Edukacja Narodowa
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Mysle, ze bylby problem ze stanikami
A tak serio - no ja jestem za mundurkami w szkolach. Ktos powie, ze neguje wolnosc ubioru, wolnosc wypowiedz itd. A ja wam powiem tak: to jest tylko glupie tlumaczenie i bronienie sprawy, ktora tak na prawde nie ma wiekszego znaczenia w kwestii wolnosci. Gdybyscie nosili mundurki od zawsze, to by wam nie przeszkadzaly. Ba, byly by czyms normalnym i w sumie nie zauwazalnym. Wprowadzenie ich zas w szkolach sprawi, ze i dyscyplina sie podniesie, i nie bedzie jakichs mniej lub bardziej odstajacych uczniow (przez co i poziom dyskryminacji moze sie zmniejszyc) no i w koncu wygladac to bedzie schludnie i reprezentacyjnie, nie zas to cos co teraz sie po szkolach nosi.
Oczywiscie, nie mozna sadzic ze jednolity ubior jest lekarstwem na wszelkie patologie w szkolach - bo tak nie jest. Ogolnie trzeba polka szkole zreformowac - w sposob nowoczesny (a nie wprowadzac np gimnazja, kiedy zachod z nich zaczal rezygnowac bo sie nie sprawdzily), przemyslany w skali dlugoterminowej oraz przez odpowiednich do tego ludzi.
I uprzedzajac fakty - ja sam jak chodzilem do LO to nie pasowalem do wygladu stereotypowego ucznia
A tak serio - no ja jestem za mundurkami w szkolach. Ktos powie, ze neguje wolnosc ubioru, wolnosc wypowiedz itd. A ja wam powiem tak: to jest tylko glupie tlumaczenie i bronienie sprawy, ktora tak na prawde nie ma wiekszego znaczenia w kwestii wolnosci. Gdybyscie nosili mundurki od zawsze, to by wam nie przeszkadzaly. Ba, byly by czyms normalnym i w sumie nie zauwazalnym. Wprowadzenie ich zas w szkolach sprawi, ze i dyscyplina sie podniesie, i nie bedzie jakichs mniej lub bardziej odstajacych uczniow (przez co i poziom dyskryminacji moze sie zmniejszyc) no i w koncu wygladac to bedzie schludnie i reprezentacyjnie, nie zas to cos co teraz sie po szkolach nosi.
Oczywiscie, nie mozna sadzic ze jednolity ubior jest lekarstwem na wszelkie patologie w szkolach - bo tak nie jest. Ogolnie trzeba polka szkole zreformowac - w sposob nowoczesny (a nie wprowadzac np gimnazja, kiedy zachod z nich zaczal rezygnowac bo sie nie sprawdzily), przemyslany w skali dlugoterminowej oraz przez odpowiednich do tego ludzi.
I uprzedzajac fakty - ja sam jak chodzilem do LO to nie pasowalem do wygladu stereotypowego ucznia
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Oczywiście, jeżeli nosiłbym od zawsze mundurki, nie przeszkadzołoby mi to. Ale jeżeli się raz się zakosztuje wolności, to potem trudno jest powrócić do dyscypliny. Można było po prostu nie usuwać mundurków w myśl zasady, że wszysko co komunistyczne jest złe.Craw pisze:Gdybyscie nosili mundurki od zawsze, to by wam nie przeszkadzaly. Ba, byly by czyms normalnym i w sumie nie zauwazalnym. Wprowadzenie ich zas w szkolach sprawi, ze i dyscyplina sie podniesie, i nie bedzie jakichs mniej lub bardziej odstajacych uczniow (przez co i poziom dyskryminacji moze sie zmniejszyc)
Nie będzie jakichś mniej lub bardziej odatających uczniów? Czy to dobrze? Raczej nie, bo każdy ma swój styl, jest rozpoznawalny chociażby poprzez ubiór. To teraz wyobraźcie sobie, że ktoś w szkole popełnił jakieś przestępstwo. Chyba łatwiej byłoby go rozpoznać, jeżeli każdy ubierałby sie inaczej.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 13
- Rejestracja: środa, 1 listopada 2006, 16:25
- Lokalizacja: aaaa stąd
W szkole? Przestępstwo? Uczeń? To chyba byłoby wałaśnie lepiej bo nauczyciel wiedziałby mniej wiecej kto. Uwazam, że wprowadzenie mundurków jest dobre. Dlaczego?
Ano dlatego, ze dziewczyny przekonałyby się do spódnic, nosząc je w szkole.
Łatwiej jest wykrywać osoby nie_szkolnie_w_szkole(tu nie tylko chodzi o dealerów).
Szkoła przecież ładniej prezentuje się gdy chodzą po niej osoby ubrane jednolicie.
Nie powinno się robić rewi mody w szkole. Może na dyskotece...
