Strona 1 z 5

tst

: niedziela, 15 czerwca 2008, 22:49
autor: Soreh
Dwa [?] Kfiatki

Usłyszane od koleżanki:
Miejscowa "budowlanka", lekcja z Biologi, nauczycielka odpytuje ucznia -
Nauczycielka: Wymień trzy zwierzęta żyjące w lesie równikowym.
Uczeń: Erm... Tata pantera, mama pantera i mała panterka :D
Dostał zaliczenie...

Nie wiem czy to ktoś uzna za śmieszne, ale dla mnie to zemsta losu w formie okrutnego żaru, za to, że się urodziłem...
Jestem uczniem liceum profilowanego na profilu socjalnym [psychologia, socjologia, pedagogika i etc.]. W mojej klasie na pierwszym roku było 36 uczniów, i była to największa klasa w szkole. W czym leży dowcip? Otóż na te 36 uczniów jestem jedynym facetem... -.=.-#
PIERWSZY KTÓRY POWIE ŻE MAM FAJNIE - ZGINIE!!! >.=.<#

Re: Kfiatki z życia

: wtorek, 17 czerwca 2008, 21:55
autor: Soreh
Phoven pisze:Mów za siebie. ;P No chyba, że Soreh ma niefart i klasę całą w paszczurach. ;P A jak jeszcze dochodzi pewien szkolny syndrom to jest rzeczywiscie źle. ;P
Tak konkretniej to w mojej klasie większą grupę stanowią dziewczyny pokroju Sylwusi... -.=.-# Ktoś rozumie teraz mój ból?...

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 03:31
autor: Brzoza
Tak konkretniej to w mojej klasie większą grupę stanowią dziewczyny pokroju Sylwusi... -.=.-# Ktoś rozumie teraz mój ból?...
To jest chociaż na co patrzeć. Przez trzy lata męczyłem się w klasie trzydziestoosobowej z dziewczynami. (było razem ze mną pięciu facetów, z czego dwóch do niczego się nie nadawało). Z babami jest horror, bo rozbijają klasę, tworzą się grupki, udają zdeklarowane przyjaciółki, ale obrabiają sobie i Tobie dupę, nie warto im czegokolwiek zdradzać, bo i Tobie dupę obrobią i szyderczo Cię potem wyśmieją przy dobrym znajomym, nie warto zajmować się nimi, w znaczniu inetersować się nimi bo na tym też źle się wyjdzie. Jedyne do czego nadaje się banda dziewczyn to do robienia beki od czasu do czasu lub pooglądania tego i owego. Ostetcznie dobry obiekt do badań interakcji międzyludzkich. Ale masz rację klasa-banda-dziewczyn to chujnia.

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 11:39
autor: Force
Nie mów nic o patrzeniu na plastik bo mnie oczy bolą... Całe szczęście że miałem normalniejszą klasę. Chociaż katalog Avon był ich jedyna lekturą to wszystkie poszły na studia ścisłe, kilka na medycynę ;)

Teraz też jeden z 5 chłopaków w grupie na studiach, ale grupa to nie wyrok, kierunek jest duży :P

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 15:15
autor: Phoven
Force pisze:Nie mów nic o patrzeniu na plastik bo mnie oczy bolą... Całe szczęście że miałem normalniejszą klasę. Chociaż katalog Avon był ich jedyna lekturą
Katalog z kosmetykami albo jakimś tam szmatkami od trv projektantów to standardzik. :>

A zwierzanie się też nie ma sensu oczywiscie - tu nie tyle chodzi o wyśmianie (bo zawsze można zripostować) a to, że informacja tajna-przez-poufna jest za pół godziny na ustach wszystkich. :P Choć da sie to wykorzystać - przy np. celowym rozpowszechnieniu jakiegoś info. ;P

No i zgadzam się na koniec z Brzozą - lepsza dziewczyna plastik niż taka trve mroczna pasztetówa w glanach. ;P Albo jakieś joł-ziomale których płci nie jesteś w stanie na 100% określić. Plastik to plastik - głupie toto ale zazwyczaj całkiem ładne (no ja mam na myśli dziewczyny wygladajace w miare normalnie, a nie bande rózowych zakapiorów ;P) więc można się odpreżyć bliżej siebie.

