Miłość

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Miłość

Post autor: Alucard »

Ot tematu owego nie znalazłem w całym offtopie więc postanowiłem sam takowy założyć
Zanim rozpocznę pragnę zaznaczyć, że nie chodzi mi o "kącik złamanych serc" czy porady dla "zakompleksionych i załamanych". Chciałem rozpocząć logiczną, opartą na teorii bądź doświadczeniach rozmówców debatę. Temat otwarty, każdy może pisać o tym co go nurtuje, ale najpierw chciałbym rozważyć następujące problemy:

1)Czy miłość istnieje-jak tak to co to jest w ogóle
WIKIPEDIA PODAJE-Miłość - złożone, trudne do zdefiniowania zjawisko, często utożsamiane z uczuciem, które przejawia się w relacji do drugiej osoby (lub obiektu), połączonej z silnym pragnieniem stałego obcowania z nią, czemu może towarzyszyć pociąg fizyczny do osoby będącej obiektem uczucia.
(Ja mam ambiwalentny stosunek do tego. Dla mnie jest to wypadkowa mniej złożonych, pierwotnych uczuć, zlepek emocji. Czyli jako tako nie istnieje-to tylko słowo wymyślone przez człowieka, ale nie zaprzeczam, że istnieje coś co pozwala nam... hmmm... oszaleć na punkcie innej osoby)

2)Jeżeli założymy, że istnieje, to czy można kochać dwie osoby różnymi "miłościami". Przyznam, że to pytanie najbardziej interesuje (chodzi mi o stosunki partnerskie, a nie rodzinne)

3)Czy miłość to jedno i to samo uczucie od istnienia ludzkości. Jeżeli nie to czy na pewno owo "uczucie" nie jest jedynie wymysłem ludzi...
(Ciekawostka- w starożytności uważano miłość za chorobę, a sex za zabieg higieniczny mający oczyścić mężczyznę a w efekcie tego dać mu potomstwo).

Zapraszam do rozmowy...
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Hmm... Zacznę od tego, że nie rozumiem trzeciego pytania.

Wszystko co napiszę, to oczywiście moje zdanie - nikt nie musi się zgadzać, niemniej nie żyję od wczoraj i trochę zdażyło mi się zobaczyć i przemyśleć.

Kiedyś nie wierzyłem w miłość. Wynikało to z prostej logiki - miłość, aby była miłością wg mojej definicji powinna opierać się na przyjaźni. A jako, ze przyjaźń nie istnieje...

Co do samej miłości, to przekonałem się, że to błędna teoria, gdy się zakochałem, ale tak naprawdę. Zdałem sobie wtedy sprawę, że wszystko co do tamtej pory uwazałem za miłość było zwykłym zauroczeniem i niczym więcej. Kop emocjaonalny towrzyszący miłości był o wiele mocniejszy niż w przypadku miłostek. Nie daje się ich porównać.

W związku z tym, wiem że miłość istnieje (przyjaźń jak się okazało, także), jednak w znamienitj większości przypadków to co ludzie postrzegają za miłość miłością nie jest. W lutym zeszłego roku w National Geographic był artykuł o miłości. Naukowcy przebadali zakochanych i szaleńców i stwierdzili, ze chemiczny stan organizmu w obu przypadach jest tym samym. W związku z tym miłość - z punktu widzenia organizmu to proces chemiczny - ale myślę, że ze skutkami długoczasowymi.

Odnośnie drugiego pytania, to odpowiedź będzie krótka - nie. Wiem, że gdy ktoś ma dylemat i zwleka z podjęciem decyzji kto z dwójki, to tak naprawdę szuka trzciej opcji. Podobnie gdy dziewczyna/chłopak wodzi partnera za nos, nie jest pewna/y nie potrafi mówić wprost o uczuciu, któe niby jest, itd.

Jak mozna kochać różnymi miłościami? Jak organizm może reagować chemicznie na dwa sposoby? No nie wyobrażam sobie tego.

Jeśłi już jesteśmy przy rodzajach miłości, to naukowcy (za NG) wyróżnili dwa hormony wydzielane przez organizm w wyniku reakcji chemicznej miłosci. Pierszy jest odpowiedzialny za szalenie za kimś - miłość w początkowym okresie, gdy młodzi nawzajem roznoszą otoczenie; mogą niespać całymi dniami, nie meczą się i inne takie. Obecność tego hormonu w odpowiedniej (zaleznej od organizmu) ilości stymuluje wydzielanie drugiego hormonu - odpowiedzialnego za miłość jako przywiazanie do drugiej osoby. To pokazuje jaka jest róznica między miłoscią babci i dziadka i miłością wnuczki i wnuczka.