Rozumiem, że to po części zabieranie praw... ale czasem trzeba coś poświęcić. Tak jak czas, żeby zarobić pieniądze. Nic za darmo! ;>
A i tak po szkole trzeba będzie się przebierać na ubiór 'zwykły'.
Rozumiem też, że osoby, które koniecznie chcą pokazać swoje bogactwo wymyślą sposób na to. I tak nie ma nic idealnego.
Ciągle wymyślacie jakieś powody na nie, bo nie chcecie. A właśnie teraz przez te mundurki można pokazać jakim się jest dorosłym. W pewnym stopniu, przetrzymać to. Nasi rodzice też mieli mundurki i jakoś żyją.
Ano dlatego, ze dziewczyny przekonałyby się do spódnic, nosząc je w szkole.
Łatwiej jest wykrywać osoby nie_szkolnie_w_szkole(tu nie tylko chodzi o dealerów).
Szkoła przecież ładniej prezentuje się gdy chodzą po niej osoby ubrane jednolicie.
Nie powinno się robić rewi mody w szkole. Może na dyskotece...
Rozumiem, że to po części zabieranie praw... ale czasem trzeba coś poświęcić. Tak jak czas, żeby zarobić pieniądze. Nic za darmo! ;>
A i tak po szkole trzeba będzie się przebierać na ubiór 'zwykły'.
Rozumiem też, że osoby, które koniecznie chcą pokazać swoje bogactwo wymyślą sposób na to. I tak nie ma nic idealnego.
Ciągle wymyślacie jakieś powody na nie, bo nie chcecie. A właśnie teraz przez te mundurki można pokazać jakim się jest dorosłym. W pewnym stopniu, przetrzymać to. Nasi rodzice też mieli mundurki i jakoś żyją.
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
-
- Bombardier
- Posty: 890
- Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
- Numer GG: 10332376
- Skype: p.kot.l.
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
C'mon, co ma mundurek do wolności obywatelskiej? To tak jakby nagle pracownicy banków/sklepów/policji/whatever zaczęli protestować, że obowiązek noszenia odpowiednich ciuszków ogranicza ich wolność. Pracowałam jako kelnerka przez rok, musiałam nosić czarne spodnie, czarną bluzkę i bordowy fartuszek - czy to ograniczyło moją wolność? Nie. Bo po pracy mogłam się ubrać jak chciałam, ba, mogłam nawet na golasa biegać po domu.
Z mudnurkami jest tak samo - to jest specjalny strój 'do pracy' i 'zakład pracy' (czyt. szkoła) ma prawo wymagać od 'pracowników' (czyt. uczniów) odpowiedniego stroju. I to *nie* jest ograniczenie wolności.
Toć po zajęciach można się ubierać jak się chce. Nie ważne czy w różowe miniówki, czy w ziomalskie spodnie z krokiem w kolanach, czy też w jakieś satanistyczne koszulki ;)
Z mudnurkami jest tak samo - to jest specjalny strój 'do pracy' i 'zakład pracy' (czyt. szkoła) ma prawo wymagać od 'pracowników' (czyt. uczniów) odpowiedniego stroju. I to *nie* jest ograniczenie wolności.
Toć po zajęciach można się ubierać jak się chce. Nie ważne czy w różowe miniówki, czy w ziomalskie spodnie z krokiem w kolanach, czy też w jakieś satanistyczne koszulki ;)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Obowiazku pracy niema a obowiazek nauki jest
niekazdy chce byc ograniczany i zmuszany do ciaglego nakazywania mu sposobu ubioru- sposob ubioru to indywidualna sprawa tym bardziej ze w szkolach zcesto spedza sie ponad 8h. wiecej niz ustawowych godzin roboczych. Owszem jest wyjatek wojsko ale to trwa tylko 9 miesiecy nie dotyczy kazdego. a Szkoly dotycza kazdego przez ponad 9 lat
niekazdy chce byc ograniczany i zmuszany do ciaglego nakazywania mu sposobu ubioru- sposob ubioru to indywidualna sprawa tym bardziej ze w szkolach zcesto spedza sie ponad 8h. wiecej niz ustawowych godzin roboczych. Owszem jest wyjatek wojsko ale to trwa tylko 9 miesiecy nie dotyczy kazdego. a Szkoly dotycza kazdego przez ponad 9 lat
-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 14 listopada 2005, 10:50
- Numer GG: 12017892
- Lokalizacja: Zimny dołek zwany Jelenią Górą
Ciekaw jestem tylko kto miałby te mundurki załatwiać, jak każdy prywatnie to jestem raczej przeciw, wiecie kasy mało a na mnie cholernie ciężko znaleźć cokolwiek co by pasowało(najwyraźniej firmy odzieżowe sądzą, że albo jest się wysokim albo chudym ale niemozliwe jest jedno i drugie naraz, zresztą z butami jest jeszcze gorzej, nie ma to jak szukanie butów rozmiar 50) , jeśli to jednak szkoły mają je kupować to proszę bardzo nie mam nic przeciwko.
