Normalność kontra metroseksualizm
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Wychodzi na to, że jestem (w miarę) normalny. Nigdy nie zachowywałem się tak, żeby mnie można było zakwalifikować jako "metro", a i do macho dużo mi daleko. No, ćwiczyłem trochę, ale to raczej dla sportu i dla zdrowia (głównie kręgosłupa). I czuję się z tym w porządku, tak jak powiedział Perzyn - najlepiej być po prostu sobą. Co ciekawe, jakoś nie zaobserwowałem nikogo z tych grup (macho i metro) w swoim otoczeniu, więc też nie mam konkretnego punktu odniesienia. Nie liczę ABS-ów, którzy udają, że są macho w otoczeniu panienek i kolesi Po prostu - norma wszędzie.
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Normalność kontra metroseksualizm
A ja nie jestem ani macho ani normalny ani metro i homo tez nie jestem.
Myje sie codzienie. Co drugi dzien jade sie dezodorantem. Gole sie jak jest potrzeba np.: na galę albo na rozmowe o prace. Długie włosy mam i nie zetne ich. Kremu moje skóra nie widziałachyba nigdy (no chyba ze jako dziecko). 90% czasu spedzam w czarnym podkoszulku (oczywiscie nie tym samym cały czas) nie wazne czy jest 10 stopni Celciusza czy 30. Jedyne spodnie jakie uznaje to bojówki ( 3 pary mam ). Mydło to mój jedyny kosmetyk. Matka nazywa mnie prymitywem bo nie używam balsamy po goleniu ;/ I wiecie co? Czuje sie za... bardzo dobrze sie czuje
Myje sie codzienie. Co drugi dzien jade sie dezodorantem. Gole sie jak jest potrzeba np.: na galę albo na rozmowe o prace. Długie włosy mam i nie zetne ich. Kremu moje skóra nie widziałachyba nigdy (no chyba ze jako dziecko). 90% czasu spedzam w czarnym podkoszulku (oczywiscie nie tym samym cały czas) nie wazne czy jest 10 stopni Celciusza czy 30. Jedyne spodnie jakie uznaje to bojówki ( 3 pary mam ). Mydło to mój jedyny kosmetyk. Matka nazywa mnie prymitywem bo nie używam balsamy po goleniu ;/ I wiecie co? Czuje sie za... bardzo dobrze sie czuje
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Tak, mam bardzo podobnie - główny kosmetyk to mydło, dezodorantów nie używam jako pachnidło, tylko jako antyperspiranty (stąd np. po kąpieli się pryskam a nie przed wyjściem z domu), golę się rzadko - jak już mnie drażni zarost, albo mam oficjalna wizytę, wubieram sie jak lump, byle czysto i wygodnie, tylko wody toaletowej kiedyś koleżanka mnie nauczyła używać - więc używam wtedy kiedy to konieczne.Force ray pisze:Myje sie codzienie. Co drugi dzien jade sie dezodorantem. Gole sie jak jest potrzeba np.: na galę albo na rozmowe o prace. Długie włosy mam i nie zetne ich. Kremu moje skóra nie widziałachyba nigdy (no chyba ze jako dziecko). 90% czasu spedzam w czarnym podkoszulku (oczywiscie nie tym samym cały czas) nie wazne czy jest 10 stopni Celciusza czy 30. Jedyne spodnie jakie uznaje to bojówki ( 3 pary mam ). Mydło to mój jedyny kosmetyk. Matka nazywa mnie prymitywem bo nie używam balsamy po goleniu ;/ I wiecie co? Czuje sie za... bardzo dobrze sie czuje
Sęk w tym, że ja się uważam za normalnego...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Słówko do BAZYLa i Force'a: Właśnie to się nazywa normalny facet. Nie ma przesady w żadną stronę. Być normalnym facetem to być po prostu sobą bez przesadzania w żadną stronę.
Ja w moim otoczeniu mam kilku facetów metro i choć są nieliczni to w żaden sposób nie są dyskryminowani. Ot po prostu są i nawet fajni z nich ludzie. Co do macho... Cóż... Nie lubię zadawać się z takimi ludźmi i tego nie robię. Powiedzmy, że uznaję to za niebezpieczne...
