Normalność kontra metroseksualizm

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...

Jak jest lepiej

Normalność
24
83%
Metroseksualizm
3
10%
Macho
2
7%
 
Liczba głosów: 29
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: AC »

Catherine Vincent - Le Monde pisze:Mężczyźni-mutanty
Lepiej być bezwzględnym, pyskującym typem macho czy facetem delikatnym, grzecznym i potulnym?
Czy pokolenie chłopców wychowane przez zmaskulinizowane matki i sfeminizowanych ojców ma w ogóle szansę stać się prawdziwymi mężczyznami?
Niełatwo być młodym mężczyzną w zachodnim świecie na początku XXI wieku. Jeśli jest silny, muskularny i mocny w gębie, będzie uchodził za macho, gatunek teoretycznie wymierający. Gdy jest łagodny, delikatny i spokojny, sprawa wcale nie staje się prostsza. Jeszcze gorzej, gdy jest homoseksualistą.

"Dziś młodzi mężczyźni nie odnajdują się ani w karykaturalnej wizji męskości z dawnych czasów, ani też w odrzuceniu wszelkiej męskości. Są potomkami pierwszego pokolenia mutantów. Synowie bardziej męskich kobiet i sfeminizowanych do pewnego stopnia mężczyzn często mają problemy z utożsamieniem się ze swoimi ojcami" – pisała już w 1992 roku filozofka Elisabeth Badinter w książce "Tożsamość mężczyzny". Piętnaście lat później ta ewolucja wciąż wydaje się tak samo bolesna. Zwłaszcza kiedy wpisuje się w trudny kontekst (niekorzystne środowisko społeczno-ekonomiczne, problemy z integracją, słaba psychika) i gdy do najbardziej rozpowszechnionych form dyskryminacji (rasizm, seksizm) dochodzi homofobia.

Zdaniem psychologa Erica Verdiera, współautora książki "Homosexualités et suicie" (Homoseksualizm a samobójstwo) ta forma odrzucenia jest szczególnie niebezpieczna. Jak wynika z badań przeprowadzonych we Francji w 2005 roku, ryzyko popełnienia samobójstwa w grupie homoseksualnych mężczyzn między 16. a 39. rokiem życia okazało się trzy razy większe niż w grupie mężczyzn heteroseksualnych w tym samym przedziale wiekowym i podobnej sytuacji życiowej. (...)

– Młodzi ludzie, nawet niebędący homoseksualistami, często są znieważani i wyzywani takimi słowami, jak "ciota" czy "pedał". Wszystko, co postrzegane jest jako kobiece, przypisuje się do kategorii "podludzi" – uściśla psycholog.

Jest przekonany, że nienormalnie wysoki odsetek samobójstw wśród homoseksualistów bierze się "nie tyle z samego cierpienia, co z niezgody na cierpienie". Dlatego aby pomóc tym zrozpaczonym ludziom, trzeba stworzyć "przestrzenie wypowiedzi". Dzięki jego staraniom od 2004 roku powstało sześć ośrodków: w Arras, w Cherbourgu, Evreux, Mans, Nancy i w Paryżu. Przewinęło się przez nie około stu młodych ludzi, na ogół z wielkimi problemami społecznymi i psychologicznymi. Wielu z nich wracało kilka razy.

Co znajdują na tych szczęśliwych wysepkach, gdzie dwóm lub trzem osobom mogą powierzyć swoje słowa? Przede wszystkim koniec osamotnienia. – Zawsze zadziwia mnie, jaką ulgę czują te osoby widząc, że mogą dzielić swój ból z innymi – stwierdza Laurence Bellanger, pielęgniarka i współzałożycielka "przestrzeni wypowiedzi" w Cherbourgu. Ci mężczyźni, bardziej kobiecy niż reszta, których ego ranione jest każdego dnia (w szkole, w środowisku, gdzie spędzają czas, a także w rodzinie), nagle "przestają czuć się obco w tym świecie". Jakby wreszcie odkryli, że nie są sami, że nie tylko oni nie przystają do klasycznego modelu męskiego faceta, nie tylko oni mają problem z utożsamieniem się ze swoją płcią.

