Arafatka - z czym to się je?

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
Danai
Tawerniana Smoczyca
Tawerniana Smoczyca
Posty: 318
Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 23:00
Kontakt:

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Danai »

Jako, że nikt na to jeszcze nie wpadł, a mnie sprowokował tytuł tematu:

Arafatek się NIE je.

Dziękuję za uwagę,

D.
I'm not a bitch. I just have low bullshit tollerance.
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
Asthner
Tawerniany Bard
Tawerniany Bard
Posty: 544
Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
Numer GG: 4825300
Lokalizacja: Łódź

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Asthner »

Tzn, że noszący arafatki są zabezpieczeni przed pożarciem przez smoczyce? ;]
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Tori »

Hmmm, czyżby po pojawieniu się zapowiedzi drugiej odsłony Animal planet, starzy (oczywiście stażem, nie wiekiem) Tawerniacy powracali na łamy? ;)
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Asthner
Tawerniany Bard
Tawerniany Bard
Posty: 544
Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
Numer GG: 4825300
Lokalizacja: Łódź

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Asthner »

Danai chyba nie ma jak wracać, bo cały czas tu jest... ;p A ja wróciłem jakiś czas temu już, tak z półtora miesiąca. Ale wice-szefuję korekcie, więc raczej za kulisami siedzę. ;p
Tak czy siak, pisać do KK nie zamierzam, od razu uprzedzam.

***

Ad topic. Czegoś nie rozumiem... Ja wiem, że nigdy nie należałem do osób spostrzegawczych, ale bez przesady. W swojej okolicy nie widuję więcej niż jednego człowieka w arafatce na dzień lub dwa. I tak chyba mocno zawyżam tę liczbę teraz. Co Wy macie z tymi tłumami w chustach? ;p

Azrael666 -> Good choice, szaliki rządzą. I więcej zastosowań mają. Ja ze swojego np. w sytuacji kryzysowej zrobiłem opaskę usztywniającą na nadgarstek. ;]
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
Danai
Tawerniana Smoczyca
Tawerniana Smoczyca
Posty: 318
Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 23:00
Kontakt:

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Danai »

@Ash-> Nie, smoki nie jedzą ARAFATEK, a nie zawartości ^^

@Tori-> Ja naprawdę tu jestem caaaaaały czas... : }
I'm not a bitch. I just have low bullshit tollerance.
''Μῆνιν ἄειδε, θεά...''
www.smoczej.blogspot.com
Mrodnim
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: środa, 18 lipca 2007, 11:10
Numer GG: 2461120
Lokalizacja: Twisting Nether

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Mrodnim »

Arafatka ? Z niczym innym mi się nie kojarzy jak z całym tym zamieszaniem na Bliskim Wschodzie.
Znajoma z klasy ostatnio zaczęła się z taką wozić po szkole, czym zainteresowała naszego nauczyciela od historii.
Teraz jest jego obiektem żartów numer 1. Coś w stylu " Dominika, zdetonuj się dopiero po lekcji" :)
"They themselves are miserable. That's why they need someone more miserable than them.Those are not human.Those are not people..."
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: WinterWolf »

No to ja będę oryginalna jeśli idzie o skojarzenia związane z arafatką. Widuję takie tylko u metali więc naturalnie, gdy mowa o tych chustach od razu przypomina mi się taki jeden wielce charakterystyczny osobnik imieniem Rafał. Nosił arafatkę latami i o ile wiem nie przeszło mu do teraz. Będzie tego już z 5 lat może, albo więcej.

Co do mnie, arafatki nie posiadam i raczej posiadać nie będę. Ja mam swoją jednolicie czarną chustę, która niegdyś była chustą harcerską, ale teraz pełni funkcję osłony na twarz w bardzo mroźne dni lub, gdy kurzu sporo w pobliżu mnie. Faktem jest, że skutecznie odstrasza różne typy. Ludzie chyba nie lubią takich zamaskowanych osobników :P
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Werewolf
Pomywacz
Posty: 56
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 12:59
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z miejsca gdzie psy d**ami szczekają a wrony zabijają się o znak "koniec świata"

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Werewolf »

O Boże!!! Widzialem w gazecie zdjęcie Edyty Górniak w arafatce zrobionej na poncho!!! Zgroza!!! Nie lubiłem tej baby wcześniej, ale teraz ją nienawidzę. Profanacja!!!

[Psychol - dop. fds]
Does it matter what is on the top?
Way too down below, that's how this werewolf burns in me
O God, I see the light again
I'm gonna be getting someone in my brain
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Tori »

No i mam i noszę. I czuję się z tym dobrze. A teraz szerzej.

Miałem do wyboru- albo kupić cienką (dosłownie jak prześcieradło) za 30zł w muzycznym, albo grubą, wyszywaną za 40zł w lansiarskim sklepie. No i wybrałem tą z New Yorkera. Wyrób porządny (zastanawiałem się nad biało-czarną i czarno-białą, ale wybrałem tą pierwszą), grzeje w szyję (i klatę, i kark, i twarz) tylko ma dwa minusy: Jeden- jak zaciągnie się na twarz to bardzo szybko staje się dosłownie mokra, a dwa, to to, że łysi w dresach, czy w gorszym przypadku łysi w "glancach na białych drabinach" (tj w wypastowanych, błyszczących glanach/wojskowych butach z białymi sznurówkami zawiązanymi na drabinkę), do tego w bojówkach gustownie wepchniętych do butów lub przykrótkich jeansach krzywo się patrzą, czasami jakieś wyzwisko poleci. Ale taką już mam niemiłą dzielnicę.