A co do twardości i wrażliwości to właśnie jest prawdziwy facet. Taki który wie kiedy walczyć, umie bronić swojej kobiety i jednocześnie odnosi się do niej ciepło i potrafi bez wstydu okazywać emocje. Znam takich ludzi i chwała im za to, że są jacy są
Ja w moim otoczeniu mam kilku facetów metro i choć są nieliczni to w żaden sposób nie są dyskryminowani. Ot po prostu są i nawet fajni z nich ludzie. Co do macho... Cóż... Nie lubię zadawać się z takimi ludźmi i tego nie robię. Powiedzmy, że uznaję to za niebezpieczne...
A co do twardości i wrażliwości to właśnie jest prawdziwy facet. Taki który wie kiedy walczyć, umie bronić swojej kobiety i jednocześnie odnosi się do niej ciepło i potrafi bez wstydu okazywać emocje. Znam takich ludzi i chwała im za to, że są jacy są
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Normalność kontra metroseksualizm
I tobie chwała że nas doceniaszZnam takich ludzi i chwała im za to, że są jacy są
Tez nie widziałem żeby tacy byli dyskryminowani. Są nawet bardziej popularni od innych. No ale jak widze heteroseksualnego chłopaka w rózowej koszuli to nagle czuje się bardzo obco na swojej rodzinnej planecie. Nie chodzi mi o inne kolory. Jak chce chodzić w kolorach falgi gejowskiej prosze bardzo. Ale jak widze na facecie który ma dziewczyne różowy podkoszulek lub rózową koszule... Według mnie ten kolor nie pasuje do meżczyzn, czy to metro czy nie.Ja w moim otoczeniu mam kilku facetów metro i choć są nieliczni to w żaden sposób nie są dyskryminowani.
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Normalność kontra metroseksualizm
BBC zamieściła test określajacy płeć mózgu - to juz bez względu na płeć osobniczą.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Normalność kontra metroseksualizm
No i co w tym złego? Widać jesteśmy pod tym względem tak samo normalni. Na szczęście chyba nie doszło do tego, że jak facet się codziennie myje to już jest metro Inną sprawą jest po prostu dbać o higienę, a inną przeginać w którąś stronę - wyglądać jak menel albo wcierać w siebie litry jakiś podejrzanych kosmetyków. Dlatego w życiu nie użyłbym niczego poza mydłem i dezodorantem, no, może jeszcze wody po goleniu, ale z lenistwa się nie golę Do niczego innego bym się nie posunął, bo to takie... dziwne Dodam jeszcze, że gdzieś czytałem, że ileśtam procent facetów myje się raz na tydzień, tak samo często zmienia skarpetki etc. W porównaniu do nich to reszta jest jak najbardziej metroBAZYL pisze:
Sęk w tym, że ja się uważam za normalnego...
-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Swoją drogą, depilacja ciała, używania niezliczonych kosmetyków i zabiegi upiększające trwające po 3 godziny dziennie, były w wysoko rozwiniętych kulturalnie cywilizacjach średniowiecza i starożytności normą. Brak higieny i kultura faceta, który powinien śmierdzieć koniem i piwem, żeby być męskim, pochodzi z europejskiego średniowiecza, które było czarną dziurą cywilizacyjną. A w ankiecie nie będę głosować bo jest durna. Nie wiem ani jaki w niej jest model "metro" ani "normalnego".
-
- Marynarz
- Posty: 239
- Rejestracja: piątek, 15 września 2006, 14:37
- Lokalizacja: Za( ! )pie
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Ja chyba też jestem normalny. Mozę to uznacie za metro ale ja używam tez szamponu do włosów W każdym razie na pewno nie stosuje maseczek, ani nie chodzę na solarium.
-
- Marynarz
- Posty: 302
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
- Lokalizacja: Chorzów City Crew
- Kontakt:
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Dokładnie tak jak fds- nie głosowałem bo uważam ankietę za durną, na dodatek jej wynik można było spokojnie przewidzieć nawet przed jej powstaniem
A odnośnie tematu myślę, ze facet powinien o siebie dbać, nie przesadzając w żadną stronę(depilacja nóg ) Ja myję się codziennie, używam rozmaitych środków coby mnie nie wypryszczyło, a przed wyjściem psikam się jakimś dezodorantem(chyba, że mi się nie chce )
I uważam, że to jest normalny typ
A odnośnie tematu myślę, ze facet powinien o siebie dbać, nie przesadzając w żadną stronę(depilacja nóg ) Ja myję się codziennie, używam rozmaitych środków coby mnie nie wypryszczyło, a przed wyjściem psikam się jakimś dezodorantem(chyba, że mi się nie chce )
I uważam, że to jest normalny typ
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Przy tak postawionym pytanie w ankiecie też odpowiadam, że normalność. Większość tych macho to i tak "tak jakby metro" - twardym trza być nie mientkim, a słowa nie poparte siłą są próżne. Ja jestem jak najbardziej normalną osobą, ale nawet w życiu żółwia są takie chwile w których musi komuś przy* a bez młota to * nie robota.