– W naszych czasach funkcje kobiece i męskie przestały być zrozumiałe same przez się. Związane są z często długotrwałym i trudnym procesem tworzenia tożsamości – podkreśla Monique Leroux, socjolog pracująca przy programie zapobiegania ryzykownym zachowaniom i narkomanii w departamencie Seine-Saint-Denis. Do tego Eric Verdier dodaje istotną uwagę na temat ojcostwa: –Rewolucja kobiet rozegrała się na polu antykoncepcji i prawa do aborcji. Jestem przekonany, że dla mężczyzn tym polem będzie ojcostwo. Kiedy matki są uprzywilejowane, a ojców się dyskwalifikuje, pozycja mężczyzny jest w niebezpieczeństwie – twierdzi. Apeluje więc do władz, by uświadomiły sobie "wrażliwość właściwą mężczyznom i znaczenie ojcostwa". Szczególnie jeśli chodzi o równe prawo do opieki nad dzieckiem dla obojga rodziców, którego najczęściej odmawia się ojcom, jeśli matka się sprzeciwia. Ta propozycja bez wątpienia zachęci do dyskusji zarówno kobiety, jak i mężczyzn.
Właśnie się dowiedziałem, że według "zachodnich lewackich standardów" jestem wymierającym gatunkiem. Jakie z nich są w ogóle mózgowce, coś mi się widzi, że 2012 rok ma bardzo dużo znaczeń. A co wy sądzicie o tym całym bagnie gdy przeczytaliście te chore teksty? Też jesteście "wymarłym gatunkiem"? Wypowiedzcie się.

Dziewczyny niech też się wypowiedzą czy wolą <kaszlnąłem coś> czy normalnych facetów?
Obrazek
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Falka »

Nie widzę nic 'chorego' w tym tekście. Ot, niektórzy faceci są normalni, a inni są macho napakowanymi sterydami/testosteronem. Osobiście wolę normalnych - takich, z którymi pogadam, którzy nie pokazują swojej wyższości, którzy mają mózg a nie muły, którzy nie są macho, którzy nie starają się być twardzi na siłę, a potrafią powiedzieć, jak coś jest źle. Silych, otwartych, miłych i przytulalnych.

Normalni faceci - tak. Macho - nie.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Perzyn »

Tu zdaje się, że twoja interpretacja tego tekstu nieco różni się od tej AC. Według tej ostatniej masz wymierających normalnych facetów i tych, którzy są "skobieceni"*. Byłoby to jednak oznaką wewnętrznej sprzeczności tekstu, ponieważ skoro ci zniewieściali są prześladowani a normalni na wymarciu to kto jest tym prześladującym?

Ja jestem po prostu sobą, nie staram się być ani macho ani metro ani kaczi ani nic specjalnego. Nie bawię się w jakąś specjalną dbałość o wygląd ale też nie jestem zapuszczony. Nie mam mułów ale staram się poprawić swoją (mierną) kondycje. Ot, średnia krajowa.





*Tak, tak wiem, mówi się zniewieścieli :P.
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: BAZYL »

Ja własciwie też nie za bardzo zrozumiałem powiązania między tekstem (z którego nic nie wynika) a tym co sugeruje AC. Nie wiem też co wg tekstu i AC oznacza normalny facet - czy normalny, to znaczy zniewieściały, czy normalny to maczo?

Zresztą nieważne - bo w obydwu przypadkach się nie zgodzę - facer to facet - powinien mieć dwie ręce, dwie nogi i (acz i to niekoniecznie) dwoje uszu. Przybałoby się także coś między uszami i nie mam na myśli linki podtrzymujacej uszy...

