Mr.Ofca pisze:LOD, na poczatek gratuluje humoru. Ciesze sie ze moglem Cie rozbawic. Swoja droga czasem lepiej jest zachowac poziom i kulture jezeli temat go trzyma.
Wybacz, nie to chciałem przekazać, ale chodziło mi oto, że się nie zgodzę. Wybuch śmiechu po prostu był efektem i dowodem na to, że w tej kwestii bardzo mocno się nie zgadzam.
Mr.Ofca pisze:A druga sprawa. Dlaczego czesciej widzi sie kierowcow samochodow szalejacych na drogach niz motorow. Bo motorow poprostu jest mniej. Tak jak napisales z drechami i bmkami. I fakt faktem ze na drodze osiedlowej ciezko rozwinac predkosc motorem. Ale jezeli jest asfalt to motorem sie szybciej rozpedze.
W Polsce mamy zjawisko gdzie mamy dużo dziur. Prawda, szybciej się rozpędzisz, ale nie bardziej. Z większym wskazaniem na to drugie. Nie chcę tutaj w żaden sposób pokazać, że samochód, czy motocykl jest mniej lub bardziej bezpieczny, jednakowoż, jak niżej napisałeś motocykl ma krótszą drogę hamowania, więc z obu tych powodów motocyklem jesteś w stanie bardziej skontrolować i wyratować się z sytuacji. Odnośnie drogi hamowania, to akurat się nie wypowiem, bo ani nigdy nie grzałem do dechy motocyklem i na maksa nie hamowałem, a i ze względu na wiek jeździłem motorowerami jak już, ale mimo wszystko to co mówisz potwierdza fakt, że motocykle przy pewnej trzeźwości umysłu i braku zapędów samobójczych, nie jest wcale taki niebezpieczny.
Mr.Ofca pisze:To ze motor jest mniej sterowny od samochodu to zwykla bzdura. Samochod ma przewage na dziurach. Na normalnej nawierzchni znacznie lepszy jest motor. Szybciej traci predkosc (mniejsza masa), wieksza przyczepnosc, mozliwosc balansowania na zakretach sprawia ze mozna wejsc w nie z wieksza predkoscia. Jadac samochodem i podchodzac do wyprzedzania zastnawiasz sie czy warto, czy zdazysz.
Odnośnie sterowności, to zależy co masz przez to na myśli.
Samochód jest bardziej skrętny, ma się hamulec ręczny, naprawdę można czynić cuda, motocyklem zaś jedziesz po linii. Odnośnie przyczepności, to teraz mówisz bzdurę. Biorąc pod uwagę masę motocyklu do 600kg, a masa samochodu jest przeszło 2 razy większa - z samego tego faktu wynika, że samochód lepiej się trzyma nawierzchni. Jeszcze duuuużą kwestią przyczepności są opony - gówniane opony, gówniana przyczepność, dobre opony, dobra przyczepność. Tak więc akurat mocno mogę się kłócić i argumentować, że motocykle są mniej przyczepne, aczkolwiek nie wykluczam, że nie wszystkie samochody dobrze trzymają się podłoża i nie każdy w Polszcze ma dobre opony względem pojazdu który prowadzi, ale co byś nie powiedział, to w przypadku motocykli jest dokładnie to samo.
Możliwość balansowania daje sporo, ale zauważ, że samochód ma 4 koła, a nie 2, a i nie każdy motocyklista umie (a tak właściwie sporo wbrew pozorom nie umie) się pokładać. Swoją drogą biorąc pod uwagę niską masę motocyklu względem mocy, to on prawie, że frunie, tak więc tak jak na przyspieszeniu motocyklem dokopiesz autom, tak w zakrętach nie, zwłaszcza w ostrych. Co do wyprzedzania, to zależy wszystko jakim samochodem jedziesz. Widziałem ostatnio takie zdjęcie gdzie stara Skoda wyprzedza Lamborghini...
Mr.Ofca pisze:Motorem jest inaczej. Wiesz ze w 5 sekund Twoja predkosc zmieni sie z 50 km/h do 150 km/h. Kolejna sprawa to wyprzedanie na trzeciego. Na drogach z pasem awaryjmym zdazaja sie przypadki takiego wyprzedzania samochodami. Ale motorem to juz jest inna sprawa. Motor nie moze miec wiecej niz metr szerekosci. Dlatego wielu niedoswiadczonym kierowca wydaje sie ze zdaza. Doswiadczony wie kiedy zdazy a kiedy nie. I mimo iz wyprzedza na 3, to ryzyko wypadku jest minimalne, bo wie jak to robic.
Ale to już czysta kwestia doświadczenia, czy głupoty kierującego i tu nic nie pomoże niezależnie, czy to samochód, czy nie. Tak samo prawie na czołówkę może wyjechać motocykl, tak samo samochód (ach, znowu nawet przykład z znaną osobą jaką jest nasza olimpijska pływaczka o dźwięcznym nazwisku Jędrzejczak... też nie wyczuła kiedy nie wolno wyprzedzać i jak wyprzedzać) i tak samo może spowodować wypadek, więc tutaj żadnego motywu za czy przeciw motocyklom. Albo się umie wyprzedzać i się zmieści, albo nie.
Mr.Ofca pisze:Doswiadczony kierowca to nie kierowca w odpowiednim wieku. To kierowca ktory na motorze juz troche pojezdzil
Zgadzam się i tylko trochę skoryguję, że który trochę pojeździł na motorze i zdaje sobie sprawę ze swoich słabości, a nie korzystając z tego faktu, tym bardziej szaleje myśląc, że w każdej sytuacji się wyratuje i że pozjadał wszystkie rozumy.