27 stycznia 2009, 15:07
Numer GG: 0

Re: Sny

Post autor: Braveheart »

Ze snów pamiętam jeden, w którym spadałem do takiej dziwnej dziury w której były kolce.
Zabawne, ale podczas snu w podświadomości wiedziałem że jak już będę tuż nad ziemią się obudzę.
A tym razem było inaczej. Rąbnąłem w te kolce, ale nic nie poczułem ani we śnie ani w realu. Ale pamiętam kolec który tkwił mi z brzucha.
To był naprawdę realistyczny i podejrzany sen.

A jeśli chodzi o NAPRAWDĘ dziwne sytuacje ze snami, to miałem jeden:
Śniło mi się że jadę w stronę sklepu samochodem z bratem (ma prawko) i nagle po prawej widzimy wypadek, dwa stłuczone wozy. Brat tak się gapi na tą scenę, że wywala nas z ulicy, i spadamy do rowu ginąc na miejscu. Wtedy się budzę.

Dwa dni po śnie brachol bierze mnie do sklepu po fajerwerki (przed sylwestrem), patrzymy na lewą stronę ulicy... a tam wypadek. Brat patrzy się na ten incydent. Ale ja, nagle wrzeszczę mu do ucha: Kieruj samochodem! Brachol złapał kierwonicę, i w samą porę, bo już prawie wywaliło nas z zakrętu (ślisko było)
To było niesamowite, ale nigdy więcej taki sen się nie powtórzył. Ale od tamtej pory, każdy dziwny sen muszę sprawdzić, przestudiować itp.
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: Sny

Post autor: Force »

Widzę że ciekawe sny w tym wątku.

Sen a raczej maligna...

Kiedyś miałem bardzo wysoką temperaturę, i śniło mi się że jestem jakimś niemieckim księciem Hohenzolernem czy kimś... Jeździłem po swoich landach na koniu i szwargotałem po niemiecku...

Potem budziłem się i po jakimś czasie ponownie zasypiałem i znowu śniło mi się że jestem niemieckim księciem Hohenzolernem! Za trzecim razem zacząłem się bać. Potem myśl o położeniu się spać była ohydna bo za każdym razem śniło mi się to samo dopóki gorączka nie spadła...
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Re: Sny

Post autor: Tevery Best »

Ja kiedyś miałem sen, w którym oglądałem powstające niedaleko mnie grzybki atomowe, dopóki któryś nie powstał za blisko. Pamiętam, że potem - absolutnie nielogicznie, bo fala gorąca idzie najpierw - dosięgła mnie fala uderzeniowa, i tak zupełnie bezwładnie leeeeciaaaaałem, aż nie rypnąłem w ziemię i parę razy odbiłem się jak ragdoll. Sen może niezbyt realistyczny, ale byłem przeświadczony, że jest rzeczywistością, więc całym ciałem czułem, że nie mogę się zupełnie poruszyć, a im bliżej byłem ziemi, tym bardziej opanowywał mnie potworny strach przed tym, że zaraz się przekręcę. Niezwykłe uczucie.
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Sny

Post autor: Brzoza »

Force pisze:Widzę że ciekawe sny w tym wątku.

Sen a raczej maligna...

Kiedyś miałem bardzo wysoką temperaturę, i śniło mi się że jestem jakimś niemieckim księciem Hohenzolernem czy kimś... Jeździłem po swoich landach na koniu i szwargotałem po niemiecku...
baaardzo podobny sen. tylko że ja byłem sprytny i se podstawiłem pod łóżko monior, klawkę i myszkę tak że leząc w łóżku i się pocąc mogłem czytać to na co zazwyczaj w życiu nie mam czasu czyli komiksy. Znaczy niektóre, znaczy nadrobiłem wszystkie stoileśtam Ultimate Spiedrmanów, a kiedy one mi się skończyły (jezu staraszna chujnia czekać miesiąc na nowy numer) zacząłem szukać czegoś innego no niby z założenia ciekawego. Ściągnąłem kilka crossoverów Marvel vs DC, ogolem byly gowniane fabularnie, ale potem jak zasnąłem to miałem fleshback całej historii, z miliardem zakońćzeń, byłem każdym z bohaterów, wiedziałem co myślą etc. straszne porabana sprawa. Głównie dlatego że do dziś nie jestem pewien jak to się skończyło naprawdę, znaczy ten komiks.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Seija
Pomywacz
Posty: 21
Rejestracja: wtorek, 17 lutego 2009, 18:22
Numer GG: 0
Lokalizacja: Dziki Zachód

Re: Sny

Post autor: Seija »

Nie chciałabym się zazbytnio rozpisywać (a byłoby o czym).
Jeden z moich snów był bardzo nietypowy (wisielec), pojawiał się przez około 4 miesiące dzień w dzień. Do tej pory nie rozumiem mechanizmu - mimo wszystko czasami mam obawy przed kolejną jego powtórką.
Wrażenia? Owszem. Polecać, nie polecam.
Pokój tonie w bieli,wśród płócien i zasłonek utkanych z mgiełki i słońca..
ODPOWIEDZ