Fact nie musi być napompowany sterydami i tryskajacy testosteronem żeby być męski - wystarczy, że nie mówi jak ciota (tu nie mam na myśli homoseksualistów, ani innych mniejszości - to tylko obelga), i ma w sobie dośc siły, zeby mieć własne zdanie i go bronić - ale też nie za wszelką cenę, bo to głupota. Z drugiej strony nie może tez być rozlazły.

W gruncie rzeczy uważam męskość, czy kobiecość za cechy charakteru i w świetle psychologii tak właśnie jest:
Typ męski to zamknięty w sobie, lekko introwertyczny, który ceni sobie zacisze domowego ogniska i spokój.
Typ kobiecy to typ otwarty, rozgadany, ekstrawertyczny, którego wszedzie pełno.

Te typy nie mają nic wspólnego z płcią i jestem pewien, ze na forum znajdą się ludki, które bez względu na płeć moga przyporzadkować się do jednej grupy i drugiej.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Falka »

Wiem, że moja interpretacja jest inna niż AC - to było celowe.

Zgodzę się (niemożliwe! już drugi raz dzsiaj!) z B., że facet to facet. Ma mieć ręce, nogi, w pełni działający mózg i być przytulalny*. I najważniejsze: ma być czysty i pachnący. Może być zarośnięty i ubrany jak flejtuch, byle tylko nie śmierdział.
Chociaż jakbym miała wybierać między macho a metro (w przypadku, gdyby normalnego nie było pod ręką), to wolałaby metro, bo byłby śmieszniejszy i bylabym wtedy bardziej męska od niego :D

Nie zgodzę się z tymi typami męskimi/żeńskimi, bo widziałam kilka razy wersję odwrotną ;)

* - taki, żeby można się było do niego przytulić ;)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: BAZYL »

Falka pisze: Nie zgodzę się z tymi typami męskimi/żeńskimi, bo widziałam kilka razy wersję odwrotną ;)
Czytanie ze zrozumieniem...

Typ męski i typ kobiecy są typami w psychologii - nie mają nic wspólnego z płcią. W Granicy Rzeczywistości Torkil - główny bohater - nadawał cechy partnerce i bardzo się zdziwił, gdy ekspert doradził mu dać lasce typ męski. Przybyłek - autor książki - jest psychologiem.

W gruncie rzeczy sądzę nawet, ze Ty Falka jesteś typ męski (abstrachując od tego, ze jesteś najbardziej męska w całej TRPG :P)
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Eglarest »

z tego co BAZYL mowi to chyba jestem typ kobiecy ale neistety zmartwie wielu tu forumowiczow do metrosexa mi uuuuuuuuuuu daleko :D a jeszcze dalej mi do "maczo" :d
jestem po prostu normalny
i w zasadzie kazdy jest normalny tylko na swoj indywidualny sposob ;)
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: LOD »

Ja jestem najzwyczajniej w świecie boski... W każdym calu i chwili. Ten wdzięk, te ruchy... ach *mrugnięcie do siebie w lustrze*. :D

Na poważnie to jestem w pełni dowartościowanym Polakiem, który o dziwo aż tak bardzo nie narzeka, no... i nie mnie się pytajcie o mnie, nie mi to oceniać. Niektórzy twierdzą, że czasem wyglądam jak skończony pozer, a inni mówią, że nawet jak bym miał krok w kolanach, to by raziło, że jestem jednakowoż inny... Nu nic. Nie mi to oceniać, jestem sobą. 8)
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Falka »

BAZYL pisze:
Falka pisze: Nie zgodzę się z tymi typami męskimi/żeńskimi, bo widziałam kilka razy wersję odwrotną ;)
Czytanie ze zrozumieniem...
Ależ ja Cię zrozumiałam. Tyle że też czytałam o typach w psychologii i tam były nazwy zamienione. Typ kobiecy był zamknięty w sobie, introwertyczy itp. Poza tym ot tak się czepiam, bo lubię ;)