Uprzedzajac pytanie - nie, nie da sie kochać jednym hormonem jednej osoby a drugim drugiej - pewien poziom pierwszego wymusza produkowanie drugiego, ale pierwszy przestaje być wydzielany i zanika.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Szelmon
Buńczuczny Tawerniak
Buńczuczny Tawerniak
Posty: 1441
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
Lokalizacja: Baile Atha Cliath
Kontakt:

Post autor: Szelmon »

To ja moze tekstem piosenki sie wypowiem:

Milosc to biegun ciepla
Transcendentna energia
Milosc to pozna godzina
Absolutna przyczyna
I moje serce czasem tez
Czuje jej rytm
Kiedy zamykam oczy
Gdy nie dzieje sie nic

Taka milosc jest jedna
Ty jestes jedna
Jestes podwinieta rzesa pod moja powieka
Taka milosc jest jedna
Ty jestes jedna
Dlatego chcialbym ukryc nas za najodleglejsza rzeka

Milosc nie drzy na widok miecza
Jest kruchym ciastem powietrza
Ktorym zachlystuje sie codziennie
To cholerna niepewnosc
Kiedy znowu wreszcie staniesz w drzwiach
I to czy zobacze Cie na pewno

Taka milosc jest jedna
Ty jestes jedna
Jestes podwinieta rzesa pod moja powieka
Taka milosc jest jedna
Ty jestes jedna
Dlatego chcialbym ukryc nas za najodleglejsza rzeka

Milosc to raczej nie chemia
To nie sa malpie gaje
Kiedy usmiechamy sie przez lzy
Kiedy przeklinamy sie nawzajem
Ja nie mowie kocham
Pewnie dobrze sama wiesz dlaczego
Jestem prostym pytaniem
Ty jestes na nie odpowiedzia

Taka milosc jest jedna
Ty jestes jedna
Jestes podwinieta rzesa pod moja powieka
Taka milosc jest jedna
Ty jestes jedna
Dlatego chcialbym ukryc nas za najodleglejsza rzeka

:wink:
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

krotko odpowiem wg wlasnego sumienia na pytania zadane przez autora tematu z mojego punktu widzenia

1. tak, i to jest straszne... bo to moze być coś anjpiękneijszego lub najgorszego w życiu człowieka.

co to jest?
filozofia wyroznila keidys 3 rodzaje milosci

Psyche- Wiadomo platoniczna, przywiazanie duchowe czysta forma zaleznosci umyslowej, duchowej.

Amor- zaleznosc fizyczna umilowanie piekna zewnetzrnego

Agape- pola czenie dwoch powyzszych.

osobiscie mysle ze milsoc to prawdziwa zaleznosc na ktora my neimamy wplywu i jest hmm bardzo silna to chec psoiadanai kogos(czegos) ntylko dla siebie i poswiecanai sie temu.

2. można bo sa rozne rodzaje miłosci- braterska partnerska ojcowska etc ;)
ale tak naprawde kocha sie tylko raz... i to jest ta milosc reszta to jzu tylko przyjazn...


3. niewiem :P wydaje mi sie ze tak ;)
eRyahXa0S/Darth Wojtex
Marynarz
Marynarz
Posty: 262
Rejestracja: sobota, 21 sierpnia 2004, 18:44
Lokalizacja: Negative Material Plane, Fortress of Regrets (Bytom)
Kontakt:

Post autor: eRyahXa0S/Darth Wojtex »

mysle, ze milosc to sztuczne pojecie nalozone na zaburzenia chemiczne w ciele czlowiek spowodowane dzialalnoscia hormonow, majace na celu podtrzymanie gatunku. 8)
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

eRyahXa0S/Darth Wojtex pisze:mysle, ze milosc to sztuczne pojecie nalozone na zaburzenia chemiczne w ciele czlowiek spowodowane dzialalnoscia hormonow, majace na celu podtrzymanie gatunku. 8)
Idąc za Twoim rozumowaniem, gorączka, kaszel, nienawiść, chłód i inne rzeczy odczuwane przez organizm to sztuczne pojęcia...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
eRyahXa0S/Darth Wojtex
Marynarz
Marynarz
Posty: 262
Rejestracja: sobota, 21 sierpnia 2004, 18:44
Lokalizacja: Negative Material Plane, Fortress of Regrets (Bytom)
Kontakt:

Post autor: eRyahXa0S/Darth Wojtex »

BAZYL pisze:Idąc za Twoim rozumowaniem, gorączka, kaszel, nienawiść, chłód i inne rzeczy odczuwane przez organizm to sztuczne pojęcia...
Choroby nie do konca, bo sa zwiazane - o ile sie orientuje - z wirusami, grzybami i bakteriami spoza ciala. Co do jednak uczuc typu nienawisc, milosc albo pojecia typu honor - to juz jak najbardziej.
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Post autor: Deep »