Zanudzony. Ten świat się wypala.
Zanudzony. Ten świat się wypala.
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Normalność kontra metroseksualizm
No ja jestem normalny raczej
Znaczy sie wieczorem prysznic gorący, 3 razy dziennie ząbki, dezodorant rano ( i w sumie z przyzwyczajenia), gole się jak mi sie przypomni a jeszcze mnie nie wkurza zarost, koszulka czarna, jasny brąz albo ciemna zieleń
I tyle. Na siłownie chodze czasami (jak mi sie chce), głównie ćwicze zapie***lając roznosząc 11 godz na dobe ulotki
Dziewczynom sie raczej podobam
Włosy już dłuższe niż do ramion i nie ścinam
Kremy, odżywki itp. nie miały kontaktu z moim ciałem od dawna
Mimo to ogólnie zadbany jestem ( a przynajmniej sprawiam wrażenie ) - czyli normalny 19-to letni facet
Aaaaa... i jeszcze 3 rzemienie na lewej dłoni, zegarek z branzoletą (a co lubie) na prawej (leworęczny jestem i mi się lepiej nosi) i krzyżyk na rzemieniu oraz jakiś wisior podarowany przez dziewczyne była na szyi... -Może i głupawe ozdiby, ale ja je lubie i w pewien sposób mnie określają
Ave
Znaczy sie wieczorem prysznic gorący, 3 razy dziennie ząbki, dezodorant rano ( i w sumie z przyzwyczajenia), gole się jak mi sie przypomni a jeszcze mnie nie wkurza zarost, koszulka czarna, jasny brąz albo ciemna zieleń
I tyle. Na siłownie chodze czasami (jak mi sie chce), głównie ćwicze zapie***lając roznosząc 11 godz na dobe ulotki
Dziewczynom sie raczej podobam
Włosy już dłuższe niż do ramion i nie ścinam
Kremy, odżywki itp. nie miały kontaktu z moim ciałem od dawna
Mimo to ogólnie zadbany jestem ( a przynajmniej sprawiam wrażenie ) - czyli normalny 19-to letni facet
Aaaaa... i jeszcze 3 rzemienie na lewej dłoni, zegarek z branzoletą (a co lubie) na prawej (leworęczny jestem i mi się lepiej nosi) i krzyżyk na rzemieniu oraz jakiś wisior podarowany przez dziewczyne była na szyi... -Może i głupawe ozdiby, ale ja je lubie i w pewien sposób mnie określają
Ave
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Re: Normalność kontra metroseksualizm
kurde ja tez niby normalny jestem ale jak wyjechałem na wyjazd sluzbowy to zlapalem sie na tym ze jedna kieszenw walizce to same kosmetyki :D
-
- Tawerniany Trickster
- Posty: 898
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Rozumiem, że jest to typ metroseksualny? wielka dbałość o wygląd zewnętrzny (takie skaryfikacje to trochę wysiłku - i bólu - wymagają), pieczołowicie zadbana fryzura, biżuteria.
W muzeum etnograficznym w Warszawie (ul. Kredytowa 1) do 19 sierpnia można obejrzeć wystawę czasową Od stóp do głów. Visage egzotyczny. Polecam, możecie zobaczyć jak wiele czasu poświęcają zarówno kobiety, jak i mężczyźni (ci ostatni przeważnie dużo więcej) na swój wizerunek.
Akurat to, że obecnie mężczyzni są generalnie mniej zadbani od kobiet, jest chwilową abberacją. Nawet w naturze to samce przeważnie są bardziej kolorowe - grzywy u lwów, ogony pawi, bardziej kolorowe upierzenie u sporej części ptaków, grzebienie u kogutów.
Co do "zniewieścienia"...
Przez ostatnie kilkadziesiąt lat nastąpiło duże zamieszanie, jeżeli chodzi o role społeczne. Patriarchalny model nie jest już nie tylko obowiązujący, ale wręcz otwarcie krytykowany. Nie wykształcił się jednak do końca nowy model - już nie mówiąc o tym, by miał on być kompletnie akceptowany, czy naturalnie rozumiany przez nowe pokolenia. Na to potrzeba trochę czasu. Stąd też zarówno większość mężczyzn jak i kobiet ma problemy z odnalezieniem się (mnie włączając ).