W każdym razie ja jestem typ mieszany - momentami najbardziej męska w Tawernie, a za chwilę mdlejąca na widok trzmiela w zlewie ;)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Nadir »

Cóż- jestem zdecydowanie za normalnością- faceci malujący sobie oczy czy chodzący na manikiur po prostu mnie odstraszają. Z drugiej strony po prostu nienawidzę wykoksowanych dresów, którzy myślą mięśniami, mają dosłownie NASRANE w bani a ich pogląd na świat i ludzi ogranicza się do tego czy "on ma większego bicepsa ode mnie". Jezeli miałbym wybierać między takimi typami- wolę już świat metroseksualistów. Tam każdy może mieć swoje zdanie, nikt się nie przejmuje wyglądem innego (no możesz zostać objechany za niemodną koszulę, ale nikt ci nie wpie&*^% za naszywkę na plecaku). Normalnym wymierającym gatunkiem nazwałbym siebie- bez mejkapu, marszczonych koszulek i dziurawionych specjalnie spodni, bez torebek i malowanych paznokci, a jednocześnie bez dziary na 50cm bicepsie koszulki hooligans i pitbula na smyczy. Normalny zwyczajny ROZUMNY człowiek.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: WinterWolf »

Ankieta w temacie jest moim skromnym zdaniem niepełna dlatego nie biorę w niej udziału czekając na trzecią możliwość, żeby sprawiedliwości stało się zadość. Nie wymieniono w niej bowiem właśnie tego trzeciego typu mężczyzny - macho.
[Już dodane, ma'am! - dop. FLK]

Osobiście jestem za normalnymi facetami. Takimi, którzy nie są agresywnymi gorylami o ptasim móżdżku, których wyginięcia wprost oczekuję. Społeczeństwo powinno już na tyle dorosnąć i eweoluować, by zjawisko określane mianem syndromu macho zanikło. Co do mężczyzn metroseksualnych to osobiście nie mam nic przeciwko takim, ale spora ilość kobiet nie przepada, gdy mężczyzna używa większej ilości kosmetyków niż one. Przesada w żadną strone nie jest zdrowa, ale z dwojga złego - macho i metro - wybieram metro jako z natury swej wrażliwszego i milszego w obyciu. Typom macho mówię stanowcze nie!
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
eRyahXa0S/Darth Wojtex
Marynarz
Marynarz
Posty: 262
Rejestracja: sobota, 21 sierpnia 2004, 18:44
Lokalizacja: Negative Material Plane, Fortress of Regrets (Bytom)
Kontakt:

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: eRyahXa0S/Darth Wojtex »

a ja uwazam, ze metroseksualizm doprowadzil do powstania calkiem sensownych mod, jak np pozbywanie sie wlosow, gdzie sa niepotrzebne. Choc mysle, ze to nie wynika z metroseksualizmu, tylko zostalo przezen zapozyczone.
Max Smirnov
Marynarz
Marynarz
Posty: 201
Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
Numer GG: 0
Lokalizacja: Domek bez Klamek
Kontakt:

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Max Smirnov »

Macho to mieczaki, ale testosteron daje im sile w, hm, ledzwiach (chociaz czesto zabiera wytrzymalosc), wiec nie wygina - mysle ze wiekszosc kobiet jednak docenia te zalete, chocby na stale wolaly milusiego filozofa, ktorym mozna sie zaopiekowac :) Ale bycie chodzacym, hm, *******, to raczej malo zaszczytne...
Swiat faktycznie by stracil bez macho - kluby potrzebuja bramkarzy, generalowie - miecha armatniego, a starsze panie - byczkow rozplodowych.
Obawiam sie jednak ze wiekszosc mezczyzn nie jest ani macho, ani metro.... wiec AC sie nieco zagalopowal.
Ja wole metro, bo sa ladni i da sie z nimi rozmawiac, zabawianie macho mnie meczy i nudzi.
Nwo HadeS
Majtek
Majtek
Posty: 113
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 17:54
Numer GG: 1349086
Lokalizacja: Warszawa