Zresztą - część pozornych plastików po bliższym poznaniu okazuje się całkiem kumatymi laskami. Więc wszystko zależy od tego jak dobrze znasz te swoje "Sylwusie".

Weźcie pod poprawkę, że w mojej 13 osobowej klasie jest tylko pięć dziewczyn - wiec nigdy nie doświadczałem nadmiaru płci przeciwnej w szkole. ;P

Faceci o kobietach

: środa, 18 czerwca 2008, 15:36
autor: Mr.Ofca
Eeee, a ja tam mu wspolczuje. Po miescie co rusz to jakis plastik chodzi wiec napatrzec to sie mozna wszedzie. Poza tym one wszystkie wygladaja tak samo (znaczy normalnie to nie, ale pod 2 cm tapety nie sposob zobaczyc tego co prawdziwe). I z checia oddalbym 10 takich panien za 1 kolesia co to mozna normalnie pogadac (nie znajac sie na kosmetykach, sexi chlopakach ani nie haczac o obgadywanie ich kofffffanych psiapsiolek). Zawsze mozna zwiac z lekcji i pojsc na piwko. A tak?

Z drugiej strony mozna sie chociaz skupic na lekcji :P. Mniej (w_ogóle?) nauki w domu.

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 15:46
autor: Alucard
U mnie na polonistyce jest około 85% kobiet/dziewczyn/wyrobów pasztetopodobnych.
Na to jakieś 25 (z 200) jet ładne
Na to jakieś 12 (z 25) jest wolnych
Na to jakieś 5 jest kumatych...

Czyli na 30 chłopa przypada 5 lasek wolnych, ładnych i bystrych... I est walka.
I dzięki Bogu akurat miałem szczęście...

Ujmę to tak- panowie, chodźcie na AP na polonistyke a poznacie nowe znaczenie słowa pasztet ;)

Koleżanka jeszcze w liceum:
-Ewelinko, podaj pięć cech grzybów...
-Hmmm... nie potrafia chodzić?
*****
-Jak rozmrażają się ludzie?
-Przez chromosomy...-z rozbrajającym usmiechem...


Nie dałem rady... to była TRZECIE LICEUM.

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 17:56
autor: Azrael
Ameryki to nie odkryliście, ogólnie uważam iż kobietom powinno się w inny sposób mierzyć IQ... nie wiem w jaki, ale jeśli jakaś blond idiotka zaciesza, że ma najwięcej punktów (mnie akurat nigdy nie spotkało, aby jakaś Barbie miała więcej ode mnie), a w rzeczywistości nie potrafi odpowiedzieć na baaaaardzo proste pytania.

Przykład? Szczytem była lalka, która nie potrafiła w pierwszej sekundzie odpowiedzieć na pytanie "W jakim kraju leży mur Chiński?".
Sytuacja była taka, iż gdy na jednej z przerw siadła na "złą ławkę :twisted: " ja i grupa kolesi (tak jakoś wyszło) postanowiliśmy udowodnić jej iż wcale nie jest taka inteliżentna jak jej się zdaje... kolesie zadawali jej różne, banalne pytania, a gdy wreszcie doszli do "W jakim kraju leży mur Chiński?" ta zdenerwowała się i krzykneła "A skąd ja mam to wiedzieć!?". Po prostu minister edukacji nie przewidział tego w programie...

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 18:13
autor: Mr.Ofca
Wiele ludzi ma wysoki iloraz inteligencji. Ale nie kazdy go wykorzystuje.

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 18:43
autor: krucaFuks
Azrael pisze:Ameryki to nie odkryliście, ogulnie uważam iż kobietom powinno się w inny sposób mierzyć IQ...
Sam na razie nadmierną erudycją nie powalasz, więc lepiej uważaj z krytyką innych... :P

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 18:47
autor: Azrael
Wcale nie twierdzę, że kobiety są gorsze - po prostu są inne. Przepraszam za offtop.