Na szalik szybko się z powrotem nie przerzucę ;)
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Werewolf
Pomywacz
Posty: 56
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 12:59
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z miejsca gdzie psy d**ami szczekają a wrony zabijają się o znak "koniec świata"

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Werewolf »

[Psychol - dop. fds]
:lol: Nom... troche. Niestety obejmuje mnie paragraf 22! ;)

Brawo Tori! Gratulacje! Co do tego, ze robi sie mokra to fakt. Ze czepiaja sie "lysi" to standard. ;)

Ja mam jak juz mowilem dwie. Pierwsza, palestynska, jest sprowadzana jak sie okazalo z bliskiego wschodu. Stara jest, ale nie znoszona, wiec wyglada jak nowka. Druga to juz produkt nowy, choc posiadajacy wszystkie cechy arafatki (Tej prawdziwej! Wzor, kolory itp.).

PS. Sorki za brak polskich znakow, ale pisze w szkole z Mac'a. Jak bede mogl to poprawie!
Does it matter what is on the top?
Way too down below, that's how this werewolf burns in me
O God, I see the light again
I'm gonna be getting someone in my brain
Dźwiedź
Majtek
Majtek
Posty: 97
Rejestracja: poniedziałek, 27 września 2004, 01:53
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Dźwiedź »

Asthner pisze:Tzn, że noszący arafatki są zabezpieczeni przed pożarciem przez smoczyce? ;]
Za to są narażeni na stratowanie przez stada strusi emo z nadwagą.
Ja arafatki nie noszę - wygrzebałem skądś maskujący szalik i mimo, że wygląda jak skrzyżowanie gazy z siatką ogrodzeniową, jest zaskakująco ciepły.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: WinterWolf »

Chyba miałeś na myśli strusie emu :P Bo emo to te osobniki, zaprzyjaźnione z żyletkami. Swoją drogą mam pytanie techniczne związane z arafatką. Bo ktos tu coś wspominał na ten temat. Symbolika itp. itd. Kolory... No dobra... A materiał? Czy jest jakiś konkretny materiał, z którego robi się prawdziwą arafatkę?
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Tori »

Pewnie wełna, może też bawełna- ale raczej stawiam na to pierwsze, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić plantacji roślin na bliskim wschodzie ;)
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Brzoza
Bosman
Bosman
Posty: 1796
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
Numer GG: 0
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Brzoza »

Tori pisze:Pewnie wełna, może też bawełna- ale raczej stawiam na to pierwsze, bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić plantacji roślin na bliskim wschodzie ;)
Nie dziwcie się ż ektoś Was goni kiedy macie jakieś niejasne symbole na sobie. To trochę tak jakbyście mieli koszulke "I love Zapatero" w kraju basków.

A co do materiału, to idąc Twoim rozumowaniem, powinni cali ubierać się w wełnę. A jednak nosza t-shirty, mundury, spodnie, ubranka najzwyczajniejsze. bawełnę można importować.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Zapomniany
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: piątek, 28 marca 2008, 21:02
Numer GG: 0

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Zapomniany »

Kefija (arab.: كوفية‎, kūfījah ang.: keffiyeh, arabic scarf, ) - tradycyjne arabskie nakrycie głowy. Kwadratowy kawałek materiału, przeważnie bawełniany
z Wiki;]

Arafatkę kiedyś lubej na wyjazd zabrałem i faktycznie przyjemnie grzeje. Z tym że oddać trzeba było... No i noszę taki baaaardzo długi wełniany szalik od babci:) Nikt nie robi lepszych szalików/czapek/swetrów niż babcia^^
"Verba volant, scripta manet"
Mistrz Małodobry
Marynarz
Marynarz
Posty: 370
Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22

Re: Arafatka- z czym to się je?

Post autor: Mistrz Małodobry »

Brzoza pisze:Z tego co wiem nasi polscy żołnierze po powrocie do Polski mają na tyle zwichrowaną psychikę że mają ochotę ludzi w arafatach zaszlachtować.
http://gerway.nazwa.pl/grzeda/GRZEDA130607_019.JPG
http://gerway.nazwa.pl/grzeda/GRZEDA130607_017.JPG
http://image.netpx.co.kr/ftpplus/product/shemagh-2.jpg
http://www.julf.com/PINKP3.jpg
2 minuty googlowania

ogólnie Arafatki ( poza polską bardziej znane jako Shemagh ) są dosyc popularne wsród zołnierzy już od czasów II WS u nas czesto je widac u strzelców i operatorów GROMu
Obrazek
Cain
Marynarz
Marynarz
Posty: 174
Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 18:13
Numer GG: 3827239
Lokalizacja: bk
Kontakt:

Re: Arafatka - z czym to się je?

Post autor: Cain »

Arafatka to symbol solidarności z Palestyną. Noszę ją z rzadka, głównie w chłodniejsze dni bo lansowanie się arafatką ani mi w głowie. Zwłaszcza, że gdy wybiorę się do jakiegoś pubu czy też na koncert, to wszędzie pełno dzieciarni obwiązanej arafatkami i czuję się jakbym na prawdę trafił na jakieś tajne spotkanie siatki terrorystycznej.

Widuję takie tylko u metali więc naturalnie
sama jesteś metal :?
czy w gorszym przypadku łysi w "glancach na białych drabinach" (tj w wypastowanych, błyszczących glanach/wojskowych butach z białymi sznurówkami zawiązanymi na drabinkę), do tego w bojówkach gustownie wepchniętych do butów lub przykrótkich jeansach krzywo się patrzą, czasami jakieś wyzwisko poleci
Weź wyjdź :?
ODPOWIEDZ