1. W dzisiejszych czasach prawdziwa miłość to rzadkość. Co to jest? Nie mam pojęcia
2. Można, a jakże :D
3. Raczej tak

/krótko i zwięzłowato :P
.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Post autor: Alucard »

W sumie to najdziwniejsze jest to, że moim zdaniem można kochać 2 osoby różną miłością (Chociaż kto wie, czy to co ja nazywam miłością jest tym naprawdę)...
Można być z jedną osobą, czuć się z nią fantastycznie, a jednocześnie podświadomie ciągle chcieć być z tamtą drugą osobą. Sam mam coś takiego i łapie się na tym, że mam ochotę właśnie w tym momencie znaleźć się w jakimś miejscu, z moją niedoszłą kobietą. I miejscami czuje się jak skurwysyn. Mimo to nie czuję, żebym oszukiwał moją dziewczynę. W końcu świadczą o nas czyny...
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Post autor: Force »

I w tym momencie wypowiem się ja.
To się nazywa pożądanie, napewno jest coś czego nie daje Ci twoja kobieta numero uno bo myslisz o innej. Jezeli jest inaczej i obydwie Cie spełniaja... to ... nietety potrzebujesz wuzyty u specjalisty psychologa :|
Gdyby moja mnie zdradziła rozszarpałbym. :evil:
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Post autor: Alucard »

Z moją obecną partnerką czuję się doskonale, i nie narzekam. No może brak jej subtelności, ale to akurat mi nie przeszkadza...
Hmmm... może to kwestia jakiegoś związku emocjonalnego z niedoszła... Bez skutku uganiałem się za nią z rok :D Po prostu była dla mnie ideałem...

Teraz niby jest ok. ale nie czuję tego co kiedyś do tamtej, Może faktycznie trza iść po jakieś proszki... ;)

Aha... i gdyby moja mnie zdradziła ciągałbym końmi po ulicy (Jestem po prostu cholernie zazdrosny)
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Alucard 666 pisze:Z moją obecną partnerką czuję się doskonale, i nie narzekam. No może brak jej subtelności, ale to akurat mi nie przeszkadza...
Hmmm... może to kwestia jakiegoś związku emocjonalnego z niedoszła... Bez skutku uganiałem się za nią z rok :D Po prostu była dla mnie ideałem...

Teraz niby jest ok. ale nie czuję tego co kiedyś do tamtej, Może faktycznie trza iść po jakieś proszki... ;)

Aha... i gdyby moja mnie zdradziła ciągałbym końmi po ulicy (Jestem po prostu cholernie zazdrosny)
Pociesze Cie ;) Prawdopodobnie zawsze bedziesz juz tak odczuwal. Sila idealizowania czegos, tym bardziej, ze nie zweryfikowales tych wyobrazen.
Trzy zwiazki mi sie przez to rozpadly ^____^ I w sumie dalej temu podlegam. Oby w Twoim przypadku bylo nieco inaczej.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Post autor: Alucard »

Craw pisze: Trzy zwiazki mi sie przez to rozpadly ^____^ I w sumie dalej temu podlegam. Oby w Twoim przypadku bylo nieco inaczej.
Dzięki za pocieszenie... :D
A tak na serio to chyba masz rację... Może do końca życia będę gonił za tym wyobrażeniem. Ciekawe, że "to niezweryfikowane marzenie" nigdy nie jest zmęczone, nie denerwuje się, zawsze jest uśmiechnięte. Cholera... ideał po prostu. W sumie jestem w stanie to zaakceptować, gdyby nie to, że się z nią widuję co dzień. Aż dech mi zapiera. ;) Czasem mam ochotę wszystko rzucić w cholerę i dalej gonić te "fantazje"
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Widzisz, powiedzenie "stara milosc nie rdzewieje" skads sie wzielo ;P
A tak w ogole taka sytuacja (tzn to idealizowanie i niejako dazenie) zawsze kojarzy mi sie ze sredniowiecznymi bardami. Czesto oni adorowali damy tylko dla faktu dazenia do idealnej milosci, konsumpcja zas wychodzila z gry. Po prostu zabijalo to namietnosc.
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Post autor: Falka »

Ech, dzień wolny, a ja już o 9 spać nie mogę. Pospamuję sobie trochę ;)
(chociaż może być chaotycznie, bo normalnie o tej porze wlokę się do pracy próbując się dobudzić po drodze)