Ja tam się cieszę, bo przynajmniej jest zabawnie i ciekawie
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Ja tam nie mam problemów z odnalezieniem się przynajmniej w tych sprawach (trochę tylko nie rozumiem braku prawa i sprawiedliwości w starym stylu [old school style]). Nie chodzi o partie polityczne. A co do cytowanej wypowiedzi: w naszym okręgu kulturowym takie coś nazywa się zboczeniem bądź głupotą bądź popieprzeniem (jeżeli to na jego plecach to jakaś biżuteria, a nie zbroja czy jakiś ubiór). A typ zdaję się jest z Afryki, inna sfera kulturowa - kompletnie poza moimi zainteresowaniami historycznokulturowymi. Co innego jakbyś pokazał jakiś Afrykanerów.krucaFuks pisze:Rozumiem, że jest to typ metroseksualny? wielka dbałość o wygląd zewnętrzny (takie skaryfikacje to trochę wysiłku - i bólu - wymagają), pieczołowicie zadbana fryzura, biżuteria.
Ale wracając do czarnego z obrazka: rytualny wygląd to nie metroseksualizm.
-
- Tawerniany Trickster
- Posty: 898
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Masz na myśli Stary Testament, czy Kodeks Hammurabiego?AC pisze:...(trochę tylko nie rozumiem braku prawa i sprawiedliwości w starym stylu [old school style]). Nie chodzi o partie polityczne.
To tatuaż skaryfikacyjny; nacinasz skórę w odpowiedni sposób, tak aby blizny utworzyły wzór. Coś jak operacja plastyczna, tylko bez znieczulenia.AC pisze:(jeżeli to na jego plecach to jakaś biżuteria, a nie zbroja czy jakiś ubiór)
Czylil przyznajesz, że visage uwarunkowany jest kulturowo? to mnie zaskoczyleś, i to na plusAC pisze:A typ zdaję się jest z Afryki, inna sfera kulturowa - kompletnie poza moimi zainteresowaniami historycznokulturowymi.
Ale zaskocze cię - metroseksualizm (albo macho-izm) są bardzo blisko związane z rytuałami... jedyna różnica, to że póki co za metroseksualizmem nie stoi żadna mitologia - ale juz na przykład model macho jest od mitologii nabrzmialy ze az strach!
-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Normalność kontra metroseksualizm
Tylko czekać na powstanie ideologicznego ornamentu i mitologicznej nadbudówki metroseksualizmu. Odpowiem wam tak - do sprawy należy podejść indywidualnie. Jest "metro" i jest "metro":P A rozwijając ten odkrywczy wywód - są osoby metro, które akceptuję bez problemu. Wyglądają dobrze, można nawet powiedzieć, że nieco im zazdroszczę, bo są "w modzie" i za nimi jakby częściej się dziewczynki oglądają Z drugiej strony stoi rzesza nijakich, mdłych bananów, którzy stali się "modni na siłę". Ni to im pasuje, ni to ich zdobi. Signum temporis. Ale być może pocieszę was panowie - kobiety (i mężczyźni - pokłon w stronę Egla) głupie nie są Nie zmami im ócz jakiś byle powierzchowny sygnał, a wciąż ceni się takie anachroniczne cnoty - szarmancję, subtelność, delikatność, pewność siebie (wysoko ceni się też umiejętność słuchania i wyciągania wniosków). I to chyba nawet bardziej, niż styl ubierania się i dbałość o swój wygląd (W zasadzie - czy metro to tylko dbałość o wygląd, czy już "styl bycia" pełną gębą, charakteryzujący jakimiś typowymi dla siebie zachowaniami? Bo ja w temacie jestem dość powierzchownie)
Wydaje mi się, że metro to tymczasowa moda. A jako, że każda następna "epoka" przeczy poprzedniej, możemy spodziewać się niedługo powrotu do łask typowych "schabów" 2x2, mięśniaków i pakerów. Na szczęście da się też żyć poza tym nurtem Dla mnie moda to od przedszkola czarna magia i coś, od czego lepiej trzymać się z dala
Wydaje mi się, że metro to tymczasowa moda. A jako, że każda następna "epoka" przeczy poprzedniej, możemy spodziewać się niedługo powrotu do łask typowych "schabów" 2x2, mięśniaków i pakerów. Na szczęście da się też żyć poza tym nurtem Dla mnie moda to od przedszkola czarna magia i coś, od czego lepiej trzymać się z dala
Koyaanisqatsi!