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Nwo HadeS »

Chyba mnie za to nie polubicie... :lol:

Jestem metro. Ale jeszcze nie takim do bólu. Dbam o wygląd, ale nie przesadnie w moim mniemaniu. Używam maseczek bo mnie denerwuje wielki pryszcz na środku policzka, chodzę czasami na solarium bo nie będę chodził blady w środku lata a nie zawsze znajdę czas na opalanie się. Nie robię manicure bo nie uważam tego za potrzebne, nie używm tony kosmetyków ani nic z tych rzeczy. Mam ostrego hopla na punkcie ciuchów. I to naprawde ostrego. Trzy razy mi się urwał drążek w szafie. Mięśni na szczęście za dużych nie mam, to by mnie chyba zabiło :lol:.
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Force »

Nwo HadeS pisze:Chyba mnie za to nie polubicie... :lol:
Nie lubie metro. Dla ciebie jestem wyrozumiały bo ty nie jesteś metro, jak dla mnie jesteś Tawrniakiem.:lol: :twisted:
Catherine Vincent - Le Monde pisze:Są potomkami pierwszego pokolenia mutantów. Synowie bardziej męskich kobiet i sfeminizowanych do pewnego stopnia mężczyzn często mają problemy z utożsamieniem się ze swoimi ojcami" – pisała już w 1992 roku filozofka Elisabeth Badinter w książce "Tożsamość mężczyzny". Piętnaście lat później ta ewolucja wciąż wydaje się tak samo bolesna.
Racja- pamietajmy że metro, normalni i macho powstają na skutek wychowania i dorastania w takim a nie innym środowisku. Co do macho to nie Ci w dresie i z karkiem jak byk. Ci panowie to koksiarze. Macho nawet nie musi mieć dużych miesni wystarczy że ma odpowiednią dominującą psychikę i potrafi stworzyć związek patryjarchalny. Nie mówie że macho sa ok według mnie najlepszy związek to związek partnerski. Co do panów METRO: Nie rozumiem jak mozna tak robić, mnie to odstrasza. Kochają ubrania i często mają psychologiczny typ "żeński". Myśle że teraz męzczyźni są odrobinę pod płotem ( zauważcie że Falka wybrałaby metro wybierajac miedzy nim i macho ) [Nie zapominaj, że Falka *nie ma* gustu - dop. FLK] albo sie dostosują albo nie znajdą partnerki. I tak teraz męzczyzna musi być; silny, przytulaśny, dobrze sie ubierać, być otwartym, miłym, przyjacielskim... Rozumiecie?> TWARDY I JEDNOCZEŚNIE WRAŻLIWY. :? Potraficie to pogodzić? Ja sie nie dostosowałem.
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Nadir »

Force Ray pisze:Myśle że teraz męzczyźni są odrobinę pod płotem ( zauważcie że Falka wybrałaby metro wybierajac miedzy nim i macho ) albo sie dostosują albo nie znajdą partnerki.
To nie jest tak- równie dobrze, można by powiedzieć, że kobiety musza być cycatymi blondynkami i do tego "chętne" bo nie znajda faceta. (takie moje spostrzeżenie, ABSy właśnie z takimi się zadają).
I tak teraz męzczyzna musi być; silny, przytulaśny, dobrze sie ubierać, być otwartym, miłym, przyjacielskim... Rozumiecie?> TWARDY I JEDNOCZEŚNIE WRAŻLIWY. :? Potraficie to pogodzić? Ja sie nie dostosowałem
Potrafię. Moja dziewczyna od ponad 5 lat nie narzeka;)
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Re: Normalność kontra metroseksualizm

Post autor: Eglarest »

teraz facet musi byc jak pan-proper - wygolony gdzie trzeba(jak mowił przedmowca), czysty, schludny w łądnym opakowaniu a dotego musi miec sile by wyczyscic ewentualne brudy z naszego zycia ;)
ODPOWIEDZ