Odpowiedź na pytanie, czy miłość istnieje i co to takiego zależy od tego, czy jest się akutalnie szczęśliwie zakochanym. Jakieś 5 lat temu napisałabym, że to jakaś bzdura, wymyślna nazwa na pożądanie, jaką wymyślono, aby nie gorszyć ludzi. Potem bym napisała, że prawdziwej miłości nie ma, a faceci to szuje ;)

A od ponad 3 lat uważam, że miłość to takie paskudne uczucie, które sprawia, że zachowujemy się jak idioci (tudzież diotki) i robimy szalone rzeczy: a to ktoś biegnie jak głupek jakiś przez Plac Grunwaldzki na czerwonym świetle lawirując między autami i unikając stłuczki, aby tylko złapać autobus, w którym jedzie ukochana osoba (a potem wysiąść bez słowa na następnym przystanku, bo plan dogonienia autobusu nie uwzględniał co się zrobi, jak już się dobiegnie :D); a to się rzuca studia, pracę i zapożycza się u rodzinki, aby praktycznie z dnia na dzień lecieć za granicę za obiektem swoich uczuć...

W jednym filmie padł taki cytat: "Gdy jesteś zakochany, wszystkie te głupie piosenki o miłości nagle nabierają sensu". I chyba się z tym zgodzę :)

Jeszcze z własnych doświadczeń wiem, że łatwo pomylić miłość ze zwykłym zakochaniem, albo, jak to ładnie Sapkowski napisał, gwiazdy z ich odbiciem na powierzchni wody (cytat bez cudzysłowów, bo nie pamiętam go dokładnie).
Pożądania z miłością też nie można mylić - sex to jedno, miłość to drugie. Miłość bez seksu i pożądania istnieje, tak samo jak można się seksić z kimś, do kogo się nic nie czuje. Chociaż ja chyba staroświecka jestem, bo uważam, że jak się kogoś kocha, to sekszenie się z kimś innym nie wchodzi w rachubę. Znam jednak kogoś, kto wlaśnie twierdzi, że to dwie różne rzeczy i sypianie z kimś, kogo się nie kocha nie jest zdradą ukochanej osoby...

Co do drugiego pytania, to pominę miłość do rodziny.
Jeżeli potraktować wszystkie objawy sympatii jako rodzaje miłości, to tak, kochanie różnych ludzi różnymi 'miłościami' jest możliwe. Ale dla mnie miłość to po prostu miłość. Mogę kochać swojego faceta, ale nie mogę kochać 'inaczej' drugiego, bo wtedy żadne z tych uczuć tak naprawdę nie jest miłością. Tak samo jeżeli waham się, którego wybrać, to znaczy, że tak naprawdę nie chcę żadnego.

Na trzeci temat nie będę się wypowiadać, bo nie żyję na tyle długo, aby móc się wypowiadać ;) Ale zgaduję, że pewnie tak. Uproszczając, miłość to coś, co sprawia, że ludzie chcą być ze sobą. A że od zawsze chcieli być ze sobą, to miłość jest ta sama.
eRyahXa0S/Darth Wojtex pisze:mysle, ze milosc to sztuczne pojecie nalozone na zaburzenia chemiczne w ciele czlowiek spowodowane dzialalnoscia hormonow, majace na celu podtrzymanie gatunku.
Niezła prowokacja ;) Ale powiedzmy, że dałam się nabrać:
Bzdura. Są związki, które nie mają dzieci (z własnego wyboru!), a się kochają szalenie. Poza tym nie zapominaj o miłości homoseksualnej.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
eRyahXa0S/Darth Wojtex
Marynarz
Marynarz
Posty: 262
Rejestracja: sobota, 21 sierpnia 2004, 18:44
Lokalizacja: Negative Material Plane, Fortress of Regrets (Bytom)
Kontakt:

Post autor: eRyahXa0S/Darth Wojtex »

W takim razie pewnie trzeba by zmnienic 'podtrzymanie gatunku' na 'podtrzymanie wlasnego istnienia'. Moze i masz racje.
kaziu
Mat
Mat
Posty: 403
Rejestracja: niedziela, 19 listopada 2006, 21:36
Numer GG: 7230085
Lokalizacja: Sagan

Post autor: kaziu »

MIŁOŚĆ TO DZIWNE UCZUCIE, ZACZYNA SIĘ NA USTACH A KOŃCZY NA DUPIE :D ewentualnie (trudne słowo) od tyłu


Jest to jedna z żyć/rzyć-owych prawd

1 niemożliwe, ale jednak
2 Tiaaa jasne ^^ (ta jest kochanką a ta moją prawdziwą żoną)
3 Jeśli ludzie są dowcipem kosmosu to czym jest miłość

Tró miłość trafi do każdego... zamontowała sobie system namierzania na Rpg
ODPOWIEDZ