De gustibus non est disputandum, no nie?
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
W "jedynce" wygląda to tak: Na początku roku zamawiane sa mundurki, a uczniowie dają po 250 zł. Jeżeli ktoś chce krawat to troche więcej. Mundurki przyjerzdzaja do Łodzi (ze sporym opóźnieniem) poczym przychodzą uczniowie i.... uczniowie dopasowywani są do mundurków które w róznych rozmiarach zostały przywiezione do szkoły. Jak ktoś jest nie wymiarowy to ma zonka.
Mundurek ten to marynarka i ew. krawat. Codo brudzenia... To jak go TOTALNIE ubrudzisz to dajesz go do chemicznej pralni i jeden dzień chodzisz bez.
Mundurek ten to marynarka i ew. krawat. Codo brudzenia... To jak go TOTALNIE ubrudzisz to dajesz go do chemicznej pralni i jeden dzień chodzisz bez.
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
A jeżeli zabraknie mundurków danego rozmiaru albo nie ma w ogóle mundurkow na jego rozmiar, to co? Przywożą nowe? Ciekawe po jakim czasie.
Poza tym 250zł to może się wydawać mało, ale nie każdego będzie stać na to, żeby na początek roku oprócz książek kupić także mundurek. Tak, wiem, zaraz napiszecie, że dla biednych będą świadczenia socjalne, czy coś w tym stylu. Ale to będą co najwyżej dopłaty rzędu 100zł, co i tak wielu rodzin nie uratuje. A przecież u niektórych chodzi do szkoły nawet troje (a czasami jeszcze więcej, ja znam rodzinę, która ma czternaścioro dzieci, z czego gdzieś tak połowa chodzi do szkoły) rodzeństwa. 750zł na mundurki dla nich to już jest zdecydowanie za dużo.
Poza tym 250zł to może się wydawać mało, ale nie każdego będzie stać na to, żeby na początek roku oprócz książek kupić także mundurek. Tak, wiem, zaraz napiszecie, że dla biednych będą świadczenia socjalne, czy coś w tym stylu. Ale to będą co najwyżej dopłaty rzędu 100zł, co i tak wielu rodzin nie uratuje. A przecież u niektórych chodzi do szkoły nawet troje (a czasami jeszcze więcej, ja znam rodzinę, która ma czternaścioro dzieci, z czego gdzieś tak połowa chodzi do szkoły) rodzeństwa. 750zł na mundurki dla nich to już jest zdecydowanie za dużo.
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Te 250 zl to jak dla mnie przesada. No ale nic to - zauwaz, ze to szkoly ustalalyby jakie mundurki beda wprowadziac (zapewne konsultujac sie z rada rodzicow), tak wiec na pewno starano by sie wybrac w miare tanie mundurki. Po drugie to, o czym mowisz mialoby miejsce tylko przy rocznikach idacych na poczatku do szkoly. W koncu bedzie mozliwosc kupienia uzywanych mundurkow - tym bardziej, ze dzieci w koncu rosna.
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Czyli znowu byłoby widać kto jest bogaty, a kto biedny. Po prostu ci biedniejsi mieliby używane mundurki, a to czy coś jest używane, czy nie jest bardzo łatwo odróżnić. Poza tym mundurki trzeba by zmieniać co jakiś czas, bo przecież się rośnie, gdzieś tak co dwie klasy. Co prawda, jeżeli jest kilkoro rodzeństwa w rodzinnie, można wziąć mundurek od starszego brata, czy siostry, ale to i tak całkowicie nie załatwia problemu.
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
W liceach mundurki no ok, ale w gimnazjach? Skok pokwitaniowy = co roku nowy mundurek. Pan Giertych ma dzieci a taki bezmyślny... Z tego coi wyczytałem to mundurki naszych rodziców były tanie i proste. Czemu nie zafundować uczniom TANICH i może gorszych jakościowo mundurków? W jedynce mają po 250zł bo uważają się za elitę. Innie nie muszą miec tak jak oni.
Można wprowadzić coś zamiast mundurka. Np mój klega z LO na Drewnowskiej (są 2, nr nie pamietam) ma identyfikator ze zdjęciem> nie ma problemów z dilerami w szkole.
[Giertych powinien wprowadzic: chłopaki - identyfikatory, dziewczyny - mundurki ]
Można wprowadzić coś zamiast mundurka. Np mój klega z LO na Drewnowskiej (są 2, nr nie pamietam) ma identyfikator ze zdjęciem> nie ma problemów z dilerami w szkole.
[Giertych powinien wprowadzic: chłopaki - identyfikatory, dziewczyny - mundurki ]