Imrahil pisze:Pańska kurtuazja to Himalaje dobrego wychowania.
Nigdy nie twierdziłem, że jestem dobrze wychowany. Wręcz przeciwnie. Zarzucanie mi zresztą braku wychowania, kiedy samemu się nie przestrzega jego nakazów, uznaję za obelgę. Mierzi mnie zwracanie się do mnie per
pan. To słowo kojarzy mi się właśnie z przesadną powagą i manieryzmem w kwestiach dobrego wychowania.
Imrahil pisze:Niech Panowie raczą nie zapominać, że polemika jest warunkowana materiałem, w stosunku do którego jest wymierzona!
Czyli mówiąc po ludzku, bez kurtuazji: "Nie bijcie. Tekst jest cienki, bo odnosi się do równie cienkiego". No bez żartów. Jeśli wszem i wobec ogłaszasz, że oto napisałeś polemikę, to ta polemika powinna stać na odpowiednim poziomie. Merytoryczne argumenty i odnoszenie się do tekstu, z którym się polemizuje (a nie przedstawianie własnego zdania odnośnie ostatniego akapitu) są nader wskazane.
Imrahil pisze:Te pytania miały za zadanie dać do myślenia Autorowi artykułu.
Te pytania nie dają właśnie do myślenia. Że niby kopiujemy komuś mózg w wieku lat dwudziestu, a jak ten ktoś umrze, to odnośną kopię wsadzamy w nowe ciało i mamy tę samą osobę? Przecież to absurd i oczywista jest odpowiedź, że otrzymamy zupełnie nową osobę, która przez życie może przejść kompletnie inną ścieżką niż pierwowzór. Kopiowanie umysłu, jeśli w ogóle ma sens, będzie odbywać się przez całe życie. Wszystkie doświadczenia i wiedza będą dzień po dniu przekształcane na postać cyfrową by, po zniszczeniu
formy, w której się znajdowały, zostały przelane do kolejnej. Ta forma będzie tym samym człowiekiem, tylko znacznie, znacznie młodszym. Odsyłam do opowiadania
Most Kathleen Ann Goonan.
Imrahil pisze:Przeniesienie, o którym Pan wspomina, wymagałaby pokonania barier czasu i przestrzeni.
I to mówi osoba, która wspomina, że za kilka miliardów lat Słońce wygaśnie. Podkreślę słowa
kilka miliardów. Ostatnie sto lat to epoka gwałtownego rozwoju. Nikt nie wyobrażał sobie takiego tempa. Na jakiej podstawie Ty głosisz, że, mając do dyspozycji tak wielką ilość czasu, nie pokonamy tych barier? Przytoczę tu słowa paru wizjonerów dotyczące przyszłości:
"Komputery przyszłości będą miały zapewne tylko 1000 lamp próżniowych i będą ważyły zaledwie 1,5 tony."
"Popular Mechanic" - artykuł przewidujący burzliwy rozwój komputerów, marzec 1949 r.
"Oceniam potrzeby rynku światowego na ok. 5 komputerów."
Thomas Watson, prezes IBM, 1943 rok
"Nie ma powodu, aby indywidualna osoba miała komputer w domu."
Ken Olson, prezes i założyciel Digital Equipment Corp., 1977 rok
"Dobrze poinformowane osoby wiedzą, że niemożliwe jest przesyłanie głosu przez przewody elektryczne, nawet gdyby było możliwe, nie miałoby to jakiegokolwiek praktycznego zastosowania."
artykuł redakcyjny "Boston Post", 1865 rok
Aluzja jest, mam nadzieję, czytelna
A tak w ogóle: za kilkanaście (może kilkadziesiąt - nie pamiętam dokładnie) tysięcy lat nadejdzie kolejne poważne zlodowacenie. Nie przeraża Cię to bardziej niż Słońce?