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 20:50
autor: Brzoza
Sprawy damsko-męskie w szkole to bardzo dobry temat do kwiatków. Pierwszy raz widze tu rozmowę o kwiatkach, a nie przerzucanie się nimi.
Zresztą - część pozornych plastików po bliższym poznaniu okazuje się całkiem kumatymi laskami. Więc wszystko zależy od tego jak dobrze znasz te swoje "Sylwusie".
Taaa... W klasie miałem jedna taką, każdy ją uważał za totalną idiotkę i ksiezniczkę, że przyszła nie do tej szkoły dzie trzeba. W gruncie rzeczy prawda co do towarzystwa. Ale że ona z zupełnie innego świata kulturowo(wschód ukrainy, językowo i mentalnie to głeboka Matuszka Rosija) pochodzi to zawsze miałem z nią o czym gadać. No i te wszystkie laski nie zawsze są poprostu tępe. Są bardzo często naiwne, nawet poprostu udają naiwne. Ale jak tą kumpele nazwałem wnuczką Bohuna albo jak rozmawialiśmy o polityce Polsko-Rosyjskiej to potrafiła się obrazić. I rzucała słabymi argumentami, muahaha.

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 22:07
autor: Brzoza
Brawo koledzy, potrafiliście pokazać że w każdym facecie drzemie męska szowinistyczna świnia! :D

Dodakowo podrzuce jeszcze wiadomość że ide na studia na których też są prakycznie same baby. Ale ciesze się z tego. Nad przyjęciem faceta zastanowią się piętnaście razy a nad babka tylko pięć.

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 22:48
autor: Mr.Ofca
Pewnego dnia wybralem sie do supermarketu. Stoje juz przy kasie, pani ladnie wszystko skasowala a ja pamietam ze musialem jeszcze kupic mamie papierosy (tylko w kasach, jak to w supermarketach). Wiec prosze:
-poprosze papierosy xxx
Pani spojzala na wystawe.
-Oj, skonczyly sie. Poprosi pan w kasie obok zeby podali?
Wiec reakcja naturalna, odwracam sie i pytam kasjerki.
-Przepraszam, czy moglaby mi pani podac papierosy xxx?
I wtedy kasjerka odwraca sie i okazuje sie, ze to jednak byl kasjer (mezczyzna). Ludzie w smiech, pani mnie obslugujaca w smiech, tylko on sie na mnie patrzy i ja na niego, bo doznalem lekkiego szoku. Zaczalem przepraszac dlawiac smiech, a ten podal papierosy i bez slowa wrocil do pracy. No coz. Oni w tych kaftanach wygladaja tak samo a, ze dlugie wlosy to z tylu nie rozroznilem plci :P
Brawo koledzy, potrafiliście pokazać że w każdym facecie drzemie męska szowinistyczna świnia!
Niektore ubieraja sie tak, jakby kazda byla kurtyzana i tym samym one pierwsze odbieraja sobie godnosc ;). Szacunek dla normalnych kobiet ;).]

BTW. Kobieta z wiekiem traci urode. A 40-letnie wymalowane cos, to istne paskudzstwo. Wiec jezeli ktos juz trafi tak, a nie inaczej i zwiaze sie z taka kobieta, to gdy straci juz wyglad (czyli jedyna zalete) to az zal patrzec na jego meki. Nawet nie pogada, bo z pustakiem nie ma o czym. Ino dzieci na dobre wychowac ;p

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 23:10
autor: krucaFuks
Mr.Ofca pisze:A 40-letnie wymalowane cos, to istne paskudzstwo.
http://www.carlabruni.com/ - rocznik 67 ;)
Nicole Kidman, Elizabeth Shue, Julia Roberts - wszystkie juz po czterdziestce...


EDIT: żeby już offtopa nie ciągnąć - wszystkie przez 20 lat były wypacykowane do granic możliwości, tego wymagała ich praca ;)

Re: Kfiatki z życia

: środa, 18 czerwca 2008, 23:58
autor: Mr.Ofca
Ale ja nie mowie ze kobieta po 40 wyglada zle. Jest sporo pieknych kobiet w tych rocznikach. Z tym ze one przez 20 lat nie nosily 3 cm tapety. Bo jezeli kobieta potrafi pokazac swoje piekno naturalne, to bedzie piekna naturalnie baaardzo dlugo.

Re: Faceci o kobietach

: czwartek, 19 czerwca 2008, 12:22
autor: Trankvilus
muszewpisac10znakow